Redaktor naczelny "TS" Michał Ossowski: Problemem nie jest Silesia, tylko władza, która nie rozumie, czym jest solidarność
Co musisz wiedzieć:
- Górnicy z PG Silesia przez osiem dni protestowali pod ziemią, m.in. z powodu braku objęcia ich kopalni nowelizacją ustawy górniczej.
- W wigilię górników odwiedził Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
- Wczoraj w Katowicach przedstawiciele protestujących, minister energii Miłosz Motyka oraz właściciel kopalni podpisali porozumienie.
Święta pod ziemią
Dramatyczny charakter protestu podkreśla fakt, że po raz pierwszy od czasu stanu wojennego górnicy spędzili święta pod ziemią. Ostatni raz było tak w kopalni „Piast” w grudniu 1981 roku. I chociaż od tamtych wydarzeń minęły dekady, Polska się zmieniła i wydawało się, że nigdy już nie będziemy świadkami takich obrazów, obecna władza znów doprowadza do sytuacji, w której górnicy musieli dokonać wyboru między godnością a spokojem swoich rodzin.
Ministrowi Motyce zabrakło odwagi
Niezrozumiała i skandaliczna była w tej sytuacji postawa rządu, a w szczególności ministra Miłosza Motyki, który próbował przeczekać problem. Ministrowi Motyce zabrakło odwagi, a może elementarnego szacunku, aby pojawić się na miejscu i porozmawiać z protestującymi. Zamiast tego wystosował pisma, w których w kilku dosłownie lakonicznych zdaniach sugerował zawieszenie protestu i powrót do tematu „po świętach”. W oczach górników oznaczało to jedno: macie siedzieć na dole, aż politycy skończą świąteczne zdjęcia i wrócą do gabinetów.
Z perspektywy gabinetów bowiem łatwiej jest pouczać, że „trzeba dialogu”, a trudniej przyjechać i usłyszeć, że ludzie mają kredyty, dzieci i rachunki, że strach o jutro zjada ich szybciej niż pył w płucach. Ta władza zdecydowanie zbyt często mówi o transformacji, a zbyt rzadko o człowieku. Tak wygląda jej ignorancja wobec ludzi pracy – dialog następuje wtedy, kiedy wygodnie rządzącym, nie wtedy, kiedy dramat dzieje się tu i teraz.
Górnicy nie domagają się przywilejów, tylko równego traktowania
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, który w Wigilię spotkał się z protestującymi górnikami, mówił jasno: minister powinien stanąć twarzą w twarz z górnikami, a nie prowadzić rozmowy zza biurka. Z kolei sami pracownicy „Silesii” podkreślali, że nie domagają się przywilejów, tylko równego traktowania: pracy, stabilności i osłon na takich samych zasadach, jak w kopalniach państwowych. Nie chcą paraliżować zakładu — fedrowanie ma trwać — bo wiedzą, że bez wydobycia nie ma ani wypłat, ani przyszłości regionu.
Ignorancja i hipokryzja tej władzy jest tym bardziej widoczna i tym bardziej bolesna, jeśli uświadomi się sobie, że państwo potrafi uruchamiać parasole ochronne dla innych branż. W projektach zmian dotyczących ochrony zwierząt wpisywano rekompensaty dla przedsiębiorców, także prywatnych, dotkniętych zakazami. Producenci OZE, również prywatni, korzystają z systemów dopłat i stabilizowania przychodów, a transformację wspiera się także pieniędzmi z mechanizmów powiązanych z EU ETS.
Problemem nie jest ten czy inny zakład pracy. Problemem jest władza
Gdy jednak o elementarną sprawiedliwość upominają się górnicy z „Silesii”, słyszą: „Jesteście prywatni – radźcie sobie sami”. Jakby tego wszystkiego było mało, w górników i ich rodziny uderzyła niewyobrażalna fala hejtu: w sieci pojawiały się nawoływania, by „zalać szyb” czy „odciąć im tlen”. Szczególnie szokujące były ataki na rodziny górników, w tym na żony protestujących. To nie było „debatowanie o kosztach”, tylko społeczna przemoc wobec ludzi, którzy bronili swoich miejsc pracy.
Zawarte porozumienie jest kluczowe, ale musi zostać zrealizowane. I to jest sprawdzian dla obecnej władzy. Jeśli bowiem państwo nie potrafi ochronić ludzi, którzy utrzymują całe miejscowości i bezpieczeństwo energetyczne kraju, to problemem nie jest ten czy inny zakład pracy. W tym wypadku „Silesia”. Problemem jest władza, która przestała rozumieć, czym jest solidarność.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Przez Polskę pojedzie pociąg z Przemyśla prosto na lotnisko we Frankfurcie
- Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego
- Węgry pozywają TSUE. To test granic władzy Trybunału Sprawiedliwości UE
- Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork
- Pilny komunikat IMGW dla Wybrzeża
- Będą nowe zasady „spalonego”. FIFA szykuje rewolucję




