Cezary Krysztopa dla "TS": Hanka chce nas wykończyć

Młodszy dostał w przedszkolu książeczkę. Propagandową gadzinówkę promującą Pałac Kultury i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Tym bardziej wredną, że wciskaną dzieciom. Trzeba natomiast przyznać, że całkiem niezłą, ładnie ilustrowaną i składającą się z całkiem sprawnych wierszyków opisujących różne warszawskie atrakcje. Z miejsca przypadła Młodszemu do gustu. Machnęliśmy ręką, ostatecznie książeczką nas nie wykończą.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Hanka chce nas wykończyć
/ screen YT
Ulubionym wierszykiem malca stał się wierszyk o Centrum Nauki „Kopernik”, który obiecał mu, że będzie mógł tam „wkładać paluszki” i „naciskać guziczki”. Jeśli ktoś nie wie, to wkładanie paluszków w najdziwniejsze miejsca i naciskanie guziczków, szczególnie tych, których dzieciom pod żadnym pozorem naciskać nie wolno, to wymarzone czynności każdego trzylatka. Siłą rzeczy trzylatek natychmiast zażądał wizyty w Centrum Nauki. Pomyśleliśmy sobie, również na podstawie własnych z „Kopernikiem” doświadczeń, czemu nie, całkiem jest to wszystko z głową pomyślane i raczej nie ma tam rzeczy, którymi, czy to wkładając paluszki, czy to naciskając guziczki, mógłby sobie zrobić krzywdę. A nawet jeśli trafi się coś podejrzanego, to przecież z nim będziemy. Starszemu jedenastolatkowi również przyda się odświeżenie znajomości z Centrum. Szast-prast, kupiliśmy bilety i korzystając z chwili oddechu w pracy Taty, pojechaliśmy. 

Pogodzenie potrzeb trzylatka i jedenastolatka nie jest łatwe. Trzylatek chciałby godzinę stać przy dmuchającym strumieniem powietrza słoniku i bawić się piłeczką, którą słonikowi udaje się utrzymać w strumieniu. Z kolei jedenastolatek wolałby wystrzeliwać kulę bilardową strumieniem powietrza generowanym podrzucaną w przezroczystej rurze kulą do kręgli, jechać na rowerze z kościotrupem naśladującym jego ruchy albo badać wzory rysowane przez wprawiane w drgania pręty. Od tego jednak rodzice mają doświadczenie, żeby takie rzeczy godzić. Raz ja pomagałem łapać piłeczkę Młodszemu, a raz Żona.

Zwiedzając różne zakamarki „Kopernika”, trafiliśmy przypadkiem również do pomieszczenia (podobno przed wejściem była informacja o tym, że „wstęp powyżej 6 lat”, ale zaganiani za piłeczką musieliśmy przegapić), w którym prezentowano efekty działania prądu o dużym napięciu, w tym efektowną tak zwaną „kulę plazmową”, wypełnioną mieszanką gazów, której składu nie pamiętam, w której prąd wywołuje feerie malowniczych wyładowań. Tyle zdążyłem zauważyć, zanim stamtąd wyszliśmy, nie chcąc ciekawskiego trzylatka zainteresować prądem bardziej niż już jest. Nie bez powodu pozakładaliśmy na gniazdka elektryczne zaślepki gdzie tylko się dało. Potem poszliśmy na obiad.

Po powrocie do domu zapytaliśmy chłopców, co im się najbardziej w Centrum podobało. Najmłodszy bez namysłu, patrząc pożądliwie na gniazdko, odpowiedział – prąd. Wtedy zrozumiałem całą perfidię książeczki HGW. Jednak chcą nas wykończyć.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (13/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim z ostatniej chwili
81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

19 kwietnia 1943 roku słabo uzbrojeni żydowscy bojownicy stanęli do nierównej walki z niemieckim oprawcą. Powstanie w getcie warszawskim było rozpaczliwą próbą przeciwstawienia się ostatniej fazie jego likwidacji, która była równoznaczna z wymordowaniem całej mieszkającej w nim ludności.

Tragedia na przystanku w Bydgoszczy: Nie żyje 15-latka wepchnięta pod tramwaj z ostatniej chwili
Tragedia na przystanku w Bydgoszczy: Nie żyje 15-latka wepchnięta pod tramwaj

W Bydgoszczy, w wypadku na jednym z przystanków tramwajowych zginęła 15-letnia dziewczyna. Na tory miał ją wepchnąć jej rówieśnik.

Nowa afera szpiegowska w Niemczech z ostatniej chwili
Nowa afera szpiegowska w Niemczech

Niemiecka policja zatrzymała w środę w Bayreuth w Bawarii dwóch mężczyzn podejrzanych o agenturalne powiązania z Rosją. Mieli zbierać informacje dot. obiektów amerykańskiego wojska w Niemczech, planować wybuchy i podpalenia.

Sąd żąda utajnienia przez IPN danych agentów SB z ostatniej chwili
Sąd żąda utajnienia przez IPN danych agentów SB

Osoba uznana za tajnego współpracownika może domagać się weryfikacji opublikowanych o nim informacji – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, o którym pisze piątkowa „Rzeczpospolita”.

Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem z science fiction.

Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni z ostatniej chwili
Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni

Główne lotnisko w Dubaju powoli wraca do normalnej pracy po zakłóceniach związanych z gwałtownymi deszczami. "Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia" - powiedziała PAP Nina, jedna z pasażerek.

Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że jeśli chodzi o plan włączenia się Polski do tzw. kopuły europejskiej, to „ta idea, kiedy dwa lata temu została ogłoszona, była dla nas nieco spóźniona”. Jak przypomniał, od kilku lat realizujemy nasz system obrony przeciwlotniczej.

Szokujący tytuł „Rzeczpospolitej”. Ekspert łapie się za głowę z ostatniej chwili
Szokujący tytuł „Rzeczpospolitej”. Ekspert łapie się za głowę

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Artykuł w tej sprawie pojawił się na wielu portalach, w tym rownież na stronie „Rzeczpospolitej”. Problem w tym, że na portalu „Rzeczpospolitej” okraszono go szokującym tytułem. Głos zabrał ekspert ds. wojskowych Paweł Zariczny.

Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego z ostatniej chwili
Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Hanka chce nas wykończyć

Młodszy dostał w przedszkolu książeczkę. Propagandową gadzinówkę promującą Pałac Kultury i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Tym bardziej wredną, że wciskaną dzieciom. Trzeba natomiast przyznać, że całkiem niezłą, ładnie ilustrowaną i składającą się z całkiem sprawnych wierszyków opisujących różne warszawskie atrakcje. Z miejsca przypadła Młodszemu do gustu. Machnęliśmy ręką, ostatecznie książeczką nas nie wykończą.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Hanka chce nas wykończyć
/ screen YT
Ulubionym wierszykiem malca stał się wierszyk o Centrum Nauki „Kopernik”, który obiecał mu, że będzie mógł tam „wkładać paluszki” i „naciskać guziczki”. Jeśli ktoś nie wie, to wkładanie paluszków w najdziwniejsze miejsca i naciskanie guziczków, szczególnie tych, których dzieciom pod żadnym pozorem naciskać nie wolno, to wymarzone czynności każdego trzylatka. Siłą rzeczy trzylatek natychmiast zażądał wizyty w Centrum Nauki. Pomyśleliśmy sobie, również na podstawie własnych z „Kopernikiem” doświadczeń, czemu nie, całkiem jest to wszystko z głową pomyślane i raczej nie ma tam rzeczy, którymi, czy to wkładając paluszki, czy to naciskając guziczki, mógłby sobie zrobić krzywdę. A nawet jeśli trafi się coś podejrzanego, to przecież z nim będziemy. Starszemu jedenastolatkowi również przyda się odświeżenie znajomości z Centrum. Szast-prast, kupiliśmy bilety i korzystając z chwili oddechu w pracy Taty, pojechaliśmy. 

Pogodzenie potrzeb trzylatka i jedenastolatka nie jest łatwe. Trzylatek chciałby godzinę stać przy dmuchającym strumieniem powietrza słoniku i bawić się piłeczką, którą słonikowi udaje się utrzymać w strumieniu. Z kolei jedenastolatek wolałby wystrzeliwać kulę bilardową strumieniem powietrza generowanym podrzucaną w przezroczystej rurze kulą do kręgli, jechać na rowerze z kościotrupem naśladującym jego ruchy albo badać wzory rysowane przez wprawiane w drgania pręty. Od tego jednak rodzice mają doświadczenie, żeby takie rzeczy godzić. Raz ja pomagałem łapać piłeczkę Młodszemu, a raz Żona.

Zwiedzając różne zakamarki „Kopernika”, trafiliśmy przypadkiem również do pomieszczenia (podobno przed wejściem była informacja o tym, że „wstęp powyżej 6 lat”, ale zaganiani za piłeczką musieliśmy przegapić), w którym prezentowano efekty działania prądu o dużym napięciu, w tym efektowną tak zwaną „kulę plazmową”, wypełnioną mieszanką gazów, której składu nie pamiętam, w której prąd wywołuje feerie malowniczych wyładowań. Tyle zdążyłem zauważyć, zanim stamtąd wyszliśmy, nie chcąc ciekawskiego trzylatka zainteresować prądem bardziej niż już jest. Nie bez powodu pozakładaliśmy na gniazdka elektryczne zaślepki gdzie tylko się dało. Potem poszliśmy na obiad.

Po powrocie do domu zapytaliśmy chłopców, co im się najbardziej w Centrum podobało. Najmłodszy bez namysłu, patrząc pożądliwie na gniazdko, odpowiedział – prąd. Wtedy zrozumiałem całą perfidię książeczki HGW. Jednak chcą nas wykończyć.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (13/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe