Minister Dera o spotkaniu prezydenta Dudy z Fulopem: Ciepła tam nie było
Podczas uroczystości, która odbyła się po południu miejscowego czasu, obecny był m.in. burmistrz Jersey City, z którym prezydent, po złożeniu kwiatów, krótko rozmawiał.
Andrzej Dera mówił w czwartek w TVP 1, że podczas uroczystości nastąpiło „zwyczajowe przekazanie upominku i wypowiedź pana prezydenta”, który powiedział burmistrzowi, że oczekuje godnego traktowania Pomnika Katyńskiego w Jersey City.
Jak podkreślił prezydencki minister, podczas wizyt prezydenta zarówno w kraju, jak i za granicą, może być obecny przedstawiciel władzy lokalnej. „Jeżeli prezydent składa wiązankę kwiatów, to burmistrz ma – tak mówi protokół – ma możliwość funkcjonowania, bo jest gospodarzem tego miejsca” – wyjaśnił.
Dera dodał, że „odbyło się to w kategoriach ceremonialnych, protokolarnych, a nie w kategoriach chęci spotkania z panem burmistrzem”. Pytany o temperaturę spotkania, Dera odparł: „Pogoda na zewnątrz jakby pokazywała te relacje między panem prezydentem i burmistrzem”. „Było deszczowo, padało, ciepła tam nie było – tak mogę to spointować” – mówił.
Prezydencki minister pytany o powody uzupełnienia programu o złożenie kwiatów pod pomnikiem, podkreślił, że prezydent chciał „wesprzeć Polonię amerykańską w walce o ten pomnik” i „pokazać, że dla Polski i Polaków jest to bardzo ważne miejsce pokazujące martyrologię polskich oficerów”.
Źródło: TVP Info