Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": To tylko propaganda

Propaganda oznacza promowanie dowolnych idei poprzez szerzenie i powtarzanie stale określonych przekazów w formie pisanej, ustnej, obrazkowej, dźwiękowej bądź smakowej. Tyle co najmniej form może przyjąć propaganda. Jeśli chodzi o jej zawartość, opiera się ona zwykle na manipulacji percepcją, naginaniu rzeczywistości do potrzeb ośrodka tworzącego propagandę. Mniej więcej do 1914 r. słowo propaganda miało w naszej cywilizacji wydźwięk neutralny. Nabrało konotacji pejoratywnych z powodu wybuchu manipulacji informacyjnych stosowanych na użytek wewnętrzny, krajowy, i zewnętrzny – przeciw publiczności wrogiej bądź niezaangażowanej w konflikt.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": To tylko propaganda
/ pixabay.com
Propaganda była do lat sześćdziesiątych uznawana za część arsenału wojny politycznej, dziś coraz częściej zwanej „dyplomacją publiczną”. To metoda polegająca na zwracaniu się bezpośrednio do obywateli danego kraju czy regionu ponad głowami ich rządów.

Najlepszą propagandą jest prawda. Po prostu. Ale nawet prawdę należy czasami odpowiednio opakować. Może być zbyt szokująca, aby przebić się do opinii publicznej. Zawsze jednak stosujący propagandę powinni dokładnie poznać społeczność, do której chcą propagandę skierować. To, co sprawdzi się nad Wisłą, niekoniecznie zadziała nad Potomakiem.

Łatwiej jest wpływać na określone, konkretne grupy, niż uprawiać propagandę skierowaną na całe społeczeństwa bądź nawet – najambitniej – na ludzkość. Wśród konkretnych grup być może łatwiej jest wpłynąć na osoby wykształcone, poddając je wyrafinowanej obróbce. Mają one bowiem tendencje do uważania się za ekspertów od wszystkiego, bez względu na faktyczną wiedzę o tematach, na które się wypowiadają. Z drugiej strony osoby proste, niewykształcone, potrafią być odporne na wyrafinowaną propagandę, bowiem kierują się tzw. zdrowym rozsądkiem. Jednak na krótką metę mogą łatwiej paść ofiarą prymitywnej propagandy. Np. początkowo większość intelektualistów w Polsce stała się ofiarą grossowej narracji o Jedwabnem, nie kwestionując właściwie nic z tego potwornego wywodu propagandowego, w tym nieprawdopodobnej liczby 1200 osób spalonych w wiejskiej stodole. Natomiast ludziom mniej wykształconym zdrowy rozum dyktował, że to niemożliwe, aby tyle ludzi zmieściło się w jednej stodole. Ale jednocześnie kłamstwo to spowodowało, że odrzucili oni jakiekolwiek fakty wskazujące, że masakra miała rzeczywiście miejsce.

Powtarzanie prostych haseł to sposób na sukces propagandowy na krótką metę. W dłuższej perspektywie metoda ta prowadzi do zmęczenia materiału przez trywializację przekazu. Ponadto namolne powtarzanie pozwala przeciwnikom znaleźć odtrutki na sloganową repetę. Może nią być kontrslogan lub jego weryfikacja w świetle faktów.

Tylko w niektórych przypadkach propaganda opiera się całkowicie na kłamstwie. Tak jest, gdy ośrodek tworzący i szerzący propagandę jest monopolistą, czyli w państwach totalitarnych. Konkurencyjne narracje i ośrodki propagandowe powodują ograniczenie panoszenia się bezczelnego kłamstwa i uciekanie się do subtelniejszych form propagandy.

Sposoby przekazu można i trzeba zmodyfikować, co wcale nie oznacza, że kłamstwo całkowicie się zarzuca. Można wykorzystać anonimowego agenta wpływu albo użytecznego idiotę. W taki sposób dowiadujemy się np., że Antoni Macierewicz to ponoć ruski agent, a Jarosław Kaczyński rzekomo umiera na raka trzustki. Zwykle mamy tu do czynienia z eskalacją przekazu. Najpierw szeptanka, czyli plotki, a potem tzw. fakty prasowe. Po jakimś czasie wszyscy „wiedzą”.

Czasami nawet w wolnym społeczeństwie wystarczy zadenuncjować przeciwnika, a następnie powtarzać denuncjację przy każdej okazji, do skutku. W latach trzydziestych w wielu miejscach Europy, aby zdezawuować dowolną osobę, wystarczyło nazwać ją Żydem. Obecnie nazwanie kogoś antysemitą to pocałunek śmierci. „Rasista”, „seksista”, „homofob” to oskarżenia z arsenału politycznej poprawności, które działają dziś w świecie zachodnim.

Z propagandą można sobie poradzić, o ile człowiek chce przyznać, że taki problem w ogóle istnieje. Jeśli uda nam się osiągnąć takie samouświadomienie, to możemy propagandzie przeciwdziałać. W jaki sposób? Np. prawnie, przegłosowując zakaz kupna przez Rosję w „The New York Times” wkładek propagandowych, bez rejestracji gazety jako cudzoziemskiej agentury lub za pomocą cenzury (np. odrzucanie chińskich reklam politycznych, które maskują się jako niewinne, anonimowe opinie podrzucane przez Facebook). Można też publicznie zdemaskować propagandę, np. ukazując zbieżność wstępniaków w amerykańskich gazetach z propagandą Kremla. Nie bez znaczenia jest też publiczna edukacja (w naszej uczelni mamy seminarium o technikach propagandy i kontrpropagandy).

Jest to wszystko ważne, bowiem USA i Polska to republiki konstytucyjne, oparte na regułach demokracji. Liczy się uświadomienie obywateli, by nie można było nimi bezkarnie manipulować.
O takich właśnie mechanizmach propagandowych mówiła dr Caitlin Schindler podczas swojego wykładu. Caitlin była naszą studentką, teraz jest profesorką. Na tym polega cała sztuka: my uczymy dzieci, a te uczą następne dzieci. Tak długo jak ten cykl trwa, niestraszna nam propaganda.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, 18 stycznia 2018

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (05/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Burza w Tańcu z gwiazdami. Marcin Hakiel zabrał głos z ostatniej chwili
Burza w "Tańcu z gwiazdami". Marcin Hakiel zabrał głos

Aktualna edycja "Tańca z gwiazdami" budzi wiele emocji i kontrowersji. W show Polsatu do niedawna występowała celebrytka Dagmara Kaźmierska, której umiejętności taneczne pozostawiały wiele do życzenia. Pomimo niedociągnięć technicznych w tańcu i w rezultacie niskich ocen przechodziła dalej. Wszystko za sprawą głosów oddanych przez sympatyzujących z nią telewidzów.

Atak nożownika we Francji. Tragiczne informacje z ostatniej chwili
Atak nożownika we Francji. Tragiczne informacje

Zmarła 14-latka, która dostała ataku serca w wyniku ataku nożownika – poinformowała w piątek agencja AFP. Do ataku doszło w czwartek w okolicach szkoły w miejscowości Souffelweyersheim we wschodniej Francji.

Rodzice przeciwni pomysłowi Nowackiej. Minister odpowiada z ostatniej chwili
Rodzice przeciwni pomysłowi Nowackiej. Minister odpowiada

Od 1 kwietnia nauczyciele nie mogą zadawać prac domowych w klasach I–III. Mogą jedynie zlecać ćwiczenia usprawniające motorykę małą. Pomysł ten nie spodobał się wielu rodzicom, którzy są zdania, że nowe standardy przyczynią się do obniżenia poziomu wiedzy i zaangażowania wśród uczniów. Sytuacja wygląda podobnie w klasach IV–VIII, gdzie nauczyciel co prawda będzie mógł zadać uczniom pracę domową, jednak nie będzie ona obowiązkowa. Niezadowolonym rodzicom odpowiedziała minister Barbara Nowacka, która uważa, że brak prac domowych może pozytywnie wpłynąć na relacje rodzinne. 

Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy ujawnia polski wątek z ostatniej chwili
Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy ujawnia polski wątek

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda poinformował w piątek, że w Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzewane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, dokonany 12 marca w Wilnie. Wypowiedź głowy państwa przytoczyła agencja BNS.

81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim z ostatniej chwili
81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

19 kwietnia 1943 roku słabo uzbrojeni żydowscy bojownicy stanęli do nierównej walki z niemieckim oprawcą. Powstanie w getcie warszawskim było rozpaczliwą próbą przeciwstawienia się ostatniej fazie jego likwidacji, która była równoznaczna z wymordowaniem całej mieszkającej w nim ludności.

Nowe informacje ws. tragedii w Bydgoszczy: 15-latka miała zostać wepchnięta pod tramwaj z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. tragedii w Bydgoszczy: 15-latka miała zostać wepchnięta pod tramwaj

W Bydgoszczy w wypadku na jednym z przystanków tramwajowych zginęła 15-letnia dziewczyna. Na tory miał ją wepchnąć jej rówieśnik.

Nowa afera szpiegowska w Niemczech z ostatniej chwili
Nowa afera szpiegowska w Niemczech

Niemiecka policja zatrzymała w środę w Bayreuth w Bawarii dwóch mężczyzn podejrzanych o agenturalne powiązania z Rosją. Mieli zbierać informacje dot. obiektów amerykańskiego wojska w Niemczech, planować wybuchy i podpalenia.

Sąd żąda utajnienia przez IPN danych agentów SB z ostatniej chwili
Sąd żąda utajnienia przez IPN danych agentów SB

Osoba uznana za tajnego współpracownika może domagać się weryfikacji opublikowanych o nim informacji – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, o którym pisze piątkowa „Rzeczpospolita”.

Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem z science fiction.

REKLAMA

Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": To tylko propaganda

Propaganda oznacza promowanie dowolnych idei poprzez szerzenie i powtarzanie stale określonych przekazów w formie pisanej, ustnej, obrazkowej, dźwiękowej bądź smakowej. Tyle co najmniej form może przyjąć propaganda. Jeśli chodzi o jej zawartość, opiera się ona zwykle na manipulacji percepcją, naginaniu rzeczywistości do potrzeb ośrodka tworzącego propagandę. Mniej więcej do 1914 r. słowo propaganda miało w naszej cywilizacji wydźwięk neutralny. Nabrało konotacji pejoratywnych z powodu wybuchu manipulacji informacyjnych stosowanych na użytek wewnętrzny, krajowy, i zewnętrzny – przeciw publiczności wrogiej bądź niezaangażowanej w konflikt.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": To tylko propaganda
/ pixabay.com
Propaganda była do lat sześćdziesiątych uznawana za część arsenału wojny politycznej, dziś coraz częściej zwanej „dyplomacją publiczną”. To metoda polegająca na zwracaniu się bezpośrednio do obywateli danego kraju czy regionu ponad głowami ich rządów.

Najlepszą propagandą jest prawda. Po prostu. Ale nawet prawdę należy czasami odpowiednio opakować. Może być zbyt szokująca, aby przebić się do opinii publicznej. Zawsze jednak stosujący propagandę powinni dokładnie poznać społeczność, do której chcą propagandę skierować. To, co sprawdzi się nad Wisłą, niekoniecznie zadziała nad Potomakiem.

Łatwiej jest wpływać na określone, konkretne grupy, niż uprawiać propagandę skierowaną na całe społeczeństwa bądź nawet – najambitniej – na ludzkość. Wśród konkretnych grup być może łatwiej jest wpłynąć na osoby wykształcone, poddając je wyrafinowanej obróbce. Mają one bowiem tendencje do uważania się za ekspertów od wszystkiego, bez względu na faktyczną wiedzę o tematach, na które się wypowiadają. Z drugiej strony osoby proste, niewykształcone, potrafią być odporne na wyrafinowaną propagandę, bowiem kierują się tzw. zdrowym rozsądkiem. Jednak na krótką metę mogą łatwiej paść ofiarą prymitywnej propagandy. Np. początkowo większość intelektualistów w Polsce stała się ofiarą grossowej narracji o Jedwabnem, nie kwestionując właściwie nic z tego potwornego wywodu propagandowego, w tym nieprawdopodobnej liczby 1200 osób spalonych w wiejskiej stodole. Natomiast ludziom mniej wykształconym zdrowy rozum dyktował, że to niemożliwe, aby tyle ludzi zmieściło się w jednej stodole. Ale jednocześnie kłamstwo to spowodowało, że odrzucili oni jakiekolwiek fakty wskazujące, że masakra miała rzeczywiście miejsce.

Powtarzanie prostych haseł to sposób na sukces propagandowy na krótką metę. W dłuższej perspektywie metoda ta prowadzi do zmęczenia materiału przez trywializację przekazu. Ponadto namolne powtarzanie pozwala przeciwnikom znaleźć odtrutki na sloganową repetę. Może nią być kontrslogan lub jego weryfikacja w świetle faktów.

Tylko w niektórych przypadkach propaganda opiera się całkowicie na kłamstwie. Tak jest, gdy ośrodek tworzący i szerzący propagandę jest monopolistą, czyli w państwach totalitarnych. Konkurencyjne narracje i ośrodki propagandowe powodują ograniczenie panoszenia się bezczelnego kłamstwa i uciekanie się do subtelniejszych form propagandy.

Sposoby przekazu można i trzeba zmodyfikować, co wcale nie oznacza, że kłamstwo całkowicie się zarzuca. Można wykorzystać anonimowego agenta wpływu albo użytecznego idiotę. W taki sposób dowiadujemy się np., że Antoni Macierewicz to ponoć ruski agent, a Jarosław Kaczyński rzekomo umiera na raka trzustki. Zwykle mamy tu do czynienia z eskalacją przekazu. Najpierw szeptanka, czyli plotki, a potem tzw. fakty prasowe. Po jakimś czasie wszyscy „wiedzą”.

Czasami nawet w wolnym społeczeństwie wystarczy zadenuncjować przeciwnika, a następnie powtarzać denuncjację przy każdej okazji, do skutku. W latach trzydziestych w wielu miejscach Europy, aby zdezawuować dowolną osobę, wystarczyło nazwać ją Żydem. Obecnie nazwanie kogoś antysemitą to pocałunek śmierci. „Rasista”, „seksista”, „homofob” to oskarżenia z arsenału politycznej poprawności, które działają dziś w świecie zachodnim.

Z propagandą można sobie poradzić, o ile człowiek chce przyznać, że taki problem w ogóle istnieje. Jeśli uda nam się osiągnąć takie samouświadomienie, to możemy propagandzie przeciwdziałać. W jaki sposób? Np. prawnie, przegłosowując zakaz kupna przez Rosję w „The New York Times” wkładek propagandowych, bez rejestracji gazety jako cudzoziemskiej agentury lub za pomocą cenzury (np. odrzucanie chińskich reklam politycznych, które maskują się jako niewinne, anonimowe opinie podrzucane przez Facebook). Można też publicznie zdemaskować propagandę, np. ukazując zbieżność wstępniaków w amerykańskich gazetach z propagandą Kremla. Nie bez znaczenia jest też publiczna edukacja (w naszej uczelni mamy seminarium o technikach propagandy i kontrpropagandy).

Jest to wszystko ważne, bowiem USA i Polska to republiki konstytucyjne, oparte na regułach demokracji. Liczy się uświadomienie obywateli, by nie można było nimi bezkarnie manipulować.
O takich właśnie mechanizmach propagandowych mówiła dr Caitlin Schindler podczas swojego wykładu. Caitlin była naszą studentką, teraz jest profesorką. Na tym polega cała sztuka: my uczymy dzieci, a te uczą następne dzieci. Tak długo jak ten cykl trwa, niestraszna nam propaganda.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, 18 stycznia 2018

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (05/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe