Cezary Krysztopa dla "TS": Furmanką będę latał

Organizowaliśmy uroczystość wręczenia Nagrody Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” w Zakopanem. Nie jestem człowiekiem jakoś szczególnie bywałym i w Zakopanem byłem pierwszy raz w życiu. No i tak się złożyło, że później musiałem szybko wrócić do Warszawy. Pojęcia nie mając, jakie to skomplikowane. Ktoś powie „a co w tym skomplikowanego?”, wsiadasz w samochód i jedziesz, dopóki nie dojedziesz. Otóż, wyobraźcie sobie, że życie człowieka bez prawa jazdy jest trochę bardziej złożone. 
/ pixabay.com
Pierwszy raz w życiu kupowałem bilety przez internet. Żeby nie było za łatwo, nie mogłem ich wydrukować, ponieważ mój drukarkowo-skanerowy kombajn od dawna działa tylko jako skaner, a jako że rzadko coś drukuję i specjalnie mi to nie przeszkadza, to kiedy czasem zdarzy mi się potrzebować drukarki, zostaję, jak w tym przypadku w ciemnej sempiternie. No, ale nic to, przecież mogę pokazać w telefonie mejle z biletami. Bułka z masłem. Zwykle takimi rzeczami zajmuje się moja bardziej bywała Żona, no ale chyba dam sobie radę, nie?

Pierwszym zderzeniem z rzeczywistością był odcinek Zakopane-Kraków, który miałem przejechać autobusem. Bilet, wyższa technologia, mam na mejlu, przychodzę na dworzec w Zakopanem, usiłuję wejść na pocztę przez telefon, a tu niespodzianka. Bodaj pierwszy raz w historii nie mogę wejść na skrzynkę przez telefon. Pytam pani w okienku, czy rezerwacja na nazwisko zadziała, podobno nie zadziała. Można oczywiście kupić w kasie bilet analogowo, ale nie ma już miejsc.

Na szczęście miałem naładowanego laptopa, udostępniłem sobie internet z telefonu i otworzyłem tę przeklętą pocztę. Było tylko trochę śmiechu, kiedy wszyscy podchodzili do czytnika kierowcy z małymi papierkami albo smartfonami, tylko Krysztopa szedł z ogromniastym laptopem, którym trzeba się było trochę namajdrować, zanim udało się przyłożyć ekran do czytnika na tyle, że ten zechciał łaskawie odczytać odpowiedni kod.

No ale w końcu do Krakowa przyjechałem, dzięki krakowskim znajomym znalazłem taksówkarza, który mnie nie orżnął, wioząc na lotnisko. Ja wiem, że większość z Was jest głęboko przekonana, że nie ma nic prostszego niż lotnisko, ale weźcie pod uwagę to, że nawet kiedy jestem bardzo głodny i w desperacji zajrzę do fast fooda, to jeśli będzie tam automatyczna obsługa przy pomocy ledowych ekranów, to wolę być głodny, niż przez to przechodzić.

No ale dobra, podchodzę tam, gdzie wszyscy i mówię do pana za dziwną maszyną: – Bilet mam w laptopie, o, tutaj, proszę zobaczyć. Ten patrzy znudzony i odpowiada: – Nie, nie ma pan biletu. – No jak kurka nie mam, jak pan widzi, że zapłacone. – To nie bilet. – To skąd mam wziąć bilet?... W końcu nawet zdążyłem wszystko załatwić, choć pewnie głównie dlatego, że samolot był opóźniony, ale wiecie co?

Następnym razem będę wracał z Zakopanego furmanką. Z Balic. Dziadek nauczył mnie powozić.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (26/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
FIFA odsłania karty. Oto możliwi przeciwnicy biało-czerwonych z ostatniej chwili
FIFA odsłania karty. Oto możliwi przeciwnicy biało-czerwonych

Piłkarska reprezentacja Polski, w przypadku awansu z baraży do mistrzostw świata, rozegra pierwszy mecz mundialu 15 czerwca z Tunezją w Guadalupe/Monterrey w Meksyku. Pięć dni później czeka w Houston Holandia, a 26 czerwca w Arlington/Dallas - Japonia.

Znana polska piosenkarka w żałobie. Przekazała smutne wieści Wiadomości
Znana polska piosenkarka w żałobie. Przekazała smutne wieści

Małgorzata Ostrowska poinformowała o śmierci swojego męża, Jacka Gulczyńskiego. Artystka przekazała tę wiadomość w poruszającym wpisie na Instagramie. Kilka dni wcześniej opowiadała, że jej małżonek przebywa w poznańskim Hospicjum Palium.

Sezon grzewczy znowu zbiera żniwo. Strażacy apelują Wiadomości
Sezon grzewczy znowu zbiera żniwo. Strażacy apelują

Od 1 października do 5 grudnia strażacy odnotowali ponad 5 tys. pożarów w budynkach mieszkalnych, w wyniku których zmarły 82 osoby - przekazał w sobotę rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Strażacy apelują o stosowanie czujek dymu i czadu w domach.

Nowa strategia USA to przełom. Polska przed geopolitycznym testem tylko u nas
Nowa strategia USA to przełom. Polska przed geopolitycznym testem

Nowa strategia bezpieczeństwa USA to geopolityczny wstrząs, który zmienia układ sił na świecie. Waszyngton przenosi uwagę z Europy na Azję, a Polska dostaje wyraźny sygnał: możemy być ważnym elementem geopolitycznej układanki, ale czas samodzielnie zadbać o własne bezpieczeństwo.

Chaos na lotnisku w Wilnie. Rząd szykuje stan wyjątkowy Wiadomości
Chaos na lotnisku w Wilnie. Rząd szykuje stan wyjątkowy

Władze lotniska w Wilnie poinformowały w sobotę po południu o tymczasowym wstrzymaniu ruchu samolotów po wykryciu balonów przemytniczych nadlatujących z Białorusi. To kolejny taki incydent w ostatnich tygodniach.

Świąteczne zakupy w sieci. Policja radzi, na co uważać Wiadomości
Świąteczne zakupy w sieci. Policja radzi, na co uważać

Wraz z początkiem grudnia Polacy ruszyli na poszukiwania prezentów. Coraz więcej tych zakupów odbywa się w internecie, dlatego policja przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wystarczy chwila nieuwagi, a możemy stracić pieniądze.

Nalot ABW na Profeto. Mec. Wąsowski: Mój mandant dostał zawału serca z ostatniej chwili
Nalot ABW na Profeto. Mec. Wąsowski: Mój mandant dostał zawału serca

Chodzi o pana Dariusza, dostawcę sprzętu do Fundacji Profeto, wobec którego ABW podjęło czynności bez udziału adwokata. W trakcie tych czynności pan Dariusz doznał zawału serca.

Wymagający konkurs w Wiśle. Jeden z biało-czerwonych uratował honor Wiadomości
Wymagający konkurs w Wiśle. Jeden z biało-czerwonych uratował honor

Sobotni konkurs Pucharu Świata w Wiśle ponownie okazał się trudny dla reprezentacji Polski. Po piątkowych kwalifikacjach, w których odpadło aż pięciu naszych zawodników, w konkursie wystartowało tylko pięciu biało-czerwonych. Najlepszym z nich był Piotr Żyła, który zajął 14. miejsce - to jego najlepszy wynik w tym sezonie.

Leżałam na ziemi i płakałam. Szczere wyznanie uczestniczki TzG Wiadomości
"Leżałam na ziemi i płakałam". Szczere wyznanie uczestniczki "TzG"

Decyzja Agnieszki Kaczorowskiej o odejściu z „Tańca z gwiazdami” wywołała szerokie poruszenie wśród fanów programu. Choć informację przekazała w emocjonalnym wpisie na Instagramie, dopiero teraz opowiedziała, co naprawdę działo się w ostatnich miesiącach.

Mgła i mżawka przez cały weekend. IMGW ostrzega Wiadomości
Mgła i mżawka przez cały weekend. IMGW ostrzega

Przez weekend będzie pochmurnie, ze słabymi opadami deszczu lub mżawki, cały czas będą utrzymywać się mgły - poinformował PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Kowalczuk.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Furmanką będę latał

Organizowaliśmy uroczystość wręczenia Nagrody Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” w Zakopanem. Nie jestem człowiekiem jakoś szczególnie bywałym i w Zakopanem byłem pierwszy raz w życiu. No i tak się złożyło, że później musiałem szybko wrócić do Warszawy. Pojęcia nie mając, jakie to skomplikowane. Ktoś powie „a co w tym skomplikowanego?”, wsiadasz w samochód i jedziesz, dopóki nie dojedziesz. Otóż, wyobraźcie sobie, że życie człowieka bez prawa jazdy jest trochę bardziej złożone. 
/ pixabay.com
Pierwszy raz w życiu kupowałem bilety przez internet. Żeby nie było za łatwo, nie mogłem ich wydrukować, ponieważ mój drukarkowo-skanerowy kombajn od dawna działa tylko jako skaner, a jako że rzadko coś drukuję i specjalnie mi to nie przeszkadza, to kiedy czasem zdarzy mi się potrzebować drukarki, zostaję, jak w tym przypadku w ciemnej sempiternie. No, ale nic to, przecież mogę pokazać w telefonie mejle z biletami. Bułka z masłem. Zwykle takimi rzeczami zajmuje się moja bardziej bywała Żona, no ale chyba dam sobie radę, nie?

Pierwszym zderzeniem z rzeczywistością był odcinek Zakopane-Kraków, który miałem przejechać autobusem. Bilet, wyższa technologia, mam na mejlu, przychodzę na dworzec w Zakopanem, usiłuję wejść na pocztę przez telefon, a tu niespodzianka. Bodaj pierwszy raz w historii nie mogę wejść na skrzynkę przez telefon. Pytam pani w okienku, czy rezerwacja na nazwisko zadziała, podobno nie zadziała. Można oczywiście kupić w kasie bilet analogowo, ale nie ma już miejsc.

Na szczęście miałem naładowanego laptopa, udostępniłem sobie internet z telefonu i otworzyłem tę przeklętą pocztę. Było tylko trochę śmiechu, kiedy wszyscy podchodzili do czytnika kierowcy z małymi papierkami albo smartfonami, tylko Krysztopa szedł z ogromniastym laptopem, którym trzeba się było trochę namajdrować, zanim udało się przyłożyć ekran do czytnika na tyle, że ten zechciał łaskawie odczytać odpowiedni kod.

No ale w końcu do Krakowa przyjechałem, dzięki krakowskim znajomym znalazłem taksówkarza, który mnie nie orżnął, wioząc na lotnisko. Ja wiem, że większość z Was jest głęboko przekonana, że nie ma nic prostszego niż lotnisko, ale weźcie pod uwagę to, że nawet kiedy jestem bardzo głodny i w desperacji zajrzę do fast fooda, to jeśli będzie tam automatyczna obsługa przy pomocy ledowych ekranów, to wolę być głodny, niż przez to przechodzić.

No ale dobra, podchodzę tam, gdzie wszyscy i mówię do pana za dziwną maszyną: – Bilet mam w laptopie, o, tutaj, proszę zobaczyć. Ten patrzy znudzony i odpowiada: – Nie, nie ma pan biletu. – No jak kurka nie mam, jak pan widzi, że zapłacone. – To nie bilet. – To skąd mam wziąć bilet?... W końcu nawet zdążyłem wszystko załatwić, choć pewnie głównie dlatego, że samolot był opóźniony, ale wiecie co?

Następnym razem będę wracał z Zakopanego furmanką. Z Balic. Dziadek nauczył mnie powozić.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (26/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane