Stanisław Januszewski: Tydzień z życia sfer totalnych, czyli dlaczego Balcerowicz nie pachnie wiosną

Poseł Adam Szłapka już za młodu został ekspertem w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego, gdyż stosowne doświadczenie zdobył jako radny w Kościanie. Natomiast bezcenne kompetencje nabyte przy boku Komorowskiego wykorzystuje teraz do pisania interpelacji na podstawie informacji prasowych. Gdy nabierze wprawy, też może zostać ekspertem w jakimś niemieckim koncernie.
Człowiek z gumy chce konstytucji z gumy? – napisał Leszek Balcerowicz w odpowiedzi prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który mówił o potrzebie nowej konstytucji na nowe czasy. Balcerowicz, o którym powiadają, że beton przy nim to masło, chyba dobrze się czuje w starych czasach. A na betonie kwiaty nie rosną – śpiewali Niebiesko-Czarni. Twarde bruki nie pachną wiosną...
Była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik ma problem: „W ostatnich latach zadaję sobie pytanie, dlaczego spośród sędziów, którzy przeszli drogę od samego dołu na samą górę, nie można było znaleźć godnego, by został pierwszym prezesem Sądu Najwyższego?”. Ten problem ma cała Polska z wyjątkiem prezes Gersdorf i skumplowanych sędziów.
Premier Izraela powiedział, że imigranci z Afryki zagrażają żydowskiemu charakterowi państwa. Tacy właśnie są ci „imigranci”. Oni nawet w rodzimej Afryce zagrażali afrykańskiemu charakterowi całego kontynentu. Krótko mówiąc, islamscy imigranci zagrażają światowemu charakterowi świata. Praktykując morderczy fanatyzm, nie dają szans kompromis, nie wspominając o integracji. Akurat w tej kwestii Izraelowi można wierzyć, jak żadnemu państwu na świecie.
Janusz Palikot, zombi III RP, ogłosił, że odchodzi z polityki. Nie było go w niej od dawna, ale jeszcze wychynął z kwatery i zacharczał. Oby ostatni raz. W polityce słynął ze świńskiego ryja oraz plastykowego penisa. I takim go zapamiętamy.
Na koniec roku w Gazecie Wyborczej zauważyli, że stoją „pośród ruin demokracji”. Można się jedynie domyślać o co chodzi z tymi ruinami, znając skłonność niektórych środowisk do utożsamiania demokracji z państwowymi dotacjami. Ale co może kryć się za enigmatycznym zaklęciem , że są „silni siłą bezsilnych”? Z tej biedy na dyktę się przerzucili?!