Działania polskich władz ws. "polskich obozów" poparły środowiska romskie. A. Sochaj dla TS

Działania polskich władz dążące do zaostrzenia kary za użycie zwrotu „polskie obozy zagłady” poparły niektóre środowiska romskie. –  Dopiero od lat 80. w przestrzeni publicznej pojawiła się dyskusja na temat zagłady Romów – tłumaczy w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Andrzej Sochaj, zastępca Dyrektora Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz Ofiar Holokaustu. 
 Działania polskich władz ws. "polskich obozów" poparły środowiska romskie. A. Sochaj dla TS
/ Tablica upamiętniająca Sinti i Romów deportowanych z Marburga i okolic
Mateusz Kosiński

Porajmos – zagłada Romów i Sinti. Zaplanowana, bezwzględna zagłada ludności romskiej została nazwana Porajmos, terminem, który oznacza w języku tej grupy pochłanianie, pożeranie. Szacuje się, że ofiarą niemieckiego ludobójstwa mogło paść nawet 600 tysięcy Romów. 

- Był Pan jedną z osób, które zabrały głos w dyskusji o sformułowaniu „polskie obozy zagłady”, popierając walkę z tym określeniem. Dlaczego? 
- Sprawa jest prosta – prawdę trzeba mówić głośno, nie schlebiając ani ludziom, ani instytucjom. Prawda jest taka, że to były niemieckie, nazistowskie obozy i nic tego nie wymaże, choćby ktoś bardzo tego chciał.  

 - Światowa, masowa pamięć o ofiarach ludobójstw II wojny światowej koncentruje się na zagładzie Żydów. Dlaczego zagłada Polaków i Romów jest wyparta ze świadomości obywateli świata?  
 - Może dlatego, że naród żydowski dba o to, by zarezerwować pojęcie Holokaustu dla zagłady Żydów? Kwestie zagłady Polaków, Romów i innych narodowości w przestrzeni publicznej były mało przedstawiane, chociażby z tego powodu, że społeczeństwo żydowskie posiada lepszy dostęp do środków masowego przekazu. Również środowiska międzynarodowe dbają o to, żeby obchodzić pewne wydarzenia związane z zagładą Żydów – choćby powstania w poszczególnych gettach, gdzie nie wspomina się o tym, że w gettach w Białymstoku czy Warszawie prześladowano również Romów. To błąd, szczególnie że podkreśla się martyrologię Żydów, a zapomina, że Polacy i Romowie procentowo stracili podobnie lub więcej ze swoich populacji. 
 
- Czy polskie władze przez te wszystkie lata dokonały odpowiednich starań, by kultywować pamięć o zagładzie Polaków i Romów?  
- Z roku na rok jest coraz lepiej. Wydaje mi się, że polskie władze, jak i organizacje Romów i Sinti podejmują coraz więcej kroków. Staramy się i są wyniki naszych starań. W  byłym niemieckim nazistowskim Obozie Pracy i Obozie Zagłady w Treblince czy byłym niemieckim obozie zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem odsłoniliśmy pomniki pomordowanych Romów i Sinti w czasie II wojnie światowej. To starania Związku Romów Polskich poparte przez wiele osób i instytucji takich jak: IPN, byłą Radę Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, obecnie wcieloną do IPN-u, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ambasady Austrii w Warszawie. Możemy upamiętniać te osoby, ale mamy również pomoc przy wydawaniu publikacji na ten temat. Obchody w Chełmnie nad Nerem w 2016 r., kiedy odsłoniliśmy pomnik, odbyły się pod honorowym patronatem prezydentów Polski i Austrii. Te wydarzenia mają odpowiednią rangę. Cieszy nas również ostatni głos niemieckiego MSZ-u, który podkreślił, że to były niemieckie obozy.  

 - W obozach zagłady znaleźli się Romowie z całej Europy? 
 - Romów przywożono z terenów, na których trwała okupacja niemiecka. Do getta w Łodzi przywieziono Romów z Burgenlandu, z pogranicza austriacko-węgierskiego, które po Anschlussie Austrii było częścią niemieckiej III Rzeszy. Z getta łódzkiego przewieziono ich w styczniu 1942 roku do obozu w Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. To był taki pierwszy obóz na terenie okupowanej Polski, zwanej wtedy Krajem Warty, który był osobną jednostką administracyjną w III Rzeszy. Tam Niemcy rozpoczęli mordowanie w sposób przemyślany ludności, najpierw żydowskiej, polskiej, a później romskiej i innych...



#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

Działania polskich władz ws. "polskich obozów" poparły środowiska romskie. A. Sochaj dla TS

Działania polskich władz dążące do zaostrzenia kary za użycie zwrotu „polskie obozy zagłady” poparły niektóre środowiska romskie. –  Dopiero od lat 80. w przestrzeni publicznej pojawiła się dyskusja na temat zagłady Romów – tłumaczy w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” Andrzej Sochaj, zastępca Dyrektora Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Romów oraz Ofiar Holokaustu. 
 Działania polskich władz ws. "polskich obozów" poparły środowiska romskie. A. Sochaj dla TS
/ Tablica upamiętniająca Sinti i Romów deportowanych z Marburga i okolic
Mateusz Kosiński

Porajmos – zagłada Romów i Sinti. Zaplanowana, bezwzględna zagłada ludności romskiej została nazwana Porajmos, terminem, który oznacza w języku tej grupy pochłanianie, pożeranie. Szacuje się, że ofiarą niemieckiego ludobójstwa mogło paść nawet 600 tysięcy Romów. 

- Był Pan jedną z osób, które zabrały głos w dyskusji o sformułowaniu „polskie obozy zagłady”, popierając walkę z tym określeniem. Dlaczego? 
- Sprawa jest prosta – prawdę trzeba mówić głośno, nie schlebiając ani ludziom, ani instytucjom. Prawda jest taka, że to były niemieckie, nazistowskie obozy i nic tego nie wymaże, choćby ktoś bardzo tego chciał.  

 - Światowa, masowa pamięć o ofiarach ludobójstw II wojny światowej koncentruje się na zagładzie Żydów. Dlaczego zagłada Polaków i Romów jest wyparta ze świadomości obywateli świata?  
 - Może dlatego, że naród żydowski dba o to, by zarezerwować pojęcie Holokaustu dla zagłady Żydów? Kwestie zagłady Polaków, Romów i innych narodowości w przestrzeni publicznej były mało przedstawiane, chociażby z tego powodu, że społeczeństwo żydowskie posiada lepszy dostęp do środków masowego przekazu. Również środowiska międzynarodowe dbają o to, żeby obchodzić pewne wydarzenia związane z zagładą Żydów – choćby powstania w poszczególnych gettach, gdzie nie wspomina się o tym, że w gettach w Białymstoku czy Warszawie prześladowano również Romów. To błąd, szczególnie że podkreśla się martyrologię Żydów, a zapomina, że Polacy i Romowie procentowo stracili podobnie lub więcej ze swoich populacji. 
 
- Czy polskie władze przez te wszystkie lata dokonały odpowiednich starań, by kultywować pamięć o zagładzie Polaków i Romów?  
- Z roku na rok jest coraz lepiej. Wydaje mi się, że polskie władze, jak i organizacje Romów i Sinti podejmują coraz więcej kroków. Staramy się i są wyniki naszych starań. W  byłym niemieckim nazistowskim Obozie Pracy i Obozie Zagłady w Treblince czy byłym niemieckim obozie zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem odsłoniliśmy pomniki pomordowanych Romów i Sinti w czasie II wojnie światowej. To starania Związku Romów Polskich poparte przez wiele osób i instytucji takich jak: IPN, byłą Radę Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, obecnie wcieloną do IPN-u, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ambasady Austrii w Warszawie. Możemy upamiętniać te osoby, ale mamy również pomoc przy wydawaniu publikacji na ten temat. Obchody w Chełmnie nad Nerem w 2016 r., kiedy odsłoniliśmy pomnik, odbyły się pod honorowym patronatem prezydentów Polski i Austrii. Te wydarzenia mają odpowiednią rangę. Cieszy nas również ostatni głos niemieckiego MSZ-u, który podkreślił, że to były niemieckie obozy.  

 - W obozach zagłady znaleźli się Romowie z całej Europy? 
 - Romów przywożono z terenów, na których trwała okupacja niemiecka. Do getta w Łodzi przywieziono Romów z Burgenlandu, z pogranicza austriacko-węgierskiego, które po Anschlussie Austrii było częścią niemieckiej III Rzeszy. Z getta łódzkiego przewieziono ich w styczniu 1942 roku do obozu w Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. To był taki pierwszy obóz na terenie okupowanej Polski, zwanej wtedy Krajem Warty, który był osobną jednostką administracyjną w III Rzeszy. Tam Niemcy rozpoczęli mordowanie w sposób przemyślany ludności, najpierw żydowskiej, polskiej, a później romskiej i innych...



#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe