Cezary Krysztopa: Jak doprowadzić imponderabilia do furii?

To chyba mój pierwszy urlop od dawna, podczas którego nie muszę pracować. Co nie oznacza, że nie pracuję. Pracuję, bo nie umiem przestać. No ale próbuję, dzięki czemu pracuję mniej.
 Cezary Krysztopa: Jak doprowadzić imponderabilia do furii?
/ pixabay.com
Siedzę sobie właśnie nad górskim potokiem. Niezupełnie na jego brzegu, ale w łączniku pomiędzy budynkami hotelu, pod którym płynie potok. Łącznik jest przeszklony, a potok dosyć głośny, co zapewnia mi właściwie bezpośredni z nim kontakt. W jego widoku zawarty jest pewien paradoks. Z jednej strony bowiem, przy sporym spadku i wielu przełomach, woda w potoku gna jak szalona, a z drugiej, biorąc pod uwagę, że przeszkody napotyka przecież stale i zawsze w tych samych miejscach, to jednak jej ogólny kształt jest dosyć niezmienny. 

I tak, podczas dłuższej chwili refleksji, do której okazji nie miałem od dawna, przychodzi mi na myśl, że choć tyle rzeczy i spraw gna bez opamiętania, a każda głęboko przekonana o tym, jak jest istotna, to jednak wzorem potoku warto zachować do tego chaosu dystans i trzymać w ryzach na tyle, żeby nie tracić sprzed oczu imponderabiliów. Zachować hierarchię.

Oczywiście, że kiedy tu siedzę, jest ileś nadzwyczaj istotnych kwestii, którymi powinienem się zająć. Najlepiej natychmiast. Ileś decyzji, które lepiej podjąć wcześniej niż później. Ileś rytuałów, które zagospodarowywały mi do tej pory czas bez możliwości modyfikacji. Ileś sztywnych ram, poza które nie da się wyjść. Ileś miejsc, w których trzeba być. I ileś rewolucji, w których koniecznie, ale to koniecznie trzeba uczestniczyć. Cóż im wszystkim jednak po tym, że oszaleję, nie mogąc wypełnić wszystkich tych powinności? Albo rozpuknę się, próbując złapać wszystkie sroki za ogon? No nie powiem, pewnie byliby i tacy, których by to ucieszyło, sam jednak wolałbym tego uniknąć. 

Tak więc próbuję odłożyć pracę i skupić się na imponderabiliach. A te siedzą właśnie przede mną i grają w jakąś grę. Jak to jedenastolatek. Staramy się mu te gry ograniczać, wzrok ma niestety bardziej po Mamie niż po Tacie, ale czasem jednak pozwalamy, jak to współcześni, zbyt miękcy rodzice. 

Wcześniej leżeliśmy na basenie, jakby nam ktoś czegoś do obiadu dosypał. Tata robił miny, Starszy próbował zwrócić na tatowe miny uwagę Mamy, ale kiedy tylko Mama się odwracała, Tata poważniał. Pół basenu miało ubaw, a Starszy nie wiedział, czy bardziej go to śmieszy, czy doprowadza do furii. Frustrację wywołaną tym dysonansem rozładowywał, próbując utopić ojca. Ostatecznie wszyscy byliśmy w znakomitych humorach, a ja zorientowałem się, że nie bawiłem się tak chyba od czasów studenckich, kiedy to nowo poznani koledzy w akademiku (sprawę oczywiście znam z relacji osób trzecich) mawiali na początku posiadówki: „Czekajcie, zaraz taki mały przyjdzie, to dopiero będzie impreza”.

A teraz wybaczcie, ale moje imponderabilia dają mi do zrozumienia, żebym już ten felieton kończył.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (16/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Jak doprowadzić imponderabilia do furii?

To chyba mój pierwszy urlop od dawna, podczas którego nie muszę pracować. Co nie oznacza, że nie pracuję. Pracuję, bo nie umiem przestać. No ale próbuję, dzięki czemu pracuję mniej.
 Cezary Krysztopa: Jak doprowadzić imponderabilia do furii?
/ pixabay.com
Siedzę sobie właśnie nad górskim potokiem. Niezupełnie na jego brzegu, ale w łączniku pomiędzy budynkami hotelu, pod którym płynie potok. Łącznik jest przeszklony, a potok dosyć głośny, co zapewnia mi właściwie bezpośredni z nim kontakt. W jego widoku zawarty jest pewien paradoks. Z jednej strony bowiem, przy sporym spadku i wielu przełomach, woda w potoku gna jak szalona, a z drugiej, biorąc pod uwagę, że przeszkody napotyka przecież stale i zawsze w tych samych miejscach, to jednak jej ogólny kształt jest dosyć niezmienny. 

I tak, podczas dłuższej chwili refleksji, do której okazji nie miałem od dawna, przychodzi mi na myśl, że choć tyle rzeczy i spraw gna bez opamiętania, a każda głęboko przekonana o tym, jak jest istotna, to jednak wzorem potoku warto zachować do tego chaosu dystans i trzymać w ryzach na tyle, żeby nie tracić sprzed oczu imponderabiliów. Zachować hierarchię.

Oczywiście, że kiedy tu siedzę, jest ileś nadzwyczaj istotnych kwestii, którymi powinienem się zająć. Najlepiej natychmiast. Ileś decyzji, które lepiej podjąć wcześniej niż później. Ileś rytuałów, które zagospodarowywały mi do tej pory czas bez możliwości modyfikacji. Ileś sztywnych ram, poza które nie da się wyjść. Ileś miejsc, w których trzeba być. I ileś rewolucji, w których koniecznie, ale to koniecznie trzeba uczestniczyć. Cóż im wszystkim jednak po tym, że oszaleję, nie mogąc wypełnić wszystkich tych powinności? Albo rozpuknę się, próbując złapać wszystkie sroki za ogon? No nie powiem, pewnie byliby i tacy, których by to ucieszyło, sam jednak wolałbym tego uniknąć. 

Tak więc próbuję odłożyć pracę i skupić się na imponderabiliach. A te siedzą właśnie przede mną i grają w jakąś grę. Jak to jedenastolatek. Staramy się mu te gry ograniczać, wzrok ma niestety bardziej po Mamie niż po Tacie, ale czasem jednak pozwalamy, jak to współcześni, zbyt miękcy rodzice. 

Wcześniej leżeliśmy na basenie, jakby nam ktoś czegoś do obiadu dosypał. Tata robił miny, Starszy próbował zwrócić na tatowe miny uwagę Mamy, ale kiedy tylko Mama się odwracała, Tata poważniał. Pół basenu miało ubaw, a Starszy nie wiedział, czy bardziej go to śmieszy, czy doprowadza do furii. Frustrację wywołaną tym dysonansem rozładowywał, próbując utopić ojca. Ostatecznie wszyscy byliśmy w znakomitych humorach, a ja zorientowałem się, że nie bawiłem się tak chyba od czasów studenckich, kiedy to nowo poznani koledzy w akademiku (sprawę oczywiście znam z relacji osób trzecich) mawiali na początku posiadówki: „Czekajcie, zaraz taki mały przyjdzie, to dopiero będzie impreza”.

A teraz wybaczcie, ale moje imponderabilia dają mi do zrozumienia, żebym już ten felieton kończył.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (16/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe