Mężczyzna zadał partnerce 20 ciosów śrubokrętem w głowę w obecności ich rocznego dziecka

W obecności zaledwie rocznej córeczki, 42-letni mężczyzna okrutnie uśmiercił swą 33-letnią partnerkę w ich mieszkaniu przy ul. Czarnieckiego w Zabrzu. A działo się to dokładnie w Dniu Kobiet. Jak ustalił lokalny "Głos Zabrza i Rudy Śl.", zabrzanin zadał swej ukochanej, a zarazem matce swego dziecka około 20 (!) ciosów śrubokrętem krzyżakowym w głowę i jej okolice, a także w inne części ciała. Ofiara nie miała szans na ratunek, zaś sam sprawca został szybko zatrzymany przez policję na miejscu tragedii po tym, gdy sam zadzwonił na numer 112 z szokującą wiadomością. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie. Tymczasem jak ustaliliśmy, zamordowana kobieta już przed miesiącem ratowała się ucieczką przed agresywnym partnerem do domu samotnej matki w Zabrzu-Rokitnicy. Niestety, wbrew podpowiedziom tamtejszego personelu, nie zerwała definitywnie kontaktów z oprawcą i co rusz się z nim spotykała.
 Mężczyzna zadał partnerce 20 ciosów śrubokrętem w głowę w obecności ich rocznego dziecka
/ KMP Zabrze
 

foto: autor
 
Tak makabrycznej zbrodni już dawno na Śląsku nie odnotowano. Nawet prokuratorzy w pewien sposób obyci z przestępstwami kryminalnymi są wstrząśnięci rozmiarem tego dramatu. Rozegrał się on w środku dnia – około godz. 14 - w zajmowanym wcześniej przez tę parę mieszkaniu dwupiętrowego budynku wielorodzinnego nieopodal stadionu Górnika Zabrze.
- W toku wszczętego śledztwa na pewno poddamy sprawcę obserwacji psychiatrycznej i sprawdzimy jego poczytalność. Bo tak po ludzku trudno zrozumieć aż taką agresję sprawcy wobec – jak by nie było – bliskiej mu osoby i matki nie tak dawno przecież narodzonego ich dziecka. Ilość zadanych ciosów i okrucieństwo są porażające
– przyznaje Wojciech Czapczyński, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.
 
Pijany ze śrubokrętem
Zabójca nie stawiał oporu w trakcie zatrzymania przez policję. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, jednakże w dużej mierze skorzystał z prawa do odmowy zeznań. Na miejscu zbrodni zabezpieczono główne jej narzędzie – śrubokręt krzyżakowy. 
 
- Na razie nie ma dowodów na to, by sprawca przygotowywał się do tej zbrodni, choć ustalono, że śrubokręt ten kupił stosunkowo niedawno. Według bardzo wstępnych ustaleń stawiamy hipotezę, iż mężczyzna zareagował w ten sposób na wieść o tym, że matka podejmie kroki w celu odseparowania go od dziecka. Ale wszystko to jeszcze musimy wszechstronnie zweryfikować
– zaznacza prokurator Czapczyński.

Czy to możliwe, że aż tak niespotykana agresja była efektem zażycia przez sprawcę jakichś środków psychoaktywnych jak np. narkotyki czy dopalacze? Na razie nic na to w śledztwie nie wskazuje, choć dość szybko ustalono nieco inną okoliczność mogącą mieć wpływ na postępowanie mężczyzny. 

- Był dość mocno pijany, miał blisko trzy promile alkoholu. To dość duże jego stężenie
– zauważa prokurator Czapczyński.  

Uciekała przed agresją
Według naszych ustaleń, rodzina ta miała już założoną przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie tzw. niebieską kartę, a więc wszczętą procedurę związaną z przemocą domową. Nie wiadomo co się konkretnie tam działo, ale zapewne z tego właśnie powodu kobieta wraz z córeczką ewakuowała się zaledwie 13 lutego br. z mieszkania przy ul. Czarnieckiego do tzw. domu samotnej matki prowadzonego przez Stowarzyszenie Św. Brata Alberta mieszczącego się przy ul. Ofiar Katynia w Zabrzu-Rokitnicy. 

- Wszyscy wraz z innymi pensjonariuszkami naszej placówki jesteśmy głęboko wstrząśnięci tą okrutną zbrodnią. Zwłaszcza, że ta pani była bardzo pozytywną osobą, chętną do działania, wszędzie jej było pełno. Planowała ułożyć sobie życie od nowa
– mówi Barbara Demidowicz, dyrektor placówki. 

Jak dodaje, kobieta ta była otoczona wszelką specjalistyczną opieką zarówno przez personel – także psychologiczny – placówki, jak i przez pracownika socjalnego MOPRu. 
- Próbowaliśmy pomóc jej odseparować się od partnera, przed którym uciekała, ale nie mogliśmy jej niczego nakazać. Niestety, nie słuchała naszych podpowiedzi, by nie kontaktować się z tym mężczyzną i co rusz się z nim spotykała. Kilka razy widzieliśmy, jak wystawał przed bramą ośrodka czekając na nią. Ale nigdy w naszej obecności nie był ani napastliwy, ani wulgarny. Siłą też się nie wdzierał do nas. Zresztą przy pierwszej takiej próbie zaraz byśmy wezwali policję
– zastrzega dyr. Demidowicz.

Osierocone dziecko
Tamtego tragicznego dnia kobieta też się nie przyznała, iż wybiera się na spotkanie ze swym partnerem. Zabrała dziecko ze sobą i opuszczając mury placówki powiedziała tylko, że idzie na umówione spotkanie. Jak się okazało, ostatnie w jej życiu…

A co się stało z dzieckiem osieroconym w tak dramatycznych okolicznościach przez obydwoje rodziców? Jak wyjaśnia Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowa zabrzańskiej policji, tuż po zabójstwie na miejsce ściągnięto pracowników MOPR, którzy zdecydowali, iż do czasu ostatecznej decyzji sądu rodzinnego niemowlęciem zajmować się będzie jego babcia – matka sprawcy całej tragedii. 
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.

 

POLECANE
PE przyjął mandat do negocjacji w sprawie opóźnienia wejścia w życie podatku ETS2 z ostatniej chwili
PE przyjął mandat do negocjacji w sprawie opóźnienia wejścia w życie podatku ETS2

Parlament Europejski przyjął w czwartek mandat do negocjacji w sprawie opóźnienia wejścia w życie systemu handlu emisjami ETS2 i nowego celu klimatycznego na 2040 r. W kolejnym kroku rozpoczną się negocjacje z państwami członkowskimi w ramach Rady nad ostatecznym kształtem nowych przepisów.

Prezydent ostro o Żurku: Zaczął zjadać swój ogon z ostatniej chwili
Prezydent ostro o Żurku: Zaczął zjadać swój ogon

Prezydent Karol Nawrocki powiedział w czwartek, że odmowa przez niego 46 nominacji sędziowskich nie wymaga formalnego uzasadnienia. Zdaniem prezydenta uzasadnieniem jest to, że sędziowie powinni zajmować się wydawaniem orzeczeń i wyroków, a nie "zamienianiem sal sądowych w salę sejmową".

Andrzej Gwiazda o Komunistycznej Partii Polski: Stajemy na granicy, kiedy wolność słowa już jest szkodliwa tylko u nas
Andrzej Gwiazda o Komunistycznej Partii Polski: Stajemy na granicy, kiedy wolność słowa już jest szkodliwa

„Mam naprawdę bardzo duże zaufanie do decyzji Nawrockiego” - powiedział portalowi Tysol.pl Andrzej Gwiazda, działacz opozycyjny z okresu PRL i legenda „Solidarności”.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Parlament Europejski podjął decyzję ws. Grzegorza Brauna z ostatniej chwili
Parlament Europejski podjął decyzję ws. Grzegorza Brauna

Parlament Europejski opowiedział się w czwartek za uchyleniem immunitetu europosła Grzegorza Brauna. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw, w tym naruszenia nietykalności cielesnej lekarz Gizeli Jagielskiej w szpitalu w Oleśnicy.

Najwyższy wzrost PKB od trzech lat. Jest komunikat GUS z ostatniej chwili
Najwyższy wzrost PKB od trzech lat. Jest komunikat GUS

Polski Produkt Krajowy Brutto wzrósł w trzecim kwartale 2025 r. o 3,7 proc. rok do roku. To najwyższa dynamika od trzech lat.

Poważne zmiany u właściciela TVN Warner Bros. Discovery. Jest komunikat RTL gorące
Poważne zmiany u właściciela TVN Warner Bros. Discovery. Jest komunikat RTL

TVN na zakręcie. Warner Bros. Discovery może zostać przejęte przez globalnych gigantów medialnych, a wraz z nim polska stacja. W grze są Netflix, Paramount i Comcast — decyzja może zapaść już w najbliższych miesiącach. Sygnałem zmian może być odejście Clémenta Schwebiga, szefa WBD na Europę Zachodnią i Afrykę.

Opole w żałobie. Nie żyje Jolanta Biss z ostatniej chwili
Opole w żałobie. Nie żyje Jolanta Biss

W wieku 59 lat zmarła Jolanta Biss, wieloletnia garderobiana Opolskiego Teatru Lalki i Aktora – poinformowano w czwartek 13 listopada 2025 r. w komunikacie teatru.

Hołownia żegna się z funkcją marszałka. Polacy wystawili mu ocenę z ostatniej chwili
Hołownia żegna się z funkcją marszałka. Polacy wystawili mu ocenę

Szymon Hołownia 13 listopada zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Jak informuje dziennik "Rzeczpospolita", z sondażu IBRiS wynika, że Polacy są wyraźnie podzieleni w ocenie jego dotychczasowej pracy na tym stanowisku.

Nie wierzę… Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie wierzę…" Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN

Ogromna burza w sieci po emisji najnowszego odcinka "Top Model 14" na antenie TVN. Internauci są ewidentnie niezadowoleni z decyzji jury.

REKLAMA

Mężczyzna zadał partnerce 20 ciosów śrubokrętem w głowę w obecności ich rocznego dziecka

W obecności zaledwie rocznej córeczki, 42-letni mężczyzna okrutnie uśmiercił swą 33-letnią partnerkę w ich mieszkaniu przy ul. Czarnieckiego w Zabrzu. A działo się to dokładnie w Dniu Kobiet. Jak ustalił lokalny "Głos Zabrza i Rudy Śl.", zabrzanin zadał swej ukochanej, a zarazem matce swego dziecka około 20 (!) ciosów śrubokrętem krzyżakowym w głowę i jej okolice, a także w inne części ciała. Ofiara nie miała szans na ratunek, zaś sam sprawca został szybko zatrzymany przez policję na miejscu tragedii po tym, gdy sam zadzwonił na numer 112 z szokującą wiadomością. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie. Tymczasem jak ustaliliśmy, zamordowana kobieta już przed miesiącem ratowała się ucieczką przed agresywnym partnerem do domu samotnej matki w Zabrzu-Rokitnicy. Niestety, wbrew podpowiedziom tamtejszego personelu, nie zerwała definitywnie kontaktów z oprawcą i co rusz się z nim spotykała.
 Mężczyzna zadał partnerce 20 ciosów śrubokrętem w głowę w obecności ich rocznego dziecka
/ KMP Zabrze
 

foto: autor
 
Tak makabrycznej zbrodni już dawno na Śląsku nie odnotowano. Nawet prokuratorzy w pewien sposób obyci z przestępstwami kryminalnymi są wstrząśnięci rozmiarem tego dramatu. Rozegrał się on w środku dnia – około godz. 14 - w zajmowanym wcześniej przez tę parę mieszkaniu dwupiętrowego budynku wielorodzinnego nieopodal stadionu Górnika Zabrze.
- W toku wszczętego śledztwa na pewno poddamy sprawcę obserwacji psychiatrycznej i sprawdzimy jego poczytalność. Bo tak po ludzku trudno zrozumieć aż taką agresję sprawcy wobec – jak by nie było – bliskiej mu osoby i matki nie tak dawno przecież narodzonego ich dziecka. Ilość zadanych ciosów i okrucieństwo są porażające
– przyznaje Wojciech Czapczyński, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.
 
Pijany ze śrubokrętem
Zabójca nie stawiał oporu w trakcie zatrzymania przez policję. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, jednakże w dużej mierze skorzystał z prawa do odmowy zeznań. Na miejscu zbrodni zabezpieczono główne jej narzędzie – śrubokręt krzyżakowy. 
 
- Na razie nie ma dowodów na to, by sprawca przygotowywał się do tej zbrodni, choć ustalono, że śrubokręt ten kupił stosunkowo niedawno. Według bardzo wstępnych ustaleń stawiamy hipotezę, iż mężczyzna zareagował w ten sposób na wieść o tym, że matka podejmie kroki w celu odseparowania go od dziecka. Ale wszystko to jeszcze musimy wszechstronnie zweryfikować
– zaznacza prokurator Czapczyński.

Czy to możliwe, że aż tak niespotykana agresja była efektem zażycia przez sprawcę jakichś środków psychoaktywnych jak np. narkotyki czy dopalacze? Na razie nic na to w śledztwie nie wskazuje, choć dość szybko ustalono nieco inną okoliczność mogącą mieć wpływ na postępowanie mężczyzny. 

- Był dość mocno pijany, miał blisko trzy promile alkoholu. To dość duże jego stężenie
– zauważa prokurator Czapczyński.  

Uciekała przed agresją
Według naszych ustaleń, rodzina ta miała już założoną przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie tzw. niebieską kartę, a więc wszczętą procedurę związaną z przemocą domową. Nie wiadomo co się konkretnie tam działo, ale zapewne z tego właśnie powodu kobieta wraz z córeczką ewakuowała się zaledwie 13 lutego br. z mieszkania przy ul. Czarnieckiego do tzw. domu samotnej matki prowadzonego przez Stowarzyszenie Św. Brata Alberta mieszczącego się przy ul. Ofiar Katynia w Zabrzu-Rokitnicy. 

- Wszyscy wraz z innymi pensjonariuszkami naszej placówki jesteśmy głęboko wstrząśnięci tą okrutną zbrodnią. Zwłaszcza, że ta pani była bardzo pozytywną osobą, chętną do działania, wszędzie jej było pełno. Planowała ułożyć sobie życie od nowa
– mówi Barbara Demidowicz, dyrektor placówki. 

Jak dodaje, kobieta ta była otoczona wszelką specjalistyczną opieką zarówno przez personel – także psychologiczny – placówki, jak i przez pracownika socjalnego MOPRu. 
- Próbowaliśmy pomóc jej odseparować się od partnera, przed którym uciekała, ale nie mogliśmy jej niczego nakazać. Niestety, nie słuchała naszych podpowiedzi, by nie kontaktować się z tym mężczyzną i co rusz się z nim spotykała. Kilka razy widzieliśmy, jak wystawał przed bramą ośrodka czekając na nią. Ale nigdy w naszej obecności nie był ani napastliwy, ani wulgarny. Siłą też się nie wdzierał do nas. Zresztą przy pierwszej takiej próbie zaraz byśmy wezwali policję
– zastrzega dyr. Demidowicz.

Osierocone dziecko
Tamtego tragicznego dnia kobieta też się nie przyznała, iż wybiera się na spotkanie ze swym partnerem. Zabrała dziecko ze sobą i opuszczając mury placówki powiedziała tylko, że idzie na umówione spotkanie. Jak się okazało, ostatnie w jej życiu…

A co się stało z dzieckiem osieroconym w tak dramatycznych okolicznościach przez obydwoje rodziców? Jak wyjaśnia Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowa zabrzańskiej policji, tuż po zabójstwie na miejsce ściągnięto pracowników MOPR, którzy zdecydowali, iż do czasu ostatecznej decyzji sądu rodzinnego niemowlęciem zajmować się będzie jego babcia – matka sprawcy całej tragedii. 
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe