[tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Samobiczowanie a komparatystyka

Samobiczowanie jest naturalnie integralną częścią tzw. pedagogiki wstydu. Samobiczowanie inicjują kręgi niemające wiele wspólnego z tradycją polską, a wręcz tej tradycji nienawidzące. Są to osoby zwykle wywodzące się z innych tradycji, szczególnie zjadliwej sekularnej, które starają się w taki sposób przetransformować esencję polskości, aby pozbawić ją twardego jądra jednoznaczności: historii i chrześcijaństwa. W ambiwalentnych klimatach mogą poruszać się łatwiej ze swoją innością. Wręcz można tę mniejszościową inność kultywować, żądając jednocześnie od grupy większościowej, aby rozmyła swe dumne jestestwo, samoświadomość w relatywizmie.
 [tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Samobiczowanie a komparatystyka
/ pixabay.com
Do spadkobierców wątków mniejszościowych dołączają się rozmaici liberalni masochiści i użyteczni idioci. Ci drudzy chcą pasować i być modni. Małpują, cokolwiek chwali „opinia publiczna”, szczególnie za granicą. Wydaje im się, że są  paragonami cnoty, stąpają trzy kroki przed lokomotywą postępu. Z pogardą patrzą się na polski moherowy „ciemnogród” i „zaścianek”. W rzeczywistości nie są w stanie wygenerować żadnej oryginalnej myśli. Kopiują odgórnie aprobowane stereotypy.

Liberalni masochiści mylą krytykę naukową z terapią psychiatryczną, która – zamiast spowiedzi – ma w końcu wyzwolić pacjenta z poczucia winy przez ujawnienie rzekomych czy prawdziwych problemów indywidualnych i przez zrzucenie ich na kolektyw: naród i społeczeństwo. W ten sposób liberał staje się w swoim mniemaniu jedynym sprawiedliwym, ale o Polakach mówi (podświadomie myśląc o sobie): „jacy to jesteśmy podli”. W ten sposób – perwersyjnie – jak wszyscy są „podli”, to nikt nie jest „podły”. Wina jest bowiem indywidualna.

Postawy powyższe są właściwie dostrzegalne wszędzie. Pomyślałem o nich w kontekście mego zwiedzania Muzeum II Wojny Światowej. Nieszczęśni autorzy oryginalnej koncepcji wywodzą się właśnie ze środowiska szerzącego pedagogikę wstydu. Tym łatwiej, że albo nie wiedzą, albo nie chcą się podzielić tym, że Polki i Polacy mają najmniej do zarzucenia sobie, jeśli chodzi o ich postawy w czasie tego wielkiego konfliktu. Tym łatwiej rzucać oskarżenia, im mniejsza jest wiedza o innych narodach. A Muzeum aspirowało do komparatystki. Aby porównywać, trzeba opowiedzieć o innych.

Bardzo ogólnie. Wszystkie kraje Europy (nawet Islandia) miały tzw. ruchy koszulowe – z rzymskim pozdrowieniem i rozmaitym natężeniem korporatyzmu, faszyzmu, narodowego socjalizmu wraz z ich rasizmem bądź „tylko” antysemityzmem. Ogólnie kraje nordyckie były bardziej zjadliwe, chociaż naturalnie węgierscy strzałokrzyżowcy dobijali do nich. Przed wojną Szwecja, Norwegia i inne państwa wprowadziły regulacje rasowe podobne do praw III Rzeszy. Litwa, Hiszpania, Francja, Rumunia, Szwajcaria i Wielka Brytania nakładały restrykcje na mniejszości narodowe,  szczególnie na używanie języków mniejszościowych.

Skoncentrujmy się na najłagodniejszym przykładzie międzywojennym i wojennym: Italii, po części opierając się na dorobku niezależnego historyka Marka Paula z Kanady, a po części na badaniach własnych. We Włoszech wprowadzono prawa antysemickie, ale własnych Żydów z nich wykluczono pod pozorem rozmaitych sztuczek prawnych. Dotyczyły więc głównie żydowskich obcokrajowców. Była to typowa koordynacja polityki wewnętrznej z zagraniczną po przystąpieniu Rzymu do przymierza z Berlinem. Jednak jeszcze w 1922 r. w południowym Tyrolu – zdobytym na Austrii – bezwzględnie zakazano używania języka niemieckiego w sferze publicznej, a w prywatnej ograniczono. Dwa lata później zakazano nauki języka niemieckiego, a w 1926 r. zlikwidowano całą niemieckojęzyczną prasę. Warstwę urzędniczą zitalianizowano: tylko Włosi mogli tam pracować. Niemców albo wyrzucono z pracy, albo – nielicznych – przeniesiono daleko na południe. 

Rozwiązano wszelkie organizacje Tyrolczyków: od gimnastycznych do gospodarczych, łącznie ze spółdzielniami.  Mienie skonfiskowano. W rezultacie prawie 80 000 osób musiało porzucić ojcowiznę i przenieść się do Austrii czy Niemiec. Na ich miejsce sprowadzono kolonistów z południowej Italii. W 1919 r. południowy Tyrol miał 95 procent ludności niemieckojęzycznej. Kilka lat potem większość mówiła po włosku.

Ale najbardziej pod władzą włoską ucierpieli Słoweńcy i Chorwaci. Przymusowo ich italianizowano, szczególnie za rządów faszystowskich, czyli od 1923 r. Benito Mussolini zdecydował się nie tylko na wojnę ideologiczną przeciw słowiańskim „barbarzyńcom”, ale również dopuścił się czystki etnicznej w okolicach Triestu. Najpierw ograniczono, a potem zakazano nauki słoweńskiego i chorwackiego, a potem jego stosowania w sądach i urzędach. Zlikwidowano szkoły tych mniejszości: razem ponad 500  instytucji. Wymuszono odgórnie italianizację nazwisk. W końcu zakazano w ogóle mówienia po słoweńsku i chorwacku. 

Niszczono ośrodki mniejszościowe (e.g., w  lipcu 1920 motłoch przy przyzwoleniu policji spalił słoweński Dom Narodowy w Trieście i Puli). Bito rutynowo Słoweńców i Chorwatów na ulicach. Wyrzucano z pracy, a następnie niektórych internowano w obozach, m.in. na Sardynii, prominentnych działaczy miejscowych, szczególnie księży i nauczycieli.

Chorwaci i Słoweńcy stawiali opór, a w tym zbrojny. Niektórzy uciekali się do terroryzmu. W związku z tym włoskie sądy specjalne skazały na śmierć 19 osób między 1930 a 1942 r. Po przystąpieniu Rzymu do wojny w 1940 r. Włosi wcielili poważne połacie Jugosławii z ludnością chorwacką i słoweńską. Prowadzili brutalną wojnę antypartyzancką, w wyniku której zginęło tysiące cywilów. Kilkaset tysięcy wylądowało w obozach koncentracyjnych. Największy z nich to Rab, gdzie siedziało około 30 000 osób, a w tym 10 proc. Żydów. 

Około 3000 ludzi zmarło z głodu i chorób. Armia włoska dopuściła się też zbrodni na cywilach w Grecji i Związku Sowieckim,  paląc i masakrując wioski. Rozstrzeliwano sowieckich jeńców. 

Najgorzej Włosi zachowywali się w Abisynii. W trakcie podboju i okupacji tego kraju (1935-1943) zginęły setki tysięcy osób. Wojsko włoskie posługiwało się gazem bojowym zarówno przeciw partyzantom, jak i ludności cywilnej. W północnej Afryce brutalnie tłamszono opór Berberów i Arabów. Zginęło do kilkudziesięciu tysięcy osób, z czego część w obozach koncentracyjnych. Doszło też do pogromów Żydów, szczególnie w Benghazi i Tripolisie. Żołnierze włoscy rabowali żydowskie sklepy i bili właścicieli. 

Zdarzały się też przypadki bestialstwa w stosunku do alianckich jeńców wojennych (1940-1943).
Zanim zaczniemy się samobiczować, warto wiedzieć, do czego polska „podłość” powinna być porównywalna. Nie umniejsza to winy indywidualnej i wyborów większości czy mniejszości, ale umieszcza takie sprawy w odpowiednim kontekście. Co samobiczujący powinni wiedzieć.
  
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 12 sierpnia 2018
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (33/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka. Jest reakcja wiceministra.

Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii z ostatniej chwili
Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii

Rosja na 100 proc. wykorzystuje przerwę we wsparciu USA dla Ukrainy; nie mamy już prawie w ogóle artylerii - powiedział w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ostrzegł, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina przegra, a wojna bardzo szybko może "przyjść do Europy".

Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry

"Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem" - powiedział w programie "Debata Dnia" o stanie swojego zdrowia Zbigniew Ziobro.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki

Przez ponad 10 lat Polak formalnie nominował do Nagród Nobla z fizyki! To pierwszy przypadek, gdy opinia publiczna się o tym dowiaduje.

Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: Bedzie miał proces z ostatniej chwili
Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: "Bedzie miał proces"

Były minister finansów, Jan Vincent Rostowski zaatakował na Twitterze [X] Dominika Tarczyńskiego. "Będzie miał proces za publikowanie obrzydliwych fake newsów" - odpowiada europoseł Prawa i Sprawiedliwości

Adam Bodnar powinien podać się do dymisji z ostatniej chwili
"Adam Bodnar powinien podać się do dymisji"

Radosław Fogiel, poseł PiS uważa, że służby złamały prawo, wchodząc do domu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak mówił w czwartek w Studiu PAP, w jego ocenie prokurator Marzena Kowalska i szef MS Adam Bodnar powinni za to ponieść odpowiedzialność i podać się do dymisji.

Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem z ostatniej chwili
Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. "Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem"

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka.

Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze? Wiadomości
Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze?

Dziś opinią publiczną wstrząsnęły fakty przedstawione w artykule Patryka Słowika "Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media". Neoprokuratura opublikowała komunikat o tym, że zajmuje się opisanym w artykule wątkami. Do sprawy odniósł się również prokurator Michał Ostrowski, powołany za czasów Zbigniewa Ziobry, ale pełniący nadal obowiązki, zastępca Prokuratora Generalnego. Prokuratorem Generalnym, wbrew zapowiedziom rozdzielenia tych funkcji, jest obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Rosyjski myślwiec zestrzelony z ostatniej chwili
Rosyjski myślwiec zestrzelony

Rosyjski myśliwiec Su-35 runął w czwartek do morza w pobliżu Sewastopola na okupowanym przez Rosję Krymie; według wstępnych doniesień pilot przeżył, a maszyna mogła zostać zestrzelona omyłkowo przez rosyjską obronę przeciwlotniczą - podało Radio Swoboda.

Spiegel: Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji z ostatniej chwili
"Spiegel": Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji

Czeski rząd ujawnił poważną rosyjską operację wywierania wpływu na sześć krajów UE. W centrum sprawy znajduje się portal informacyjny Voice of Europe - pisze portal tygodnika "Spiegel" w artykule "Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji".

REKLAMA

[tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Samobiczowanie a komparatystyka

Samobiczowanie jest naturalnie integralną częścią tzw. pedagogiki wstydu. Samobiczowanie inicjują kręgi niemające wiele wspólnego z tradycją polską, a wręcz tej tradycji nienawidzące. Są to osoby zwykle wywodzące się z innych tradycji, szczególnie zjadliwej sekularnej, które starają się w taki sposób przetransformować esencję polskości, aby pozbawić ją twardego jądra jednoznaczności: historii i chrześcijaństwa. W ambiwalentnych klimatach mogą poruszać się łatwiej ze swoją innością. Wręcz można tę mniejszościową inność kultywować, żądając jednocześnie od grupy większościowej, aby rozmyła swe dumne jestestwo, samoświadomość w relatywizmie.
 [tylko u nas] Marek Jan Chodakiewicz: Samobiczowanie a komparatystyka
/ pixabay.com
Do spadkobierców wątków mniejszościowych dołączają się rozmaici liberalni masochiści i użyteczni idioci. Ci drudzy chcą pasować i być modni. Małpują, cokolwiek chwali „opinia publiczna”, szczególnie za granicą. Wydaje im się, że są  paragonami cnoty, stąpają trzy kroki przed lokomotywą postępu. Z pogardą patrzą się na polski moherowy „ciemnogród” i „zaścianek”. W rzeczywistości nie są w stanie wygenerować żadnej oryginalnej myśli. Kopiują odgórnie aprobowane stereotypy.

Liberalni masochiści mylą krytykę naukową z terapią psychiatryczną, która – zamiast spowiedzi – ma w końcu wyzwolić pacjenta z poczucia winy przez ujawnienie rzekomych czy prawdziwych problemów indywidualnych i przez zrzucenie ich na kolektyw: naród i społeczeństwo. W ten sposób liberał staje się w swoim mniemaniu jedynym sprawiedliwym, ale o Polakach mówi (podświadomie myśląc o sobie): „jacy to jesteśmy podli”. W ten sposób – perwersyjnie – jak wszyscy są „podli”, to nikt nie jest „podły”. Wina jest bowiem indywidualna.

Postawy powyższe są właściwie dostrzegalne wszędzie. Pomyślałem o nich w kontekście mego zwiedzania Muzeum II Wojny Światowej. Nieszczęśni autorzy oryginalnej koncepcji wywodzą się właśnie ze środowiska szerzącego pedagogikę wstydu. Tym łatwiej, że albo nie wiedzą, albo nie chcą się podzielić tym, że Polki i Polacy mają najmniej do zarzucenia sobie, jeśli chodzi o ich postawy w czasie tego wielkiego konfliktu. Tym łatwiej rzucać oskarżenia, im mniejsza jest wiedza o innych narodach. A Muzeum aspirowało do komparatystki. Aby porównywać, trzeba opowiedzieć o innych.

Bardzo ogólnie. Wszystkie kraje Europy (nawet Islandia) miały tzw. ruchy koszulowe – z rzymskim pozdrowieniem i rozmaitym natężeniem korporatyzmu, faszyzmu, narodowego socjalizmu wraz z ich rasizmem bądź „tylko” antysemityzmem. Ogólnie kraje nordyckie były bardziej zjadliwe, chociaż naturalnie węgierscy strzałokrzyżowcy dobijali do nich. Przed wojną Szwecja, Norwegia i inne państwa wprowadziły regulacje rasowe podobne do praw III Rzeszy. Litwa, Hiszpania, Francja, Rumunia, Szwajcaria i Wielka Brytania nakładały restrykcje na mniejszości narodowe,  szczególnie na używanie języków mniejszościowych.

Skoncentrujmy się na najłagodniejszym przykładzie międzywojennym i wojennym: Italii, po części opierając się na dorobku niezależnego historyka Marka Paula z Kanady, a po części na badaniach własnych. We Włoszech wprowadzono prawa antysemickie, ale własnych Żydów z nich wykluczono pod pozorem rozmaitych sztuczek prawnych. Dotyczyły więc głównie żydowskich obcokrajowców. Była to typowa koordynacja polityki wewnętrznej z zagraniczną po przystąpieniu Rzymu do przymierza z Berlinem. Jednak jeszcze w 1922 r. w południowym Tyrolu – zdobytym na Austrii – bezwzględnie zakazano używania języka niemieckiego w sferze publicznej, a w prywatnej ograniczono. Dwa lata później zakazano nauki języka niemieckiego, a w 1926 r. zlikwidowano całą niemieckojęzyczną prasę. Warstwę urzędniczą zitalianizowano: tylko Włosi mogli tam pracować. Niemców albo wyrzucono z pracy, albo – nielicznych – przeniesiono daleko na południe. 

Rozwiązano wszelkie organizacje Tyrolczyków: od gimnastycznych do gospodarczych, łącznie ze spółdzielniami.  Mienie skonfiskowano. W rezultacie prawie 80 000 osób musiało porzucić ojcowiznę i przenieść się do Austrii czy Niemiec. Na ich miejsce sprowadzono kolonistów z południowej Italii. W 1919 r. południowy Tyrol miał 95 procent ludności niemieckojęzycznej. Kilka lat potem większość mówiła po włosku.

Ale najbardziej pod władzą włoską ucierpieli Słoweńcy i Chorwaci. Przymusowo ich italianizowano, szczególnie za rządów faszystowskich, czyli od 1923 r. Benito Mussolini zdecydował się nie tylko na wojnę ideologiczną przeciw słowiańskim „barbarzyńcom”, ale również dopuścił się czystki etnicznej w okolicach Triestu. Najpierw ograniczono, a potem zakazano nauki słoweńskiego i chorwackiego, a potem jego stosowania w sądach i urzędach. Zlikwidowano szkoły tych mniejszości: razem ponad 500  instytucji. Wymuszono odgórnie italianizację nazwisk. W końcu zakazano w ogóle mówienia po słoweńsku i chorwacku. 

Niszczono ośrodki mniejszościowe (e.g., w  lipcu 1920 motłoch przy przyzwoleniu policji spalił słoweński Dom Narodowy w Trieście i Puli). Bito rutynowo Słoweńców i Chorwatów na ulicach. Wyrzucano z pracy, a następnie niektórych internowano w obozach, m.in. na Sardynii, prominentnych działaczy miejscowych, szczególnie księży i nauczycieli.

Chorwaci i Słoweńcy stawiali opór, a w tym zbrojny. Niektórzy uciekali się do terroryzmu. W związku z tym włoskie sądy specjalne skazały na śmierć 19 osób między 1930 a 1942 r. Po przystąpieniu Rzymu do wojny w 1940 r. Włosi wcielili poważne połacie Jugosławii z ludnością chorwacką i słoweńską. Prowadzili brutalną wojnę antypartyzancką, w wyniku której zginęło tysiące cywilów. Kilkaset tysięcy wylądowało w obozach koncentracyjnych. Największy z nich to Rab, gdzie siedziało około 30 000 osób, a w tym 10 proc. Żydów. 

Około 3000 ludzi zmarło z głodu i chorób. Armia włoska dopuściła się też zbrodni na cywilach w Grecji i Związku Sowieckim,  paląc i masakrując wioski. Rozstrzeliwano sowieckich jeńców. 

Najgorzej Włosi zachowywali się w Abisynii. W trakcie podboju i okupacji tego kraju (1935-1943) zginęły setki tysięcy osób. Wojsko włoskie posługiwało się gazem bojowym zarówno przeciw partyzantom, jak i ludności cywilnej. W północnej Afryce brutalnie tłamszono opór Berberów i Arabów. Zginęło do kilkudziesięciu tysięcy osób, z czego część w obozach koncentracyjnych. Doszło też do pogromów Żydów, szczególnie w Benghazi i Tripolisie. Żołnierze włoscy rabowali żydowskie sklepy i bili właścicieli. 

Zdarzały się też przypadki bestialstwa w stosunku do alianckich jeńców wojennych (1940-1943).
Zanim zaczniemy się samobiczować, warto wiedzieć, do czego polska „podłość” powinna być porównywalna. Nie umniejsza to winy indywidualnej i wyborów większości czy mniejszości, ale umieszcza takie sprawy w odpowiednim kontekście. Co samobiczujący powinni wiedzieć.
  
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 12 sierpnia 2018
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (33/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe