Krysztopa: P. Brejza, aferą byłoby gdyby prof. Gliński Kolekcji Czartoryskich NIE KUPIŁ

– Dzisiaj składamy dwa zawiadomienia. Jedno do CBA, drugie do prokuratury. Mamy do czynienia z gigantyczną aferą, grabieżą majątku narodowego na kwotę 0,5 mld zł na rzecz jednej rodziny
- mówił na konferencji prasowej razem z posłem Brejzą inny peowski maczo, Paweł Olszewski.
Tymczasem kolekcję próbowano kupić i wcześniej, za poprzednich rządów, cena wcale nie jest wygórowana. Uważana za jeden ze skarbów polskiej kultury, ze słynną "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci, była eksponowana w Muzeum Narodowym w Krakowie, którego dyrektor Andrzej Betlej pisze o sprawie w następujący sposób:
– Sprawa bezpieczeństwa kolekcji Książąt Czartoryskich została mi przekazana – jako nowemu dyrektorowi Muzeum Narodowego w Krakowie – jako najistotniejsza i najbardziej paląca kwestia mojej misji na tym stanowisku. W moim przekonaniu została ona ostatecznie rozwiązana w grudniu 2016 roku dzięki podjęciu przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego decyzji o zakupie kolekcji.
Gdyby Kolekcji Czartoryskich nie kupił polski podatnik, któregoś dnia zostałaby za pozwoleniem właścicieli, czy na ich życzenie, wypożyczona do któregoś z muzeów w Zatoce Perskiej, skąd by nie wróciła i szukaj wiatru w polu.
Oczywiście to co według relacji Tamary Czartoryskiej, Czartoryscy mieli zrobić z pieniędzmi, jest bulwersujące, ale nie jest już sprawą ani polskiego podatnika, który zrobił dobry interes, ani żadną "aferą" PiS. A jedyne czym jest to kolejnym marnym pretekstem do zadymy dla upadającej Platformy Obywatelskiej, która z braku lepszych pomysłów, tonąc Brejzy się chwyta. A w istocie byle czego.
Cezary Krysztopa