Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tych co gaszą światło

Przepraszam bardzo, ale trudno o lepszą demonstrację intencji, jakie stoją za tymi, którzy dziś walczą o liberalizację prawa aborcyjnego. Tu mamy do czynienia wyłącznie z nagim życzeniem śmierci i to w wydaniu najgorszym, bo poczętym w najbardziej ponurych zakątkach ludzkiej duszy. Tu nie chodzi ani o dobro kobiet, ani o wygodne życie rodzin, ani nawet o rzekomą wrażliwość na cierpienie tych dzieci. Jak mówię – tu już jest tylko nagie życzenie śmierci.
/ morguefile.com
     

     „Idąc drogą, Jezus zobaczył człowieka niewidomego od urodzenia. - Nauczycielu! – zapytali uczniowie. – Kto dopuścił się grzechu, że urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice? – To nie jest kara za grzech, jego lub jego rodziców – odpowiedział Jezus. – Stało się tak, aby mogło się na nim objawić działanie Boga.  Musimy wykonywać dzieło Tego, który Mnie posłał, póki jeszcze jest dzień. Nadchodzi bowiem noc i wtedy nikt nie będzie mógł działać. Dopóki jednak jestem na świecie, rozjaśniam go swoim światłem”.
 
      Wobec kolejnego ataku, jaki został podjęty przeciwko życiu nienarodzonemu, rząd przyjął rozwiązanie moim zdaniem najlepsze z dziś możliwych i zainicjował program na rzecz ochrony tych, których dziś życie jest zagrożone najbardziej, a więc dzieci chorych, przede wszystkim dotkniętych Zespołem Downa. Ponieważ dziś, jak widzimy aż nazbyt wyraźnie, wprowadzenie ustawowego zakazu zabijania tych właśnie dzieci, nie może zostać zrealizowane, rząd zdecydował się, zamiast zakazywać, zachęcać matki do rodzenia drogą swoistego przekupstwa, obiecując im za każde urodzone dziecko po 4 tys. złotych. Jakkolwiek okropnie by to brzmiało, taka jest niestety prawda. Wiemy bowiem świetnie, że owe 4 tys. złotych nie może stanowić i oczywiście nie stanowi dla rodziców jakiejkolwiek realnej pomocy; jeśli rząd rzeczywiście planuje wesprzeć te rodziny, to powinien stworzyć system stałego wsparcia, przynajmniej na pierwsze lata życia dziecka, a ja wierzę, że w dalszej kolejności i to nastąpi. Dziś natomiast mamy do czynienia ze swoistym „wykupywaniem” tych dzieci z rąk aborcjonistów i osobiście uważam, że jest to działanie w najwyższym stopniu słuszne. Jeśli na uratowanie choćby jednego życia nie ma innego sposobu jak ów handel, niech będzie i tak. Skoro mamy do czynienia z ludźmi, których przed zabiciem owego niewinnego stworzenia nie jest w stanie powstrzymać nic poza szelestem banknotów, niech więc szeleszczą.
      Powtarzam. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że używanie w tej sytuacji argumentu finansowego brzmi naprawdę strasznie, jednak o jego zarówno moralnej jak i praktycznej słuszności świadczy reakcja na tę ofertę strony reprezentującej śmierć. Proszę zwrócić uwagę, jak zwolennicy abortowania tak zwanych „płodów trwale uszkodzonych” odnieśli się do rządowej propozycji. Podczas gdy można się było spodziewać, że przynajmniej część z nich zaapeluje o podniesienie tej sumy do, załóżmy, 10, lub choćby nawet 20 tysięcy złotych – w końcu, nie oszukujmy się, w skali całego kraju, to nie jest wydatek szczególnie dla rocznego budżetu rujnujący – albo tak jak ja to zrobiłem, zwróci uwagę na moralny aspekt sprawy, czyli na to, że w praktyce mamy do czynienia ze zwykłym przekupstwem. Ja bym się nawet nie zdziwił, gdyby oni na informację o tych 4 tys. zareagowali złośliwą satysfakcją typu: „No to teraz zobaczycie, ile kobiet się po te wasze śmieszne grosze zgłosi”. Tymczasem nic z tego. Niemal z każdej strony ujrzeliśmy jedynie ów skierowany w dół kciuk i usłyszeli żądanie: „Nie chcemy waszych pieniędzy, niech umierają”.
      Przepraszam bardzo, ale trudno o lepszą demonstrację intencji, jakie stoją za tymi, którzy dziś walczą o liberalizację prawa aborcyjnego. Tu mamy do czynienia wyłącznie z nagim życzeniem śmierci i to w wydaniu najgorszym, bo poczętym w najbardziej ponurych zakątkach ludzkiej duszy. Tu nie chodzi ani o dobro kobiet, ani o wygodne życie rodzin, ani nawet o rzekomą wrażliwość na cierpienie tych dzieci. Jak mówię – tu już jest tylko nagie życzenie śmierci. Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że to, jak bardzo oni się zaprzedali złu, zobaczylibyśmy w pełnej krasie, gdyby któregoś dnia, jakimś niezbadanym cudem, doszło do tego, że liczba aborcji w Polsce spadłaby do zera. Wtedy dopiero podniósłby się wrzask, jakiego nie zna najniższy krąg piekieł.
 
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, informuję, że moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Zapraszam. 
 

 

POLECANE
Nie żyje legenda polskiego jazzu Wiadomości
Nie żyje legenda polskiego jazzu

W wieku 82 lat zmarł Michał Urbaniak - jazzman, kompozytor i aranżer. Zasłynął w świecie nagrywając płytę „Tutu” z legendą jazzu Milesem Davisem. Znany był jako współtwórca i kreator muzyki Fusion. Nagrał kilkadziesiąt autorskich płyt, był twórcą muzyki do filmów.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Wiosną 2026 roku na antenie Polsatu wróci osiemnasta edycja „Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami”. Choć lista uczestników nie jest jeszcze oficjalna, nazwiska potencjalnych gwiazd już krążą w mediach.

Komunikat dla mieszkańców Kielc Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W dwuetapowym konkursie zostanie wyłoniona koncepcja rozbudowy siedziby urzędu marszałkowskiego w Kielcach. Planowany obiekt ma liczyć około siedmiu kondygnacji i 10 tys. m kw. powierzchni użytkowej, z częścią biurową, konferencyjną oraz salą obrad sejmiku.

Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż Wiadomości
Niemcy mają dość migrantów? Jest sondaż

Większość Niemców zgadza się z ministrem spraw wewnętrznych Alexandrem Dobrindtem (CSU), który chce mocno ograniczyć napływ osób ubiegających się o azyl. Z badania instytutu YouGov dla agencji dpa (12–15 grudnia, ponad 2100 osób) wynika, że 53% badanych w pełni popiera ten cel, a 23% raczej go popiera. Tylko 15% jest przeciwko, a 9% nie ma zdania.

Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy? Wiadomości
Domen Prevc wygrywa po raz piąty z rzędu. Jak wypadli Polacy?

Kacper Tomasiak zajął 13. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w szwajcarskim Engelbergu. Zwyciężył Słoweniec Domen Prevc. To jego piąty z rzędu triumf w konkursie Pucharu Świata.

Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Zobacz, co pojawi się na niebie

W niedzielę 21 grudnia rozpocznie się astronomiczna zima. O godzinie 16.03 Słońce osiągnie punkt przesilenia zimowego, co oznacza najkrótszy dzień i najdłuższą noc w roku. Od tego momentu dni będą się stopniowo wydłużać, choć wieczory jeszcze długo pozostaną bardzo ciemne.

Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio Wiadomości
Francuska policja zabiła napastnika. Incydent w centrum Ajaccio

Francuska policja zabiła mężczyznę, który groził przechodniom i sprzedawcom nożem w centrum Ajaccio, stolicy Korsyki - poinformowała w sobotę rzeczniczka policji Agathe Foucault. W trakcie interwencji jeden z policjantów został lekko ranny.

Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę gorące
Co robi papież, kiedy nie może spać? Internauci odkryli jego tajemnicę

Gdy papież Leon XIV nie może w nocy spać, czasem uczy się np. języka niemieckiego w popularnej aplikacji - poinformowała w sobotę włoska „La Repubblica”. Wypatrzyli go tam inni użytkownicy tej platformy.

Wyszło słabo. Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala Wiadomości
"Wyszło słabo". Znany dziennikarz sportowy trafił do szpitala

Mateusz Rokuszewski, dziennikarz sportowy związany z portalem Meczyki.pl, trafił do szpitala po udarze. Jak sam podkreśla, nic nie zapowiadało problemów zdrowotnych - czuł się dobrze i uważał się za osobę zdrową.

Pogoda na Święta: zdecydowane ochłodzenie z ostatniej chwili
Pogoda na Święta: zdecydowane ochłodzenie

W Wigilię Bożego Narodzenia pogoda w Polsce wyraźnie się ochłodzi. Na termometrach zobaczymy od -2°C na Suwalszczyźnie, przez około 1°C w centrum i na południowym wschodzie, do 2°C na zachodzie. Niebo będzie głównie pochmurne, ale na północy mogą pojawić się przejaśnienia.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: O tych co gaszą światło

Przepraszam bardzo, ale trudno o lepszą demonstrację intencji, jakie stoją za tymi, którzy dziś walczą o liberalizację prawa aborcyjnego. Tu mamy do czynienia wyłącznie z nagim życzeniem śmierci i to w wydaniu najgorszym, bo poczętym w najbardziej ponurych zakątkach ludzkiej duszy. Tu nie chodzi ani o dobro kobiet, ani o wygodne życie rodzin, ani nawet o rzekomą wrażliwość na cierpienie tych dzieci. Jak mówię – tu już jest tylko nagie życzenie śmierci.
/ morguefile.com
     

     „Idąc drogą, Jezus zobaczył człowieka niewidomego od urodzenia. - Nauczycielu! – zapytali uczniowie. – Kto dopuścił się grzechu, że urodził się niewidomy: on sam czy jego rodzice? – To nie jest kara za grzech, jego lub jego rodziców – odpowiedział Jezus. – Stało się tak, aby mogło się na nim objawić działanie Boga.  Musimy wykonywać dzieło Tego, który Mnie posłał, póki jeszcze jest dzień. Nadchodzi bowiem noc i wtedy nikt nie będzie mógł działać. Dopóki jednak jestem na świecie, rozjaśniam go swoim światłem”.
 
      Wobec kolejnego ataku, jaki został podjęty przeciwko życiu nienarodzonemu, rząd przyjął rozwiązanie moim zdaniem najlepsze z dziś możliwych i zainicjował program na rzecz ochrony tych, których dziś życie jest zagrożone najbardziej, a więc dzieci chorych, przede wszystkim dotkniętych Zespołem Downa. Ponieważ dziś, jak widzimy aż nazbyt wyraźnie, wprowadzenie ustawowego zakazu zabijania tych właśnie dzieci, nie może zostać zrealizowane, rząd zdecydował się, zamiast zakazywać, zachęcać matki do rodzenia drogą swoistego przekupstwa, obiecując im za każde urodzone dziecko po 4 tys. złotych. Jakkolwiek okropnie by to brzmiało, taka jest niestety prawda. Wiemy bowiem świetnie, że owe 4 tys. złotych nie może stanowić i oczywiście nie stanowi dla rodziców jakiejkolwiek realnej pomocy; jeśli rząd rzeczywiście planuje wesprzeć te rodziny, to powinien stworzyć system stałego wsparcia, przynajmniej na pierwsze lata życia dziecka, a ja wierzę, że w dalszej kolejności i to nastąpi. Dziś natomiast mamy do czynienia ze swoistym „wykupywaniem” tych dzieci z rąk aborcjonistów i osobiście uważam, że jest to działanie w najwyższym stopniu słuszne. Jeśli na uratowanie choćby jednego życia nie ma innego sposobu jak ów handel, niech będzie i tak. Skoro mamy do czynienia z ludźmi, których przed zabiciem owego niewinnego stworzenia nie jest w stanie powstrzymać nic poza szelestem banknotów, niech więc szeleszczą.
      Powtarzam. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że używanie w tej sytuacji argumentu finansowego brzmi naprawdę strasznie, jednak o jego zarówno moralnej jak i praktycznej słuszności świadczy reakcja na tę ofertę strony reprezentującej śmierć. Proszę zwrócić uwagę, jak zwolennicy abortowania tak zwanych „płodów trwale uszkodzonych” odnieśli się do rządowej propozycji. Podczas gdy można się było spodziewać, że przynajmniej część z nich zaapeluje o podniesienie tej sumy do, załóżmy, 10, lub choćby nawet 20 tysięcy złotych – w końcu, nie oszukujmy się, w skali całego kraju, to nie jest wydatek szczególnie dla rocznego budżetu rujnujący – albo tak jak ja to zrobiłem, zwróci uwagę na moralny aspekt sprawy, czyli na to, że w praktyce mamy do czynienia ze zwykłym przekupstwem. Ja bym się nawet nie zdziwił, gdyby oni na informację o tych 4 tys. zareagowali złośliwą satysfakcją typu: „No to teraz zobaczycie, ile kobiet się po te wasze śmieszne grosze zgłosi”. Tymczasem nic z tego. Niemal z każdej strony ujrzeliśmy jedynie ów skierowany w dół kciuk i usłyszeli żądanie: „Nie chcemy waszych pieniędzy, niech umierają”.
      Przepraszam bardzo, ale trudno o lepszą demonstrację intencji, jakie stoją za tymi, którzy dziś walczą o liberalizację prawa aborcyjnego. Tu mamy do czynienia wyłącznie z nagim życzeniem śmierci i to w wydaniu najgorszym, bo poczętym w najbardziej ponurych zakątkach ludzkiej duszy. Tu nie chodzi ani o dobro kobiet, ani o wygodne życie rodzin, ani nawet o rzekomą wrażliwość na cierpienie tych dzieci. Jak mówię – tu już jest tylko nagie życzenie śmierci. Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że to, jak bardzo oni się zaprzedali złu, zobaczylibyśmy w pełnej krasie, gdyby któregoś dnia, jakimś niezbadanym cudem, doszło do tego, że liczba aborcji w Polsce spadłaby do zera. Wtedy dopiero podniósłby się wrzask, jakiego nie zna najniższy krąg piekieł.
 
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, informuję, że moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Zapraszam. 
 


 

Polecane