Uczestniczki czarnego marszu w Gdańsku poszły pod siedzibę Solidarności, a tam już czekał baner...

Zwolenniczki aborcji z czarnego protestu, wśród nich Henryka Krzywonos-Strycharska, pomaszerowały przed gdańską siedzibę NSZZ „Solidarność”. Chyba nie spodziewały się powitania, jakie przygotowali im związkowcy. Czekał na nie wywieszony na budynku baner...
 Uczestniczki czarnego marszu w Gdańsku poszły pod siedzibę Solidarności, a tam już czekał baner...
/ Region Gdański NSZZ Solidarność

W poniedziałkowym czarnym proteście w Gdańsku uczestniczyło kilkaset osób.Jedną z protestujących była poseł Platformy Obywatelskiej Henryka Krzywonos-Strycharska. Demonstranci mieli ze sobą m.in. transparenty, na których umieszczono słynne logo związku oraz czarną sylwetką kobiety z parasolką.

– W 80. roku walczyliśmy o niezależne, samorządne związki zawodowe, które miały nas bronić. Nazwa „Solidarność” to nie tylko etykietka, którą można się podpierać, solidarność jest w nas. Związki dla nas nie robią nic, więc nie rozumiem, dlaczego uważają, że są nadal solidarne

– mówiła do zgromadzonych Krzywonos.

Protestujący przeszli pod siedzibę „Solidarności”. Tam czekał już na nie przygotowany przez związkowców baner:

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność” oświadcza, iż nazwa i znak graficzny „Solidarność” stanowią dobro osobiste Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, będącego osobą prawną (art. 20 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych). A zatem zarówno nazwa „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” jak i znak graficzny „Solidarność” korzystają z ochrony prawnej przewidzianej przez obecne przepisy prawne. Oznacza to, ze jakiekolwiek posługiwanie się tą nazwą czy znakiem graficznym przez inne osoby prawne bez zgody władz NSZZ „Solidarność” spowoduje wszczęcie odpowiednich działań prawnych dla ochrony dóbr Związku 

– napisano na banerze.


Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powołany w Polsce w wyniku protestu robotniczego i utworzony na podstawie porozumienia zawartego dnia 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową, opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej, prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych – tak stanowi preambuła do Statutu naszego Związku. Wszystkim, którzy chcą się nim posłużyć szermując przy tym hasłami wolności i domagających się poszanowania dla własnych poglądów, bez szacunku dla poglądów innych przytaczamy Uchwałę z 1989 roku w sprawie ochrony nazwy i znaku graficznego „Solidarność”.

 

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność” oświadcza, iż nazwa i znak graficzny „Solidarność” stanowią dobro osobiste Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, będącego osobą prawną (art. 20 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych).

A zatem zarówno nazwa „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” jak i znak graficzny „Solidarność” korzystają z ochrony prawnej przewidzianej przez obecne przepisy prawne.

Oznacza to, ze jakiekolwiek posługiwanie się tą nazwą czy znakiem graficznym przez inne osoby prawne bez zgody władz NSZZ „Solidarność” spowoduje wszczęcie odpowiednich działań prawnych dla ochrony dóbr Związku.

Gdańsk, dnia 19.08.1989 r.

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ Solidarność

W „czarnym proteście” posłużono się tak znakiem związkowym, jak i przerobionym plakatem Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z wyborów czerwcowych 1989 r.

Tymczasem znak Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” jest własnością Związku i podlega ochronie prawnej. Potwierdzeniem tego jest m.in. rejestracja własności intelektualnej w Urzędzie do spraw Harmonizacji Rynku Wewnętrznego w Alicante zaświadczona Certyfikatem. Zgody na wykorzystanie znaku „Solidarność” udziela wyłącznie Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

Jerzy Janiszewski, autor symbolu graficznego znaku łączności strajkujących robotników, zbył swoje prawa do znaku za gratyfikacją.

Animatorzy protestów powołują się też na zasady demokratycznego państwa prawa, jakoby obecnie zagrożone. Warto więc przypomnieć wyroku WSA w Warszawie z 8 sierpnia 2007 r. o ochronie znaków renomowanych, podlegających zwiększonej ochronie, zakładającym obronę przed używaniem znaku jeżeli takie działanie mogłoby skutkować dla używającego osiągnięciem nienależnej korzyści lub wyrządzić szkodę odróżniającemu charakterowi, bądź renomie znaku.

Hasła protestu stoją w jaskrawej sprzeczności z ideami, jakimi kieruje się NSZZ „Solidarność”.

I nie chodzi tutaj o „NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet”, „NIE dla ingerencji Kościoła w politykę”, „NIE dla polityki w edukacji” – to są hasła protestu kobiet, który odbywa się w niedzielę i dzisiaj w polskich miastach. Nikt o zdrowych zmysłach nie jest za przemocą wobec kobiet, podobnie jak wobec mężczyzn. Chodzi o ideowe przesłanie protestu i jego cel.

Protesty kobiet mają być – jak chcą ich animatorki – Ogólnopolskim II Strajkiem Kobiet.  Czym kierują się kobiety, które ubierając się na czarno z wulgarnymi transparentami?

Zdaniem animatorek protestu jest to „czarna rewolucja”. Jeśli rewolucja to w imię czego i przeciwko komu?  Przeciwko Polsce chrześcijańskiej i naszej narodowej tożsamości. Chcą w ten sposób zerwać osnowę na której od 966 roku budowane było Państwo?

Toczy się znów debata o prawie do życia dla dzieci nienarodzonych. Rzecznicy manipulacji ludzkim życiem grzeszą przy tym tak złą wolą, jak ignorancją. Warto przytoczyć słowa księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego:

Jak długo w kołyskach będą płakały dzieci polskich matek, jak długo będą do nich zwracały swoje ufne oczy i serca, dotąd możemy być spokojni o przyszłość naszego Narodu. Nigdy nie byliśmy Narodem grabarzy

– apelował prymas Stefan Kardynał Wyszyński, jeden z najwybitniejszych Polaków XX wieku.

Artur S. Górski

www.solidarnosc.gda.pl


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję z ostatniej chwili
USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję

Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Ustawa daje też chińskiej firmie ByteDance rok na sprzedaż TikToka. Prezydent zapowiedział, że nowe transze uzbrojenia wkrótce trafią na Ukrainę.

Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji z ostatniej chwili
Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji

– Płynę na nieznane wody, ale w słusznej pirackiej sprawie; trzeba pomóc Europie obronić się przed ryzykiem wojny – powiedział dziennikarzom dotychczasowy szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz po tym, jak Rada Krajowa PO zatwierdziła go jako „jedynkę” KO do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym woj. świętokrzyskie i małopolskie.

Beata Szydło podczas debaty o skrajnie prawicowym ataku na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO] z ostatniej chwili
Beata Szydło podczas debaty o "skrajnie prawicowym ataku" na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO]

– W tej kadencji Parlamentu było bardzo wiele kuriozalnych debat, ale w tej chwili lewicowi radykałowie przeszli samych siebie. Co to w ogóle ma być, szanowni państwo? – mówiła podczas środowej debaty w PE była premier Beata Szydło.

Potężna afera finansowa w Niemczech. Żelazna prokurator ma dosyć Wiadomości
Potężna afera finansowa w Niemczech. "Żelazna prokurator" ma dosyć

Anne Brorhilker jest jako prokurator śledczy jednoznacznie kojarzona z jednym z największych skandali finansowych w Niemczech. Niebywale skomplikowany system podatkowy sprawił, że inwestujący w akcje na giełdzie gracze mogli wyłudzić od niemieckiego państwa zwrot podatków, których nigdy nie zapłacili. Ta metoda określana jest przez niemieckie media jako “Cum-Ex”.

REKLAMA

Uczestniczki czarnego marszu w Gdańsku poszły pod siedzibę Solidarności, a tam już czekał baner...

Zwolenniczki aborcji z czarnego protestu, wśród nich Henryka Krzywonos-Strycharska, pomaszerowały przed gdańską siedzibę NSZZ „Solidarność”. Chyba nie spodziewały się powitania, jakie przygotowali im związkowcy. Czekał na nie wywieszony na budynku baner...
 Uczestniczki czarnego marszu w Gdańsku poszły pod siedzibę Solidarności, a tam już czekał baner...
/ Region Gdański NSZZ Solidarność

W poniedziałkowym czarnym proteście w Gdańsku uczestniczyło kilkaset osób.Jedną z protestujących była poseł Platformy Obywatelskiej Henryka Krzywonos-Strycharska. Demonstranci mieli ze sobą m.in. transparenty, na których umieszczono słynne logo związku oraz czarną sylwetką kobiety z parasolką.

– W 80. roku walczyliśmy o niezależne, samorządne związki zawodowe, które miały nas bronić. Nazwa „Solidarność” to nie tylko etykietka, którą można się podpierać, solidarność jest w nas. Związki dla nas nie robią nic, więc nie rozumiem, dlaczego uważają, że są nadal solidarne

– mówiła do zgromadzonych Krzywonos.

Protestujący przeszli pod siedzibę „Solidarności”. Tam czekał już na nie przygotowany przez związkowców baner:

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność” oświadcza, iż nazwa i znak graficzny „Solidarność” stanowią dobro osobiste Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, będącego osobą prawną (art. 20 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych). A zatem zarówno nazwa „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” jak i znak graficzny „Solidarność” korzystają z ochrony prawnej przewidzianej przez obecne przepisy prawne. Oznacza to, ze jakiekolwiek posługiwanie się tą nazwą czy znakiem graficznym przez inne osoby prawne bez zgody władz NSZZ „Solidarność” spowoduje wszczęcie odpowiednich działań prawnych dla ochrony dóbr Związku 

– napisano na banerze.


Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powołany w Polsce w wyniku protestu robotniczego i utworzony na podstawie porozumienia zawartego dnia 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową, opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej, prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych – tak stanowi preambuła do Statutu naszego Związku. Wszystkim, którzy chcą się nim posłużyć szermując przy tym hasłami wolności i domagających się poszanowania dla własnych poglądów, bez szacunku dla poglądów innych przytaczamy Uchwałę z 1989 roku w sprawie ochrony nazwy i znaku graficznego „Solidarność”.

 

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność” oświadcza, iż nazwa i znak graficzny „Solidarność” stanowią dobro osobiste Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, będącego osobą prawną (art. 20 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych).

A zatem zarówno nazwa „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” jak i znak graficzny „Solidarność” korzystają z ochrony prawnej przewidzianej przez obecne przepisy prawne.

Oznacza to, ze jakiekolwiek posługiwanie się tą nazwą czy znakiem graficznym przez inne osoby prawne bez zgody władz NSZZ „Solidarność” spowoduje wszczęcie odpowiednich działań prawnych dla ochrony dóbr Związku.

Gdańsk, dnia 19.08.1989 r.

Krajowa Komisja Wykonawcza NSZZ Solidarność

W „czarnym proteście” posłużono się tak znakiem związkowym, jak i przerobionym plakatem Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z wyborów czerwcowych 1989 r.

Tymczasem znak Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” jest własnością Związku i podlega ochronie prawnej. Potwierdzeniem tego jest m.in. rejestracja własności intelektualnej w Urzędzie do spraw Harmonizacji Rynku Wewnętrznego w Alicante zaświadczona Certyfikatem. Zgody na wykorzystanie znaku „Solidarność” udziela wyłącznie Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

Jerzy Janiszewski, autor symbolu graficznego znaku łączności strajkujących robotników, zbył swoje prawa do znaku za gratyfikacją.

Animatorzy protestów powołują się też na zasady demokratycznego państwa prawa, jakoby obecnie zagrożone. Warto więc przypomnieć wyroku WSA w Warszawie z 8 sierpnia 2007 r. o ochronie znaków renomowanych, podlegających zwiększonej ochronie, zakładającym obronę przed używaniem znaku jeżeli takie działanie mogłoby skutkować dla używającego osiągnięciem nienależnej korzyści lub wyrządzić szkodę odróżniającemu charakterowi, bądź renomie znaku.

Hasła protestu stoją w jaskrawej sprzeczności z ideami, jakimi kieruje się NSZZ „Solidarność”.

I nie chodzi tutaj o „NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet”, „NIE dla ingerencji Kościoła w politykę”, „NIE dla polityki w edukacji” – to są hasła protestu kobiet, który odbywa się w niedzielę i dzisiaj w polskich miastach. Nikt o zdrowych zmysłach nie jest za przemocą wobec kobiet, podobnie jak wobec mężczyzn. Chodzi o ideowe przesłanie protestu i jego cel.

Protesty kobiet mają być – jak chcą ich animatorki – Ogólnopolskim II Strajkiem Kobiet.  Czym kierują się kobiety, które ubierając się na czarno z wulgarnymi transparentami?

Zdaniem animatorek protestu jest to „czarna rewolucja”. Jeśli rewolucja to w imię czego i przeciwko komu?  Przeciwko Polsce chrześcijańskiej i naszej narodowej tożsamości. Chcą w ten sposób zerwać osnowę na której od 966 roku budowane było Państwo?

Toczy się znów debata o prawie do życia dla dzieci nienarodzonych. Rzecznicy manipulacji ludzkim życiem grzeszą przy tym tak złą wolą, jak ignorancją. Warto przytoczyć słowa księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego:

Jak długo w kołyskach będą płakały dzieci polskich matek, jak długo będą do nich zwracały swoje ufne oczy i serca, dotąd możemy być spokojni o przyszłość naszego Narodu. Nigdy nie byliśmy Narodem grabarzy

– apelował prymas Stefan Kardynał Wyszyński, jeden z najwybitniejszych Polaków XX wieku.

Artur S. Górski

www.solidarnosc.gda.pl



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe