J. Szewczak: Tusk - Ojciec Chrzestny afer rządu PO-PSL, czyli kto blokował ustawy uszczelniające podatki?

Co prawda skończyły się dworcowo-peronowe ustawki pod premiera Donalda Tuska powracającego do kraju pod hasłem; „Witaj zbawco, witaj królu”, a zaczęło się pompowanie sondażowego balona; pod hasłem „Rośnie zaufanie do Donalda Tuska”, to tym razem jednak autentyczny strach przywiódł byłego premiera na łono Ojczyzny. Były premier przybył natychmiast po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów byłemu wice - Ministerstwa Finansów Jackowi Kapicy w związku z tzw. aferą hazardową.
 J. Szewczak: Tusk - Ojciec Chrzestny afer rządu PO-PSL, czyli kto blokował ustawy uszczelniające podatki?
/ Donald Tusk, screen YT
Przesłanie „Króla Europy” do ferajny było jasne; „Jacku trzymaj się, nie damy Ci zrobić krzywdy” czyli zgodnie z regułą - omerta wiecznie żywa. To przecież jednak były premier Donald Tusk, dziś przewodniczący RE, co wiemy z taśm prawdy, mówił na pokładzie samolotu z Gdańska do Warszawy do ważnego polityka, byłego skarbnika PO, współpracownika dr Kulczyka Wawrzynowicza: „Twoi przyjaciele to mafia i bandyci”. Czyżby więc premier Tusk wiedział coś szczególnego w tej materii, o czym nie poinformował, jak na razie, ani opinii publicznej ani prokuratury. A, przecież premier Donald Tusk musiał mieć wiedzę o różnych podejrzanych interesach przedstawicieli rządu PO-PSL, trwających wiele lat i niezwykle kosztownych dla polskiego społeczeństwa i polskiego budżetu.

Premier Tusk wspólnie z byłym MSP Aleksandrem Gradem wymogli i przeprowadzili niezwykle kosztowną, wielomiliardową tzw. Ugodę z firmą Eureko, związaną ze skandalem prywatyzacyjnym - największej i bardzo dochodowej spółki ubezpieczeniowej PZU SA. W sprawie tej afery prywatyzacyjnej powstała nawet komisja śledcza, która stwierdziła jednogłośnie, ewidentne i wielokrotne złamanie prawa i nawet wskazała winnych. To przecież rząd kierowany przez premiera Donalda Tuska wyraził zgodę na ryzykowną i nieracjonalną ekonomicznie, a zarazem przynoszącą ogromne straty inwestycję zagraniczną KGHM SA w Chile - Sierra Gorda, jak i w Kanadzie, gdzie łącznie transfer polskich pieniędzy zagranicę, związany z inwestycjami, koncesjami i kredytami zaciągniętymi w zagranicznych bankach kosztowały narazie polskiego podatnika jak i udziałowców KGHM-u  ok. 16 mld zł i będą nas jeszcze długo i słono kosztować.

Premier Tusk musiał doskonale wiedzieć o tym wielce wątpliwym wyczynie inwestycyjnym, podobnie jak musiał wiedzieć od swojego zaufanego MF Jacka Vincenta Rostowskiego, prawdziwego „Sztukmistrza z Londynu” o gigantycznych stratach i wyłudzeniach z podatku VAT (w latach 2007-2015 ok.250 mld zł), niepłaconym podatku CIT czy przemycie towarów akcyzowych, nie tylko paliw, które przez 8 lat rządów PO-PSL, kierowanego i nadzorowanego przez D.Tuska kosztowało nas kolejne 160 mld zł. Nie mówiąc już o bardzo wątpliwych od strony prawnej, wielce podstępnych działaniach niektórych banków przy udzielaniu tzw. kredytów frankowych i walutowych na kwotę ok. 130 mld zł czy rażąco-oszukańczych polisolokatach, na które naciągnięto ponad 3 miliony Polaków na astronomiczną kwotę ponad 50 mld zł.

Premier Donald Tusk powinien być również poinformowany przez służby skarbowe i MF, że różnego rodzaju mafie, a nawet kartele narkotykowe, prały brudne pieniądze w polskim systemie bankowo-finansowym na miliardy złotych i to bez większych problemów i dopiero dziś podjęto realną walkę z tym procederem. Z pewnością były premier musiał wiedzieć o fakcie likwidacji w 2009 r. ogólnokrajowego pionu tzw. przestępczości zorganizowanej (PZ) i o wytycznych PG o łagodniejszym traktowaniu przestępstw VAT-owskich jako głównie przestępstw skarbowych. To przecież jego najbliżsi współpracownicy prowadzili conajmniej dziwne rozmowy na cmentarzach, w restauracjach czy omawiali pod śmietnikiem politykę informacyjną rządu i na czas nie dostrzegli tej czy innej info-afery. Ktoś musiał dawać zielone światło czy „zieloną rękę” jak mawiał znaczący polityk PO, prezes NIK-u. To przecież ta wyjątkowo pokrętna, polityczna postać - były premier Donald Tusk, pisał na swych wyborczych plakatach; „Człowiek z zasadami”, ten sam człowiek, który zapewniał własnego syna w sprawie afery Amber Gold, że choć wiadomo, że to lipa to z tego komisji śledczej nie będzie.

Wydaje się, że premier Donald Tusk musiał wiedzieć, że jego bliski współpracownik i patron, również były premier Jan Krzysztof Bielecki podejmował zadziwiające i wielce wątpliwe działania wokół sprzedaży Grupy Azoty, nie mógł nie wiedzieć o likwidacji polskich stoczni i równie kompromitującej aferze; „Katarskiego inwestora” czy spisania polskiego LOT-u na straty. Przecież Zbigniew Chlebowski, Mirosław Drzewiecki, Paweł Graś, Grzegorz Schetyna, Sławomir Nowak, Krzysztof Kilian i wreszcie Jan Krzysztof Bielecki to byli zaufani ludzie premiera Donalda Tuska, którzy obsadzali, a nawet obejmowali lukratywne posady w spółkach SP. Wydawano wówczas setki milionów złotych bez ładu i składu i bez mrugnięcia okiem np. na budowę elektrowni atomowej, po której nie ma ani śladu. To bliski współpracownik premiera Donalda Tuska były minister, dziś eurodeputowany PO Janusz Lewandowski odpowiada za wyprzedanie polskiego majątku narodowego za bezcen i to w atmosferze wielu afer i skandali.

Były premier Tusk to niewątpliwie prawdziwa kopalnia wiedzy o tych wielkich i tych małych aferach i przekrętach, tych znanych i tych nieznanych jeszcze, o patologiach procesu prywatyzacji w Polsce, o finansowaniu z zagranicy KLD, o wielce podejrzanych i szkodliwych działaniach ludzi służb w sektorze finansowym i bankowym. Tylko akceptacja prowadzonej od połowy lat 90-tych, tzw. prywatyzacji polskiego sektora bankowego kosztowała nas Polaków ok. 200 mld zł. Nadchodzi nowa era Donalda Tuska i to nie jako zbawcy totalnej opozycji przybywającego na białym koniu, ale raczej jako co najmniej świadka w wielu procesach i przesłuchaniach w komisjach śledczych. W oczekiwaniu wielu Polaków, być może nie tylko świadka, ale również podejrzanego w kontekście tak wielu afer III RP. Ten nasz trójmiejski, swoisty „Padre Padrone” dopiero oczekuje na prawo i sprawiedliwość i miejmy nadzieję, że po 2019 r. były premier D.Tusk będzie miał znacznie więcej do roboty niż tylko oglądanie telewizji i granie w piłkę z wnukami.

Janusz Szewczak

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Szczere wyznanie Anny Lewandowskiej. Nie wszyscy o tym wiedzieli z ostatniej chwili
Szczere wyznanie Anny Lewandowskiej. Nie wszyscy o tym wiedzieli

Anna Lewandowska podzieliła się z fanami szczerym wyznaniem. Nawiązała do tematu swoich codziennych obowiązków, w tym zawodowych.

Armand Duplantis pobił rekord świata w skoku o tyczce z ostatniej chwili
Armand Duplantis pobił rekord świata w skoku o tyczce

Szwed Armand Duplantis w pierwszym tegorocznym mityngu Diamentowej Ligi w Xiamen wynikiem 6,24 poprawił własny rekord świata w skoku o tyczce. Natalia Kaczmarek czasem 50,29 zajęła drugie miejsce w biegu na 400 m. Wygrała mistrzyni świata Marileidy Paulino z Dominikany - 50,08.

Brukselski totalitaryzm na wojnie z konserwatystami Wiadomości
Brukselski totalitaryzm na wojnie z konserwatystami

Brukselska policja przerwała konferencję europejskich środowisk konserwatywnych. Mieli na niej wystąpić m.in. premier Węgier Victor Orban, były kandydat na prezydenta Francji Eric Zemmour, były premier Polski Mateusz Morawiecki oraz kard. Gerhard Müller. „Skrajna prawica nie jest tu mile widziana” – oświadczył burmistrz dzielnicy Sainte-Josse-ten-Norde dodając, że chodzi o ochronę „bezpieczeństwa publicznego”.

Nowe informacje w sprawie tragicznej śmierci 15-latki z Bydgoszczy z ostatniej chwili
Nowe informacje w sprawie tragicznej śmierci 15-latki z Bydgoszczy

Do tragicznego zdarzenia na przystanku tramwajowym doszło w czwartek 18 kwietnia po godz. 15 na ul. Fordońskiej w Bydgoszczy. Sprawa ta od samego początku budziła mnóstwo pytań i wątpliwości.

Nagłe lądowanie polskiego samolotu. Nieoficjalnie: Na pokładzie osoby towarzyszące Andrzejowi Dudzie  z ostatniej chwili
Nagłe lądowanie polskiego samolotu. Nieoficjalnie: "Na pokładzie osoby towarzyszące Andrzejowi Dudzie"

Podczas lotu nad Atlantykiem jeden z pasażerów zasłabł, samolot lecący z Nowego Jorku do Warszawy miał dlatego nieplanowane lądowanie w Keflaviku na Islandii - poinformował PAP w sobotę rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski. TV Republika informuje, że na pokładzie tego samolotu jest część osób, które towarzyszyły prezydentowi Andrzejowi Dudzie w czasie jego wizyty w USA.

Legenda polskiej estrady w szpitalu. Konieczna była operacja z ostatniej chwili
Legenda polskiej estrady w szpitalu. Konieczna była operacja

79-letni piosenkarz estradowy, tancerz i satyryk Andrzej Rosiewicz trafił do szpitala. Okazuje się, że artysta musiał przejść pilną operację.

Nie żyje gwiazda Dzień Dobry TVN z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda "Dzień Dobry TVN"

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje aktor znany m.in. z występów w "Dzień Dobry TVN" Norbert Bajan.

To pierwszy taki przypadek. Sukces ukraińskich sił z ostatniej chwili
"To pierwszy taki przypadek". Sukces ukraińskich sił

Po raz pierwszy rosyjski bombowiec strategiczny został zestrzelony przez ukraińską obronę powietrzną, a od początku wojny Rosja straciła już co najmniej 100 samolotów - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

Pogrzeb Damiana Sobola, polskiego wolontariusza zabitego przez Izraelczyków z ostatniej chwili
Pogrzeb Damiana Sobola, polskiego wolontariusza zabitego przez Izraelczyków

Ostatnie pożegnanie Damiana Sobola, który zginął w izraelskim ostrzale konwoju humanitarnego. Odczytano listy od najwyższych władz państwowych.

Tragiczny wypadek na Śląsku. Jest ofiara śmiertelna z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na Śląsku. Jest ofiara śmiertelna

W Pyskowicach w pow. gliwickim doszło do tragicznego wypadku. Nie żyje jedna osoba.

REKLAMA

J. Szewczak: Tusk - Ojciec Chrzestny afer rządu PO-PSL, czyli kto blokował ustawy uszczelniające podatki?

Co prawda skończyły się dworcowo-peronowe ustawki pod premiera Donalda Tuska powracającego do kraju pod hasłem; „Witaj zbawco, witaj królu”, a zaczęło się pompowanie sondażowego balona; pod hasłem „Rośnie zaufanie do Donalda Tuska”, to tym razem jednak autentyczny strach przywiódł byłego premiera na łono Ojczyzny. Były premier przybył natychmiast po zatrzymaniu i postawieniu zarzutów byłemu wice - Ministerstwa Finansów Jackowi Kapicy w związku z tzw. aferą hazardową.
 J. Szewczak: Tusk - Ojciec Chrzestny afer rządu PO-PSL, czyli kto blokował ustawy uszczelniające podatki?
/ Donald Tusk, screen YT
Przesłanie „Króla Europy” do ferajny było jasne; „Jacku trzymaj się, nie damy Ci zrobić krzywdy” czyli zgodnie z regułą - omerta wiecznie żywa. To przecież jednak były premier Donald Tusk, dziś przewodniczący RE, co wiemy z taśm prawdy, mówił na pokładzie samolotu z Gdańska do Warszawy do ważnego polityka, byłego skarbnika PO, współpracownika dr Kulczyka Wawrzynowicza: „Twoi przyjaciele to mafia i bandyci”. Czyżby więc premier Tusk wiedział coś szczególnego w tej materii, o czym nie poinformował, jak na razie, ani opinii publicznej ani prokuratury. A, przecież premier Donald Tusk musiał mieć wiedzę o różnych podejrzanych interesach przedstawicieli rządu PO-PSL, trwających wiele lat i niezwykle kosztownych dla polskiego społeczeństwa i polskiego budżetu.

Premier Tusk wspólnie z byłym MSP Aleksandrem Gradem wymogli i przeprowadzili niezwykle kosztowną, wielomiliardową tzw. Ugodę z firmą Eureko, związaną ze skandalem prywatyzacyjnym - największej i bardzo dochodowej spółki ubezpieczeniowej PZU SA. W sprawie tej afery prywatyzacyjnej powstała nawet komisja śledcza, która stwierdziła jednogłośnie, ewidentne i wielokrotne złamanie prawa i nawet wskazała winnych. To przecież rząd kierowany przez premiera Donalda Tuska wyraził zgodę na ryzykowną i nieracjonalną ekonomicznie, a zarazem przynoszącą ogromne straty inwestycję zagraniczną KGHM SA w Chile - Sierra Gorda, jak i w Kanadzie, gdzie łącznie transfer polskich pieniędzy zagranicę, związany z inwestycjami, koncesjami i kredytami zaciągniętymi w zagranicznych bankach kosztowały narazie polskiego podatnika jak i udziałowców KGHM-u  ok. 16 mld zł i będą nas jeszcze długo i słono kosztować.

Premier Tusk musiał doskonale wiedzieć o tym wielce wątpliwym wyczynie inwestycyjnym, podobnie jak musiał wiedzieć od swojego zaufanego MF Jacka Vincenta Rostowskiego, prawdziwego „Sztukmistrza z Londynu” o gigantycznych stratach i wyłudzeniach z podatku VAT (w latach 2007-2015 ok.250 mld zł), niepłaconym podatku CIT czy przemycie towarów akcyzowych, nie tylko paliw, które przez 8 lat rządów PO-PSL, kierowanego i nadzorowanego przez D.Tuska kosztowało nas kolejne 160 mld zł. Nie mówiąc już o bardzo wątpliwych od strony prawnej, wielce podstępnych działaniach niektórych banków przy udzielaniu tzw. kredytów frankowych i walutowych na kwotę ok. 130 mld zł czy rażąco-oszukańczych polisolokatach, na które naciągnięto ponad 3 miliony Polaków na astronomiczną kwotę ponad 50 mld zł.

Premier Donald Tusk powinien być również poinformowany przez służby skarbowe i MF, że różnego rodzaju mafie, a nawet kartele narkotykowe, prały brudne pieniądze w polskim systemie bankowo-finansowym na miliardy złotych i to bez większych problemów i dopiero dziś podjęto realną walkę z tym procederem. Z pewnością były premier musiał wiedzieć o fakcie likwidacji w 2009 r. ogólnokrajowego pionu tzw. przestępczości zorganizowanej (PZ) i o wytycznych PG o łagodniejszym traktowaniu przestępstw VAT-owskich jako głównie przestępstw skarbowych. To przecież jego najbliżsi współpracownicy prowadzili conajmniej dziwne rozmowy na cmentarzach, w restauracjach czy omawiali pod śmietnikiem politykę informacyjną rządu i na czas nie dostrzegli tej czy innej info-afery. Ktoś musiał dawać zielone światło czy „zieloną rękę” jak mawiał znaczący polityk PO, prezes NIK-u. To przecież ta wyjątkowo pokrętna, polityczna postać - były premier Donald Tusk, pisał na swych wyborczych plakatach; „Człowiek z zasadami”, ten sam człowiek, który zapewniał własnego syna w sprawie afery Amber Gold, że choć wiadomo, że to lipa to z tego komisji śledczej nie będzie.

Wydaje się, że premier Donald Tusk musiał wiedzieć, że jego bliski współpracownik i patron, również były premier Jan Krzysztof Bielecki podejmował zadziwiające i wielce wątpliwe działania wokół sprzedaży Grupy Azoty, nie mógł nie wiedzieć o likwidacji polskich stoczni i równie kompromitującej aferze; „Katarskiego inwestora” czy spisania polskiego LOT-u na straty. Przecież Zbigniew Chlebowski, Mirosław Drzewiecki, Paweł Graś, Grzegorz Schetyna, Sławomir Nowak, Krzysztof Kilian i wreszcie Jan Krzysztof Bielecki to byli zaufani ludzie premiera Donalda Tuska, którzy obsadzali, a nawet obejmowali lukratywne posady w spółkach SP. Wydawano wówczas setki milionów złotych bez ładu i składu i bez mrugnięcia okiem np. na budowę elektrowni atomowej, po której nie ma ani śladu. To bliski współpracownik premiera Donalda Tuska były minister, dziś eurodeputowany PO Janusz Lewandowski odpowiada za wyprzedanie polskiego majątku narodowego za bezcen i to w atmosferze wielu afer i skandali.

Były premier Tusk to niewątpliwie prawdziwa kopalnia wiedzy o tych wielkich i tych małych aferach i przekrętach, tych znanych i tych nieznanych jeszcze, o patologiach procesu prywatyzacji w Polsce, o finansowaniu z zagranicy KLD, o wielce podejrzanych i szkodliwych działaniach ludzi służb w sektorze finansowym i bankowym. Tylko akceptacja prowadzonej od połowy lat 90-tych, tzw. prywatyzacji polskiego sektora bankowego kosztowała nas Polaków ok. 200 mld zł. Nadchodzi nowa era Donalda Tuska i to nie jako zbawcy totalnej opozycji przybywającego na białym koniu, ale raczej jako co najmniej świadka w wielu procesach i przesłuchaniach w komisjach śledczych. W oczekiwaniu wielu Polaków, być może nie tylko świadka, ale również podejrzanego w kontekście tak wielu afer III RP. Ten nasz trójmiejski, swoisty „Padre Padrone” dopiero oczekuje na prawo i sprawiedliwość i miejmy nadzieję, że po 2019 r. były premier D.Tusk będzie miał znacznie więcej do roboty niż tylko oglądanie telewizji i granie w piłkę z wnukami.

Janusz Szewczak

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe