Waldemar Kozioł o Brexicie: Złotówka osłabi się wobec głównych walut

Wróciła debata o Brexicie. Z tego powodu publikujemy wywiad jaki parę miesięcy wcześniej przeprowadziliśmy z dr Waldemarem Koziołem z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem eksperta złotówka jako pieniądz kraju peryferyjnego osłabi się wobec głównych walut.
Elionas2 Waldemar Kozioł o Brexicie: Złotówka osłabi się wobec głównych walut
Elionas2 / pixabay.com
Jakie będą ekonomiczne skutki Brexitu?
Do końca nie wiem. Ekonomia to nie jest nauka ścisła. Tym bardziej teraz, kiedy tak naprawdę nie wiemy do końca, jakie decyzje podejmie brytyjski parlament i rząd. Szczególnie teraz, gdy możliwe skutki referendum „docierają” do elit brytyjskich. Załóżmy jednak, że do Brexitu dochodzi. Polska naturalnie będzie zainfekowana. Z ekonomiczno-finansowego punktu widzenia główne obszary oddziaływania to stabilność kursu złotego, eksport i rynek pracy. Niektóre czynniki będą widoczne bardzo szybko – ba nawet po części już ich doświadczyliśmy na rynku walutowym. Inne będą widoczne w dłuższym horyzoncie czasowym. Wszystkie one będą zależały od tempa wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii i formy współpracy gospodarczej, jaka nastąpi po Brexicie.

Jaki będzie forma opuszczenia UE przez Wielką Brytanię?
To dla ekonomisty trudne pytanie. Dotyczy bardziej polityki niż ekonomii. Jednakże można z dużą dozą pewności wskazać na różnice interesów. Wieka Brytania będzie ten proces przedłużała by mając jak najmniej obowiązków, czerpać jak najwięcej korzyści. Z drugiej strony Unia Europejska dla ograniczenia niepewności ekonomicznej i politycznej będzie dążyła do szybkiego rozwodu. To też pokazuje, jak rozkładają się korzyści z członkostwa w Unii. Jaki to będzie model koordynacji po „rozwodzie” trudno teraz przesądzić.

Jak Brexit będzie miał krótkofalowe konsekwencje dla polskiej waluty?
Polski złoty to obecnie jedna z najważniejszych 10-15 walut na świecie. Tą pozycję uzyskaliśmy dzięki m. in. posiadaniu stosunkowo dużego rynku finansowego i… zaufania inwestorów wynikającego z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych obrót złotówką to obecnie od 0,6 do 0,8% globalnego rynku walutowego. Na podobnym poziomie jak obrót chińskim renminbi, rosyjskim rublem, indyjską rupią. Złotówka ma większy obrót niż brazylijski real. Tyle, że globalnie najwięcej obraca się złotym poza Polską – w Londynie czy Tokio. Innymi słowy dużo złotówek jest w handlu poza kontrolą NBP. Tak duży rynek powoduje zainteresowanie inwestorów, a wszelkie niepewności były, są i będą na nim odzwierciedlone. Inwestorzy w okresie niepewności „uciekają” do walut pewniejszych: dolar, euro, jen, frank szwajcarski czy kiedyś funt brytyjski, kosztem słabszych, powoduje to, że istnieje ryzyko gwałtownych zmian kursu złotego. Ten skutek Brexitu najszybciej odczujemy.
Myślę, że sam Brexit to trochę zbyt mało na atak spekulacyjny na złotówkę, ale faktycznie w połączeniu z jakimiś negatywnymi informacjami z rynku (np. pogorszenie ocen ratingowych, złe informacje ekonomiczne itd) jego ryzyko poważnie rośnie. Natomiast musimy się pogodzić, przynajmniej na jakiś czas, z większą zmiennością kursu złotego wobec walut stabilnych, tj. dolar, euro, jen, frank. Zawsze wyższemu ryzyku towarzyszą większe zmiany kursowe, a Polska nie jest tak stabilnym ekonomicznie krajem, jak USA, Niemcy, Francja, Japonia, czy nasz niedawny rywal na Euro – Szwajcaria.
Złotówka jako pieniądz kraju peryferyjnego osłabi się wobec głównych walut, choć niekoniecznie wobec funta brytyjskiego. W tym przypadku oczekiwałbym nawet jeszcze w przypadku Brexitu dalszej aprecjacji. No i dodatkowo większej zmienności kursu i pewnej nadreaktywności inwestorów na rynkach finansowych związanych ze złotym na niekorzystne informacje i wydarzenia w otoczeniu międzynarodowym. To naturalne reakcje dla waluty kraju stosunkowo małego, ale o dużej otwartości ekonomicznej i finansowej.

Jakie Brexit będzie miał długofalowe konsekwencje dla euro i złotówki złotówkę?
To oczywiście zależy od przyszłości Unii i strefy euro. Osobiście uważam, że przetrwają, może w innej formule, ponieważ UE i strefa euro niosą zbyt wiele korzyści dla ich uczestników. Brexit, jeśli do niego finalnie dojdzie, to będzie rozłożony w czasie. Po okresie niepewności i może pewnego nieznacznego osłabienia, euro powinno się umocnić. To pozostanie silna, a może nawet bardzo silna waluta. Jedna z 2-3 kluczowych walut na świecie. Tym silniejsza, im więcej korzyści z Brexitu „wyciągną” kraje członkowskie „mniejszej” Unii. Moim zdaniem per saldo to one zyskają, a Wielka Brytania nawet jeśli pozostanie zjednoczona wiele straci.

Jak zmieni się sytuacja na rynku pracy w Polsce?
W krótkim terminie do roku, może dwóch, nie zmieni się wcale. W dłuższym okresie zmnieni się. Szczególnie, jeśli model koordynacji pomiędzy Unią a Wielką Brytanią będzie słabszy niż wspólny rynek. Może pojawić się wówczas presja na wykluczenie obywateli krajów Unii Europejskiej z brytyjskiego, czy nawet może już tylko angielskiego, rynku pracy. Polski rząd już teraz musi o tym myśleć, póki jest jeszcze czas, aby przygotować się na możliwy napływ naszych obywateli na lokalny rynek pracy. Jak duży to będzie napływ? To zależy od bieżącej sytuacji na wyspach, gdzie praca polskich emigrantów daje duże korzyści ekonomiczne, sytuacji w Szkocji czy Irlandii Płn., które mogą chcieć pozostać w Unii Europejskiej, zdolności absorpcji innych rynków pracy w Unii czy nawet globalnej koniunktury gospodarczej. Trudno liczyć, że jakoś to będzie tym bardziej, że Brexit przedłuży pokryzysowy poziom niepewności w gospodarce światowej. Musimy być jednak przygotowani na napływ większości z ok. 800 tys do 1 mln osób. Tak czy inaczej, presja na rynku pracy pojawi się w przypadku Brexitu z pewnością.

Czym jest Brexit dla polskich firm?
To zagrożenie i szansa. Dla kogo zagrożenie? Przede wszystkim dla firm eksportujących na rynek brytyjski. Raz to możliwe bariery handlowe. Dwa - prawdopodobna dalsza aprecjacja złotego do funta ograniczająca przewagę cenową polskich produktów na rynku brytyjskim. Trzy - odpływ naszych rodaków zmniejszy zapewne popyt na polskie produkty. W krótkim okresie będzie więc trudniej. Szansa? Wiąże się z przeniesieniem eksportu na inne rynki, gdzie nawet mogą się pojawić pewne dodatkowe przewagi związane z deprecjacją złotówki wobec głównych walut. Dodatkowo dostępność środków unijnych na wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw może się zwiększyć. Firmy brytyjskie obok niemieckich i francuskich były głównymi ich „konsumentami”. Często wypadnięcie lub problemy konkurentów z wysp. No i w jakimś zakresie utrzymanie lub niewielkie zwiększenie przewag wynikających z kosztów pracy w związku z wskazaną wcześniej presją na rynku pracy. Podsumowując zagrożenia będą widoczne w krótkim terminie, a szanse w dłuższym.

Rząd Polski uważał Wielką Brytanie za naszego największego sojusznika w EU. Czy wraz z Brxitem słabnie polska pozycja w UE?
To raczej pytanie dla politologa. Należy pamiętać, że „Zjednoczone Królestwo nie ma stałych wrogów lub sojuszników”. To oznacza, iż wszelkie alianse mają charakter taktyczny. Tak było i teraz. W ramach negocjacji przedreferendalnych Wielka Brytania uzyskała wszystko, może prawie wszystko, co chciała i rząd brytyjski potrzebował w referendum wyniku, gdzie 51-52% zagłosuje za pozostaniem w UE, by pokazać, że to nie był szantaż negocjacyjny. Stało się inaczej, stąd pewien rodzaj paniki w elitach brytyjskich… Na Brexicie Wielka Brytania dużo  może stracić. Po prostu przelicytowała. Jeśli idzie o stosunki polityczne Polski z Wielką Brytanią, to dużo wskazuje na to, iż Wielka Brytania mogła nas instrumentalnie wykorzystać dla zapewnienia sobie większych korzyści politycznych i ekonomicznych wewnątrz Unii.
Z ekonomicznego punktu widzenia raczej przeciwnie. Ciężar gatunkowy Polski rośnie. W wyniku Brexitu staniemy się piątą pod względem produktu krajowego brutto gospodarką Unii Europejskiej i jednocześnie największą poza strefą euro. Powinniśmy się stać pożądanym partnerem i aliantem wewnątrz mniejszej Unii.

Rozmawiał Andrzej  Berezowski

 

POLECANE
To kolejne makabryczne odkrycie. Turyści natknęli się na fragmenty ludzkiego ciała Wiadomości
"To kolejne makabryczne odkrycie". Turyści natknęli się na fragmenty ludzkiego ciała

Makabryczne odkrycie w turystycznym kurorcie Saunton Sands w North Devon. Turyści natknęli się na fragmenty ludzkiego ciała częściowo przysypane piaskiem. Policja potwierdza, że wszczęto śledztwo i na miejscu pracują archeolodzy sądowi.

Pilny komunikat dla klientów PKO BP gorące
Pilny komunikat dla klientów PKO BP

PKO Bank Polski zwraca uwagę na problem oszustów podszywających się pod pracowników banku i przypomina, że jako klient tego banku nie musisz obawiać jeśli zastosujesz prosty sposób, który zawsze masz pod ręką.

Paweł Jędrzejewski: Żydzi mogą liczyć tylko na siebie tylko u nas
Paweł Jędrzejewski: Żydzi mogą liczyć tylko na siebie

Dwa lata po ataku Hamasu na Izrael, podczas którego terroryści zamordowali prawie 1200 Izraelczyków i porwali ponad 250, po reakcji świata widać, że Żydzi - tak jak było zawsze, przez tysiące lat - mogą liczyć tylko na siebie.

Mentzen ujawnił kulisy spotkania z Nawrockim: Jestem dobrej myśli z ostatniej chwili
Mentzen ujawnił kulisy spotkania z Nawrockim: Jestem dobrej myśli

Prezydent Karol Nawrocki spotkał się w poniedziałek ze Sławomirem Mentzenem. Rozmowa trwała około godziny i dotyczyła m.in. ustaw podatkowych oraz możliwego zbliżenia między Konfederacją a Prawem i Sprawiedliwością. Po spotkaniu Mentzen ocenił je jako konstruktywne i zapewnił, że jest "dobrej myśli".

Polska siatkówka w żałobie. Nie żyje Janusz Kaliński z ostatniej chwili
Polska siatkówka w żałobie. Nie żyje Janusz Kaliński

Środowisko siatkarskie obiegła tragiczna informacja. W wieku 63 lat zmarł Janusz Kaliński, który przez wiele lat prowadził mecze najwyższych lig w Polsce.

Spotkanie Trump–Zełenski. Są sprawy, których nie można omówić przez telefon z ostatniej chwili
Spotkanie Trump–Zełenski. "Są sprawy, których nie można omówić przez telefon"

Prezydenci USA i Ukrainy, Donald Trump i Wołodymyr Zełenski, będą w piątek w Białym Domu rozmawiać o tym, jaka broń powinna być dostarczona na Ukrainę i czy Amerykanie powinni przekazać Ukraińcom pociski manewrujące Tomahawk – napisał w poniedziałek Axios.

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

30 października w Warszawie finałowa gala VIII konkursu Mazowiecki Lider Cyfryzacji.

Komunikat dla mieszkańców Radomia pilne
Komunikat dla mieszkańców Radomia

Od środy mieszkańcy Radomia będą mogli korzystać z nowego fragmentu trasy N-S, łączącej południe i północ miasta. W całości udostępniony zostanie odcinek między Śródmieściem a osiedlami Nad Potokiem i Gołębiów. Cała trasa ma być gotowa w 2027 roku.

Były prezydent idzie do więzienia z ostatniej chwili
Były prezydent idzie do więzienia

Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy rozpocznie 21 października odbywanie kary pięciu lat więzienia w zakładzie karnym La Santé w Paryżu – poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła sądowe. Wyrok dotyczy nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej z 2007 roku przez Libię.

ZUS weryfikuje pomoc. Kto będzie musiał oddać pieniądze? z ostatniej chwili
ZUS weryfikuje pomoc. Kto będzie musiał oddać pieniądze?

ZUS rozlicza pomoc w postaci świadczenia interwencyjnego dla osób z terenów objętych powodzią, które prowadzą działalność gospodarczą, działalność pożytku publicznego albo działalność rolniczą i których dotknęła powódź w 2024 r.

REKLAMA

Waldemar Kozioł o Brexicie: Złotówka osłabi się wobec głównych walut

Wróciła debata o Brexicie. Z tego powodu publikujemy wywiad jaki parę miesięcy wcześniej przeprowadziliśmy z dr Waldemarem Koziołem z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem eksperta złotówka jako pieniądz kraju peryferyjnego osłabi się wobec głównych walut.
Elionas2 Waldemar Kozioł o Brexicie: Złotówka osłabi się wobec głównych walut
Elionas2 / pixabay.com
Jakie będą ekonomiczne skutki Brexitu?
Do końca nie wiem. Ekonomia to nie jest nauka ścisła. Tym bardziej teraz, kiedy tak naprawdę nie wiemy do końca, jakie decyzje podejmie brytyjski parlament i rząd. Szczególnie teraz, gdy możliwe skutki referendum „docierają” do elit brytyjskich. Załóżmy jednak, że do Brexitu dochodzi. Polska naturalnie będzie zainfekowana. Z ekonomiczno-finansowego punktu widzenia główne obszary oddziaływania to stabilność kursu złotego, eksport i rynek pracy. Niektóre czynniki będą widoczne bardzo szybko – ba nawet po części już ich doświadczyliśmy na rynku walutowym. Inne będą widoczne w dłuższym horyzoncie czasowym. Wszystkie one będą zależały od tempa wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii i formy współpracy gospodarczej, jaka nastąpi po Brexicie.

Jaki będzie forma opuszczenia UE przez Wielką Brytanię?
To dla ekonomisty trudne pytanie. Dotyczy bardziej polityki niż ekonomii. Jednakże można z dużą dozą pewności wskazać na różnice interesów. Wieka Brytania będzie ten proces przedłużała by mając jak najmniej obowiązków, czerpać jak najwięcej korzyści. Z drugiej strony Unia Europejska dla ograniczenia niepewności ekonomicznej i politycznej będzie dążyła do szybkiego rozwodu. To też pokazuje, jak rozkładają się korzyści z członkostwa w Unii. Jaki to będzie model koordynacji po „rozwodzie” trudno teraz przesądzić.

Jak Brexit będzie miał krótkofalowe konsekwencje dla polskiej waluty?
Polski złoty to obecnie jedna z najważniejszych 10-15 walut na świecie. Tą pozycję uzyskaliśmy dzięki m. in. posiadaniu stosunkowo dużego rynku finansowego i… zaufania inwestorów wynikającego z członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Według danych Banku Rozliczeń Międzynarodowych obrót złotówką to obecnie od 0,6 do 0,8% globalnego rynku walutowego. Na podobnym poziomie jak obrót chińskim renminbi, rosyjskim rublem, indyjską rupią. Złotówka ma większy obrót niż brazylijski real. Tyle, że globalnie najwięcej obraca się złotym poza Polską – w Londynie czy Tokio. Innymi słowy dużo złotówek jest w handlu poza kontrolą NBP. Tak duży rynek powoduje zainteresowanie inwestorów, a wszelkie niepewności były, są i będą na nim odzwierciedlone. Inwestorzy w okresie niepewności „uciekają” do walut pewniejszych: dolar, euro, jen, frank szwajcarski czy kiedyś funt brytyjski, kosztem słabszych, powoduje to, że istnieje ryzyko gwałtownych zmian kursu złotego. Ten skutek Brexitu najszybciej odczujemy.
Myślę, że sam Brexit to trochę zbyt mało na atak spekulacyjny na złotówkę, ale faktycznie w połączeniu z jakimiś negatywnymi informacjami z rynku (np. pogorszenie ocen ratingowych, złe informacje ekonomiczne itd) jego ryzyko poważnie rośnie. Natomiast musimy się pogodzić, przynajmniej na jakiś czas, z większą zmiennością kursu złotego wobec walut stabilnych, tj. dolar, euro, jen, frank. Zawsze wyższemu ryzyku towarzyszą większe zmiany kursowe, a Polska nie jest tak stabilnym ekonomicznie krajem, jak USA, Niemcy, Francja, Japonia, czy nasz niedawny rywal na Euro – Szwajcaria.
Złotówka jako pieniądz kraju peryferyjnego osłabi się wobec głównych walut, choć niekoniecznie wobec funta brytyjskiego. W tym przypadku oczekiwałbym nawet jeszcze w przypadku Brexitu dalszej aprecjacji. No i dodatkowo większej zmienności kursu i pewnej nadreaktywności inwestorów na rynkach finansowych związanych ze złotym na niekorzystne informacje i wydarzenia w otoczeniu międzynarodowym. To naturalne reakcje dla waluty kraju stosunkowo małego, ale o dużej otwartości ekonomicznej i finansowej.

Jakie Brexit będzie miał długofalowe konsekwencje dla euro i złotówki złotówkę?
To oczywiście zależy od przyszłości Unii i strefy euro. Osobiście uważam, że przetrwają, może w innej formule, ponieważ UE i strefa euro niosą zbyt wiele korzyści dla ich uczestników. Brexit, jeśli do niego finalnie dojdzie, to będzie rozłożony w czasie. Po okresie niepewności i może pewnego nieznacznego osłabienia, euro powinno się umocnić. To pozostanie silna, a może nawet bardzo silna waluta. Jedna z 2-3 kluczowych walut na świecie. Tym silniejsza, im więcej korzyści z Brexitu „wyciągną” kraje członkowskie „mniejszej” Unii. Moim zdaniem per saldo to one zyskają, a Wielka Brytania nawet jeśli pozostanie zjednoczona wiele straci.

Jak zmieni się sytuacja na rynku pracy w Polsce?
W krótkim terminie do roku, może dwóch, nie zmieni się wcale. W dłuższym okresie zmnieni się. Szczególnie, jeśli model koordynacji pomiędzy Unią a Wielką Brytanią będzie słabszy niż wspólny rynek. Może pojawić się wówczas presja na wykluczenie obywateli krajów Unii Europejskiej z brytyjskiego, czy nawet może już tylko angielskiego, rynku pracy. Polski rząd już teraz musi o tym myśleć, póki jest jeszcze czas, aby przygotować się na możliwy napływ naszych obywateli na lokalny rynek pracy. Jak duży to będzie napływ? To zależy od bieżącej sytuacji na wyspach, gdzie praca polskich emigrantów daje duże korzyści ekonomiczne, sytuacji w Szkocji czy Irlandii Płn., które mogą chcieć pozostać w Unii Europejskiej, zdolności absorpcji innych rynków pracy w Unii czy nawet globalnej koniunktury gospodarczej. Trudno liczyć, że jakoś to będzie tym bardziej, że Brexit przedłuży pokryzysowy poziom niepewności w gospodarce światowej. Musimy być jednak przygotowani na napływ większości z ok. 800 tys do 1 mln osób. Tak czy inaczej, presja na rynku pracy pojawi się w przypadku Brexitu z pewnością.

Czym jest Brexit dla polskich firm?
To zagrożenie i szansa. Dla kogo zagrożenie? Przede wszystkim dla firm eksportujących na rynek brytyjski. Raz to możliwe bariery handlowe. Dwa - prawdopodobna dalsza aprecjacja złotego do funta ograniczająca przewagę cenową polskich produktów na rynku brytyjskim. Trzy - odpływ naszych rodaków zmniejszy zapewne popyt na polskie produkty. W krótkim okresie będzie więc trudniej. Szansa? Wiąże się z przeniesieniem eksportu na inne rynki, gdzie nawet mogą się pojawić pewne dodatkowe przewagi związane z deprecjacją złotówki wobec głównych walut. Dodatkowo dostępność środków unijnych na wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw może się zwiększyć. Firmy brytyjskie obok niemieckich i francuskich były głównymi ich „konsumentami”. Często wypadnięcie lub problemy konkurentów z wysp. No i w jakimś zakresie utrzymanie lub niewielkie zwiększenie przewag wynikających z kosztów pracy w związku z wskazaną wcześniej presją na rynku pracy. Podsumowując zagrożenia będą widoczne w krótkim terminie, a szanse w dłuższym.

Rząd Polski uważał Wielką Brytanie za naszego największego sojusznika w EU. Czy wraz z Brxitem słabnie polska pozycja w UE?
To raczej pytanie dla politologa. Należy pamiętać, że „Zjednoczone Królestwo nie ma stałych wrogów lub sojuszników”. To oznacza, iż wszelkie alianse mają charakter taktyczny. Tak było i teraz. W ramach negocjacji przedreferendalnych Wielka Brytania uzyskała wszystko, może prawie wszystko, co chciała i rząd brytyjski potrzebował w referendum wyniku, gdzie 51-52% zagłosuje za pozostaniem w UE, by pokazać, że to nie był szantaż negocjacyjny. Stało się inaczej, stąd pewien rodzaj paniki w elitach brytyjskich… Na Brexicie Wielka Brytania dużo  może stracić. Po prostu przelicytowała. Jeśli idzie o stosunki polityczne Polski z Wielką Brytanią, to dużo wskazuje na to, iż Wielka Brytania mogła nas instrumentalnie wykorzystać dla zapewnienia sobie większych korzyści politycznych i ekonomicznych wewnątrz Unii.
Z ekonomicznego punktu widzenia raczej przeciwnie. Ciężar gatunkowy Polski rośnie. W wyniku Brexitu staniemy się piątą pod względem produktu krajowego brutto gospodarką Unii Europejskiej i jednocześnie największą poza strefą euro. Powinniśmy się stać pożądanym partnerem i aliantem wewnątrz mniejszej Unii.

Rozmawiał Andrzej  Berezowski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe