Cezary Krysztopa: Czemu służy hejtowanie Beaty Gosiewskiej?

Chciałbym uniknąć wrażenia, że bronię decyzji Beaty Gosiewskiej o wystąpieniu o wielomilionowe odszkodowanie. Po pierwsze jednak nie wiem czy to prawda, do mediów „ancien regime” umówmy się, zaufanie mam bardzo ograniczone, a po drugie, nawet gdyby to była prawda, to albo nie potrafię, albo nie zdążyłem wyrobić sobie na ten temat opinii.
 Cezary Krysztopa: Czemu służy hejtowanie Beaty Gosiewskiej?
/ screen YouTube

Bo z jednej strony na pewno kwota jest duża, ale z drugiej, skąd mam wiedzieć jaka ma być? I dlaczego niby mam mieć pretensje do wdowy, która straciła z winy państwa męża, że występuje o odszkodowanie? Cóż w tym nadzwyczajnego? Czy za mało jeszcze rodziny smoleńskich ofiar wycierpiały od instytucji państwa, które winne im były opiekę, od kłamliwych mediów, sprzedajnych polityków, matołków dających im się łatwo manipulować i zwykłych chamów, żebym ja je jeszcze krzywdził przedwczesnymi opiniami? No i przede wszystkim, wbrew wrażeniu jakie próbuje się uzyskać, Beata Gosiewska tych pieniędzy nie dostała, Beata Gosiewska póki co (podobno) o te pieniądze wystąpiła.

Dlatego chciałbym nagle wzmożonym, przynajmniej tym, do których mam jakoś szansę trafić, zwrócić uwagę raczej na to czemu ta wrzutka medialna ma służyć? Piszę wrzutka medialna, ponieważ abstrahuję od suchych informacji na ten temat, rozumiem, że informacja nie boli i są też tacy, do których taką nieco bulwarową informację można kierować, ale piszę o całym sosie, w którym ją się podaje. Zdjęciach Gosiewskiej o skrzywionej twarzy, sugestiach chciwości i całym hejcie, który wywołały, że hetera, że harpia, że sprawa z „Pierwszą Panią Gosiewską”. Być może to wszystko prawda, choć mnie kompletnie konflikt pomiędzy Paniami Gosiewskimi nie interesuje. To po prostu nie moja sprawa. Zauważcie jednak, że do wczoraj tego tematu nie było, a „wiodące media” które temat rozgrzały nawet tych dwóch pań nie rozróżniają, jedne pisały o Małgorzacie Gosiewskiej, inne o Beacie Gosiewskiej. Dzieje się tak również dlatego, że nie idzie o żadną z nich. O co więc idzie?



Moim zdaniem idzie o kilka rzeczy. Po pierwsze o odebranie PiSowi inicjatywy, którą udało mu się odzyskać przy pomocy propozycji Komisji Weryfikacyjnej, która ma się zająć złodziejską reprywatyzacją i sprowadzenie dyskursu na pole, na którym „totalna opozycja” czuje się swojsko, czyli różnych form medialnego szczania do smoleńskich zniczy. Do czego paradoksalnie opozycja i wspierające ją media mają prawo.

Po drugie chodzi o wypromowanie inicjatywy medialnej OKO Press, czy jak jej tam, która powstała jako szalupa ratunkowa dla upadłych elyt medialnych (naczelnym jest Piotr Pacewicz, niespodzianka prawda?), których celem naprawdę nie jest dobro społeczne, tylko wysadzenie w powietrze społeczeństwa obywatelskiego, które odsunęło ich od władzy.

Po trzecie chodzi o rytualne oplucie nazwiska Gosiewski, które dość integralnie wiązane jest z marką PiS. W tym sensie jest to dokładnie takie samo działanie jak jak tak zwana „Operacja Binienda”, jak plucie na naukowców zajmujących się katastrofą smoleńską przez Gazetę Wyborczą, przy pomocy wyrwanych z kontekstu fragmentów ich zeznań przed prokuratorem, jak szyderstwa z parówek i puszek i tym podobne działania. Przesadzam? To spójrzcie po kim już jedzie dzisiejsza jedynka OKO Press. Oczywiście po Andrzeju Melaku. A to ci przypadek, prawda?

Po czwarte i być może najważniejsze, chodzi jak zawsze o utrudnienie i możliwe zahamowanie śledztwa smoleńskiego, które powstrzymywano od samego początku, a którego środowisko, z kórgo wyrasta OKO Press panicznie się boi, również wtedy kiedy odbywało się poza strukturami państwa. Wcześniej odbywało się to zarówno przy pomocy medialnych linczów jak i współpracy w trójkącie prokuratura-Zespół Laska-Gazeta Wyborcza. Teraz, z racji ograniczenia palety środków, odbywa się na przykład za pomocą emocjonalnego szantażu przy pomocy którego usiłuje się powstrzymać ekshumacje, będące niestety już tylko namiastką sekcji, których najprzemądrzejsi dziś i zatroskani o dobro rodzin smoleńskich „obrońcy demokracji” nie przeprowadzili, choć mieli taki obowiązek, przyjmując z jakichś tajemniczych powodów na wiarę zapisy rosyjskiej dokumentacji. 

Tak więc, nawet jeśli zorientujecie się już o którą z pań Gosiewskich „wiodącym mediom” chodzi, oczywiście przyjmując do wiadomości informację, która może być prawdziwa, zastanówcie się proszę trzy razy zanim włączycie się w ten owczy pęd.


 

POLECANE
Samuel Pereira: Donald Tusk na powitanie skapitulował przed Friedrichem Merzem tylko u nas
Samuel Pereira: Donald Tusk na powitanie skapitulował przed Friedrichem Merzem

Wizyta kanclerza Niemiec w Polsce, pierwsza od objęcia przez niego urzędu, miała być szansą na odświeżenie relacji i symboliczne domknięcie starych spraw. Zamiast tego przyniosła jednoznaczne potwierdzenie – zarówno ze strony Berlina, jak i Warszawy – że temat reparacji wojennych dla Polski został definitywnie zamknięty.

Pakistan: Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii Wiadomości
Pakistan: Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii

Jak przekazało pakistańskie wojsko liczba ofiar śmiertelnych po ataku ze strony Indii wzrosła do 31 osób. Wzrosła także liczba rannych - z 46 do 57 osób.

Jest list pracowników Wojskowego Biura Historycznego w obronie prof. Sławomira Cenckiewicza z ostatniej chwili
Jest list pracowników Wojskowego Biura Historycznego w obronie prof. Sławomira Cenckiewicza

Profesor Sławomir Cenckiewicz ma usłyszeć zarzuty w związku z przedstawieniem opinii publicznej sprawy tzw. "Linii Tuska" czyli planów "obrony" RP na linii Wisły, co oznacza oddanie w przypadku rosyjskiej inwazji wschodnich terenów Polski. Dokumenty zostały wcześniej odtajnione przez MON Błaszczaka, a kierowane przez prof. Sławomira Cenckiewicza WBH pełniło jedynie funkcję wykonawczą wobec decyzji MON.

Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Jest ofiara śmiertelna Wiadomości
Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Jest ofiara śmiertelna

Na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zabójstwa. Jak przekazał prokurator Piotr Skiba ofiarą jest portierka, która została zaatakowana siekierą. Policja zatrzymała podejrzanego.

Tłumy na spotkaniu z Karolem Nawrockim: Nie możemy mieć prezydenta, który jest zastępcą lokaja Wiadomości
Tłumy na spotkaniu z Karolem Nawrockim: Nie możemy mieć prezydenta, który jest zastępcą lokaja

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki odwiedził w środę Płock. Podczas spotkania z wyborcami poruszył m.in. tematy bezpieczeństwa oraz nielegalnej imigracji.

W Holandii spadł deszcz szklanych cząstek z płonących paneli słonecznych. Będziemy zbierać tygodniami Wiadomości
W Holandii spadł "deszcz" szklanych cząstek z płonących paneli słonecznych. "Będziemy zbierać tygodniami"

W niedzielę w Dongen w Holandii wybuchł pożar, w wyniku którego stanęły w płomieniach tysiące paneli słonecznych. Odłamki szkła spadały na wioski i pola oddalone o wiele kilometrów.

Nie żyje znany muzyk DJ Hazel Wiadomości
Nie żyje znany muzyk DJ Hazel

Jak poinformował portal TVP3 Bydgoszcz, nie żyje DJ Hazel. Znany polski muzyk miał 44 lata. Policja znalazła jego ciało w samochodzie nad jeziorem w Skępem.

SDP protestuje przeciwko postawieniu szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu Wiadomości
SDP protestuje przeciwko postawieniu szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu

Przedstawiamy w całości stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich ws. postawienia szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Śródtytuły i podkreślenia od redakcji.

Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA pilne
Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA

Fragmenty radzieckiej sondy COSMOS 482 spadną po 53 latach na ziemię. Niektóre z nich mogą spaść na Polskę. POLSA wydała komunikat w tej sprawie.

Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą z ostatniej chwili
Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą

Rosja żąda zbyt wiele, ale nie powiedziałbym, że nie jest zainteresowana zakończeniem wojny z Ukrainą - oświadczył w środę wiceprezydent USA J.D. Vance podczas spotkania Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Waszyngtonie.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Czemu służy hejtowanie Beaty Gosiewskiej?

Chciałbym uniknąć wrażenia, że bronię decyzji Beaty Gosiewskiej o wystąpieniu o wielomilionowe odszkodowanie. Po pierwsze jednak nie wiem czy to prawda, do mediów „ancien regime” umówmy się, zaufanie mam bardzo ograniczone, a po drugie, nawet gdyby to była prawda, to albo nie potrafię, albo nie zdążyłem wyrobić sobie na ten temat opinii.
 Cezary Krysztopa: Czemu służy hejtowanie Beaty Gosiewskiej?
/ screen YouTube

Bo z jednej strony na pewno kwota jest duża, ale z drugiej, skąd mam wiedzieć jaka ma być? I dlaczego niby mam mieć pretensje do wdowy, która straciła z winy państwa męża, że występuje o odszkodowanie? Cóż w tym nadzwyczajnego? Czy za mało jeszcze rodziny smoleńskich ofiar wycierpiały od instytucji państwa, które winne im były opiekę, od kłamliwych mediów, sprzedajnych polityków, matołków dających im się łatwo manipulować i zwykłych chamów, żebym ja je jeszcze krzywdził przedwczesnymi opiniami? No i przede wszystkim, wbrew wrażeniu jakie próbuje się uzyskać, Beata Gosiewska tych pieniędzy nie dostała, Beata Gosiewska póki co (podobno) o te pieniądze wystąpiła.

Dlatego chciałbym nagle wzmożonym, przynajmniej tym, do których mam jakoś szansę trafić, zwrócić uwagę raczej na to czemu ta wrzutka medialna ma służyć? Piszę wrzutka medialna, ponieważ abstrahuję od suchych informacji na ten temat, rozumiem, że informacja nie boli i są też tacy, do których taką nieco bulwarową informację można kierować, ale piszę o całym sosie, w którym ją się podaje. Zdjęciach Gosiewskiej o skrzywionej twarzy, sugestiach chciwości i całym hejcie, który wywołały, że hetera, że harpia, że sprawa z „Pierwszą Panią Gosiewską”. Być może to wszystko prawda, choć mnie kompletnie konflikt pomiędzy Paniami Gosiewskimi nie interesuje. To po prostu nie moja sprawa. Zauważcie jednak, że do wczoraj tego tematu nie było, a „wiodące media” które temat rozgrzały nawet tych dwóch pań nie rozróżniają, jedne pisały o Małgorzacie Gosiewskiej, inne o Beacie Gosiewskiej. Dzieje się tak również dlatego, że nie idzie o żadną z nich. O co więc idzie?



Moim zdaniem idzie o kilka rzeczy. Po pierwsze o odebranie PiSowi inicjatywy, którą udało mu się odzyskać przy pomocy propozycji Komisji Weryfikacyjnej, która ma się zająć złodziejską reprywatyzacją i sprowadzenie dyskursu na pole, na którym „totalna opozycja” czuje się swojsko, czyli różnych form medialnego szczania do smoleńskich zniczy. Do czego paradoksalnie opozycja i wspierające ją media mają prawo.

Po drugie chodzi o wypromowanie inicjatywy medialnej OKO Press, czy jak jej tam, która powstała jako szalupa ratunkowa dla upadłych elyt medialnych (naczelnym jest Piotr Pacewicz, niespodzianka prawda?), których celem naprawdę nie jest dobro społeczne, tylko wysadzenie w powietrze społeczeństwa obywatelskiego, które odsunęło ich od władzy.

Po trzecie chodzi o rytualne oplucie nazwiska Gosiewski, które dość integralnie wiązane jest z marką PiS. W tym sensie jest to dokładnie takie samo działanie jak jak tak zwana „Operacja Binienda”, jak plucie na naukowców zajmujących się katastrofą smoleńską przez Gazetę Wyborczą, przy pomocy wyrwanych z kontekstu fragmentów ich zeznań przed prokuratorem, jak szyderstwa z parówek i puszek i tym podobne działania. Przesadzam? To spójrzcie po kim już jedzie dzisiejsza jedynka OKO Press. Oczywiście po Andrzeju Melaku. A to ci przypadek, prawda?

Po czwarte i być może najważniejsze, chodzi jak zawsze o utrudnienie i możliwe zahamowanie śledztwa smoleńskiego, które powstrzymywano od samego początku, a którego środowisko, z kórgo wyrasta OKO Press panicznie się boi, również wtedy kiedy odbywało się poza strukturami państwa. Wcześniej odbywało się to zarówno przy pomocy medialnych linczów jak i współpracy w trójkącie prokuratura-Zespół Laska-Gazeta Wyborcza. Teraz, z racji ograniczenia palety środków, odbywa się na przykład za pomocą emocjonalnego szantażu przy pomocy którego usiłuje się powstrzymać ekshumacje, będące niestety już tylko namiastką sekcji, których najprzemądrzejsi dziś i zatroskani o dobro rodzin smoleńskich „obrońcy demokracji” nie przeprowadzili, choć mieli taki obowiązek, przyjmując z jakichś tajemniczych powodów na wiarę zapisy rosyjskiej dokumentacji. 

Tak więc, nawet jeśli zorientujecie się już o którą z pań Gosiewskich „wiodącym mediom” chodzi, oczywiście przyjmując do wiadomości informację, która może być prawdziwa, zastanówcie się proszę trzy razy zanim włączycie się w ten owczy pęd.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe