Nord Stream 2. Berlin zwodzi, czas ucieka

Rosja i Niemcy przegrupowują siły w batalii o realizację projektu gazociągu Nord Stream 2. Oba kraje prowadzą grę. Próbują łudzić przeciwników projektu rzekomym utrzymaniem tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę po 2019 r. Angela Merkel i członkowie jej rządu wysyłają delikatne sygnały mające sugerować powolną zmianę stanowiska wobec Moskwy. Tymczasem Nord Stream 2 dostaje kolejne pozwolenia na budowę, a w Brukseli toczy się bezpardonowa walka lobbystów o kształt przepisów prawnych mających regulować działalność gazociągu. Tymczasem czas ucieka i coraz bliżej przejęcia prezydencji unijnej przez Austrię, gorącego zwolennika Nord Stream 2. Co gorsza, nie można być też pewnym zachowania obecnie przewodniczącej UE Bułgarii – władze w Sofii naszpikowane są politykami prorosyjskimi.
 Nord Stream 2. Berlin zwodzi, czas ucieka
/ screen YouTube
17 kwietnia prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o zaostrzeniu sytuacji wokół Syrii. Co ciekawe, w opublikowanym przez Kreml krótkim komunikacie pojawia się też wzmianka na samym końcu, że przywódcy Rosji i Niemiec wymienili opinie „w kwestiach związanych z realizacją projektu gazociągu Nord Stream 2”. To zdanie nie dziwi w świetle wydarzeń ostatnich dni i wypowiedzi płynących z Berlina, nawet z ust samej Merkel.

Podczas spotkania z prezydentem Petrem Poroszenką oświadczyła, że Ukraina powinna pozostać państwem tranzytowym dla rosyjskiego gazu, bez względu na realizację Nord Stream 2. Powtórzyła to na wspólnej konferencji prasowej w Berlinie z premierem Danii Larsem Lokke Rasmussenem. Kanclerz po raz pierwszy też przyznała, że Nord Stream 2 ma też charakter polityczny. Czy to wieszczy zmianę stanowiska Berlina – jak chciałby „Financial Times”? Nic podobnego. Niemcy wcale nie dystansują się od projektu, jedynie wykonują niewiele kosztujące gesty, ponieważ zdecydowanie pogorszyła się ostatnio atmosfera polityczna wokół Rosji (otrucie Skripala, wyrzucenie dyplomatów, starcie w Syrii). Realia są inne. Niemieckie władze wydały już wszelkie pozwolenia na budowę gazociągu, a mówienie o gwarancji tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę nic nie znaczy. Od dawna było wiadomo, że nawet jeśli Gazprom zbuduje drugą nitkę Nord Stream i Turkish Stream na południu, to nawet wykorzystując pełną przepustowość omijających Ukrainę gazociągów, nie będzie w stanie transportować nimi całości eksportowanego do Europy surowca. Tak czy owak, tranzyt musi być utrzymany – nawet jeśli przez pewien czas Gazprom mówił, że nie przedłuży wygasającej w 2019 r. umowy. Teraz zaś, wykorzystując niemiecką retorykę, Moskwa przedstawia Kijowowi niekorzystne propozycje tranzytu. Przede wszystkim oferuje transport tak małych ilości surowca, że ekonomicznie Ukrainie nie będzie się to zupełnie opłacało. Zresztą prawdziwe stanowisko Gazpromu do Ukrainy pokazuje ciągłe odmawianie realizacji orzeczenia międzynarodowego arbitrażu, przewidującego m.in. wypłatę znacznych środków na rzecz Naftohazu Ukrainy.

Niemieckie zapewnienia o konieczności utrzymania tranzytu przez Ukrainę są adresowane do urzędników unijnych i krajów sprzeciwiających się budowie Nord Stream 2. Można to uznać za próbę podzielenia obozu przeciwników projektu. Tym bardziej, że nie mniej ważnym niż obrona Ukrainy argumentem jest dla nich walka ze wzrostem gazowej dominacji Rosji w Europie. Niestety, wygląda na to, że niemiecka operacja przynosi skutki.16 kwietnia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz po spotkaniu z ministrem gospodarki Niemiec Peterem Altmaierem, oświadczył, że Bruksela docenia ostatnie oświadczenia kanclerz Angeli Merkel w sprawie Nord Stream 2. Zdaniem Szefczovicza jej stanowisko pozwala sądzić, że do rozmów na temat ukraińskiego tranzytu, które prowadzą Ukraina, Rosja i Komisja Europejska, mogłyby przyłączyć się… Niemcy. A więc kraj, który realnymi działaniami ws. gazu osłabia Ukrainę, a nie ją wzmacnia.

Choćby wypowiadając się (wraz z Austrią, Holandią i Belgią) przeciwko nowym regulacjom unijnym dotyczącym Nord Stream 2. Prace w Radzie UE nad projektem dyrektywy gazowej wymierzonej w projekt przeciągają się. Tymczasem zbliża się moment, kiedy prezydencję unijną przejmie Austria (początek lipca), która bez wątpienia będzie robiła wszystko, aby Nord Stream 2 powstał (w projekt jest zaangażowany austriacki OMV). Nie wiadomo, czy także przewodniczącym obecnie Unii Bułgarom będzie zależało, by zdążyć z przyjęciem stanowiska Rady UE, które umożliwiłoby wejście w negocjacje nad końcowym kształtem przepisów. Nie można zapominać, że Sofia jest jedną z bardziej prorosyjsko nastawionych stolic w UE.

Źródło: WarsawInstitute.org

 

POLECANE
Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf z ostatniej chwili
Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf

Rodzice pacjentów szpitala "Zdroje" w Szczecinie uruchomili zbiórkę na nowy tomograf za 3,5 mln zł. Dotychczasowy sprzęt uległ awarii i nie ma środków na zakup nowego.

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego. Służby podały także dane dotyczące sytuacji na granicy polsko-niemieckiej.

Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu z ostatniej chwili
Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu

Byli członkowie zarządu Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ) – Krzysztof Urbaś, Daniel Stachiewicz i Jacek Cichocki – wydali obszerne oświadczenie w sprawie fiaska projektu budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. Dokument opublikował były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Wiadomości
Aranżacje wnętrz – jak urządzić własne mieszkanie?

Urządzanie mieszkania to proces, który łączy planowanie z wyczuciem stylu. Dobrze zaprojektowana przestrzeń powstaje z połączenia przemyślanych decyzji i praktycznej wiedzy. Osoba, która przystępuje do aranżacji wnętrz, powinna rozpocząć od dokładnego poznania swojego mieszkania – jego wymiarów, układu pomieszczeń i naturalnego światła. Pomiary pozwalają ustalić proporcje oraz uniknąć pomyłek przy ustawianiu mebli czy planowaniu oświetlenia. To pierwszy etap, który nadaje dalszym krokom konkretny kierunek.

To koniec. Król Karol III podjął decyzję z ostatniej chwili
To koniec. Król Karol III podjął decyzję

Król Karol III potwierdził, że skompromitowany brat Andrzej może zachować tylko jedno odznaczenie.

Jak bonie elewacyjne mogą odmienić oblicze budynku? Wiadomości
Jak bonie elewacyjne mogą odmienić oblicze budynku?

Bonie elewacyjne to ozdobne elementy architektoniczne, które od wieków nadają budynkom wyrazistość i harmonię. Pojawiły się już w starożytności, kiedy żłobienia w kamiennych blokach miały wydobyć monumentalny charakter murów obronnych. Z czasem stały się stałym elementem rezydencji, pałaców i kamienic, aby dziś ponownie zyskać popularność w nowoczesnym budownictwie.

Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

W najbliższy poniedziałek, 10 listopada 2025 r., Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego będzie nieczynny.

Akcja służb w Wielkopolsce. Ewakuowano 300 osób z ostatniej chwili
Akcja służb w Wielkopolsce. Ewakuowano 300 osób

W związku z niewybuchami znalezionymi w pobliżu samorządowej szkoły podstawowej nr 6 we Wrześni w piątek prowadzona będzie akcja saperów. Na czas trwania akcji ewakuowani są mieszkańcy pobliskich budynków, łącznie ok. 300 osób.

Zgłoszenia o tajemniczych obiektach na Dolnym Śląsku. Pilny komunikat z ostatniej chwili
Zgłoszenia o tajemniczych obiektach na Dolnym Śląsku. Pilny komunikat

W ostatnich kilkunastu godzinach służby otrzymały zgłoszenia o rzekomych spadających i płonących obiektów na Dolnym Śląsku. Urząd Wojewódzki we Wrocławiu wydał komunikat w tej sprawie.

Wiadomo, co z inflacją i PKB. Jest komunikat NBP z ostatniej chwili
Wiadomo, co z inflacją i PKB. Jest komunikat NBP

Centralna ścieżka projekcji zakłada w tym roku wzrost PKB o 3,4 proc., a w 2026 r. o 3,7 proc. Z kolei centralna ścieżka projekcji zakłada w tym roku wzrost PKB o 3,4 proc., a w 2026 r. o 3,7 proc. – przekazał w komunikacie Narodowy Bank Polski.

REKLAMA

Nord Stream 2. Berlin zwodzi, czas ucieka

Rosja i Niemcy przegrupowują siły w batalii o realizację projektu gazociągu Nord Stream 2. Oba kraje prowadzą grę. Próbują łudzić przeciwników projektu rzekomym utrzymaniem tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę po 2019 r. Angela Merkel i członkowie jej rządu wysyłają delikatne sygnały mające sugerować powolną zmianę stanowiska wobec Moskwy. Tymczasem Nord Stream 2 dostaje kolejne pozwolenia na budowę, a w Brukseli toczy się bezpardonowa walka lobbystów o kształt przepisów prawnych mających regulować działalność gazociągu. Tymczasem czas ucieka i coraz bliżej przejęcia prezydencji unijnej przez Austrię, gorącego zwolennika Nord Stream 2. Co gorsza, nie można być też pewnym zachowania obecnie przewodniczącej UE Bułgarii – władze w Sofii naszpikowane są politykami prorosyjskimi.
 Nord Stream 2. Berlin zwodzi, czas ucieka
/ screen YouTube
17 kwietnia prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel o zaostrzeniu sytuacji wokół Syrii. Co ciekawe, w opublikowanym przez Kreml krótkim komunikacie pojawia się też wzmianka na samym końcu, że przywódcy Rosji i Niemiec wymienili opinie „w kwestiach związanych z realizacją projektu gazociągu Nord Stream 2”. To zdanie nie dziwi w świetle wydarzeń ostatnich dni i wypowiedzi płynących z Berlina, nawet z ust samej Merkel.

Podczas spotkania z prezydentem Petrem Poroszenką oświadczyła, że Ukraina powinna pozostać państwem tranzytowym dla rosyjskiego gazu, bez względu na realizację Nord Stream 2. Powtórzyła to na wspólnej konferencji prasowej w Berlinie z premierem Danii Larsem Lokke Rasmussenem. Kanclerz po raz pierwszy też przyznała, że Nord Stream 2 ma też charakter polityczny. Czy to wieszczy zmianę stanowiska Berlina – jak chciałby „Financial Times”? Nic podobnego. Niemcy wcale nie dystansują się od projektu, jedynie wykonują niewiele kosztujące gesty, ponieważ zdecydowanie pogorszyła się ostatnio atmosfera polityczna wokół Rosji (otrucie Skripala, wyrzucenie dyplomatów, starcie w Syrii). Realia są inne. Niemieckie władze wydały już wszelkie pozwolenia na budowę gazociągu, a mówienie o gwarancji tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę nic nie znaczy. Od dawna było wiadomo, że nawet jeśli Gazprom zbuduje drugą nitkę Nord Stream i Turkish Stream na południu, to nawet wykorzystując pełną przepustowość omijających Ukrainę gazociągów, nie będzie w stanie transportować nimi całości eksportowanego do Europy surowca. Tak czy owak, tranzyt musi być utrzymany – nawet jeśli przez pewien czas Gazprom mówił, że nie przedłuży wygasającej w 2019 r. umowy. Teraz zaś, wykorzystując niemiecką retorykę, Moskwa przedstawia Kijowowi niekorzystne propozycje tranzytu. Przede wszystkim oferuje transport tak małych ilości surowca, że ekonomicznie Ukrainie nie będzie się to zupełnie opłacało. Zresztą prawdziwe stanowisko Gazpromu do Ukrainy pokazuje ciągłe odmawianie realizacji orzeczenia międzynarodowego arbitrażu, przewidującego m.in. wypłatę znacznych środków na rzecz Naftohazu Ukrainy.

Niemieckie zapewnienia o konieczności utrzymania tranzytu przez Ukrainę są adresowane do urzędników unijnych i krajów sprzeciwiających się budowie Nord Stream 2. Można to uznać za próbę podzielenia obozu przeciwników projektu. Tym bardziej, że nie mniej ważnym niż obrona Ukrainy argumentem jest dla nich walka ze wzrostem gazowej dominacji Rosji w Europie. Niestety, wygląda na to, że niemiecka operacja przynosi skutki.16 kwietnia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz po spotkaniu z ministrem gospodarki Niemiec Peterem Altmaierem, oświadczył, że Bruksela docenia ostatnie oświadczenia kanclerz Angeli Merkel w sprawie Nord Stream 2. Zdaniem Szefczovicza jej stanowisko pozwala sądzić, że do rozmów na temat ukraińskiego tranzytu, które prowadzą Ukraina, Rosja i Komisja Europejska, mogłyby przyłączyć się… Niemcy. A więc kraj, który realnymi działaniami ws. gazu osłabia Ukrainę, a nie ją wzmacnia.

Choćby wypowiadając się (wraz z Austrią, Holandią i Belgią) przeciwko nowym regulacjom unijnym dotyczącym Nord Stream 2. Prace w Radzie UE nad projektem dyrektywy gazowej wymierzonej w projekt przeciągają się. Tymczasem zbliża się moment, kiedy prezydencję unijną przejmie Austria (początek lipca), która bez wątpienia będzie robiła wszystko, aby Nord Stream 2 powstał (w projekt jest zaangażowany austriacki OMV). Nie wiadomo, czy także przewodniczącym obecnie Unii Bułgarom będzie zależało, by zdążyć z przyjęciem stanowiska Rady UE, które umożliwiłoby wejście w negocjacje nad końcowym kształtem przepisów. Nie można zapominać, że Sofia jest jedną z bardziej prorosyjsko nastawionych stolic w UE.

Źródło: WarsawInstitute.org


 

Polecane
Emerytury
Stażowe