Niemiecki ekspert alarmuje: setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi
Co musisz wiedzieć:
- Rosyjskie wojska mają stacjonować na terytorium Białorusi
- Dwa najbliższe lata uznane za decydujące dla NATO
- Ekspert CDU ostrzega przed planami Kremla
Setki tysięcy rosyjskich żołnierzy przy granicy NATO
Od 350 do 360 tysięcy rosyjskich żołnierzy ma przebywać na terytorium Białorusi i pozostawać w gotowości do ewentualnych działań wobec państw NATO
- twierdzi Roderich Kiesewetter.
Niemiecki polityk CDU, pułkownik Bundeswehry i ekspert ds. międzynarodowych komentował sytuację bezpieczeństwa w programie NTV Pinar Atalay, odnosząc się do niedzielno-poniedziałkowych negocjacji pokojowych w Berlinie.
- Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- ZUS wydał pilny komunikat
- Polska w pierwszej dwudziestce świata, miliony w nędzy. Druga strona gospodarczego sukcesu
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Jelenia Góra w szoku po znalezieniu martwej 12-latki. Jest zatrzymanie i nowe ustalenia w sprawie
- Negocjacje pokojowe. „Berliner Zeitung”: Niemcy nie są graczem. Niemcy zapewniają lokal i kawę
„Putin nie zrezygnuje z planów wobec NATO”
Zdaniem Kiesewettera państwa Sojuszu nie powinny łudzić się, że ewentualne porozumienie pokojowe w sprawie Ukrainy zakończy zagrożenie ze strony Rosji.
Ekspert CDU podkreślił, że niezależnie od ustaleń dyplomatycznych nie należy wierzyć, iż Władimir Putin porzuci plany dotyczące państw NATO.
Dwa korpusy na Białorusi
W dalszej części wypowiedzi Kiesewetter zwrócił uwagę na informacje, które - jak zaznaczył - nie były dotąd wprost komunikowane opinii publicznej.
Według niego Rosja relokowała na Białoruś dwa korpusy wojskowe, liczące łącznie od 350 do 360 tysięcy żołnierzy, przygotowanych do działań bojowych.
To niepokojące, zwłaszcza dla krajów bałtyckich
- ocenił.
Szkolenia zamiast frontu
Kiesewetter zwrócił uwagę, że choć Rosja prowadzi wojnę w Ukrainie „niezbyt skutecznie militarnie”, jej gospodarka pozwala na szkolenie setek tysięcy żołnierzy.
Jak podkreślił, są to siły, które „nigdy nie zostaną rozmieszczone w Ukrainie”, a ich przygotowanie ma służyć potencjalnemu konfliktowi z NATO.
Zmiana tonu w NATO
Analityk odniósł się również do ostatnich wypowiedzi sekretarza generalnego NATO Marka Rutte.
Jego zdaniem Rutte, który wcześniej „raczej bagatelizował” zagrożenie, w ostatnich dniach zmienił swoje stanowisko.
11 grudnia sekretarz generalny NATO otwarcie stwierdził, że państwa Sojuszu są kolejnym celem Rosji i ostrzegł, że ewentualny konflikt mógłby przypominać „wojnę, jakiej doświadczyli nasi dziadkowie”.




