Tadeusz Płużański: Polski pilot ofiarą mordercy sądowego, który awansował na prezesa Sądu Najwyższego

Porucznika Edwarda Pytko komuniści zamordowali w sierpniu 1952 r. Ten 22-letni pilot instruktor Oficerskiej Szkoły Lotniczej nr 5 w Radomiu chciał być człowiekiem wolnym, dlatego próbował uciec ze stalinowskiej Polski. Karę śmierci wydawał na niego Bogdan Dzięcioł – tego stalinowskiego funkcjonariusza Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie dopiero w marcu 2024 r. nieprawomocnie skazał na 5 lat pozbawienia wolności.
Edward Pytko Tadeusz Płużański: Polski pilot ofiarą mordercy sądowego, który awansował na prezesa Sądu Najwyższego
Edward Pytko / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Marek dca

Co musisz wiedzieć:

  • 7 sierpnia 1952 r., podczas rutynowego lotu treningowego samolotem Jak-9, pilot Edward Pytko postanowił uciec z Radomia na Zachód
  • Został schwytany przez sowietów na lotnisku w Wiedniu
  • W PRL został skazany na śmierć

 

Skromny, symboliczny wyrok za pozbawienie polskiego pilota życia to… sukces, gdyż przez długie lata III RP, stalinowskiego mordercy sądowego Bogdana Dzięcioła nie udawało się pociągnąć do odpowiedzialności. Najpierw była pandemia, potem zachorował sędzia, w końcu żona oskarżonego. Dzięcioł zmarł w marcu 2025 r. niespełna miesiąc przed rozprawą apelacyjną.

22 dni – tyle komunistyczne bestie potrzebowały na schwytanie, skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na „groźnym przestępcy” Edwardzie Pytce. Ponad 1900 dni - tyle zajęła sądom III RP próba pociągnięcia do odpowiedzialności karnej stalinowskiego sędziego Bogdana Dzięcioła, który skazał Pytkę na śmierć.

 

Nie chciał donosić…

Dlaczego właściwie Edward Pytko został zamordowany? 7 sierpnia 1952 r., podczas rutynowego lotu treningowego samolotem Jak-9, postanowił uciec z Radomia na Zachód. Desperacki krok wynikał z faktu, że nie chciał donosić na kolegów Informacji Wojskowej. Do wolności zabrakło mu dwóch minut…
Mijając Czechosłowację, Pytko zniżył lot nad Wiedniem, ale prawidłową nawigację uniemożliwiły gęste chmury. Kiedy zorientował się, że na lotnisku Wiener Neustadt są sowieckie jednostki, próbował poderwać maszynę. Jednak Sowieci w swojej strefie okupacyjnej zobaczyli polską szachownicę, przechwycili Jaka i zmusili pilota do lądowania. Bez wahania przekazali Pytkę „zaprzyjaźnionym”, marionetkowym władzom w Polsce.

Już 18 sierpnia 1952 r. komunistyczny Sąd Wojsk Lotniczych skazał uciekiniera na karę śmierci. „Było to prześladowanie wymienionego oficera i było aktem represji z powodu prezentowanych przezeń – odmiennych od propagowanych przez ówczesne władze partyjne i państwowe – poglądów politycznych” – uzasadniał oskarżający Dzięcioła prokurator Robert Janicki z pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej.

 

Uciekinier odnaleziony

„Próbowałem, pech, nie udało się – trzeba płacić” – miał powiedzieć Edward Pytko współwięźniowi z celi katowni bezpieki przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. Wyrok wydali: mjr Ludwik Fels (przewodniczący), por. Władysław Marszałek, asesor ppor. Bogdan Dzięcioł (nawet w świetle komunistycznego „prawa” skład był niewłaściwy – dziś była to podstawa do ścigania Dzięcioła). Trzy dni później – 21 sierpnia 1952 r. – Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał w mocy wyrok na Pytkę. A 28 sierpnia 1952 r. prezydent-morderca Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

„Tak szybkie procedowanie, obejmujące – od zatrzymania pokrzywdzonego do wykonania kary śmierci – okres zaledwie trzech tygodni, budzi poważne wątpliwości co do rzetelnego i sprawiedliwego procesu” – ocenił prokurator IPN.

29 sierpnia 1952 r. o godzinie 19.00 Pytce w tył głowy strzelił kat Mokotowa Aleksander Drej. O egzekucji komunistyczni zbrodniarze nie poinformowali rodziny. Nigdy też nie oddali bliskim jego ciała, które zrzucili do bezimiennego dołu.

31 sierpnia 1993 r., po 41 latach i rozpatrzeniu wniosku matki uciekiniera, Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego w Warszawie postanowił o rehabilitacji: „Czyn ppor. Edwarda Pytko był indywidualnym protestem przeciwko totalitarnym stosunkom społeczno-politycznym narzuconym wojsku przez władze komunistyczne i jednocześnie indywidualnym, desperackim działaniem na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. Kolejne lata III RP przyniosły ekshumację, identyfikację i pochówek szczątków Edwarda Pytki w panteoniku na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

 

Komunista wszechstronny

Bogdan Dzięcioł, rocznik 1928, był zaledwie rok starszy od Edwarda Pytki. W Wikipedii przeczytamy tylko „oficjalny życiorys”: „polski prawnik, doktor habilitowany nauk wojskowych, pułkownik ludowego Wojska Polskiego w stanie spoczynku (od 1991 r.), emerytowany prezes Sądu Najwyższego i adwokat, członek Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego”. Mniej zorientowany odbiorca stwierdzi zapewne, że to jegomość wszechstronnie rozwinięty, zasłużony, może nawet autorytet.

Ale wnikliwemu konsumentowi informacji kolejny oficjalny anons powinien dać wiele do myślenia: „W sierpniu 1955 roku Dzięcioł – już jako kapitan – skierowany został na dalsze studia na Fakultecie Prawa Wojskowej Akademii Prawniczej w Moskwie, którą ukończył w grudniu 1956 roku”.
Nie będę bawił się tu w uładzone poprawno-politycznie kłamstwa. Dlatego napiszę: Bogdan Dzięcioł bardzo zasłużył się rodzimej bolszewii (całkowita dyspozycyjność, która skutkowała krwawo: wyrokiem śmierci na Edwarda Pytkę, ale także przynajmniej czterech innych Polaków), że owa bolszewia nagrodziła go wysłaniem i ukończeniem studiów prawniczych w Moskwie.

Po zgłębieniu komunistycznej doktryny prawniczej w stolicy międzynarodowego proletariatu, Dzięcioł pełnił istotne funkcje w skolonizowanej Polsce: szefa sądów w Olsztynie, Zielonej Górze i Warszawie. W uznaniu zasług dla komunistycznej międzynarodówki kolejnych 20 lat spędził w Sądzie Najwyższym jako prezes Izby Wojskowej, a następnie Izby Karnej. 

 

Zbrodnia bez kary

Znamienne były słowa Bogdana Dzięcioła na jednym z partyjnych posiedzeń podczas stanu wojennego: „Wiele jest sposobów doskonalenia orzecznictwa sądowego, ale (...) stara prawda głosi (my sędziowie to pamiętamy), że właściwa polityka kadrowa stanowi istotną gwarancję prawidłowości orzecznictwa i pełnej niezawisłości sędziowskiej. Wniosek z tego konkretny: sędzia, który świadomie nie realizuje linii partii i nie przestrzega obowiązującego prawa (w tym dekretów stanu wojennego), winien być niezwłocznie odwołany”.
Po przejściu na emeryturę w 1991 r. Dzięcioł płynnie został adwokatem. A także literatem, bo napisał kilka książek.
Tymczasem prokurator pionu śledczego IPN Robert Janicki podsumował zbrodniczy udział Bogdana Dzięcioła w sprawie Edwarda Pytki: „Sędzia Bogdan Jan D. swoim zachowaniem realizował politykę państwa totalitarnego, posługującego się na wielką skalę terrorem dla realizacji celów politycznych i społecznych. Wziął tym samym udział w prześladowaniu pokrzywdzonego ze względów politycznych, wykonując strategię kierownictwa państwa, by przy wykorzystaniu prokuratury i sądów niszczyć przeciwnika politycznego, rzeczywistego lub domniemanego”.

W tej sprawie – sprawie zbrodni sądowej na Edwardzie Pytko – jego oprawca Bogdan Dzięcioł nie poniósł żadnej kary. Jedyna przykrość, jaka spotkała w III RP tego stalinowskiego mordercę sądowego, to odebranie mu w 2019 r. tytułu Honorowego Obywatela Miasta Sławkowa - decyzją radnych i burmistrza rodzinnego miasta sędziego Dzięcioła. 
 


 

POLECANE
Czarzasty chce stosować weto. Mocna odpowiedź z Kancelarii Prezydenta z ostatniej chwili
Czarzasty chce stosować "weto". Mocna odpowiedź z Kancelarii Prezydenta

W swoim orędziu nowy marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapowiedział stosowanie "weta". Do słów współprzewodniczącego Lewicy odniósł się szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szefernaker.

Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Poznania

Dobra wiadomość dla pasażerów poznańskiej komunikacji. Od soboty 22 listopada ma zostać przywrócony ruch tramwajów w centrum miasta – na odcinku od węzła Okrąglak do Małych Garbar. To efekt szybko postępujących prac na placu Wielkopolskim oraz budowy nowego rozjazdu przy przystanku Małe Garbary.

Mróz do nawet -14 stopni, śnieg i zamiecie. Zima zaatakuje w weekend z ostatniej chwili
Mróz do nawet -14 stopni, śnieg i zamiecie. Zima zaatakuje w weekend

Przed nami weekend z prawdziwie zimową aurą. Śnieg, spadki temperatury i lokalne zamiecie najmocniej dotkną mieszkańców wschodniej oraz południowo-wschodniej Polski. Oto szczegółowa prognoza na najbliższe dni.

Niemiecki dziennik: Europa odpowie na plan USA i przedstawi własny projekt pokojowy ws. Ukrainy z ostatniej chwili
Niemiecki dziennik: Europa odpowie na plan USA i przedstawi własny projekt pokojowy ws. Ukrainy

Kraje europejskie pracują nad własnym dokumentem mediacyjnym - poinformował dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, powołując się na źródło w niemieckim rządzie i potwierdzając wcześniejsze doniesienia agencji Reutera. Miałaby to odpowiedź na amerykański plan pokojowy dla Ukrainy.

Długie przerwy w dostawie prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Długie przerwy w dostawie prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Mieszkańcy wielu miejscowości w Wielkopolsce muszą przygotować się na kolejne przerwy w dostawie energii. Enea Operator opublikowała rozbudowany harmonogram wyłączeń, które obejmą m.in. Poznań, Gniezno, Piłę, Leszno, Lubasz, Wieleń, Swarzędz, Czerwonak, Kicin oraz szereg mniejszych miejscowości. To ważna informacja dla mieszkańców planujących pracę zdalną, funkcjonowanie firm, a także codzienne obowiązki.

Trump: Zełenski musi polubić plan pokojowy. Nie ma kart z ostatniej chwili
Trump: Zełenski musi polubić plan pokojowy. Nie ma kart

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski musi „polubić” przedstawiony przez niego plan pokojowy, a w przeciwnym wypadku powinien walczyć dalej. Trump dodał, że Ukraina „nie ma kart”.

Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent z ostatniej chwili
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda z ostatniej chwili
Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda

Dwóch podejrzanych o sabotaż na kolei uciekło z Polski, czterech okazało się niewinnych. „Słabo to wygląda” - skomentował „sukcesy” służb i Prokuratury Krajowej były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy Wiadomości
Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy

Od rana Podkarpacie zmaga się z intensywnymi opadami śniegu, które powodują trudne warunki na drogach. Tworzy się błoto pośniegowe, a na niektórych odcinkach doszło już do kolizji i wypadków. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w Konieczkowej w powiecie strzyżowskim, gdzie trzy auta zderzyły się, a jedna osoba została ranna.

Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna

Całkowicie przypadkowo natrafiłem na krążącą w przestrzeni medialnej grafikę, w mej ocenie – czyli cynicznego i wyzutego z uczuć wyższych indywiduum – znakomitą. Przedstawia ona kobietę dzierżącą w dłoni wielki, plastikowy worek, na boku którego widnienie rosyjska flaga, a tuż obok stoi dziewczynka w wieku szkolnym, z tornistrem na plecach, i – patrząc na dorosłą niewiastę – mówi: „Mamo, tata wrócił!”.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Polski pilot ofiarą mordercy sądowego, który awansował na prezesa Sądu Najwyższego

Porucznika Edwarda Pytko komuniści zamordowali w sierpniu 1952 r. Ten 22-letni pilot instruktor Oficerskiej Szkoły Lotniczej nr 5 w Radomiu chciał być człowiekiem wolnym, dlatego próbował uciec ze stalinowskiej Polski. Karę śmierci wydawał na niego Bogdan Dzięcioł – tego stalinowskiego funkcjonariusza Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie dopiero w marcu 2024 r. nieprawomocnie skazał na 5 lat pozbawienia wolności.
Edward Pytko Tadeusz Płużański: Polski pilot ofiarą mordercy sądowego, który awansował na prezesa Sądu Najwyższego
Edward Pytko / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Marek dca

Co musisz wiedzieć:

  • 7 sierpnia 1952 r., podczas rutynowego lotu treningowego samolotem Jak-9, pilot Edward Pytko postanowił uciec z Radomia na Zachód
  • Został schwytany przez sowietów na lotnisku w Wiedniu
  • W PRL został skazany na śmierć

 

Skromny, symboliczny wyrok za pozbawienie polskiego pilota życia to… sukces, gdyż przez długie lata III RP, stalinowskiego mordercy sądowego Bogdana Dzięcioła nie udawało się pociągnąć do odpowiedzialności. Najpierw była pandemia, potem zachorował sędzia, w końcu żona oskarżonego. Dzięcioł zmarł w marcu 2025 r. niespełna miesiąc przed rozprawą apelacyjną.

22 dni – tyle komunistyczne bestie potrzebowały na schwytanie, skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na „groźnym przestępcy” Edwardzie Pytce. Ponad 1900 dni - tyle zajęła sądom III RP próba pociągnięcia do odpowiedzialności karnej stalinowskiego sędziego Bogdana Dzięcioła, który skazał Pytkę na śmierć.

 

Nie chciał donosić…

Dlaczego właściwie Edward Pytko został zamordowany? 7 sierpnia 1952 r., podczas rutynowego lotu treningowego samolotem Jak-9, postanowił uciec z Radomia na Zachód. Desperacki krok wynikał z faktu, że nie chciał donosić na kolegów Informacji Wojskowej. Do wolności zabrakło mu dwóch minut…
Mijając Czechosłowację, Pytko zniżył lot nad Wiedniem, ale prawidłową nawigację uniemożliwiły gęste chmury. Kiedy zorientował się, że na lotnisku Wiener Neustadt są sowieckie jednostki, próbował poderwać maszynę. Jednak Sowieci w swojej strefie okupacyjnej zobaczyli polską szachownicę, przechwycili Jaka i zmusili pilota do lądowania. Bez wahania przekazali Pytkę „zaprzyjaźnionym”, marionetkowym władzom w Polsce.

Już 18 sierpnia 1952 r. komunistyczny Sąd Wojsk Lotniczych skazał uciekiniera na karę śmierci. „Było to prześladowanie wymienionego oficera i było aktem represji z powodu prezentowanych przezeń – odmiennych od propagowanych przez ówczesne władze partyjne i państwowe – poglądów politycznych” – uzasadniał oskarżający Dzięcioła prokurator Robert Janicki z pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej.

 

Uciekinier odnaleziony

„Próbowałem, pech, nie udało się – trzeba płacić” – miał powiedzieć Edward Pytko współwięźniowi z celi katowni bezpieki przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. Wyrok wydali: mjr Ludwik Fels (przewodniczący), por. Władysław Marszałek, asesor ppor. Bogdan Dzięcioł (nawet w świetle komunistycznego „prawa” skład był niewłaściwy – dziś była to podstawa do ścigania Dzięcioła). Trzy dni później – 21 sierpnia 1952 r. – Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał w mocy wyrok na Pytkę. A 28 sierpnia 1952 r. prezydent-morderca Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

„Tak szybkie procedowanie, obejmujące – od zatrzymania pokrzywdzonego do wykonania kary śmierci – okres zaledwie trzech tygodni, budzi poważne wątpliwości co do rzetelnego i sprawiedliwego procesu” – ocenił prokurator IPN.

29 sierpnia 1952 r. o godzinie 19.00 Pytce w tył głowy strzelił kat Mokotowa Aleksander Drej. O egzekucji komunistyczni zbrodniarze nie poinformowali rodziny. Nigdy też nie oddali bliskim jego ciała, które zrzucili do bezimiennego dołu.

31 sierpnia 1993 r., po 41 latach i rozpatrzeniu wniosku matki uciekiniera, Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego w Warszawie postanowił o rehabilitacji: „Czyn ppor. Edwarda Pytko był indywidualnym protestem przeciwko totalitarnym stosunkom społeczno-politycznym narzuconym wojsku przez władze komunistyczne i jednocześnie indywidualnym, desperackim działaniem na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”. Kolejne lata III RP przyniosły ekshumację, identyfikację i pochówek szczątków Edwarda Pytki w panteoniku na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

 

Komunista wszechstronny

Bogdan Dzięcioł, rocznik 1928, był zaledwie rok starszy od Edwarda Pytki. W Wikipedii przeczytamy tylko „oficjalny życiorys”: „polski prawnik, doktor habilitowany nauk wojskowych, pułkownik ludowego Wojska Polskiego w stanie spoczynku (od 1991 r.), emerytowany prezes Sądu Najwyższego i adwokat, członek Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego”. Mniej zorientowany odbiorca stwierdzi zapewne, że to jegomość wszechstronnie rozwinięty, zasłużony, może nawet autorytet.

Ale wnikliwemu konsumentowi informacji kolejny oficjalny anons powinien dać wiele do myślenia: „W sierpniu 1955 roku Dzięcioł – już jako kapitan – skierowany został na dalsze studia na Fakultecie Prawa Wojskowej Akademii Prawniczej w Moskwie, którą ukończył w grudniu 1956 roku”.
Nie będę bawił się tu w uładzone poprawno-politycznie kłamstwa. Dlatego napiszę: Bogdan Dzięcioł bardzo zasłużył się rodzimej bolszewii (całkowita dyspozycyjność, która skutkowała krwawo: wyrokiem śmierci na Edwarda Pytkę, ale także przynajmniej czterech innych Polaków), że owa bolszewia nagrodziła go wysłaniem i ukończeniem studiów prawniczych w Moskwie.

Po zgłębieniu komunistycznej doktryny prawniczej w stolicy międzynarodowego proletariatu, Dzięcioł pełnił istotne funkcje w skolonizowanej Polsce: szefa sądów w Olsztynie, Zielonej Górze i Warszawie. W uznaniu zasług dla komunistycznej międzynarodówki kolejnych 20 lat spędził w Sądzie Najwyższym jako prezes Izby Wojskowej, a następnie Izby Karnej. 

 

Zbrodnia bez kary

Znamienne były słowa Bogdana Dzięcioła na jednym z partyjnych posiedzeń podczas stanu wojennego: „Wiele jest sposobów doskonalenia orzecznictwa sądowego, ale (...) stara prawda głosi (my sędziowie to pamiętamy), że właściwa polityka kadrowa stanowi istotną gwarancję prawidłowości orzecznictwa i pełnej niezawisłości sędziowskiej. Wniosek z tego konkretny: sędzia, który świadomie nie realizuje linii partii i nie przestrzega obowiązującego prawa (w tym dekretów stanu wojennego), winien być niezwłocznie odwołany”.
Po przejściu na emeryturę w 1991 r. Dzięcioł płynnie został adwokatem. A także literatem, bo napisał kilka książek.
Tymczasem prokurator pionu śledczego IPN Robert Janicki podsumował zbrodniczy udział Bogdana Dzięcioła w sprawie Edwarda Pytki: „Sędzia Bogdan Jan D. swoim zachowaniem realizował politykę państwa totalitarnego, posługującego się na wielką skalę terrorem dla realizacji celów politycznych i społecznych. Wziął tym samym udział w prześladowaniu pokrzywdzonego ze względów politycznych, wykonując strategię kierownictwa państwa, by przy wykorzystaniu prokuratury i sądów niszczyć przeciwnika politycznego, rzeczywistego lub domniemanego”.

W tej sprawie – sprawie zbrodni sądowej na Edwardzie Pytko – jego oprawca Bogdan Dzięcioł nie poniósł żadnej kary. Jedyna przykrość, jaka spotkała w III RP tego stalinowskiego mordercę sądowego, to odebranie mu w 2019 r. tytułu Honorowego Obywatela Miasta Sławkowa - decyzją radnych i burmistrza rodzinnego miasta sędziego Dzięcioła. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe