Jerzy Bukowski: Zniknęła skandaliczna tablica z łowiska w Anglii

Papiewski jest usatysfakcjonowany tą decyzją. Czeka jednak na pisemne oświadczenie i nadal pracuje z prawnikami.
 Jerzy Bukowski: Zniknęła skandaliczna tablica z łowiska w Anglii
/ pixabay.com
            Znak zakazujący wejścia na teren łowiska w brytyjskim hrabstwie Oxfordshire polskim wędkarzom, innym osobom z Europy Wschodniej, dzieciom i psom został usunięty po nagłośnieniu sprawy w mediach, głównie przez naszego rodaka Radosława Papiewskiego - poinformowało Radio RMF FM.
            Właściciel łowiska Billy Evans twierdzi, że postawił go ze względu na doniesienia o Polakach kradnących ryby, które - zgodnie z brytyjskim prawem -  po złowieniu powinny być wypuszczone z powrotem do wody.  
            Już w 2009 roku ta sprawa została skierowana do brytyjskiej Komisji ds. Równości i Praw Człowieka, ale jej interwencja nie przyniosła żadnego skutku.
            Wtedy do akcji wkroczył Papiewski. Planował on złożyć pozew cywilny i zorganizował w tym celu internetową zbiórkę, podczas której zebrał ponad 10 tysięcy funtów. Pomoc obiecała także Ambasada RP w Londynie.
            „Według prawników wyjętych przez Polaka, takie działania sugerują złamanie ustawy o równości. Odmawianie komukolwiek usług ze względu na przesłanki rasowe lub narodowościowe jest bowiem niezgodne z prawem” - napisano na stronie RMF.
            Wygląda jednak na to, że pozew nie będzie potrzebny. 
            - Usunąłem znak, bo grożono mojej rodzinie. Nie wykluczam zamknięcia łowiska dla wszystkich. Nie toleruję złodziei, nieważne skąd pochodzą. Jeśli chcą mnie nazywać rasistą za zatrzymywanie złodziei, którzy przychodzą na teren mojej własności, to tak będą mnie nazywali - powiedział Evans w rozmowie z BBC (cytat za RMF).
            Papiewski jest usatysfakcjonowany tą decyzją. Czeka jednak na pisemne oświadczenie i nadal pracuje z prawnikami. 

 

POLECANE
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu z ostatniej chwili
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu

W środę rano na stacji w podwileńskich Trokach Wokach zapaliło się osiem wagonów kolejowych przewożących gaz płynny. Jak poinformowały służby, zgłoszenie wpłynęło o 9.46. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna.

Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Sztabu Generalnego.

MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB z ostatniej chwili
MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB

Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko, MON, MSWiA i wszystkie służby, żeby obywatele mogli spać. Wysłanie komunikatu RCB w nocy lub rankiem, gdy nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, spowodowałoby niebywałą panikę - stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik MSWiA Karolina Gałecka.

Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi pilne
Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi

Polska znalazła się w centrum niebezpiecznej eskalacji. W nocy naszą przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Donald Tusk potwierdził, że trzy z nich zostały zestrzelone, a aż 19 odnotowano jako bezpośrednie wtargnięcia.

Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe z ostatniej chwili
Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe

Wstępne dane wskazują, że wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski było celowe – poinformowało Agencję Reutera źródło w NATO. Jak dodało, Sojusz nie traktuje tego zdarzenia jako ataku. Według źródła było to 6–10 bezzałogowych statków powietrznych.

Konferencja prasowa Karola Nawrockiego: Dyskutowaliśmy o uruchomieniu art. 4 NATO z ostatniej chwili
Konferencja prasowa Karola Nawrockiego: "Dyskutowaliśmy o uruchomieniu art. 4 NATO"

– W dowództwie operacyjnym spotkałem się także z panem premierem Donaldem Tuskiem. Tam podjąłem decyzję o zorganizowaniu specjalnej narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. (…) W czasie tego spotkania dyskutowaliśmy o możliwości uruchomienia artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego – powiedział prezydent podczas konferencji prasowej związanej z bezprecedensowym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Zniknęła skandaliczna tablica z łowiska w Anglii

Papiewski jest usatysfakcjonowany tą decyzją. Czeka jednak na pisemne oświadczenie i nadal pracuje z prawnikami.
 Jerzy Bukowski: Zniknęła skandaliczna tablica z łowiska w Anglii
/ pixabay.com
            Znak zakazujący wejścia na teren łowiska w brytyjskim hrabstwie Oxfordshire polskim wędkarzom, innym osobom z Europy Wschodniej, dzieciom i psom został usunięty po nagłośnieniu sprawy w mediach, głównie przez naszego rodaka Radosława Papiewskiego - poinformowało Radio RMF FM.
            Właściciel łowiska Billy Evans twierdzi, że postawił go ze względu na doniesienia o Polakach kradnących ryby, które - zgodnie z brytyjskim prawem -  po złowieniu powinny być wypuszczone z powrotem do wody.  
            Już w 2009 roku ta sprawa została skierowana do brytyjskiej Komisji ds. Równości i Praw Człowieka, ale jej interwencja nie przyniosła żadnego skutku.
            Wtedy do akcji wkroczył Papiewski. Planował on złożyć pozew cywilny i zorganizował w tym celu internetową zbiórkę, podczas której zebrał ponad 10 tysięcy funtów. Pomoc obiecała także Ambasada RP w Londynie.
            „Według prawników wyjętych przez Polaka, takie działania sugerują złamanie ustawy o równości. Odmawianie komukolwiek usług ze względu na przesłanki rasowe lub narodowościowe jest bowiem niezgodne z prawem” - napisano na stronie RMF.
            Wygląda jednak na to, że pozew nie będzie potrzebny. 
            - Usunąłem znak, bo grożono mojej rodzinie. Nie wykluczam zamknięcia łowiska dla wszystkich. Nie toleruję złodziei, nieważne skąd pochodzą. Jeśli chcą mnie nazywać rasistą za zatrzymywanie złodziei, którzy przychodzą na teren mojej własności, to tak będą mnie nazywali - powiedział Evans w rozmowie z BBC (cytat za RMF).
            Papiewski jest usatysfakcjonowany tą decyzją. Czeka jednak na pisemne oświadczenie i nadal pracuje z prawnikami. 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe