Związkowcy w kopalni "Knurów-Szczygłowice" połączyli siły. "To nie pracownik jest winien obecnej sytuacji JSW"

Co musisz wiedzieć:
- Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy między innymi kopalnia "Knurów-Szczygłowice" znalazła się w tarapatach finansowych.
- Władze firmy zamierzają szukać oszczędności ograniczając koszty płacowe.
- Solidarność i inne organizacje związkowe w KWK "Knurów-Szczygłowice" sprzeciwiają się takim zabiegom i zapowiadają masówki informacyjne
Nie dla reform kosztem pracownika
Organizacje związkowe zrzeszające pracowników dwuruchowej kopalni "Knurów-Szczygłowice" połączy siły – poinformowała górnicza Solidarność. Na spotkaniu liderów wszystkich związków zawodowych działających w kopalni należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej udało się dojść do porozumienia o współpracy.
– Porozumienie ma pokazać, że mówimy wszyscy jednym głosem i że wyrażamy jedno stanowisko. A to stanowisko jest jednoznaczne: żadne reformy czy szeroko pojęte działania oszczędnościowe w JSW nie powinny odbywać się kosztem pracownika czy kosztem jego wynagrodzenia. To nie pracownik jest winien obecnej sytuacji Spółki. To nie on jest winny temu, że z 6 miliardów złotych zgromadzonych przez JSW środków na "czarną godzinę" dziś zostało nieco ponad 200 mln zł. To nie pracownik odpowiada za zarządzanie firmą, tylko Zarząd i Rada Nadzorcza – skomentował Piotr Ryba, wiceprzewodniczący "S" w kopalni "Knurów-Szczygłowice".
"Pieniędzy nie ma"
Solidarność nie jest także zadowolona z roboczego spotkania z przedstawicielami Jastrzębskiej Spółki Węglowej, które odbyło się 16 października. Jak przekazała firma, celem spotkania była "próba wypracowania ram porozumienia w zakresie dostosowania kosztów pracy do aktualnych możliwości Spółki". Polski gigant mierzy się z poważnymi problemami finansowymi. Pierwsze półrocze 2025 roku JSW zamknęła ze stratą wynoszącą ponad 2 miliardy zł.
– Podczas spotkania przedstawicieli reprezentatywnych organizacji związkowych z Zarządem dowiedzieliśmy się, że pieniędzy nie ma i że koncepcji uzdrowienia JSW też nie ma. Jedyne, o czym potrafi mówić pracodawca, to "obcięcie" pracowniczych wynagrodzeń. Problem w tym, że to naszej Spółki nie ocali. Niestety, innych rozwiązań nikt zaproponować nie potrafi. Takiemu podejściu stanowczo się sprzeciwiamy, stąd pomysł na porozumienie się wszystkich organizacji pracowniczych szczebla zakładowego i poinformowanie załogi o zaistniałej sytuacji – tłumaczył przewodniczący Ryba.
"Gotowanie żaby"
Związek przekazał, że zorganizowane zostaną tzw. masówki informacyjne, aby każdy pracownik zdawał sobie sprawę z poważnej sytuacji w JSW.
– Są tacy, którzy nie dostrzegają zagrożeń, bo wynagrodzenia są normalnie wypłacane, a firma funkcjonuje. Chcemy powiedzieć załodze, każdemu górnikowi, jak jest naprawdę. W przeciwnym wypadku czekać nas będzie klasyczny scenariusz "gotowania żaby" – zaczną nam odbierać kolejne uprawnienia czy elementy płacowe, ale nie wszystko naraz, tylko stopniowo, żeby nie wywołać buntu. Już tegorocznym deputant węglowy wypłacano w ratach. Niektórzy już zapomnieli, że kiedyś było coś takiego jak "trzynastka". Dlaczego? Bo włączono ją do płacy zasadniczej przez co zanikła. I teraz może być podobnie – twierdzi wiceprzewodniczący Solidarności w KWK Knurów-Szczygłowice Ruch "Knurów".
- Komunikat dla mieszkańców woj. opolskiego
- Policja zatrzymała podejrzanego o atak na siedzibę PO
- Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Orange wydał pilny komunikat
- Unikalne zjawisko astronomiczne. Warto się przygotować
- Anonimowy dyplomata: Właściciel drogerii Rossmann napisał książkę, w której Putin ratuje świat