Felieton "TS". Cezary Krysztopa: Lowel Pana Lobótki

Ci, którzy nie mają dzieci, nie mają również świadomości istnienia pewnych światów równoległych, w których dorosłe systemy wartości i wyobrażenia o świecie nie działają lub są mocno zdeformowane. Niby każdy słyszał o Teletubisiach, ale nikt, kto nie był latami zmuszony do ich oglądania i nie zaczął się w końcu na ich widok bezmyślnie i ze wzrokiem utkwionym w jakiś punkt za telewizorem uśmiechać, nie zrozumie.
/ pixabay.com
W tym świecie istnieje ktoś taki, jak Pan Robótka. Idol mojego Trzylatka. Kolorowy gość, który biegając jak opętany, przy pomocy gadżetów, narzędzi i materiałów ze swojej czarodziejskiej komódki, potrafi zmontować spaghetti ze sznurków, jaszczurkę z patyczków po lodach albo szyszkowego potwora. No nie, oczywiście, że nie ma w tym niczego złego. Pod warunkiem, że każdego odcinka nie widziało się już sto pięćdziesiąt razy.

No i tak leci sobie któregoś dnia „Pan Robótka”, Młodszy teoretycznie ogląda, ja siedzę w swoim schowku na szczotki i przygotowuję rysunki do kolejnej tury tygodników. Jak zawsze w niedoczasie, jak zawsze w stresie. No i przychodzi chłopak i mówi: – Tata, tata, jestem Pan Lobótka, będę lobił lowel. – No tak, tak, synku, oczywiście, a co byś chciał do tego roweru? Ołówek się przyda? Nie? To może wizytownik? I tak go nie używam. Kartkę papieru? Taśmę klejącą? Nie? No to leć, rób ten rower, mój Panie Robótko.

Zasadniczo kiedy słyszę włączony telewizor, a nawet mam otwarty taras, wiem, że Młodszy raczej siedzi i ogląda, więc sam mogę skupić się na pracy. No to się skupiam. Łeb paruje, pochłaniam informacje, opinie. Po to, żeby wyjąć z głowy pomysł na rysunek, muszę najpierw napakować ją różnego rodzaju półproduktami. W tym czasie znów przychodzi Młodszy i mówi: – Tata, jestem Pan Lobótka, lobię lowel. – Tak, tak, synku, wiem, to będzie na pewno bardzo fajny rower. A teraz idź, proszę, i go skończ, bo tatuś musi się tutaj zająć różnymi ważnymi sprawami.

W końcu jednak trochę oprzytomniałem i pomyślałem sobie: „No nie, co z ciebie za ojciec, idź zobacz ten «lowel», a przynajmniej sprawdź, czy się dziecko nożyczkami nie bawi, albo, jak kiedyś, nie «naprawia» telewizora czy nie jeździ na kocie”. No i poszedłem.

Okazało się, że bawił się na tarasie. Pal sześć, niech się bawi, choć telewizyjny „Pan Robótka” w tym czasie zatruwał mi życie na darmo. Nie to jednak najciekawsze. Najciekawszy był widok rozłożonego na czynniki pierwsze rowerka, który kilka dni wcześniej zniosłem mu ze strychu, żeby zaczął próbować jeździć na czymś bardziej złożonym niż drewniany rowerek biegowy. Jak on to zrobił? No może przesadziłem z tymi „czynnikami pierwszymi”, ale piasty rozkręcił. Czym? 

No dobrze, to był stary rowerek. Nie mam czasu się z tym bawić, pewnie trzeba będzie kupić nowy. – Ładnie? – zapytał. – Bardzo ładnie – odpowiedziałem, czochrając małego Pana Lobótkę po głowie.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (29/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego gorące
Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego

Polską część pożyczki dla Ukrainy najpierw musi ratyfikować Sejm i Senat, a następnie będzie ona wymagała akceptacji prezydenta Karola Nawrockiego, który może ją zawetować – zauważa na platformie X poseł Sebastian Kaleta.

Kiedy zapłacimy cyfrowym euro? Wiadomości
Kiedy zapłacimy cyfrowym euro?

Europejski Bank Centralny (EBC) i banki krajowe strefy euro przygotowują projekt wprowadzenia cyfrowej wersji tej waluty. Nadal jednak jest sporo kontrowersji wobec wspólnego pieniądza. Chodzi nie tylko o płatności, ale o koszty przyjęcia europejskiej waluty. Takie wątpliwości ma wielu Polaków. Czy projekt cyfrowego euro je rozwieje?

Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich z ostatniej chwili
Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich

Kyryło Budanow, szef wywiadu Ukrainy, oświadczył, że Rosja zamierza zająć państwa bałtyckie i planuje rozpocząć działania już w 2027 roku.

Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry pilne
Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry

MSWiA wydało pilny komunikat w sprawie zabójstwa 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry.

Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą. Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski z ostatniej chwili
"Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą". Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski

Szef KPRP Paweł Szefernaker ocenia, że piątkowe spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim to nowy etap relacji polsko-ukraińskich. Wśród najważniejszych omawianych kwestii wymienił m.in. ekshumacje na Wołyniu i współpracę w obszarze bezpieczeństwa, w tym obrony przeciwdronowej.

Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2 gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2

„Decyzje ustanawiające ETS zostały podjęte z pogwałceniem traktatowo wymaganego trybu jednomyślnego” - zauważył na platformie X dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca społeczny ds. europejskich prezydenta Karola Nawrockiego.

La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur Wiadomości
La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur

Argentyński dziennik La Nacion skrytykował decyzję szefowej KE o odroczeniu porozumienia między UE a krajami Mercosur (Mercado Común del Sur – Wspólny Rynek Południa). Media państw członkowskich (m.in. Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju) relacjonują protesty europejskich rolników jako „polityczne” a nie społeczne. Prasa krajów Mercosur zapewnia, że żywność z tych krajów jest zdrowa.

Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie z ostatniej chwili
Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie

„Od tej chwili nie mówimy już tylko o decyzjach politycznych czy moralnych, ale o twardych ograniczeniach finansowych, które popychają Europę w jednym kierunku: ku wojnie” - napisał premier Węgier Viktor Orban na platformie X komentując uzgodnioną na szczycie w Brukseli pożyczkę dla Ukrainy.

Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji z ostatniej chwili
Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji

W nocy z czwartku na piątek polski konsulat w Brukseli padł celem aktu dewastacji. Nieznani sprawcy oblali fasadę budynku czerwoną farbą, wypisali obraźliwe hasła i rozrzucili przed wejściem psie odchody. Informacje te potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a sprawę bada belgijska policja.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Enea opublikowała aktualny harmonogram planowanych wyłączeń energii elektrycznej na terenie województwa wielkopolskiego. Przerwy w dostawach prądu zaplanowano w wielu miastach i gminach, w tym m.in. w Poznaniu, Trzemesznie, Gnieźnie, Lesznie, Nowym Tomyślu oraz w powiecie szamotulskim. 

REKLAMA

Felieton "TS". Cezary Krysztopa: Lowel Pana Lobótki

Ci, którzy nie mają dzieci, nie mają również świadomości istnienia pewnych światów równoległych, w których dorosłe systemy wartości i wyobrażenia o świecie nie działają lub są mocno zdeformowane. Niby każdy słyszał o Teletubisiach, ale nikt, kto nie był latami zmuszony do ich oglądania i nie zaczął się w końcu na ich widok bezmyślnie i ze wzrokiem utkwionym w jakiś punkt za telewizorem uśmiechać, nie zrozumie.
/ pixabay.com
W tym świecie istnieje ktoś taki, jak Pan Robótka. Idol mojego Trzylatka. Kolorowy gość, który biegając jak opętany, przy pomocy gadżetów, narzędzi i materiałów ze swojej czarodziejskiej komódki, potrafi zmontować spaghetti ze sznurków, jaszczurkę z patyczków po lodach albo szyszkowego potwora. No nie, oczywiście, że nie ma w tym niczego złego. Pod warunkiem, że każdego odcinka nie widziało się już sto pięćdziesiąt razy.

No i tak leci sobie któregoś dnia „Pan Robótka”, Młodszy teoretycznie ogląda, ja siedzę w swoim schowku na szczotki i przygotowuję rysunki do kolejnej tury tygodników. Jak zawsze w niedoczasie, jak zawsze w stresie. No i przychodzi chłopak i mówi: – Tata, tata, jestem Pan Lobótka, będę lobił lowel. – No tak, tak, synku, oczywiście, a co byś chciał do tego roweru? Ołówek się przyda? Nie? To może wizytownik? I tak go nie używam. Kartkę papieru? Taśmę klejącą? Nie? No to leć, rób ten rower, mój Panie Robótko.

Zasadniczo kiedy słyszę włączony telewizor, a nawet mam otwarty taras, wiem, że Młodszy raczej siedzi i ogląda, więc sam mogę skupić się na pracy. No to się skupiam. Łeb paruje, pochłaniam informacje, opinie. Po to, żeby wyjąć z głowy pomysł na rysunek, muszę najpierw napakować ją różnego rodzaju półproduktami. W tym czasie znów przychodzi Młodszy i mówi: – Tata, jestem Pan Lobótka, lobię lowel. – Tak, tak, synku, wiem, to będzie na pewno bardzo fajny rower. A teraz idź, proszę, i go skończ, bo tatuś musi się tutaj zająć różnymi ważnymi sprawami.

W końcu jednak trochę oprzytomniałem i pomyślałem sobie: „No nie, co z ciebie za ojciec, idź zobacz ten «lowel», a przynajmniej sprawdź, czy się dziecko nożyczkami nie bawi, albo, jak kiedyś, nie «naprawia» telewizora czy nie jeździ na kocie”. No i poszedłem.

Okazało się, że bawił się na tarasie. Pal sześć, niech się bawi, choć telewizyjny „Pan Robótka” w tym czasie zatruwał mi życie na darmo. Nie to jednak najciekawsze. Najciekawszy był widok rozłożonego na czynniki pierwsze rowerka, który kilka dni wcześniej zniosłem mu ze strychu, żeby zaczął próbować jeździć na czymś bardziej złożonym niż drewniany rowerek biegowy. Jak on to zrobił? No może przesadziłem z tymi „czynnikami pierwszymi”, ale piasty rozkręcił. Czym? 

No dobrze, to był stary rowerek. Nie mam czasu się z tym bawić, pewnie trzeba będzie kupić nowy. – Ładnie? – zapytał. – Bardzo ładnie – odpowiedziałem, czochrając małego Pana Lobótkę po głowie.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (29/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane