Ziobro: Obiecałem szybsze i sprawniejsze sądy, słowa dotrzymałem

Przewlekłość procesów jest przyczyną dramatów wielu Polaków, którzy nie mogą doczekać się sprawiedliwości przed sądem. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało reformę Kodeksu postępowania karnego. Proponowane rozwiązania służą usprawnieniu, uproszczeniu i przyspieszeniu postępowań przed sądem. To element wielkiego programu reform „Sprawiedliwość i bezpieczeństwo”, ogłoszonego w kwietniu 2018 roku przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
/ Wikimedia Commons

- Obiecywałem szybkie i sprawne sądy. Słowa dotrzymuję. Głęboka zmiana Kodeksu postępowania karnego zmierza przede wszystkim do tego, aby przyspieszyć bieg procesów. Chodzi też o to, by rozprawić się z obstrukcją, którą stosują strony postępowań karnych. Temida powinna być ślepa, ale nie powinna być śmieszna – powiedział na konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Minister podkreślił, że gruntowna nowelizacja Kodeksu postępowania karnego zlikwiduje absurdalne procedury, narażające czasem wymiar sprawiedliwości na śmieszność, jak np. odczytywanie wyroków przy pustej sali ¬- w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie sędzia ogłaszał wyrok 13 godzin i 55 minut, a na sali nikogo nie było, czy obowiązek wymieniania na rozprawie wszystkich protokołów i dokumentów będących dowodami - w Sądzie Okręgowym w Elblągu odczytanie 5 tys. stron akt zajęło sędziemu ponad rok. Oskarżony gangster w czasie rozpraw spał na sądowej sali.

 

- Ze śmiesznością trzeba skończyć. Trzeba postawić na powagę i szybką sprawiedliwość. (…) Te zmiany służą temu, aby wyprowadzić sądy z krainy absurdu i sprowadzić sprawiedliwość na drogi prowadzące szybko do rozstrzygnięcia sprawy. Likwidujemy jałowe procedury i wprowadzamy rozwiązania, które szanują gwarancje procesowe oskarżonych, ale nie dają możliwości tak ostentacyjnego torpedowania spraw i ich przeciągania – dodał Zbigniew Ziobro.

 

Nie będzie już też tak łatwo stosować wybiegów procesowych, żeby przedłużać sprawy. To czasami prowadzi wręcz do paraliżu postępowań – np. w Sądzie Rejonowym w Chełmie z 41 terminów rozpraw karnych 35 się nie odbyło, bo nie stawił się oskarżony. W Sądzie Okręgowym w Łodzi z 37 takich spraw odroczono 31, a w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu na 35 spraw odwołano 21.

 

Minister Sprawiedliwości podziękował sędziom, którzy brali udział w przygotowaniu reformy Kodeksu postępowania karnego.

 

- Dzięki temu projektowi wyeliminujemy szereg absurdów powodujących, że procesy karne mogą być dziś przeciągane, a sprawiedliwość nie może zagościć w domach tych osób, które jej oczekują – mówił sędzia Paweł Zwolak, dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.

 

- Przepisy martwe, bezduszne, wprowadzające sędziego w ogrom biurokracji i niepotrzebnej pracy, często anachronicznej – to wszystko likwidujemy. Sądy będą sprawniejsze, szybsze i bardziej efektywne - zaznaczył Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Warchoł, który nadzorował prace nad projektem. Wiceminister przedstawił główne założenia reformy:

 

Bez mówienia do pustej sali

 

Sędziowie nie będą ogłaszać wyroków i postanowień na posiedzeniu, na które nikt się nie stawił. Dziś trzeba to robić, nawet jeśli poza sędzią nie ma nikogo na sali. Ten kuriozalny obowiązek odciąga sędziów od poważnej pracy. Teraz zniknie. Jeżeli na ogłoszeniu wyroku lub postanowienia nikt się nie stawi, można będzie uznać je za ogłoszone.

 

Przejrzyste uzasadnienie na formularzu

 

Uzasadnienia wyroków będę sporządzane na specjalnym formularzu, według ściśle określonych zasad. Dzięki temu staną się zrozumiałe i przejrzyste.

 

Koniec z odczytywaniem tomów akt

 

Sędziowie nie będą musieli wymieniać na rozprawach wszystkich protokołów i dokumentów będących dowodami. Dziś mają taki obowiązek, co w przypadku skomplikowanych spraw, gdy na stół sędziowski trafiają setki tomów akt, w ogromny sposób wydłuża postępowania o tygodnie czy nawet miesiące. Nowy przepis zakłada, że z chwilą zamknięcia przewodu sądowego wszystkie protokoły i dokumenty będące dowodami uznaje się za ujawnione bez odczytywania.

 

Zwolnienie lekarskie nie zablokuje procesu

 

Ogromnym problemem powodującym wydłużanie się postępowań w sądach są kombinacje ze zwolnieniami lekarskimi. Sąd wyznacza termin rozprawy, na który przyjeżdżają liczni świadkowie czy biegli, nieraz z odległych miejscowości, a nawet z zagranicy. Na rozprawie obrońca nieoczekiwanie składa zwolnienie lekarskie oskarżonego. Uniemożliwia to prowadzenie rozprawy, zmusza świadków do ponownego przyjazdu. Sąd musi wyznaczyć kolejną czasochłonną rozprawę, a budżet państwa wykłada pieniądze na zwrot kosztów dojazdu, noclegów i utraconego zarobku świadków czy biegłych. To dziś częsta metoda obstrukcji sądowej, na której korzystają przestępcy i ich nieetyczni przedstawiciele procesowi. Po reformie taki proceder zostanie zdecydowanie ukrócony. Bez względu na przyczynę nieobecności stron będzie można przesłuchać świadków i przeprowadzić inne dowody zaplanowane na dany termin rozprawy.

 

Ścisłe przestrzeganie terminów

 

Wniosek dowodowy (np. dokument, powołanie świadka) złożony po terminie będzie co do zasady odrzucony. Wyjątkiem ma być jedynie sytuacja, gdy dowód będzie przesądzał o odpowiedzialności karnej sprawcy, co jest konsekwencją prymatu zasady prawdy materialnej w procesie. Dziś spóźnione złożenie wniosku dowodowego nie rodzi żadnych konsekwencji. Zmiana tej sytuacji jest konieczna. Nie wolno tolerować praktyki, która przeradza się w obstrukcję procesową. Zgłaszanie po terminie wniosków dowodowych to dziś częsta sztuczka prawnicza, służąca przewlekaniu procesów.

 

Rezygnacja z niepotrzebnych przesłuchań

 

Poważnym obciążeniem dla policji i prokuratury w dochodzeniach i śledztwach jest dziś konieczność przesłuchiwana wszystkich pokrzywdzonych w sprawach dotyczących setek, a nawet tysięcy osób. Chodzi na przykład o sprawy oszustw internetowych, piramid finansowych, lichwiarzy czy wprowadzenia do sprzedaży całej serii wadliwych towarów. W takich przypadkach setny czy tysięczny pokrzywdzony nie wprowadza do postępowania żadnych nowych faktów, a jedynie powiela już ustalone wiadomości. Rezygnacja z obowiązku przesłuchiwania wszystkich pokrzywdzonych z pewnością przyczyni się do usprawnienia i przyspieszenia postępowań przygotowawczych, a także zapobiegnie zbędnemu przesłuchiwaniu pokrzywdzonych.

 

Odczytanie zeznań zamiast przesłuchania

 

Żeby nie przewlekać rozpraw sąd będzie mógł zaniechać bezpośredniego przesłuchania świadków, o których wiadomo, że nie wniosą do sprawy nic istotnego. Chodzi np. o sytuacje, gdy świadek może co najwyżej potwierdzić okoliczności, które nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone. Wtedy w zupełności wystarczy odczytanie na rozprawie zeznań takiego świadka złożonych przed prokuratorem.

 

Równowaga sądów dwóch instancji

 

Do zatorów często dochodzi w sądach drugiej instancji, które przy obecnych przepisach często muszą prowadzić sprawy niemal od początku. Dlatego konieczna jest przebudowa postępowania odwoławczego. Zmiany przewidują ograniczenie w powoływaniu na etapie apelacji nowych świadków, czy dowodów w postaci dokumentów. Będzie to dopuszczalne tylko wtedy, gdy strona wnosząca apelację nie mogła wnieść o przeprowadzenie dowodu przed sądem pierwszej instancji (np. świadek był za granicą) lub fakt, którego chce dowieść, nie mógł być przedmiotem pierwotnego postępowania.

 

Równomierny rozkład pracy

 

Jednocześnie reforma wzmacnia rolę sądów apelacyjnych. Będą mogły skazać oskarżonego, którego winę sąd pierwszej instancji uznał, ale warunkowo umorzył postępowanie. Sąd apelacyjny będzie też mógł samodzielnie zaostrzyć karę poprzez wymierzenie dożywotniego pozbawienia wolności. Obecnie najwyższa kara, jaką może wymierzyć, to 25 lat więzienia, a jeżeli uzna za zasadne orzeczenie kary dożywocia, może jedynie skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji. Zmiany wprowadzą równowagę i zapewnią równomierne rozłożenie pracy między sądami pierwszej i drugiej instancji.

 

Pismo z sądu do skrytki pocztowej

 

Każdy będzie mógł wskazać skrytkę pocztową do skutecznego doręczenia pism sądowych. To ułatwienie zarówno dla powiadamianych osób (np. stron postępowania, poszkodowanych, świadków), jak dla samego sądu. Obecnie wszystkie doręczenia muszą być dokonane do rąk własnych odbiorcy, przekazane domownikowi lub pozostawione do odbioru w urzędzie pocztowym.

 

Ułatwienie dla niepełnosprawnych

 

Osoby niepełnosprawne i obłożnie chore nie będą już miały problemu z odbiorem pism sądowych. Nowe przepisy umożliwią im upoważnienie dowolnie wybranej osoby do odbioru korespondencji na poczcie. To rozwiązanie likwiduje bariery w dostępie do wymiaru sprawiedliwości i usprawnia postępowania.

 

Sąd od sądzenia, a nie od śledztwa

 

Do sądów nie będą już trafiać sprawy niewyjaśnione pod wieloma względami na etapie śledztwa, kierowane przez oskarżycieli posiłkowych. Dziś tak się dzieje, a przyczyną nie jest opieszałość prokuratorów, lecz złe procedury. Według obecnych przepisów, gdy prokuratura dwukrotnie odmówi wszczęcia postępowania przygotowawczego albo dwukrotnie je umorzy, bo nie dopatrzy się przestępstwa, pokrzywdzony nabywa uprawnienia oskarżyciela posiłkowego i może wystąpić z aktem oskarżenia. Wtedy sąd musi sam, bez udziału śledczych, wyjaśniać, czy rzeczywiście zostało popełnione przestępstwo. Proponowana zmiana ogranicza takie sytuacje. Chodzi o to, by sędziowie zajmowali się co do zasady orzekaniem o winie i karze, a nie wchodzili w procesową rolę śledczych. Dlatego od powtórnej odmowy wszczęcia albo powtórnego umorzenia postępowania przygotowawczego pokrzywdzonemu będzie przysługiwać zażalenie do prokuratora nadrzędnego. Dopiero, gdy ten utrzyma w mocy postanowienie, poszkodowany będzie mógł sam zamienić się w oskarżyciela, a sprawa trafi do sądu.

 

Źródło: ms.gov.pl
kos

 

POLECANE
PGE wydała komunikat z ostatniej chwili
PGE wydała komunikat

PGE i Ørsted dostarczyły cztery transformatory mocy do lądowej stacji Baltica 2 w Osiekach Lęborskich. To ważny etap budowy przyłącza do KSE; uruchomienie farmy planowane jest na 2027 r. – informuje PGE.

Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega, że z Moskwy płyną sygnały o kolejnym "roku wojny".

Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur tylko u nas
Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur

Pamiętne expose Donalda Tuska z 12 grudnia 2023 r. miało być dla wyborców deklaracją nowej siły Polski w Unii Europejskiej. „Mnie nikt nie ogra w UE. Nowa koalicja gwarantuje, że wrócimy na miejsce należne Polsce” - mówił wtedy stary-nowy premier. Powrót do głównego stołu, gdzie zapadają decyzje okazał się kolejną niedotrzymaną obietnicą.

Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu

Interpol wystawił czerwone noty za obywatelami Ukrainy podejrzewanymi o dokonanie aktu dywersji na zlecenie Federacji Rosyjskiej — poinformowała w środę policja.

Jakie to się nudne już zrobiło. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Jakie to się nudne już zrobiło". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN" w mediach społecznościowych zawrzało. Widzowie nie kryli oburzenia.

Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos z ostatniej chwili
Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos

W sensacyjnym sondażu pracowni OGB partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację. – Oczywiście jest to miły prezent pod choinkę i z całą pewnością jest to sympatyczna okoliczność – powiedział Grzegorz Braun dodając jednak, że "to także jest pewna gra".

Kaczyński nie głosował ws. ustawy łańcuchowej. Media podały powód z ostatniej chwili
Kaczyński nie głosował ws. ustawy "łańcuchowej". Media podały powód

W środowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej. W głosowaniu nie wziął udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Katolicy z Karolem Nawrockim. Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo z ostatniej chwili
"Katolicy z Karolem Nawrockim". Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo

W siedzibie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli koalicji "Katolicy z Karolem Nawrockim". Głos zabrali prezes Pomorskiego Stowarzyszenia „Wspólna Europa” Andrzej Piotrowicz, Jan Rejczak, polityk, samorządowiec oraz były działacz opozycji antykomunistycznej oraz oraz poseł i były minister edukacji Przemysław Czarnek. Fundację Promocji Solidarności reprezentował Konrad Wernicki.

Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek z ostatniej chwili
Szef NATO: Dzięki Trumpowi sojusz jest silniejszy niż kiedykolwiek

– Dzięki prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – stwierdził w środę w wywiadzie udzielonym stacji BBC sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Dodał, że amerykański przywódca "jest dobrą wiadomością dla globalnej obrony, i dla NATO, i dla Ukrainy".

Tauron wydał komunikat dla klientów z ostatniej chwili
Tauron wydał komunikat dla klientów

Cena energii elektrycznej Taurona w najpopularniejszej taryfie dla gospodarstw domowych wyniesie w 2026 r. 497 zł netto za MWh – podała w środę spółka w informacji prasowej. W raporcie poinformowała natomiast o utworzeniu, w związku z zatwierdzonymi stawkami za energię, rezerwy na poziomie ok. 160 mln zł.

REKLAMA

Ziobro: Obiecałem szybsze i sprawniejsze sądy, słowa dotrzymałem

Przewlekłość procesów jest przyczyną dramatów wielu Polaków, którzy nie mogą doczekać się sprawiedliwości przed sądem. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało reformę Kodeksu postępowania karnego. Proponowane rozwiązania służą usprawnieniu, uproszczeniu i przyspieszeniu postępowań przed sądem. To element wielkiego programu reform „Sprawiedliwość i bezpieczeństwo”, ogłoszonego w kwietniu 2018 roku przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
/ Wikimedia Commons

- Obiecywałem szybkie i sprawne sądy. Słowa dotrzymuję. Głęboka zmiana Kodeksu postępowania karnego zmierza przede wszystkim do tego, aby przyspieszyć bieg procesów. Chodzi też o to, by rozprawić się z obstrukcją, którą stosują strony postępowań karnych. Temida powinna być ślepa, ale nie powinna być śmieszna – powiedział na konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Minister podkreślił, że gruntowna nowelizacja Kodeksu postępowania karnego zlikwiduje absurdalne procedury, narażające czasem wymiar sprawiedliwości na śmieszność, jak np. odczytywanie wyroków przy pustej sali ¬- w Sądzie Rejonowym w Ciechanowie sędzia ogłaszał wyrok 13 godzin i 55 minut, a na sali nikogo nie było, czy obowiązek wymieniania na rozprawie wszystkich protokołów i dokumentów będących dowodami - w Sądzie Okręgowym w Elblągu odczytanie 5 tys. stron akt zajęło sędziemu ponad rok. Oskarżony gangster w czasie rozpraw spał na sądowej sali.

 

- Ze śmiesznością trzeba skończyć. Trzeba postawić na powagę i szybką sprawiedliwość. (…) Te zmiany służą temu, aby wyprowadzić sądy z krainy absurdu i sprowadzić sprawiedliwość na drogi prowadzące szybko do rozstrzygnięcia sprawy. Likwidujemy jałowe procedury i wprowadzamy rozwiązania, które szanują gwarancje procesowe oskarżonych, ale nie dają możliwości tak ostentacyjnego torpedowania spraw i ich przeciągania – dodał Zbigniew Ziobro.

 

Nie będzie już też tak łatwo stosować wybiegów procesowych, żeby przedłużać sprawy. To czasami prowadzi wręcz do paraliżu postępowań – np. w Sądzie Rejonowym w Chełmie z 41 terminów rozpraw karnych 35 się nie odbyło, bo nie stawił się oskarżony. W Sądzie Okręgowym w Łodzi z 37 takich spraw odroczono 31, a w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu na 35 spraw odwołano 21.

 

Minister Sprawiedliwości podziękował sędziom, którzy brali udział w przygotowaniu reformy Kodeksu postępowania karnego.

 

- Dzięki temu projektowi wyeliminujemy szereg absurdów powodujących, że procesy karne mogą być dziś przeciągane, a sprawiedliwość nie może zagościć w domach tych osób, które jej oczekują – mówił sędzia Paweł Zwolak, dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości.

 

- Przepisy martwe, bezduszne, wprowadzające sędziego w ogrom biurokracji i niepotrzebnej pracy, często anachronicznej – to wszystko likwidujemy. Sądy będą sprawniejsze, szybsze i bardziej efektywne - zaznaczył Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Warchoł, który nadzorował prace nad projektem. Wiceminister przedstawił główne założenia reformy:

 

Bez mówienia do pustej sali

 

Sędziowie nie będą ogłaszać wyroków i postanowień na posiedzeniu, na które nikt się nie stawił. Dziś trzeba to robić, nawet jeśli poza sędzią nie ma nikogo na sali. Ten kuriozalny obowiązek odciąga sędziów od poważnej pracy. Teraz zniknie. Jeżeli na ogłoszeniu wyroku lub postanowienia nikt się nie stawi, można będzie uznać je za ogłoszone.

 

Przejrzyste uzasadnienie na formularzu

 

Uzasadnienia wyroków będę sporządzane na specjalnym formularzu, według ściśle określonych zasad. Dzięki temu staną się zrozumiałe i przejrzyste.

 

Koniec z odczytywaniem tomów akt

 

Sędziowie nie będą musieli wymieniać na rozprawach wszystkich protokołów i dokumentów będących dowodami. Dziś mają taki obowiązek, co w przypadku skomplikowanych spraw, gdy na stół sędziowski trafiają setki tomów akt, w ogromny sposób wydłuża postępowania o tygodnie czy nawet miesiące. Nowy przepis zakłada, że z chwilą zamknięcia przewodu sądowego wszystkie protokoły i dokumenty będące dowodami uznaje się za ujawnione bez odczytywania.

 

Zwolnienie lekarskie nie zablokuje procesu

 

Ogromnym problemem powodującym wydłużanie się postępowań w sądach są kombinacje ze zwolnieniami lekarskimi. Sąd wyznacza termin rozprawy, na który przyjeżdżają liczni świadkowie czy biegli, nieraz z odległych miejscowości, a nawet z zagranicy. Na rozprawie obrońca nieoczekiwanie składa zwolnienie lekarskie oskarżonego. Uniemożliwia to prowadzenie rozprawy, zmusza świadków do ponownego przyjazdu. Sąd musi wyznaczyć kolejną czasochłonną rozprawę, a budżet państwa wykłada pieniądze na zwrot kosztów dojazdu, noclegów i utraconego zarobku świadków czy biegłych. To dziś częsta metoda obstrukcji sądowej, na której korzystają przestępcy i ich nieetyczni przedstawiciele procesowi. Po reformie taki proceder zostanie zdecydowanie ukrócony. Bez względu na przyczynę nieobecności stron będzie można przesłuchać świadków i przeprowadzić inne dowody zaplanowane na dany termin rozprawy.

 

Ścisłe przestrzeganie terminów

 

Wniosek dowodowy (np. dokument, powołanie świadka) złożony po terminie będzie co do zasady odrzucony. Wyjątkiem ma być jedynie sytuacja, gdy dowód będzie przesądzał o odpowiedzialności karnej sprawcy, co jest konsekwencją prymatu zasady prawdy materialnej w procesie. Dziś spóźnione złożenie wniosku dowodowego nie rodzi żadnych konsekwencji. Zmiana tej sytuacji jest konieczna. Nie wolno tolerować praktyki, która przeradza się w obstrukcję procesową. Zgłaszanie po terminie wniosków dowodowych to dziś częsta sztuczka prawnicza, służąca przewlekaniu procesów.

 

Rezygnacja z niepotrzebnych przesłuchań

 

Poważnym obciążeniem dla policji i prokuratury w dochodzeniach i śledztwach jest dziś konieczność przesłuchiwana wszystkich pokrzywdzonych w sprawach dotyczących setek, a nawet tysięcy osób. Chodzi na przykład o sprawy oszustw internetowych, piramid finansowych, lichwiarzy czy wprowadzenia do sprzedaży całej serii wadliwych towarów. W takich przypadkach setny czy tysięczny pokrzywdzony nie wprowadza do postępowania żadnych nowych faktów, a jedynie powiela już ustalone wiadomości. Rezygnacja z obowiązku przesłuchiwania wszystkich pokrzywdzonych z pewnością przyczyni się do usprawnienia i przyspieszenia postępowań przygotowawczych, a także zapobiegnie zbędnemu przesłuchiwaniu pokrzywdzonych.

 

Odczytanie zeznań zamiast przesłuchania

 

Żeby nie przewlekać rozpraw sąd będzie mógł zaniechać bezpośredniego przesłuchania świadków, o których wiadomo, że nie wniosą do sprawy nic istotnego. Chodzi np. o sytuacje, gdy świadek może co najwyżej potwierdzić okoliczności, które nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone. Wtedy w zupełności wystarczy odczytanie na rozprawie zeznań takiego świadka złożonych przed prokuratorem.

 

Równowaga sądów dwóch instancji

 

Do zatorów często dochodzi w sądach drugiej instancji, które przy obecnych przepisach często muszą prowadzić sprawy niemal od początku. Dlatego konieczna jest przebudowa postępowania odwoławczego. Zmiany przewidują ograniczenie w powoływaniu na etapie apelacji nowych świadków, czy dowodów w postaci dokumentów. Będzie to dopuszczalne tylko wtedy, gdy strona wnosząca apelację nie mogła wnieść o przeprowadzenie dowodu przed sądem pierwszej instancji (np. świadek był za granicą) lub fakt, którego chce dowieść, nie mógł być przedmiotem pierwotnego postępowania.

 

Równomierny rozkład pracy

 

Jednocześnie reforma wzmacnia rolę sądów apelacyjnych. Będą mogły skazać oskarżonego, którego winę sąd pierwszej instancji uznał, ale warunkowo umorzył postępowanie. Sąd apelacyjny będzie też mógł samodzielnie zaostrzyć karę poprzez wymierzenie dożywotniego pozbawienia wolności. Obecnie najwyższa kara, jaką może wymierzyć, to 25 lat więzienia, a jeżeli uzna za zasadne orzeczenie kary dożywocia, może jedynie skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji. Zmiany wprowadzą równowagę i zapewnią równomierne rozłożenie pracy między sądami pierwszej i drugiej instancji.

 

Pismo z sądu do skrytki pocztowej

 

Każdy będzie mógł wskazać skrytkę pocztową do skutecznego doręczenia pism sądowych. To ułatwienie zarówno dla powiadamianych osób (np. stron postępowania, poszkodowanych, świadków), jak dla samego sądu. Obecnie wszystkie doręczenia muszą być dokonane do rąk własnych odbiorcy, przekazane domownikowi lub pozostawione do odbioru w urzędzie pocztowym.

 

Ułatwienie dla niepełnosprawnych

 

Osoby niepełnosprawne i obłożnie chore nie będą już miały problemu z odbiorem pism sądowych. Nowe przepisy umożliwią im upoważnienie dowolnie wybranej osoby do odbioru korespondencji na poczcie. To rozwiązanie likwiduje bariery w dostępie do wymiaru sprawiedliwości i usprawnia postępowania.

 

Sąd od sądzenia, a nie od śledztwa

 

Do sądów nie będą już trafiać sprawy niewyjaśnione pod wieloma względami na etapie śledztwa, kierowane przez oskarżycieli posiłkowych. Dziś tak się dzieje, a przyczyną nie jest opieszałość prokuratorów, lecz złe procedury. Według obecnych przepisów, gdy prokuratura dwukrotnie odmówi wszczęcia postępowania przygotowawczego albo dwukrotnie je umorzy, bo nie dopatrzy się przestępstwa, pokrzywdzony nabywa uprawnienia oskarżyciela posiłkowego i może wystąpić z aktem oskarżenia. Wtedy sąd musi sam, bez udziału śledczych, wyjaśniać, czy rzeczywiście zostało popełnione przestępstwo. Proponowana zmiana ogranicza takie sytuacje. Chodzi o to, by sędziowie zajmowali się co do zasady orzekaniem o winie i karze, a nie wchodzili w procesową rolę śledczych. Dlatego od powtórnej odmowy wszczęcia albo powtórnego umorzenia postępowania przygotowawczego pokrzywdzonemu będzie przysługiwać zażalenie do prokuratora nadrzędnego. Dopiero, gdy ten utrzyma w mocy postanowienie, poszkodowany będzie mógł sam zamienić się w oskarżyciela, a sprawa trafi do sądu.

 

Źródło: ms.gov.pl
kos


 

Polecane