Wstrząsająca relacja Polki ze Szwecji: Po g. 18 kobiety boją się wyjść na ulicę. Gwałtów jest bardzo dużo

Pani Agnieszka Wiśniewska, Polka mieszkająca od kilku lat w w Szwecji, w rozmowie z Przemysławem Gołyńskim z Radia Szczecin opowiedziała swoją historię. Gdy pewnego wieczora wracała do domu, dwóch mężczyzn napadło ją i usiłowało zgwałcić. Jednak w tym wszystkim szokuje nie tylko brutalność napastników, lecz bierność aparatu państwowego. Pani Agnieszka wprost mówi, że po godzinie 18 kobiety boją się same wychodzić na ulice, a policja jest bezradna wobec szerzącej się liczby przestępstw na tle seksualnym. 
 Wstrząsająca relacja Polki ze Szwecji: Po g. 18 kobiety boją się wyjść na ulicę. Gwałtów jest bardzo dużo
/ pixabay.com

To był zwykły "dzień jak co dzień": zakupy w sklepie, powrót do domu z reklamówką, w niej chleb i jedzenie dla kotów


- mówi Pani Agnieszka. Po drodze było ciemno; opowiedziała, jak będąc blisko domu spotkała dwóch mężczyzn i poczuła się zagrożona. Lęk okazał się uzasadniony, gdyż mężczyźni gdy byli blisko niej złapali ją za kurtkę i zaciągnęli do lasu. Nie było to na odludziu, lecz na obrzeżach Sztokholmu, w gminie Järfälla, na osiedlu rodzinnym. 
 

Uderzający dla mnie był brak szacunku dla mojego życia, dla mnie: jako człowieka! Oni nie mieli żadnych hamulców. Sposób w jaki mnie potraktowali, kopali, bili... czułam się jak śmieć! Wiedziałam, że jestem śmieciem dla nich. I to, że jeżeli nie zareaguję, nic nie zrobię, to mogą mnie nawet zabić


- powiedziała. Sprawcami byli młodzi chłopcy pochodzenia arabskiego. 
 

Ciągnęli mnie przez las, park, właściwie za nogi! Jednocześnie jeden próbował mnie rozebrać, podciągać bluzkę do góry. Gdy próbowałam się przeciwstawić, bił mnie pięścią w brzuch (...) Byli bardzo brutalni. Ja w życiu z czymś takim się nie spotkałam


- opowiadała. Uratowało ją to, że gdy ujrzała stojącą nieopodal ciężarówkę, zaczęła wołać o pomoc. Kierowca pojazdu akurat robił obchód, na dźwięk krzyku zatrzymał się i rozglądał. Przestraszył na tyle przestępców, że ci zostawili Panią Agnieszkę i uciekli. Na miejsce wezwano policję. Wydawałoby się, że aparat państwowy uczyni wszystko aby pomóc ofierze i złapać przestępców, jednak to co opowiada Pani Agnieszka dopiero teraz zaczyna być szokujące. Na opiekę psychologa po tym zdarzeniu czekała... 11 miesięcy.
 

Powiedziano mi, że muszę czekać, gdyż emigranci, którzy właśnie przyjechali ze swoich krajów, gdzie odbywa się wojna, są w tak dużej traumie, że są w pierwszej kolejności. Że służba zdrowia najpierw roztacza opiekę nad tymi ludźmi, a ja muszę czekać. I czekałam. Jedenaście miesięcy


- powiedziała. Samo śledztwo ws. próby gwałtu zostało wykonane bardzo powierzchownie.
 

Tylko raz do mnie zadzwoniono z policji i poproszono o złożenie dodatkowych zeznań przez telefon (...) Odmówiłam rozmowy telefonicznej, bo uznałam, że nie poradzę sobie psychicznie podczas rozmowy przez telefon, szczególnie, że moje dzieci wszystko słyszą. Poprosiłam o spotkanie na komisariacie policji. Że tam mogę wyjaśnić wszystko, jeżeli coś nie jest klarowne dla nich. Nikt nigdy więcej do mnie nie zadzwonił


- relacjonuje. Dodała, że w dokumentacji zdarzenia jest opisane, że zajście widział jeden świadek. 
 

Rowerzysta, który przejeżdżał, który też się zatrzymał żeby mi pomóc, to jest zresztą mój sąsiad, Polak. Zostały podane jego dane, nikt nigdy się z nim nie kontaktował, nie pytali czy on coś widział, czy coś dostrzegł, czy coś pamięta. Policja nigdy się z nim nie skontaktowała


- wskazuje Pani Agnieszka. Gdy śledztwo utknęło w martwym punkcie, zdecydowała się opowiedzieć publicznie co ją spotkało. 
 

Każdego dnia człowiek czyta o osobach, które zostały zgwałcone. Ja nie zostałam zgwałcona jako kobieta, zostałam zgwałcona jako człowiek. Jest bardzo dużo kobiet, dziewczynek, gwałconych każdego dnia. Takie historie są opisane na Facebooku, na innych portalach społecznościowych (...) W tej chwili, po godzinie 18 każda z kobiet boi się wyjść na ulicę. Ludzie mają ze sobą pilniczki do paznokci, noże, spraye różne. Każdy boi się wyjść


- opowiada.
 

Są historie, które czytałam, o zgwałconych trzy- czterolatkach, o gwałtach zbiorowych na kobietach, bardzo brutalnych gwałtach. To nie jest wyolbrzymiona sprawa. Gwałtów jest bardzo dużo (...) Czytałam prawdziwe historie kobiet, którym zniszczono życie po gwałcie zbiorowym. Te kobiety rzeczywiście istnieją i żyją


- mówiła. Opowiedziała historię córki szwedzkiego pisarza, której tak okaleczono ciało, że w nadchodzących tygodniach będzie przechodziła siódmą operację. Jej zdaniem policja nie ma narzędzi aby łapać sprawców przestępstw
 

Kogo oni mają szukać, jeżeli ci ludzie, którzy wjechali do Szwecji, nie są nigdzie zarejestrowani?! My nie wiemy jak oni się nazywają, bo oni przyjechali bez dokumentów (...) Gdy policja przyjechała na miejsce, to policjantka zapytała wprost: "czy byli to ludzie arabskiego pochodzenia?". Więc sama policja wie doskonale o tym, że minimum 90 procent wszystkich przestępstw na tle seksualnym popełniają "nieszwedzi" 


- powiedziała. Sęk w tym, że informacje o pochodzeniu sprawców cały czas są zatajane. 
 

Robi się wszystko, aby obecny rząd nie został oskarżony o to, że wpuszczono do Szwecji ludzi zupełnie innej kultury; kultury, która nie szanuje kobiet. Która pozwala na kopanie i bicie kobiety, na gwałcenie jej


- twierdzi. W jej opinii przeciętni Szwedzi nie chcą widzieć prawdy.
 

Dopóki mają pracę, mają pensję, a ich dzieci chodzą do prywatnej szkoły Szwed nie widzi problemu


- konkluduje. Wskazuje, że są dokumenty potwierdzające to co się wydarzyło. I tam nie ma nic o pochodzeniu przestępców, bo to jest zatajane. 
 

Policja nie może wyjść oficjalnie do mediów i powiedzieć: "To było dwóch mężczyzn pochodzenia arabskiego, którzy napadli tę kobietę" (...) ja chcę, żeby ludzie wiedzieli. Ostrzegam własne córki: "Pamiętajcie, bądźcie przewrażliwione, uważajcie na siebie wieczorem, a już szczególnie, kiedy widzicie 'nieszwedów' w pobliżu". Zagrożenie z ich strony jest dużo większe, niż zagrożenie ze strony Szwedów dobrze wychowanych, którzy też gwałcą, bo gwałciciele są wszędzie, ale to jest jednak inna kultura. Tu w Szwecji nie ma kultury gwałtu! 


- powiedziała pani Agnieszka.

źródło: radioszczecin.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

Wstrząsająca relacja Polki ze Szwecji: Po g. 18 kobiety boją się wyjść na ulicę. Gwałtów jest bardzo dużo

Pani Agnieszka Wiśniewska, Polka mieszkająca od kilku lat w w Szwecji, w rozmowie z Przemysławem Gołyńskim z Radia Szczecin opowiedziała swoją historię. Gdy pewnego wieczora wracała do domu, dwóch mężczyzn napadło ją i usiłowało zgwałcić. Jednak w tym wszystkim szokuje nie tylko brutalność napastników, lecz bierność aparatu państwowego. Pani Agnieszka wprost mówi, że po godzinie 18 kobiety boją się same wychodzić na ulice, a policja jest bezradna wobec szerzącej się liczby przestępstw na tle seksualnym. 
 Wstrząsająca relacja Polki ze Szwecji: Po g. 18 kobiety boją się wyjść na ulicę. Gwałtów jest bardzo dużo
/ pixabay.com

To był zwykły "dzień jak co dzień": zakupy w sklepie, powrót do domu z reklamówką, w niej chleb i jedzenie dla kotów


- mówi Pani Agnieszka. Po drodze było ciemno; opowiedziała, jak będąc blisko domu spotkała dwóch mężczyzn i poczuła się zagrożona. Lęk okazał się uzasadniony, gdyż mężczyźni gdy byli blisko niej złapali ją za kurtkę i zaciągnęli do lasu. Nie było to na odludziu, lecz na obrzeżach Sztokholmu, w gminie Järfälla, na osiedlu rodzinnym. 
 

Uderzający dla mnie był brak szacunku dla mojego życia, dla mnie: jako człowieka! Oni nie mieli żadnych hamulców. Sposób w jaki mnie potraktowali, kopali, bili... czułam się jak śmieć! Wiedziałam, że jestem śmieciem dla nich. I to, że jeżeli nie zareaguję, nic nie zrobię, to mogą mnie nawet zabić


- powiedziała. Sprawcami byli młodzi chłopcy pochodzenia arabskiego. 
 

Ciągnęli mnie przez las, park, właściwie za nogi! Jednocześnie jeden próbował mnie rozebrać, podciągać bluzkę do góry. Gdy próbowałam się przeciwstawić, bił mnie pięścią w brzuch (...) Byli bardzo brutalni. Ja w życiu z czymś takim się nie spotkałam


- opowiadała. Uratowało ją to, że gdy ujrzała stojącą nieopodal ciężarówkę, zaczęła wołać o pomoc. Kierowca pojazdu akurat robił obchód, na dźwięk krzyku zatrzymał się i rozglądał. Przestraszył na tyle przestępców, że ci zostawili Panią Agnieszkę i uciekli. Na miejsce wezwano policję. Wydawałoby się, że aparat państwowy uczyni wszystko aby pomóc ofierze i złapać przestępców, jednak to co opowiada Pani Agnieszka dopiero teraz zaczyna być szokujące. Na opiekę psychologa po tym zdarzeniu czekała... 11 miesięcy.
 

Powiedziano mi, że muszę czekać, gdyż emigranci, którzy właśnie przyjechali ze swoich krajów, gdzie odbywa się wojna, są w tak dużej traumie, że są w pierwszej kolejności. Że służba zdrowia najpierw roztacza opiekę nad tymi ludźmi, a ja muszę czekać. I czekałam. Jedenaście miesięcy


- powiedziała. Samo śledztwo ws. próby gwałtu zostało wykonane bardzo powierzchownie.
 

Tylko raz do mnie zadzwoniono z policji i poproszono o złożenie dodatkowych zeznań przez telefon (...) Odmówiłam rozmowy telefonicznej, bo uznałam, że nie poradzę sobie psychicznie podczas rozmowy przez telefon, szczególnie, że moje dzieci wszystko słyszą. Poprosiłam o spotkanie na komisariacie policji. Że tam mogę wyjaśnić wszystko, jeżeli coś nie jest klarowne dla nich. Nikt nigdy więcej do mnie nie zadzwonił


- relacjonuje. Dodała, że w dokumentacji zdarzenia jest opisane, że zajście widział jeden świadek. 
 

Rowerzysta, który przejeżdżał, który też się zatrzymał żeby mi pomóc, to jest zresztą mój sąsiad, Polak. Zostały podane jego dane, nikt nigdy się z nim nie kontaktował, nie pytali czy on coś widział, czy coś dostrzegł, czy coś pamięta. Policja nigdy się z nim nie skontaktowała


- wskazuje Pani Agnieszka. Gdy śledztwo utknęło w martwym punkcie, zdecydowała się opowiedzieć publicznie co ją spotkało. 
 

Każdego dnia człowiek czyta o osobach, które zostały zgwałcone. Ja nie zostałam zgwałcona jako kobieta, zostałam zgwałcona jako człowiek. Jest bardzo dużo kobiet, dziewczynek, gwałconych każdego dnia. Takie historie są opisane na Facebooku, na innych portalach społecznościowych (...) W tej chwili, po godzinie 18 każda z kobiet boi się wyjść na ulicę. Ludzie mają ze sobą pilniczki do paznokci, noże, spraye różne. Każdy boi się wyjść


- opowiada.
 

Są historie, które czytałam, o zgwałconych trzy- czterolatkach, o gwałtach zbiorowych na kobietach, bardzo brutalnych gwałtach. To nie jest wyolbrzymiona sprawa. Gwałtów jest bardzo dużo (...) Czytałam prawdziwe historie kobiet, którym zniszczono życie po gwałcie zbiorowym. Te kobiety rzeczywiście istnieją i żyją


- mówiła. Opowiedziała historię córki szwedzkiego pisarza, której tak okaleczono ciało, że w nadchodzących tygodniach będzie przechodziła siódmą operację. Jej zdaniem policja nie ma narzędzi aby łapać sprawców przestępstw
 

Kogo oni mają szukać, jeżeli ci ludzie, którzy wjechali do Szwecji, nie są nigdzie zarejestrowani?! My nie wiemy jak oni się nazywają, bo oni przyjechali bez dokumentów (...) Gdy policja przyjechała na miejsce, to policjantka zapytała wprost: "czy byli to ludzie arabskiego pochodzenia?". Więc sama policja wie doskonale o tym, że minimum 90 procent wszystkich przestępstw na tle seksualnym popełniają "nieszwedzi" 


- powiedziała. Sęk w tym, że informacje o pochodzeniu sprawców cały czas są zatajane. 
 

Robi się wszystko, aby obecny rząd nie został oskarżony o to, że wpuszczono do Szwecji ludzi zupełnie innej kultury; kultury, która nie szanuje kobiet. Która pozwala na kopanie i bicie kobiety, na gwałcenie jej


- twierdzi. W jej opinii przeciętni Szwedzi nie chcą widzieć prawdy.
 

Dopóki mają pracę, mają pensję, a ich dzieci chodzą do prywatnej szkoły Szwed nie widzi problemu


- konkluduje. Wskazuje, że są dokumenty potwierdzające to co się wydarzyło. I tam nie ma nic o pochodzeniu przestępców, bo to jest zatajane. 
 

Policja nie może wyjść oficjalnie do mediów i powiedzieć: "To było dwóch mężczyzn pochodzenia arabskiego, którzy napadli tę kobietę" (...) ja chcę, żeby ludzie wiedzieli. Ostrzegam własne córki: "Pamiętajcie, bądźcie przewrażliwione, uważajcie na siebie wieczorem, a już szczególnie, kiedy widzicie 'nieszwedów' w pobliżu". Zagrożenie z ich strony jest dużo większe, niż zagrożenie ze strony Szwedów dobrze wychowanych, którzy też gwałcą, bo gwałciciele są wszędzie, ale to jest jednak inna kultura. Tu w Szwecji nie ma kultury gwałtu! 


- powiedziała pani Agnieszka.

źródło: radioszczecin.pl

raw

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe