Wyrok TSUE ws. małżeństw jednopłciowych w Polsce. Bosak odpowiada w 10 punktach
Co musisz wiedzieć?
- TSUE orzekł, że Polska ma obowiązek uznawać małżeństwa jednopłciowe zawarte legalnie w innych państwach UE.
- Sprawa dotyczy dwóch Polaków, którym odmówiono transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa.
- Minister Waldemar Żurek zapowiedział wykonanie wyroku mimo konstytucyjnych zastrzeżeń.
- Krzysztof Bosak przedstawił 10 powodów, dla których jego zdaniem Polska nie powinna podporządkować się orzeczeniu TSUE.
Wyrok TSUE ws. dwóch Polaków
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, w którym uznał, że państwa członkowskie muszą respektować małżeństwa jednopłciowe zawarte zgodnie z prawem innego kraju UE. Tym samym, jeśli para tej samej płci legalnie zawarła związek za granicą, powinien on zostać uznany również w Polsce.
Orzeczenie zapadło po skardze dwóch obywateli Polski, którzy sformalizowali swój związek w Berlinie. Gdy próbowali dokonać transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa do polskiego rejestru, spotkali się z odmową, ponieważ polskie prawo nie dopuszcza małżeństw osób tej samej płci.
Sprawa trafiła ostatecznie do TSUE, który uznał, że Polska powinna taki związek uznać, niezależnie od krajowych ograniczeń dotyczących definicji małżeństwa.
Żurek: "Musimy wdrożyć wyrok TSUE"
We wtorek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek oznajmił, że wprowadzi w życie orzeczenie TSUE i zrobi to mimo zastrzeżeń "części prawników", powołujących się na konstytucję i zapis o ochronie rodziny jako mężczyzny i kobiety. Dodał, że to kwestia edukacji tradycyjnego społeczeństwa, jakim są Polacy.
10 punktów Bosaka
Zupełnie odmiennego zdania jest Krzysztof Bosak. Jeden z liderów Konfederacji w 10 punktach wymienił "sprawy", które jak pisze, "wymagają przypomnienia w kontekście wyroku TS UE idącego po myśli lobby LGBT".
Bosak przypomniał, że "dzieci dla prawidłowego wychowania potrzebują mamy, taty oraz ich miłości".
Jak zaznacza "pary homoseksualne mogą w niektórych swych zachowaniach naśladować rodzinę, ale nie staną się nią niezależnie od stopnia popularyzacji frazeologii o 'tęczowych rodzinach' i 'równości małżeńskiej'".
"Tolerowanie homoseksualistów i szacunek dla każdego z nich nie musi skutkować ani instytucjonalizacją ich związków ani tym bardziej redefiniowaniem rodziny"
- napisał Bosak na platformie X i dodał, że "zacieranie prawdy jest formą społecznej demoralizacji", a "stawianie znaku równości między praktykowanym homoseksualizmem i założeniem rodziny jest formą demoralizacji".
"Nie wolno ulec szantażowi"
Krzysztof Bosak zaznaczył przy tym, że "krytyczna ocena tendencji czy praktyk homoseksualnych nie musi i nie powinna iść w parze z brakiem szacunku czy agresją względem osób homoseksualnych".
Przez szacunek dla prawdy i dobra oraz także ze względu na miłość do osób homoseksualnych oraz odpowiedzialność za dzieci i młodzież nie wolno ulec szantażowi rzekomej tolerancji i zaakceptować żądań środowisk LGBT i ich sojuszników w kwestii redefinicji rodziny oraz indyferentnej czy afirmatywnej oceny moralnej praktyk homoseksualych.
stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Kilka spraw wymaga przypomnienia, w kontekście wyroku TS UE idącego po myśli lobby LGBT:
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) November 25, 2025
1. Zawrzeć małżeństwo i założyć rodzinę mogą tylko mężczyzna i kobieta.
2. Dzieci dla prawidłowego wychowania potrzebują mamy, taty oraz ich miłości. Najlepiej wychowują się w kochającej…




