Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda
Co musisz wiedzieć:
- W dniu 17 listopada 2025 r. prokurator wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym.
- Dwóch podejrzanych uciekło z Polski, zanim zostali pociągnięci do odpowiedzialności.
- Czterech innych podejrzanych okazało się niewinnych sabotażu.
Komunikat Prokuratury Krajowej
W dniu 17 listopada 2025 r. prokurator wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, wymierzonych w infrastrukturę kolejową i popełnianych na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Przedmiotem śledztwa jest uszkodzenie w dniach 15-17 listopada infrastruktury linii kolejowej nr 7 na trasie Warszawa Wschodnia–Dorohusk. Śledztwo prowadzone jest wspólnie z ABW i CBŚP.
„W toku postępowania uzyskano materiał dowodowy wskazujący duże prawdopodobieństwo, iż bezpośrednimi sprawcami (wykonawcami) ataków dywersyjnych było dwóch obywateli Ukrainy: Oleksandr K. oraz Yevhenii I.”
- napisała Prokuratura Krajowa w specjalnie wydanym komunikacie.
- Trzeci stopień alarmowy. PKP Intercity wydaje pilny komunikat
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Masz fotowoltaikę? URE wydał pilny komunikat
- Atak nożownika w centrum handlowym w Bydgoszczy
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Panika w Gliwicach. Znaleziono niewybuch. Ewakuacja i blokada miasta
- Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat dla mieszkańców
Podejrzani uciekli z kraju
Wobec powyższego w dniu 19 listopada 2025 r. prokurator sporządził postanowienia o przedstawieniu im zarzutów dokonania w dniach 15-16 listopada 2025 r. aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej, polegających m.in. na uszkodzeniu torów kolejowych w miejscowości Mika oraz uszkodzeniu sieci trakcyjnej w miejscowości Gołąb. Zachowania te sprowadziły bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym w postaci wykolejenia pociągów, stanowiące zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach.
„Tego samego dnia prokurator złożył do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o zastosowanie wobec podejrzanych Oleksandra K. i Yevheniia I. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania wynika z ustalenia, iż podejrzani w dniu 16 listopada uciekli z Polski i ukryli się za granicą. Ucieczka z kraju uniemożliwiła ich zatrzymanie i przeprowadzenie z ich udziałem czynności procesowych, w tym ogłoszenia im zarzutów. Wniosek nie został dotychczas rozpoznany”
- poinformowała PK.
Zatrzymania
W sprawie kontynuowane są czynności zmierzające do ustalenia wszystkich innych osób, które w jakiejkolwiek formie brały udział w zleceniu, planowaniu, organizacji lub wykonaniu powyższych ataków dywersyjnych.
„W ramach tych czynności w dniu 18 listopada 2025 r. funkcjonariusze ABW i CBŚP zatrzymali cztery osoby. Zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do przedstawienia im zarzutów dotyczących udziału w aktach dywersji z 15–16 listopada 2025 r. Po przesłuchaniu w charakterze świadków trzy z czterech osób zostały zwolnione”
- stwierdziła Prokuratura Krajowa.
Jednej z zatrzymanych osób (M. Ch.) prokurator przedstawił zarzut niezwiązany z aktami dywersji.
Zarzut dotyczy ukrywania dokumentów (w tym rosyjskich paszportów), którymi podejrzany nie miał prawa wyłącznie rozporządzać (art. 276 kk).
Z uwagi na brak stałego miejsca pobytu podejrzanego prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wniosek ten nie został uwzględniony. Decyzja co do ewentualnego zażalenia zostanie podjęta po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.
Jak zapowiedziała Prokuratura Krajowa, czynności w śledztwie są kontynuowane.
„Słabo to wygląda”
„Prokuratura ujawnia, że cztery osoby zatrzymane ws. aktów dywersji, nie mają z nimi nic wspólnego. Zatrzymanych zwolniono. Tym samym, wbrew pustej propagandzie polityków, w tej sprawie nie mamy żadnych realnych sukcesów. Słabo to wygląda”
- skomentował w mediach społecznościowych były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, a obecnie Prezes Fundacji Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Żaryn.
Prokuratura ujawnia, że cztery osoby zatrzymane ws. aktów dywersji, nie mają z nimi nic wspólnego. Zatrzymanych zwolniono. Tym samym, wbrew pustej propagandzie polityków, w tej sprawie nie mamy żadnych realnych sukcesów. Słabo to wygląda.https://t.co/Z5ywKgAuUc— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 21, 2025
Brak bezpieczeństwa
Tym samym okazuje się, że służby i instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polaków nie są w stanie uporać się ze znalezieniem sprawców akcji sabotażowych, do jakich dochodziło na kolei. Trudno zatem, aby obywatele mogli czuć się bezpiecznie.




