Zatrzymać Rosję, zanim będzie za późno. Ukraina potrzebuje dziś nie tylko broni, ale ludzi

Państwa Zachodu wciąż łudzą się, że da się powstrzymać Rosję wyłącznie sprzętem i deklaracjami solidarności. Tymczasem wojna weszła w etap, w którym to nie drony i nie rakiety są na wagę złota, lecz człowiek z doświadczeniem bojowym. Jeśli Zachód nie ma odwagi wysłać swoich żołnierzy, powinien przynajmniej zrobić to, co realnie zatrzyma rosyjską machinę: sfinansować ukraińską armię tak, by stała się najatrakcyjniejszym kontrahentem dla tysięcy byłych wojskowych z całego świata. Rosja już korzysta z obcych sił. Ukraina powinna móc zrobić to samo — legalnie i skutecznie.

 

Europa stoi dziś przed wyborem, którego wielu polityków panicznie unika: czy naprawdę chcemy zatrzymać Rosję w Ukrainie, czy tylko udawać, że to robimy? Przez dwa lata Zachód zbudował gigantyczny łańcuch dostaw broni, ale cały ten wysiłek może okazać się daremny, jeśli w Kijowie zabraknie ludzi zdolnych tę broń wykorzystać. To nie popularne, to nie „ładnie brzmi”, ale to prawda: decydującym zasobem Zachodu w tej wojnie nie są czołgi, lecz ludzie gotowi je prowadzić.

Ukraina, w której mobilizacja trwa nieprzerwanie od 2022 roku, dochodzi do naturalnych granic. Społeczeństwo zrobiło wszystko, co mogło. Nie da się w nieskończoność poszerzać kontyngentu przy mniejszej populacji, ogromnej emigracji wojennej i ciągłym stresie frontowym. Jednocześnie Rosja działa w logice państwa totalnego: mobilizuje bez skrupułów, wykorzystuje więźniów, cudzoziemców, a nawet — jak coraz częściej raportują media — żołnierzy z Korei Północnej, którzy wspierają rosyjskie jednostki.

To nie jest już klasyczna wojna regularnych armii. To jest wyścig logistyczno-ludnościowy. Kto zbierze więcej żołnierzy — ten ma przewagę. Rosja to rozumie. Zachód wciąż udaje, że nie musi.

Skoro więc nie ma zgody na wysłanie wojsk NATO, istnieje alternatywa, która wymaga jedynie decyzji politycznej i odwagi moralnej: Zachód powinien bezpośrednio wesprzeć budżet armii Ukrainy, by ta mogła oferować wynagrodzenia wyższe niż Rosja — i w ten sposób przyciągnąć do służby tysiące profesjonalnych żołnierzy z całego świata.

To rozwiązanie jest proste, skuteczne i zgodne z prawem międzynarodowym. Ukraina już stworzyła Legion Międzynarodowy, ale jego potencjał blokują ograniczenia budżetowe. Tymczasem rynek wojskowy działa jak każdy inny: ci, którzy ryzykują życie, idą tam, gdzie mają pewność profesjonalnych warunków, zaplecza medycznego i adekwatnego wynagrodzenia. Tak działały przez dekady formacje francuskiej Legii Cudzoziemskiej, tak działały prywatne armie wspierające USA w Iraku i Afganistanie, tak działała grupa Wagnera.

Dlaczego Ukraina miałaby być jedynym państwem, które ma wstydzić się korzystania z mechanizmów, z których Rosja korzysta codziennie?

Finansowanie ukraińskiego korpusu kontraktowego nie oznacza nieuzasadnionej eskalacji. Oznacza wyrównanie szans. Rosja płaci coraz więcej — nie dlatego, że może, lecz dlatego, że musi. Zachód może ją przebić bez wysiłku, jedynie częścią tego, co i tak inwestuje w pakiety pomocowe.

Jeżeli naprawdę chcemy zatrzymać Rosję, musimy zrozumieć prostą prawdę: ta wojna nie rozstrzygnie się na szczytach dyplomatycznych, ale w okopach, gdzie decyduje liczba wyszkolonych ludzi zdolnych stanąć w linii. Dostarczenie Ukrainie nowoczesnego sprzętu bez zapewnienia odpowiedniej liczby żołnierzy to jak wyposażenie straży pożarnej w najlepsze wozy, ale bez strażaków.

Europa musi wreszcie dorosnąć do własnych deklaracji. W przeciwnym razie obudzimy się w świecie, w którym ukraińska porażka stanie się zapalnikiem dla kolejnych konfliktów — i wtedy wysłanie żołnierzy NATO nie będzie już kwestią wyboru, ale konieczności.

 


 

POLECANE
Viktor Orban spotka się dziś z Władimirem Putinem z ostatniej chwili
Viktor Orban spotka się dziś z Władimirem Putinem

Premier Węgier Viktor Orban potwierdził w piątek rano, że tego dnia spotka się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem w Moskwie, a ich rozmowy będą dotyczyć dostaw rosyjskiej ropy naftowej i gazu dla Budapesztu oraz wojny w Ukrainie – poinformowała agencja Reutera.

Szef biura Zełenskiego: Nie oddamy Rosji terytorium z ostatniej chwili
Szef biura Zełenskiego: Nie oddamy Rosji terytorium

Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział w czwartek, że Ukraina nie odda Rosji terytorium. Jak dodał, Kijów jest gotowy, by rozmawiać o linii demarkacyjnej, wyznaczającej terytorium kontrolowane przez obie strony.

Rafał Brzoska chce zainwestować 100 mln euro w polską gigafabrykę AI z ostatniej chwili
Rafał Brzoska chce zainwestować 100 mln euro w polską gigafabrykę AI

Rafał Brzoska deklaruje gotowość zainwestowania nawet 100 mln euro prywatnego kapitału w Baltic AI Gigafactory – polską gigafabrykę AI.

Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł

Rodzice i opiekunowie mają czas tylko do końca listopada, aby zgłosić się po 300-złotowe świadczenie z programu „Dobry Start”. To jednorazowa wypłata na wyposażenie dzieci w niezbędne materiały szkolne. Wnioski przyjmowane są wyłącznie online.

Wojsko dostaje instrukcje ws. pseudokibiców. Kibice pytają: „Zemsta Tuska?” pilne
Wojsko dostaje instrukcje ws. "pseudokibiców". Kibice pytają: „Zemsta Tuska?”

Według dowództwa armii ostrzeżenia dotyczące „środowisk pseudokibiców” wynikają z "sygnałów służb specjalnych" o możliwej infiltracji i wykorzystaniu tych środowisk w działaniach dywersyjnych.

Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon Wiadomości
Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon

Francuskie służby od miesięcy ostrzegały, że w przepełnionym więzieniu w Dijon gwałtownie spada poziom zabezpieczeń. Teraz ich obawy się potwierdziły: dwóch osadzonych zdołało przepiłować kraty i zniknąć.

Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza z ostatniej chwili
Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza

54 proc. Niemców uważa, że koalicja rządowa pod wodzą kanclerza Friedricha Merza rozpadnie się do 2029 roku - wynika z sondażu Instytutu Insa, opublikowanego w czwartek w „Bildzie”.

Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów z ostatniej chwili
Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów

Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, który nie zgodził się na areszt 34-letniego obywatela Ukrainy posiadającego 46 rosyjskich paszportów, wskazując w zażaleniu, że postanowienie "obraża przepisy".

Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat z ostatniej chwili
Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat

W czwartek po południu w woj. łódzkim nastąpiła poważna awaria sieci energetycznej. Na skutek potężnego ataku zimy bez prądu pozostaje ponad 16 tys. gospodarstw domowych i firm z okolic gmin Sieradz, Łask, Poddębice, Zadzim, Błaszki, Warta. PGE Dystrybucja wydała komunikat.

Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety transkobieta tylko u nas
Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety "transkobieta"

Kolejny skandal w Brazylii! Studentka została aresztowana po tym, jak skonfrontowała się z mężczyzną, który nachodził damskie toalety. Mężczyzna jednak uważa, że ma do tego prawo jako „osoba niebinarna”, a kobiecie, która zwyzywała go za korzystanie z żeńskiej łazienki, grozi więzienie.

REKLAMA

Zatrzymać Rosję, zanim będzie za późno. Ukraina potrzebuje dziś nie tylko broni, ale ludzi

Państwa Zachodu wciąż łudzą się, że da się powstrzymać Rosję wyłącznie sprzętem i deklaracjami solidarności. Tymczasem wojna weszła w etap, w którym to nie drony i nie rakiety są na wagę złota, lecz człowiek z doświadczeniem bojowym. Jeśli Zachód nie ma odwagi wysłać swoich żołnierzy, powinien przynajmniej zrobić to, co realnie zatrzyma rosyjską machinę: sfinansować ukraińską armię tak, by stała się najatrakcyjniejszym kontrahentem dla tysięcy byłych wojskowych z całego świata. Rosja już korzysta z obcych sił. Ukraina powinna móc zrobić to samo — legalnie i skutecznie.

 

Europa stoi dziś przed wyborem, którego wielu polityków panicznie unika: czy naprawdę chcemy zatrzymać Rosję w Ukrainie, czy tylko udawać, że to robimy? Przez dwa lata Zachód zbudował gigantyczny łańcuch dostaw broni, ale cały ten wysiłek może okazać się daremny, jeśli w Kijowie zabraknie ludzi zdolnych tę broń wykorzystać. To nie popularne, to nie „ładnie brzmi”, ale to prawda: decydującym zasobem Zachodu w tej wojnie nie są czołgi, lecz ludzie gotowi je prowadzić.

Ukraina, w której mobilizacja trwa nieprzerwanie od 2022 roku, dochodzi do naturalnych granic. Społeczeństwo zrobiło wszystko, co mogło. Nie da się w nieskończoność poszerzać kontyngentu przy mniejszej populacji, ogromnej emigracji wojennej i ciągłym stresie frontowym. Jednocześnie Rosja działa w logice państwa totalnego: mobilizuje bez skrupułów, wykorzystuje więźniów, cudzoziemców, a nawet — jak coraz częściej raportują media — żołnierzy z Korei Północnej, którzy wspierają rosyjskie jednostki.

To nie jest już klasyczna wojna regularnych armii. To jest wyścig logistyczno-ludnościowy. Kto zbierze więcej żołnierzy — ten ma przewagę. Rosja to rozumie. Zachód wciąż udaje, że nie musi.

Skoro więc nie ma zgody na wysłanie wojsk NATO, istnieje alternatywa, która wymaga jedynie decyzji politycznej i odwagi moralnej: Zachód powinien bezpośrednio wesprzeć budżet armii Ukrainy, by ta mogła oferować wynagrodzenia wyższe niż Rosja — i w ten sposób przyciągnąć do służby tysiące profesjonalnych żołnierzy z całego świata.

To rozwiązanie jest proste, skuteczne i zgodne z prawem międzynarodowym. Ukraina już stworzyła Legion Międzynarodowy, ale jego potencjał blokują ograniczenia budżetowe. Tymczasem rynek wojskowy działa jak każdy inny: ci, którzy ryzykują życie, idą tam, gdzie mają pewność profesjonalnych warunków, zaplecza medycznego i adekwatnego wynagrodzenia. Tak działały przez dekady formacje francuskiej Legii Cudzoziemskiej, tak działały prywatne armie wspierające USA w Iraku i Afganistanie, tak działała grupa Wagnera.

Dlaczego Ukraina miałaby być jedynym państwem, które ma wstydzić się korzystania z mechanizmów, z których Rosja korzysta codziennie?

Finansowanie ukraińskiego korpusu kontraktowego nie oznacza nieuzasadnionej eskalacji. Oznacza wyrównanie szans. Rosja płaci coraz więcej — nie dlatego, że może, lecz dlatego, że musi. Zachód może ją przebić bez wysiłku, jedynie częścią tego, co i tak inwestuje w pakiety pomocowe.

Jeżeli naprawdę chcemy zatrzymać Rosję, musimy zrozumieć prostą prawdę: ta wojna nie rozstrzygnie się na szczytach dyplomatycznych, ale w okopach, gdzie decyduje liczba wyszkolonych ludzi zdolnych stanąć w linii. Dostarczenie Ukrainie nowoczesnego sprzętu bez zapewnienia odpowiedniej liczby żołnierzy to jak wyposażenie straży pożarnej w najlepsze wozy, ale bez strażaków.

Europa musi wreszcie dorosnąć do własnych deklaracji. W przeciwnym razie obudzimy się w świecie, w którym ukraińska porażka stanie się zapalnikiem dla kolejnych konfliktów — i wtedy wysłanie żołnierzy NATO nie będzie już kwestią wyboru, ale konieczności.

 



 

Polecane