Denzel Washington: Decydujące znaczenie ma moja relacja z Bogiem, wszystko inne jest drugorzędne

Co musisz wiedzieć:
- W wywiadzie dla niemieckiej gazety „Augsburger Allgemeine” Denzel Washington zadeklarował, że wszystko, w tym sława, są dla niego drugorzędne w stosunku do relacji z Bogiem;
- Aktor wyznał, że pragnie "należeć do grona sprawiedliwych, którzy wchodzą do nieba";
- Na pytanie o swój stosunek do sztucznej inteligencji, gwiazdor uznał, że w sztuce technologia nie zastąpi uczuć, poruszenia serca.
"Wszystko inne jest drugorzędne"
Dla hollywoodzkiego gwiazdora filmowego Denzela Washingtona wiara jest najważniejsza w życiu. - Wszystko inne jest drugorzędne – powiedział 70-letni aktor. Sława nie jest dla niego ważna.
- Decydujące znaczenie ma wyłącznie moja relacja z Bogiem. Chcę po prostu być „w tej liczbie” – jak mówi znany gospel „When the Saints Go Marching In” (Kiedy święci maszerowali do nieba): należeć do grona sprawiedliwych, którzy wchodzą do nieba”. O to właśnie chodzi: „Gdzie w końcu znajdę się w tej długiej kolejce. Mam nadzieję, że będzie to bardzo długa kolejka”.
- Jubileusz Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości. Papież apeluje do prawników o respektowania sprawiedliwości
- "Żył dla Boga i innych". Msza pogrzebowa śp. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza
- LIX Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu: Stawiajcie w centrum przekazu odpowiedzialność za bliźniego
- Papież na Anioł Pański: "Nie jesteśmy panami naszego życia ani dóbr"
- Najstarszy kardynał kończy 100 lat
- Ewangelia na XXV Niedzielę Zwykłą z komentarzem [video]
Czy maszyna naprawdę potrafi mieć uczucia?
Na pytanie dotyczące nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, Washington odpowiedział zasadniczo otwarcie. Jednak w sztuce jest to coś innego; ludzie odczuwają ból, radość, nadzieję – i z tego powstaje sztuka.
- Czy maszyna naprawdę potrafi to zrobić? Mieć uczucia, coś czuć, stworzyć coś, co porusza innych? Nie wiem - stwierdził. - Sztuczna inteligencja potrafi naśladować – ale czuć? Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek będzie w stanie - dodał.
- Oczywiście już wcześniej mówiono: radio wszystko zniszczy. Potem miała to być telewizja, a później komputery - wyjaśnił aktor. Technologia się rozwija, to oczywiste. Już 20 lat temu internet był sprzedawany ludziom jako zbawiciel, dodał Washington. - Nagle wszyscy mieliśmy stać się mądrzejsi, mieć w rękach mądrość biblioteki aleksandryjskiej. Więcej demokracji, więcej wolności. Ale zostaliśmy oszukani. Więcej nie oznacza automatycznie lepszego.
tom