Marek Jan Chodakiewicz: Briefing u Węgrów

Koleżanka zaprosiła mnie na briefing w ambasadzie węgierskiej, zresztą ambasador też się z nami koleguje, niedawno nawet buszował u nas na uczelni. 
 Marek Jan Chodakiewicz: Briefing u Węgrów
/ screen YT
Tym razem przyjechał Jenő Megyesi, doradca premiera. Mówca był precyzyjny, spokojny, profesjonalny. Posługiwał się perfekcyjnie amerykańskim angielskim. Uciekinier z 1956 r., prawnik amerykański. A teraz jeden z najbliższych doradców Viktora Orbána. Charakterystyczne, że Węgrzy od 1989 r. czerpią bezkompleksowo garściami ze skarbca emigrantów-patriotów. Ludzi, którzy znają Zachód. I wiedzą, w jaki sposób rozmawiać ze swoimi współobywatelami z nowego kraju, jak opowiedzieć im w jak najlepszy sposób o Starej Ojczyźnie. Jenő Megyesi nie zawiódł ludzi, którym doradza.

Orbán wygrał wybory. Zwyciężył bardzo wysoko mimo sondaży, które typowały wynik przeciwny. Do tej pory węgierski polityk osiągnął bardzo wiele. Pogonił kota komunie zupełnie, stłamsił postmodernistów. Teraz miał dwie opcje. Mógłby po prostu odejść w glorii zwycięstwa. Polityka jest zajęciem wyczerpującym, stresującym. Jeśli zdecydował się zostać, to musi atakować dalej. 

I okazuje się, że Orbán ma plan. Ogłosił koniec liberalnej demokracji, a początek chrześcijańskiej demokracji. Nie ujawnił jeszcze szczegółowo, co to znaczy, ale obiecuje kontynuację. Jeśli chodzi o personalia, to połowa rządu do wymiany, reszta zostaje. Czyli normalna rotacja.

Najważniejszym wyzwaniem Węgier jest demografia – zresztą tak jak wszędzie w Europie. Orbán obiecuje zastopować trend spadkowy i zachęcić Węgrów do mnożenia się. Demografia jest kluczem do zastopowania emigracji. Po prostu jak będą dzieciaki, to nie trzeba będzie emigrantów – szczególnie z Trzeciego Świata, a już najbardziej z krajów muzułmańskich. Nie zabraknie rąk do pracy wśród swoich.

Aby zachęcić do tworzenia dużych rodzin, rząd rozważa wprowadzenie podatku liniowego (flat tax). Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to Węgry spodziewają się gospodarczego sukcesu i poziomu rozwoju, jakiego w swoim czasie doświadczyła Estonia. Czy tak będzie, nie wiadomo. Na razie Orbán obiecuje na pewno obniżyć podatki na firmy (corporate tax) i od dochodów (income tax). 

Fidesz twierdzi, że chce zachęcić tym sposobem Węgrów do pracy. Im więcej pracują, tym więcej zarabiają i tym mniejsze podatki płacą. Przeciętni ludzie będą mogli wydać te dodatkowe pieniądze na rodzinę, w tym na następne dzieci. Ludzie zamożni będą mogli zainwestować w swoje przedsiębiorstwa, będą mogli stworzyć więcej miejsc pracy. Jak to powiedział Jenő Megyesi: „Work encouraged, welfare discouraged”, czyli: „Zachęcać do pracy, zniechęcać do zapomogi społecznej”.

Rozkręcona gospodarka i mniejsze podatki oznaczają więcej wpływów dla fiskusa. Następnym priorytetem rządu jest wzmocnienie wojska. Do 2024 r. Węgry chcą być w stanie zwiększyć wydatki na armię do statutowych 2 procent wymaganych przez NATO. Budapeszt popiera wszelkie ruchy sojuszu i bierze udział we wszystkich jego przedsięwzięciach. 

Orbán potwierdza też politykę „zero tolerancji dla antysemityzmu”. Jednocześnie będzie działać, aby uchronić chrześcijańską tradycję Węgier. W ramach UE Madziarzy wspierają Europę ojczyzn, a nie federalizm brukselski, co jest po prostu dyktaturą superpaństwa. 

Węgry chcą, aby przeznaczać jak najwięcej funduszy na pomoc uciekinierom i migrantom w Afryce Północnej, Turcji i Libanie, a nie na zwabianie ich do UE. Przede wszystkim należy pomagać prześladowanym chrześcijanom na całym świecie, na przykład w Nigerii. Po prostu Budapeszt nie posiada odpowiednich sił przerobowych, aby integrować miliony uchodźców usiłujących zjawić się w Europie. Węgry są obrońcami strefy Schengen. I nie tylko one wybudowały w tym celu płot. Hiszpania i inne kraje też.

Budapeszt nie może sobie pozwolić na wrogość w stosunku do Moskwy, ponieważ 80 proc. energii przychodzi z Rosji. To nie jest związek polityczny, a związek wywodzący się z konieczności. Trzeba budować infrastrukturę, szczególnie rurociągi, aby Madziarzy mogli się z tej konieczności wyzwolić. USA powinna przez Polskę lub Chorwację wysyłać LNG czy ropę. Mówca konkludował, że Węgry są stabilne i bezpieczne. W każdym mieście można spokojnie spacerować w dzień i w nocy. Nie ma „no-go zones”, palących się samochodów, brudu, przestępstw i przemocy. 

Jednak mimo wszystko Węgry pozostają więźniami geopolityki – między Rosją, Niemcami a Turcją. Węgierską wolą jest pozostać suwerennym.

Wśród głosów z sali wyróżniła się krytyka madziarskiej spolegliwości wobec Kremla: tolerancja Nocnych Wilków, spotkania z Władimirem Putinem czy odnowienie sowieckiego pomnika wojennego, a nawet utrzymanie nazwy ulicy „Moskiewska”. Odpowiedź prosta: Węgry grają w grę zintegrowanej strategii, a jeśli chodzi o pomnik, to przecież Rosjanie podobnie dbają o groby Węgrów nad Donem.

Jeśli chodzi o wpływy chińskie, o które również pytano, to Budapeszt po prostu dołącza do innych krajów, które handlują z Pekinem. Dlaczego nie? Węgry natomiast przyznają się do ochłodzenia stosunków z Ukrainą. Poprzednio Kijowowi pomagano, ale teraz ukraiński parlament uchwalił prawo, które ogranicza możliwość nauki węgierskiego do pierwszych czterech lat. W związku z tym Madziarzy blokują ukraińskie umizgi do NATO. Przestaną to robić, jak Ukraińcy zmodyfikują ustawę i wykluczą z niej węgierskie szkoły prywatne. A potem się zobaczy.

Marzy się nam, aby na tak wysokim poziomie potrafiła zorganizować briefing ambasada RP. Naturalnie wtedy, gdy premier Polski będzie w stanie przysłać tak wysokiego kalibru doradcę. Bez względu na to, czy zgadzamy się z Jenő Megyesim.

Marek Jan Chodakiewicz
Intel z DC
Waszyngton, DC, 30 maja 2018

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (22/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz z ostatniej chwili
Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz

Na terenie jednostki wojskowej w województwie warmińsko-mazurskim doszło do tragicznego wypadku z udziałem transportera opancerzonego Rosomak. W wyniku zdarzenia zginął 25-letni żołnierz, a drugi jest ranny i został przewieziony do szpitala.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W najbliższy weekend w Warszawie ruszają intensywne wakacyjne remonty. Mieszkańcy stolicy muszą przygotować się na duże zmiany w organizacji ruchu – zarówno drogowego, jak i komunikacji miejskiej. Prace ruszą równocześnie w kilku dzielnicach: na Białołęce, Mokotowie, Woli, Wilanowie oraz w Śródmieściu.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera tylko u nas
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera

Trwająca debata na temat rzekomego „nie-istnienia” Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przypomina słynny eksperyment myślowy austriackiego noblisty.

Imane Khelif - damski bokser tylko u nas
Imane Khelif - damski bokser

Imane Khelif, algierski bokser, który zdobył złoto w kategorii kobiet na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, stał się symbolem chaosu, jaki ideologia gender wnosi do sportu. Teraz, po tym jak organizacja World Boxing ogłosiła obowiązkowe testy płci przed turniejem kobiet w Eindhoven (5–10 czerwca 2025), Khelif nagle wycofał się z zawodów. Ta decyzja tylko podsyciła debatę sprzed roku: jak to możliwe, że mężczyzna rywalizował z kobietami przez tak długi okres i to w profesjonalnym sporcie na najwyższym poziomie?

Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON z ostatniej chwili
Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON

W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - przekazał były szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker. "Spotkanie dotyczyło przyszłych relacji między zwierzchnikiem sił zbrojnych, a szefem MON" - powiedział polityk PiS.

Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: Widzimy się o 7.30 tylko u nas
Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: "Widzimy się o 7.30"

- Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy - mówi w rozmowie z Cezarym Krysztopą Robert Bąkiewicz.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William szykuje rewolucję? Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William szykuje rewolucję?

W Pałacu Buckingham może dojść do dużych zmian, gdy książę William obejmie tron. Jak donoszą brytyjskie media, przyszły król nie planuje biernie kontynuować dotychczasowych tradycji, lecz chce „zrobić wszystko po swojemu”.

Burza w PE. Wniosek o wotum nieufności dla Ursuli von der Leyen z ostatniej chwili
Burza w PE. Wniosek o wotum nieufności dla Ursuli von der Leyen

Pierwszy raz w obecnym PE sojusz ugrupowań prawicowych porozumiała się co do wniosku nieufności dla Ursuli von der Leyen. Wniosek poparło 74 europarlamentarzystów z ECR - Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ESN - Grupy Europy Suwerennych Narodów, zwłaszcza Alternatywy dla Niemiec oraz Patrioci dla Europy.

Szokująca agresja i wypadek na S3. Za kierownicą marszałek z PO Marcin Jabłoński [WIDEO] z ostatniej chwili
Szokująca agresja i wypadek na S3. Za kierownicą marszałek z PO Marcin Jabłoński [WIDEO]

Na trasie S3 w województwie lubuskim doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej. Kierowca Skody Superb, który spowodował kolizję swoim agresywnym zachowaniem, to marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński. Zdarzenie zostało nagrane, a sprawą zajmuje się sąd.

 Nie żyje zasłużona policjantka. Miała 49 lat Wiadomości
Nie żyje zasłużona policjantka. Miała 49 lat

Komenda Powiatowa Policji w Będzinie poinformowała o nagłej śmierci aspirant sztabowej Iwony Bajan. Funkcjonariuszka miała 49 lat i służyła w policji przez ponad 25 lat.

REKLAMA

Marek Jan Chodakiewicz: Briefing u Węgrów

Koleżanka zaprosiła mnie na briefing w ambasadzie węgierskiej, zresztą ambasador też się z nami koleguje, niedawno nawet buszował u nas na uczelni. 
 Marek Jan Chodakiewicz: Briefing u Węgrów
/ screen YT
Tym razem przyjechał Jenő Megyesi, doradca premiera. Mówca był precyzyjny, spokojny, profesjonalny. Posługiwał się perfekcyjnie amerykańskim angielskim. Uciekinier z 1956 r., prawnik amerykański. A teraz jeden z najbliższych doradców Viktora Orbána. Charakterystyczne, że Węgrzy od 1989 r. czerpią bezkompleksowo garściami ze skarbca emigrantów-patriotów. Ludzi, którzy znają Zachód. I wiedzą, w jaki sposób rozmawiać ze swoimi współobywatelami z nowego kraju, jak opowiedzieć im w jak najlepszy sposób o Starej Ojczyźnie. Jenő Megyesi nie zawiódł ludzi, którym doradza.

Orbán wygrał wybory. Zwyciężył bardzo wysoko mimo sondaży, które typowały wynik przeciwny. Do tej pory węgierski polityk osiągnął bardzo wiele. Pogonił kota komunie zupełnie, stłamsił postmodernistów. Teraz miał dwie opcje. Mógłby po prostu odejść w glorii zwycięstwa. Polityka jest zajęciem wyczerpującym, stresującym. Jeśli zdecydował się zostać, to musi atakować dalej. 

I okazuje się, że Orbán ma plan. Ogłosił koniec liberalnej demokracji, a początek chrześcijańskiej demokracji. Nie ujawnił jeszcze szczegółowo, co to znaczy, ale obiecuje kontynuację. Jeśli chodzi o personalia, to połowa rządu do wymiany, reszta zostaje. Czyli normalna rotacja.

Najważniejszym wyzwaniem Węgier jest demografia – zresztą tak jak wszędzie w Europie. Orbán obiecuje zastopować trend spadkowy i zachęcić Węgrów do mnożenia się. Demografia jest kluczem do zastopowania emigracji. Po prostu jak będą dzieciaki, to nie trzeba będzie emigrantów – szczególnie z Trzeciego Świata, a już najbardziej z krajów muzułmańskich. Nie zabraknie rąk do pracy wśród swoich.

Aby zachęcić do tworzenia dużych rodzin, rząd rozważa wprowadzenie podatku liniowego (flat tax). Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to Węgry spodziewają się gospodarczego sukcesu i poziomu rozwoju, jakiego w swoim czasie doświadczyła Estonia. Czy tak będzie, nie wiadomo. Na razie Orbán obiecuje na pewno obniżyć podatki na firmy (corporate tax) i od dochodów (income tax). 

Fidesz twierdzi, że chce zachęcić tym sposobem Węgrów do pracy. Im więcej pracują, tym więcej zarabiają i tym mniejsze podatki płacą. Przeciętni ludzie będą mogli wydać te dodatkowe pieniądze na rodzinę, w tym na następne dzieci. Ludzie zamożni będą mogli zainwestować w swoje przedsiębiorstwa, będą mogli stworzyć więcej miejsc pracy. Jak to powiedział Jenő Megyesi: „Work encouraged, welfare discouraged”, czyli: „Zachęcać do pracy, zniechęcać do zapomogi społecznej”.

Rozkręcona gospodarka i mniejsze podatki oznaczają więcej wpływów dla fiskusa. Następnym priorytetem rządu jest wzmocnienie wojska. Do 2024 r. Węgry chcą być w stanie zwiększyć wydatki na armię do statutowych 2 procent wymaganych przez NATO. Budapeszt popiera wszelkie ruchy sojuszu i bierze udział we wszystkich jego przedsięwzięciach. 

Orbán potwierdza też politykę „zero tolerancji dla antysemityzmu”. Jednocześnie będzie działać, aby uchronić chrześcijańską tradycję Węgier. W ramach UE Madziarzy wspierają Europę ojczyzn, a nie federalizm brukselski, co jest po prostu dyktaturą superpaństwa. 

Węgry chcą, aby przeznaczać jak najwięcej funduszy na pomoc uciekinierom i migrantom w Afryce Północnej, Turcji i Libanie, a nie na zwabianie ich do UE. Przede wszystkim należy pomagać prześladowanym chrześcijanom na całym świecie, na przykład w Nigerii. Po prostu Budapeszt nie posiada odpowiednich sił przerobowych, aby integrować miliony uchodźców usiłujących zjawić się w Europie. Węgry są obrońcami strefy Schengen. I nie tylko one wybudowały w tym celu płot. Hiszpania i inne kraje też.

Budapeszt nie może sobie pozwolić na wrogość w stosunku do Moskwy, ponieważ 80 proc. energii przychodzi z Rosji. To nie jest związek polityczny, a związek wywodzący się z konieczności. Trzeba budować infrastrukturę, szczególnie rurociągi, aby Madziarzy mogli się z tej konieczności wyzwolić. USA powinna przez Polskę lub Chorwację wysyłać LNG czy ropę. Mówca konkludował, że Węgry są stabilne i bezpieczne. W każdym mieście można spokojnie spacerować w dzień i w nocy. Nie ma „no-go zones”, palących się samochodów, brudu, przestępstw i przemocy. 

Jednak mimo wszystko Węgry pozostają więźniami geopolityki – między Rosją, Niemcami a Turcją. Węgierską wolą jest pozostać suwerennym.

Wśród głosów z sali wyróżniła się krytyka madziarskiej spolegliwości wobec Kremla: tolerancja Nocnych Wilków, spotkania z Władimirem Putinem czy odnowienie sowieckiego pomnika wojennego, a nawet utrzymanie nazwy ulicy „Moskiewska”. Odpowiedź prosta: Węgry grają w grę zintegrowanej strategii, a jeśli chodzi o pomnik, to przecież Rosjanie podobnie dbają o groby Węgrów nad Donem.

Jeśli chodzi o wpływy chińskie, o które również pytano, to Budapeszt po prostu dołącza do innych krajów, które handlują z Pekinem. Dlaczego nie? Węgry natomiast przyznają się do ochłodzenia stosunków z Ukrainą. Poprzednio Kijowowi pomagano, ale teraz ukraiński parlament uchwalił prawo, które ogranicza możliwość nauki węgierskiego do pierwszych czterech lat. W związku z tym Madziarzy blokują ukraińskie umizgi do NATO. Przestaną to robić, jak Ukraińcy zmodyfikują ustawę i wykluczą z niej węgierskie szkoły prywatne. A potem się zobaczy.

Marzy się nam, aby na tak wysokim poziomie potrafiła zorganizować briefing ambasada RP. Naturalnie wtedy, gdy premier Polski będzie w stanie przysłać tak wysokiego kalibru doradcę. Bez względu na to, czy zgadzamy się z Jenő Megyesim.

Marek Jan Chodakiewicz
Intel z DC
Waszyngton, DC, 30 maja 2018

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (22/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe