Cezary Krysztopa dla "TS": Jaki ja jestem dzielny

Każdy, kto kiedyś wrócił z urlopu, wie, że poniedziałek po powrocie z urlopu dobrym dniem być nie może. Poniedziałek generalnie nie jest dobrym dniem nie bez powodu, już jako dziecko zaczynałem płakać przy dżinglu programu „Jutro poniedziałek”, który w siermiężnych latach osiemdziesiątych zeszłego wieku nadawano w niedzielne popołudnia na drugim kanale reżimowej telewizji.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Jaki ja jestem dzielny
/ pixabay.com
Ten konkretny zacząłem od tego, że przespałem budzik i nie obudziłem Starszego. Wyprawiam go do szkoły już od kilku lat i nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Nie wiem, jak to się stało, czy zapomniałem ustawić budzik poprzedniego dnia wieczorem, czy udało mi się przespać jego budzikowanie, czy też w nocy jakaś pozaziemska cywilizacja dokonywała na mnie jakichś szczególnie męczących eksperymentów.

Potem, zanim wyszedłem nagrać felieton do Polskiego Radia, poczepiać się Donalda Tuska w TVP Info, musiałem jeszcze trochę popracować na laptopie. No i jak zawsze, kiedy zaczynam się topić w ekranie laptopa, za czynności przygotowujące do kontaktu ze światem zewnętrznym wziąłem się oczywiście zbyt późno. Usiłując nadrobić stracony czas, zacząłem od zwalenia laptopa na podłogę przy pomocy zaplątanego wokół nabierającej nerwowej dynamiki nogi kabla.

Wyplątawszy się z przewodu zasilającego, słuchawek i przewodu ładowarki smartfona, rzuciłem się w kierunku łazienki, ładowarkę telefonu zgarnąłem po drodze, trzeba go było jeszcze trochę doładować, po drodze do radia przydaje mi się do pracy. A mogłem to zrobić, biorąc prysznic. W drugą rękę chwyciłem nocnik Młodszego, którego zawartość zwykle opróżniam po nocy, jako że Żona wychodzi z nim do przedszkola dosyć wcześnie rano. No i żeby nie wchodzić w szczegóły, powiedzmy, że „misja nocnik” zakończyła się tego ranka tylko częściowym powodzeniem.

Aby usunąć skutki częściowego powodzenia, sięgnąłem po stojące na pralce ręczniki papierowe. Przy czym strąciłem własną szczoteczkę elektryczną do zębów do kociej miski. Ustawiając szczoteczkę na ładowarce, szturchnąłem miskę, która z kolei uderzyła w wiszący nad pralką na krótkim kabelku ładowarki telefon. Obrażony telefon natychmiast wpadł za pralkę. Zaparłszy się o drzwi, usiłowałem odsunąć pralkę, ale płycina niebezpiecznie zatrzeszczała. Poradziłem więc sobie, zapierając się o ścianę. Udało mi się. Przy okazji udało mi się przewrócić proszek do prania, który wysypał się za pralkę, oraz wywlec spod pralki interesujące połączenie kłaków kurzu z kocią karmą i kocim żwirkiem.

W zasadzie w tym momencie byłem już gotowy na to, żeby usiąść i zapłakać. Jako jednak, że nie wypadało mi tego zrobić nawet w samotności, zgarnąłem kurz i jako symbol wszystkich poniedziałków tego świata wywaliłem go do sedesu, a proszek – do czasu wykrycia przez Żonę – zostawiłem za pralką, którą ustawiłem na miejsce.

Do radia zdążyłem. Dzielny jestem, nie?

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (19/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wojna wybuchnie w ciągu godziny. Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika z ostatniej chwili
"Wojna wybuchnie w ciągu godziny". Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt".

Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego

Media obiegły informacje dotyczące księcia Harry'ego, który podjął ważną decyzję. Arystokrata pojawi się w Wielkiej Brytanii, jednak wizyta ta może nie spełnić oczekiwań wielu osób.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty

Zarzuty fizycznego znęcania się nad trzyletnią dziewczynką usłyszał 23-latek, który w piątek został zatrzymany przez policję w Wejherowie po tym, gdy dziecko trafiło do szpitala. Prokuratura przygotowuje wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.

Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii

Jutro rozpocznie się czterodniowy strajk na najbardziej ruchliwym i popularnym lotnisku w Wielkiej Brytanii. Swoje niezadowolenie dotyczące warunków pracy wyrazić mają funkcjonariusze Straży Granicznej. O szczegółach poinformował związek zawodowy PCS.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski z ostatniej chwili
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywalczyli czwarty w historii i drugi z rzędu tytuł mistrza Polski. W niedzielę pokonali u siebie Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 25:19, 21:25, 25:23, 25:18) w trzecim decydującym meczu finałowym i wygrali tę rywalizację 2-1.

Dużo się dzieje. Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham z ostatniej chwili
"Dużo się dzieje". Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Ostatnie tygodnie w Pałacu Buckingham nie należały do spokojnych. Zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani martwią się o księżną Kate i króla Karola III, którzy zmagają się z chorobą nowotworową. W sprawie żony księcia Williama pojawiły się nowe informacje.

To byłaby rewolucja. Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE z ostatniej chwili
"To byłaby rewolucja". Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE

Premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła w niedzielę, że będzie "jedynką" na wszystkich listach swej macierzystej partii Bracia Włosi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica z ostatniej chwili
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Anglii odbyła się licytacja, na której pojawił się złoty zegarek kieszonkowy, który niegdyś należał do Johna Jacoba Astora, jednego z najbogatszych pasażerów Titanica. Zegarek, który przetrwał katastrofę, został odnowiony, a następnie sprzedany za rekordową sumę - aż sześciokrotność ceny wywoławczej.

Padłem. Znany aktor w szpitalu z ostatniej chwili
"Padłem". Znany aktor w szpitalu

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca znanego aktora Macieja Stuhra. Na swoim profilu na Instagramie poinformował, że trafił na SOR.

Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć z ostatniej chwili
Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć

– Tusk nie będzie teraz wprost popierał paktu migracyjnego czy pomysłów z opodatkowaniem państw członkowskich, a w tym kierunku to wszystko zmierza – uważa była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Jaki ja jestem dzielny

Każdy, kto kiedyś wrócił z urlopu, wie, że poniedziałek po powrocie z urlopu dobrym dniem być nie może. Poniedziałek generalnie nie jest dobrym dniem nie bez powodu, już jako dziecko zaczynałem płakać przy dżinglu programu „Jutro poniedziałek”, który w siermiężnych latach osiemdziesiątych zeszłego wieku nadawano w niedzielne popołudnia na drugim kanale reżimowej telewizji.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Jaki ja jestem dzielny
/ pixabay.com
Ten konkretny zacząłem od tego, że przespałem budzik i nie obudziłem Starszego. Wyprawiam go do szkoły już od kilku lat i nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Nie wiem, jak to się stało, czy zapomniałem ustawić budzik poprzedniego dnia wieczorem, czy udało mi się przespać jego budzikowanie, czy też w nocy jakaś pozaziemska cywilizacja dokonywała na mnie jakichś szczególnie męczących eksperymentów.

Potem, zanim wyszedłem nagrać felieton do Polskiego Radia, poczepiać się Donalda Tuska w TVP Info, musiałem jeszcze trochę popracować na laptopie. No i jak zawsze, kiedy zaczynam się topić w ekranie laptopa, za czynności przygotowujące do kontaktu ze światem zewnętrznym wziąłem się oczywiście zbyt późno. Usiłując nadrobić stracony czas, zacząłem od zwalenia laptopa na podłogę przy pomocy zaplątanego wokół nabierającej nerwowej dynamiki nogi kabla.

Wyplątawszy się z przewodu zasilającego, słuchawek i przewodu ładowarki smartfona, rzuciłem się w kierunku łazienki, ładowarkę telefonu zgarnąłem po drodze, trzeba go było jeszcze trochę doładować, po drodze do radia przydaje mi się do pracy. A mogłem to zrobić, biorąc prysznic. W drugą rękę chwyciłem nocnik Młodszego, którego zawartość zwykle opróżniam po nocy, jako że Żona wychodzi z nim do przedszkola dosyć wcześnie rano. No i żeby nie wchodzić w szczegóły, powiedzmy, że „misja nocnik” zakończyła się tego ranka tylko częściowym powodzeniem.

Aby usunąć skutki częściowego powodzenia, sięgnąłem po stojące na pralce ręczniki papierowe. Przy czym strąciłem własną szczoteczkę elektryczną do zębów do kociej miski. Ustawiając szczoteczkę na ładowarce, szturchnąłem miskę, która z kolei uderzyła w wiszący nad pralką na krótkim kabelku ładowarki telefon. Obrażony telefon natychmiast wpadł za pralkę. Zaparłszy się o drzwi, usiłowałem odsunąć pralkę, ale płycina niebezpiecznie zatrzeszczała. Poradziłem więc sobie, zapierając się o ścianę. Udało mi się. Przy okazji udało mi się przewrócić proszek do prania, który wysypał się za pralkę, oraz wywlec spod pralki interesujące połączenie kłaków kurzu z kocią karmą i kocim żwirkiem.

W zasadzie w tym momencie byłem już gotowy na to, żeby usiąść i zapłakać. Jako jednak, że nie wypadało mi tego zrobić nawet w samotności, zgarnąłem kurz i jako symbol wszystkich poniedziałków tego świata wywaliłem go do sedesu, a proszek – do czasu wykrycia przez Żonę – zostawiłem za pralką, którą ustawiłem na miejsce.

Do radia zdążyłem. Dzielny jestem, nie?

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (19/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe