Analiza Ordo Iuris: Odrzucić ACTA 2!

Na początku lipca europejskie media obiegła informacja o odrzuceniu przez Parlament Europejski projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Niestety to głosowanie nie zakończyło prac nad dyrektywą, a odrzucając sprawozdanie komisji prawnej PE (JURI) nie przyjęto również korzystnych, z punktu widzenia internautów, poprawek do projektu dyrektywy zaproponowanej przez Komisję Europejską.
Zaakceptowanie projektu w kształcie zaproponowanym przez Komisję Europejską oznaczałoby koniec Internetu w formie znanej nam dotychczas. Najbardziej kontrowersyjne i krytykowane zarazem przepisy – art. 11 i art. 13 projektu dyrektywy przewidują odpowiednio:
- przyznanie wydawcom wyłącznego prawa do zwielokrotniania utworu, co ograniczy m.in. dopuszczalność prywatnego i niekomercyjnego korzystania bez licencji z materiałów prasowych.
W skrajnej postaci przepis ten może skutkować wprowadzeniem zakazu bezpłatnego linkowania do treści zamieszczonych w Internecie oraz niezwłocznym usuwaniem przez portale społecznościowe udostępnianych przez internautów materiałów, także tych nieobjętych prawami autorskimi, ale błędnie zakwalifikowanych do tej kategorii przez algorytmy używane przez portale społecznościowe.
- wprowadzenie szeregu mechanizmów monitorowania i filtrowania treści zamieszczanych w Internecie, przerzucenie na właścicieli portali internetowych obowiązku bieżącego monitorowania i filtrowania danych, co może podważać ekonomiczne podstawy funkcjonowania mniejszych i lokalnych portali, których nie będzie stać na dostosowanie się do nowych przepisów.
Zagrożeniom związanym z wprowadzeniem dyrektywy jest poświęcona analiza przygotowana przez ekspertów Instytutu Ordo Iuris.
1. Apel o odrzucenie w całości projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym
Analizowany projekt dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (dalej jako: projekt dyrektywy) został przygotowany przez Komisję (Europejską)
i przedłożony we wrześniu 2016 r. do dalszych prac w Parlamencie Europejskim[1]. Sprawozdanie komisji prawnej PE (JURI) oraz projekt rezolucji ustawodawczej zawierają wychodzące naprzeciw opinii publicznej i zaproponowane przez posłów do PE poprawki[2]. Sam fakt zaproponowania poprawek nie oznacza jednak, że ostateczny tekst dyrektywy w przypadku jej przyjęcia przybierze aktualnie proponowane brzmienie. Odrzucenie sprawozdania JURI pod znakiem zapytania stawia dalsze losy zaproponowanych w sprawozdaniu poprawek, z których duża część wychodziła naprzeciw zastrzeżeniom użytkowników Internetu. Należy pamiętać, że na dalszych etapach legislacyjnych tekst dyrektywy może ulec znacznym modyfikacjom zarówno PE, jak i Rady (UE)[3]. W związku z wieloma niewiadomymi dotyczącymi przyszłego procesu legislacyjnego Fundacja Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris apeluje o:
- złożenie, w trybie przewidzianym w art. 59 ust. 2 Regulaminu PE, przez posłów do PE na najbliższej sesji PE wniosku w sprawie natychmiastowego odrzucenia projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym;
- zagłosowanie przez posłów do PE za odrzuceniem ww. projektu dyrektywy; oraz
w przypadku odrzucenia w całości projektu dyrektywy: - nieodsyłanie projektu dyrektywy do ponownego rozpatrzenia przez komisję JURI.
- Projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym – geneza oraz charakter
i monitorowania treści w sieci. Budzące największe kontrowersje art. 11 oraz art. 13 przewidują odpowiednio:
- przyznanie wydawcom wyłącznego prawa do zwielokrotniania utworu[4], co ma ograniczyć możliwość udostępniania bez licencji materiałów będących przedmiotem praw autorskich(patrz: przewijające się z europejskich mediach[5] dyskusje i analizy nt. „podatku od linków”);
- obowiązek podejmowania środków w celu weryfikacji dostępności w serwisach internetowych utworów lub innych przedmiotów objętych ochroną prawnoautorską (zasady filtrowania i moderowania treści przez administratorów serwisów internetowych), w szczególności poprzez wykorzystanie odpowiednich narzędzi technicznych (np. algorytmów), co będzie sprowadzać się do zastąpienia kontroli ex post[6] kontrolą prewencyjną – ex ante.
Głosowanie, które miało miejsce w PE 5.07.2018 r. wbrew niektórym głosom
w środkach masowego przekazu, w szczególności w nagłówkach poszczególnych publikacji prasowych, nie przesądziło o odrzuceniu projektu lub zakończeniu nad nim prac[9].
Poniżej Instytut Ordo Iuris prezentuje, jak wyglądają dalsze potencjalne scenariusze rozwoju wydarzeń oraz przedstawi uwagi dotyczące dwóch najbardziej kontrowersyjnych przepisów projektu dyrektywy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Europejską oraz
w brzmieniu zaproponowanym w projekcie rezolucji ustawodawczej przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego (JURI).
Pomimo tego, że projekt dyrektywy po poprawkach zaproponowanych przez JURI, zdawał się ograniczać radykalne pomysły Komisji Europejskiej oraz ich wpływ na internautów korzystających z sieci w celach niekomercyjnych, to najpewniejszym sposobem zabezpieczenia Internautów przed skutkami nowych regulacji byłoby odrzucenie w całości projektu dyrektywy.
W swojej petycji do posłów do Parlamentu Europejskiego namawia do odrzucenia na wrześniowej sesji PE w całości projektu dyrektywy w pierwszym czytaniu oraz nieodsyłanie projektu dyrektywy do ponownego rozpatrzenia przez komisję JURI. Zakończy to etap rozważań oraz wykładni niejasnych przepisów projektu Dyrektywy, na której przyjęciu najbardziej zależy dużym koncernom medialnym z Europy Zachodniej i która mogłyby skutkować przyjęciem w Państwach Członkowskich regulacji ograniczającej aktualny poziom swobód w Internecie.
- Dalsze losy projektu w związku z odrzuceniem przez PE skierowania projektu do międzyinstytucjonalnych negocjacji
Wcześniej w głosowaniu imiennym w komisji JURI, stosunkiem głosów 14 „za”, przy 9 „przeciwko” oraz 2 wstrzymujących się, JURI zadecydowała o przyjęciu sprawozdania ustawodawczego[11].
Z polskich europarlamentarzystów – członków JURI za przyjęciem sprawozdania głosował Tadeusz Zwiefka reprezentujący Europejską Partię Ludową i Platformę Obywatelską, przeciwko przyjęciu sprawozdania była z kolei Lidia Joanna Geringer de Oedenberg z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów
i Demokratów.
Analizując etapy tzw. zwykłej procedury ustawodawczej, w ramach której instytucje Unii Europejskiej przyjmują m.in. dyrektywy i rozporządzenia, należy sięgnąć do:
- art. 289, 294 oraz 297 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (wersja skonsolidowana: 2016/C 202/1)[12] (dalej TFUE) oraz
- art. 37-78e Regulaminu Parlamentu Europejskiego[13].
Po odrzuceniu przez europosłów sprawozdania komisji JURI, a tym samym uniemożliwieniu skierowania projektu dyrektywy do negocjacji międzyinstytucjonalnych, zastosowanie znajduje art. 69c ust. 3 regulaminu PE, który przewiduje w takiej sytuacji, że projekt aktu ustawodawczego i sprawozdanie właściwej komisji są zapisywane w porządku obrad następnego miesięcznego posiedzenia plenarnego (sesja PE w dn. 10-13.09.2018 r.; głosowanie / głosowania ws. projektu dyrektywy przewidziano na 12.09.2018 r.[14]), a Przewodniczący określa termin składania poprawek. Najbliższe posiedzenie odbędzie się we wrześniu i to na nim ważą się dalsze losy projektu dyrektywy. Wskazana procedura jest o tyle istotna, że aktualnie grupy polityczne w PE, właściwe komisje PE oraz posłowie do Parlamentu Europejskiego mogą złożyć wniosek o odrzucenie projektu dyrektywy w całości[15].
Dalsze etapy prac nad projektem dyrektywy, w ramach zwykłej procedury ustawodawczej, mogą, w zależności od kolejnych rozstrzygnięć, przedstawiać się następująco:
- głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu dyrektywy w pierwszym czytaniu (jeśli taki wniosek zostanie zgłoszony i o co zabiega w swojej petycji Ordo Iuris[16]).
- Odrzucenie projektu w całości większością głosów może mieć różne konsekwencje:
- Przewodniczący PE zwraca się do Komisji Europejskiej o wycofanie wniosku. Jeśli Komisja wycofa ten projekt, Przewodniczący wydaje oświadczenie o zakończeniu procedury[17].
- Jeśli Komisja nie wycofa tego projektu, Przewodniczący ogłasza, iż pierwsze czytanie w Parlamencie zostało zakończone, chyba że na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy właściwej komisji bądź danej grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg[18] Parlament postanowi odesłać sprawę do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia.
- Głosowanie nad poprawkami do projektu (w przypadku gdy większości nie uzyska wniosek o odrzucenie projektu dyrektywy w całości). Wcześniej – przed głosowaniem nad poprawkami na posiedzeniu plenarnym PE – Przewodniczący PE może wystąpić do Komisji o przedstawienie jej stanowiska oraz do Rady o przekazanie uwag.
- Po przeprowadzeniu głosowania nad poprawkami Parlament głosuje nad całym projektem aktu ustawodawczego z ewentualnymi zmianami.
- Jeżeli projekt dyrektywy z ewentualnymi zmianami zostanie przyjęty,
- Przewodniczący ogłasza, że pierwsze czytanie zostało zakończone, chyba że
- Parlament na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy komisji właściwej, grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg (38 posłów) postanowi odesłać sprawę do komisji właściwej
w celu przeprowadzenia negocjacji międzyinstytucjonalnych zgodnie z art. 59a i 69f Regulaminu PE. - Jeżeli cały projekt dyrektywy z ewentualnymi zmianami nie uzyska większości oddanych głosów,
- Przewodniczący ogłasza, że pierwsze czytanie zostało zakończone, chyba że
- Parlament na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy właściwej komisji, grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg postanowi odesłać sprawę do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia.
- W przypadku przyjęcia w głosowaniu projektu dyrektywy oraz nieodesłania sprawy do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia w celu przeprowadzenia negocjacji międzyinstytucjonalnych Przewodniczący przekazuje Radzie i Komisji tekst rezolucji ustawodawczej.
- Jeżeli Rada zatwierdzi stanowisko Parlamentu Europejskiego, projektowany akt zostaje przyjęty w brzmieniu, które odpowiada stanowisku Parlamentu Europejskiego[19].
- Jeżeli Rada nie zatwierdzi stanowiska Parlamentu Europejskiego, przyjmuje własne stanowisko w pierwszym czytaniu i przekazuje je Parlamentowi Europejskiemu[20].
- Następstwem przyjęcia przez Radę własnego stanowiska jest tzw. drugie czytanie w PE. Jeżeli w terminie trzech miesięcy od tego przekazania stanowiska przez Radę Parlament Europejski:
b) odrzuci, większością głosów wchodzących w jego skład członków, stanowisko Rady w pierwszym czytaniu, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty;
c) zaproponuje większością głosów wchodzących w jego skład członków poprawki do stanowiska Radyw pierwszym czytaniu, zmieniony w ten sposób tekst jest przekazywany Radzie i Komisji, która wydaje opinię w przedmiocie tych poprawek.
- W przypadku zaproponowania poprawek do stanowiska Rady o dalszej procedurze stanowi art. 294 ust. 7 TFUE, zgodnie z którym Rada w terminie trzech miesięcy od otrzymania poprawek Parlamentu Europejskiego, stanowiąc większością kwalifikowaną[21] może:
b) nie przyjąć wszystkich poprawek – w tym wypadku przewodniczący Rady
w porozumieniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego zwołuje komitet pojednawczy[22] w terminie sześciu tygodni.
- W przypadku powołania komitetu pojednawczego, Komisja uczestniczy w pracach komitetu pojednawczego i podejmuje wszelkie niezbędne inicjatywy na rzecz zbliżenia stanowisk Parlamentu Europejskiego i Rady;
- Jeżeli w terminie sześciu tygodni od jego zwołania komitet pojednawczy nie zatwierdzi wspólnego projektu, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty;
- Zgodnie z art. 294 ust. 13 TFUE jeżeli w tym terminie komitet pojednawczy zatwierdzi wspólny projekt, Parlament Europejski i Rada dysponują terminem sześciu tygodni od tego zatwierdzenia na przyjęcie danego aktu zgodnie z tym projektem, przy czym Parlament Europejski stanowi większością oddanych głosów, a Rada – większością kwalifikowaną. Jeżeli nie uczynią tego, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty.
- Kontrowersyjne przepisy projektu dyrektywy
- Art. 11 – „podatek od linków”
- Brzmienie art. 11 w kształcie zaproponowanym przez Komisję (Europejską)
- Art. 11 – „podatek od linków”
O jakie dokładnie uprawnienia chodzi ?
Art. 2 dyrektywy 2001/29/WE odnosi się do tzw. prawa do zwielokrotniania utworu, przez które Komisja rozumie „wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania bezpośredniego lub pośredniego, tymczasowego lub stałego zwielokrotniania utworu, przy wykorzystaniu wszelkich środków i w jakiejkolwiek formie, w całości lub częściowo[24]”.
Art. 3 ust. 2 dyrektywy 2001/29/WE, stanowi kolei o wyłącznym prawie do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek podawanie do publicznej wiadomości utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie.
Celem projektowanego art. 11 jest przyznanie wydawcom publikacji prasowych podobnych praw, jakie na mocy dyrektywy 2001/29/WE mieli: autorzy, artyści wykonawcy, producenci fonogramów, producenci pierwszych utrwaleń filmów, a także organizacje radiowe
i telewizyjne, przy czym wydawcy publikacji prasowych w odniesieniu do cyfrowych sposobów korzystania z ich publikacji prasowych, zgodnie z projektem dyrektywy powinni mieć:
- wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania bezpośredniego lub pośredniego, tymczasowego lub stałego zwielokrotniania utworu, przy wykorzystaniu wszelkich środków i w jakiejkolwiek formie, w całości lub częściowo;
- wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek podawanie do publicznej wiadomości utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu
i czasie.
- Brzmienie art. 11 przy uwzględnieniu poprawek przedstawionych
w sprawozdaniu Komisji Prawnej z 29.06.2018 r.[25]
Szereg z nich dotyczy najbardziej kontrowersyjnych – zarówno art. 11, art. 13, jak również poszczególnych motywów preambuły dyrektywy, które będą miały wpływ na wykładnię jej wszystkich przepisów. Zaproponowane przez JURI zmiany do art. 11 (zaznaczono pogrubieniem), nad których przyjęciem bądź odrzuceniem będą głosować posłowie do PE
w przypadku nieodrzucenia projektu dyrektywy w całości, dotyczą:
- wprowadzenia nowego brzmienia ust. 1 i ust. 4, a także
- dodanie całkowicie nowych ustępów: ust. 1a, ust. 3a i ust. 4a.
„ust. 1a Prawa, o których mowa w ust. 1, nie uniemożliwiają prywatnego
i niekomercyjnego korzystania z publikacji prasowych przez użytkowników indywidualnych”.
„ust. 2a. Prawa, o których mowa w ust. 1, nie obejmują czynności linkowania”.
„ust. 4. Prawa, o których mowa w ust. 1, wygasają 20 lat po opublikowaniu danej publikacji prasowej. Termin ten liczy się od dnia pierwszego stycznia roku następującego po dacie opublikowania.
Prawo, o którym mowa w ust. 1, nie ma mocy wstecznej”.
„ust. 4a. Państwa członkowskie dopilnowują, aby autorzy otrzymywali odpowiednią część dodatkowych przychodów uzyskiwanych przez wydawców prasowych za korzystanie z danej publikacji prasowej przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego.”
Zgodnie więc z poprawkami proponowanymi przez JURI:
- obowiązek zapłaty wynagrodzenia z tytułu cyfrowych sposobów korzystania
z publikacji prasowych ma dotyczyć jedynie dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, a nie wszystkich internautów; - proponuje się wprowadzenie prawa do prywatnego i niekomercyjnego korzystania z publikacji prasowych przez użytkowników indywidualnych;
- tekst dyrektywy uwzględniający poprawki wprowadza wyraźne wyłączenie spod zakresu pojęcia „cyfrowego sposobu korzystania z publikacji prasowej” czynności linkowania do treści objętych prawami pokrewnymi wydawców prasy;
- wydawcy prasy powinni „podzielić się” z autorami treści odpowiednią częścią dodatkowych przychodów uzyskiwanych przez nich za korzystanie z danej publikacji prasowej przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego.
- Wykładnia art. 11 w brzmieniu zaproponowanym w sprawozdaniu JURI
- Wydawca
- Publikacja prasowa
„utrwalenie zbioru utworów literackich o charakterze dziennikarskim, które może także obejmować inne utwory lub przedmioty objęte ochroną, i które stanowi odrębną całość
w ramach periodycznej lub regularnie aktualizowanej pod jednym tytułem publikacji, takiej jak gazeta lub czasopismo o tematyce ogólnej lub specjalistycznej, w celu dostarczenia informacji dotyczących wiadomości lub innej tematyki i publikowane w dowolnym medium z inicjatywy dostawcy usług, na jego odpowiedzialność i pod jego kontrolą”.
Pierwsza wątpliwość, która się rodzi przy dokonywaniu wykładni przepisów projektu dyrektywy to zagadnienie – czy zakresem pokrewnego prawa wydawcy publikacji prasowej objęte są również publikacje / utwory, które nie zostały utrwalone w gazecie lub czasopiśmie w formie papierowej – analogowej, a np. wyłącznie w formie elektronicznej (np. na informacyjnym portalu internetowym). Czy w ogóle możemy mówić o „gazecie” lub „czasopiśmie” w formie innej aniżeli papierowego wydania? Z odpowiedzią przychodzi motyw (33) projektu dyrektywy, który precyzuje że takie mogą obejmować np. gazety codzienne, tygodniki i miesięczniki o tematyce ogólnej lub specjalistycznej oraz internetowe serwisy informacyjne.
- Dostawca usług społeczeństwa informacyjnego
W projekcie dyrektywy nie zdefiniowano pojęcia „dostawcy usług społeczeństwa informacyjnego”, choć unijny legislator wielokrotnie się nim posługuje.
Z zaproponowanego przez JURI brzmienia art. 11 ust. 1 projektu dyrektywy wynika więc wprost, że warunkiem otrzymania uczciwego i proporcjonalnego wynagrodzenia przez wydawcę jest cyfrowe wykorzystanie jego publikacji prasowych jedynie przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, a nie wszystkich użytkowników sieci, niemniej brak definicji legalnej „dostawcy usług społeczeństwa informacyjnego” istnieje zagrożenie, że za takich dostawców będą uznawani np. osoby prowadzące fanpage na portalach społecznościowych, a nie tylko administratorzy tych portali.
- Art. 13 – „monitorowanie i filtrowanie treści”
Art. 13 projektu dyrektywy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Europejską spotkał się z dużą krytyką nie tylko społeczeństwa europejskiego, lecz również innych niż JURI komisji w Parlamencie Europejskim, m.in. Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, która w Opinii z 14.06.2017 r[28]. wskazała:
„Co do art. 13 (i odpowiadających mu motywów 37, 38 i 39) – sprawozdawczyni uważa, że obecne brzmienie jest niezgodne z systemem ograniczonej odpowiedzialności przewidzianym w dyrektywie 2000/31/WE (dyrektywa w sprawie handlu elektronicznego), który to akt prawny okazał się niezwykle korzystny dla rynku wewnętrznego w sferze cyfrowej. Sprawozdawczyni zdecydowanie popiera pogląd, iż należy zaradzić nierównowadze
w rozkładzie wartości, oraz podkreśla, że dostawcy usług online powinni przekazywać twórcom i podmiotom praw uczciwą i wyważoną rekompensatę za korzystanie z ich utworów. Jednakże należy to osiągnąć bez negatywnego wpływu na gospodarkę cyfrową lub swobody internetowe konsumentów. Obecne brzmienie art. 13 nie spełnia tego założenia. Rygorystyczne wymogi określone w tym artykule mogłyby stanowić przeszkodę we wchodzeniu na rynek nowych i powstających przedsiębiorstw. Przy tym dotyczy on konkretnych technologii i rynek mógłby zareagować po prostu przez zmianę procesów technicznych lub ukształtowanie nowych modeli biznesowych, które nie poddają się określonej w ten sposób kategoryzacji. Stosowanie filtrowania potencjalnie szkodzi interesom użytkowników, gdyż treści chronione prawem autorskim można wykorzystywać na wiele legalnych sposobów, których technologie filtrowania często nie mogą uwzględnić z powodu niedostatecznego zaawansowania”.
W kontekście powyższego pozytywnie należy ocenić poprawki proponowane przez poszczególne komisje PE do projektu dyrektywy przygotowanego przez Komisję Europejską, jednocześnie uznając pierwotny tekst projektu dyrektywy, jak również poprawki JURI za niewystarczające.
W swoim sprawozdaniu JURI zaproponowała m.in.:
doprecyzowanie motywu (38) ust. 3 dyrektywy poprzez:
- dookreślenie, że obowiązek przyjęcia odpowiednich i proporcjonalnych środków zapewniających ochronę utworów lub innych przedmiotów objętych ochroną powinien dotyczyć jedynie takich dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, którzy aktywnie i bezpośrednio uczestniczą w umożliwianiu użytkownikom zamieszczania i udostępniania utworów oraz ich popularyzowania utworów wśród odbiorców.
- Doprecyzowanie, że środki powinny być zgodne z Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej inie powinny nakładać na dostawców usług społeczeństwa informacyjnego ogólnego obowiązku monitorowania informacji przekazywanych lub przechowywanych przez nich zgodnie z art. 15 dyrektywy 2000/31/WE[29].
- zmiany brzmienia ust. 1-3; oraz
- dodanie ust. 1a i ust. 2a.
W zaproponowanym art. 13 ust. 1a JURI proponuje z kolei wprowadzenie obowiązku współpracy pomiędzy podmiotami praw i dostawcami usług społeczeństwa informacyjnego. Zgodnie z poprawką nr 70 projektu rezolucji ustawodawczej PE podmioty praw będą zobowiązane wskazywać dostawcom usług społeczeństwa informacyjnego należycie zidentyfikowane utwory lub inne przedmioty objęte ochroną, do których przysługują im prawa autorskie. Dotychczas generalny obowiązek monitorowania i filtrowania treści miał dotyczyć całości zasobów ex ante i bez jakiejkolwiek pomocy ze strony podmiotów, którym przysługiwać mają pokrewne prawa wydawców prasy. Z takim obowiązkiem podmiotów praw skorelowany ma być obowiązek dostawców usług społeczeństwa informacyjnego polegający na powiadamianiu podmiotów praw o zastosowanych środkach i prawidłowości ich funkcjonowania, a także – w stosownych przypadkach – okresowym przedstawianiu sprawozdanie na temat korzystania z utworów i innych przedmiotów objętych ochroną[30].
Zaproponowany art. 13 ust. 2a projektu dyrektywy przewiduje, że Państwa członkowskie zapewniają, by użytkownicy mieli dostęp do sądu lub innego właściwego organu w celu dochodzenia ich praw użytkowania na mocy wyjątku lub ograniczenia i odwołania się od wszelkich środków ograniczających, uzgodnionych na podstawie ust. 3.
W art. 13 ust. 3 projektu dyrektywy po poprawkach uwzględniono z kolei udział przedstawicieli użytkowników w trakcie dialogu zainteresowanych stron w celu określenia najlepszych praktyk w zakresie stosowania ust. 1.
- Stanowisko Ordo Iuris nt. zaproponowanych poprawek do projektu dyrektywy ograniczających zakres praw pokrewnych Wydawcy
z poprawką zaproponowaną przez JURI (propozycja wprowadzenia ust. 2a do art. 11), nie obejmują czynności linkowania. Kolejną pozytywną zmianą, w stosunku do treści projektu dyrektywy zaproponowanego przez Komisję, jest proponowana przez JURI poprawka, zgodnie z którą pokrewne prawa autorskie nie będą miały mocy wstecznej[31]. Dodatkowo zgodnie
z poprawką nr 26[32], dotyczącą motywu (34) projektu dyrektywy, do wspomnianej jednostki JURI proponuje dodanie przepisu, że:
„Prawa przyznane na mocy niniejszej dyrektywy nie naruszają praw autorskich i nie mają zastosowania do zgodnego z prawem wykorzystywania publikacji prasowych przez indywidualnych użytkowników działających jako osoby prywatne w celach niehandlowych. Ochrona publikacji prasowych na mocy niniejszej dyrektywy powinna mieć zastosowanie do treści generowanych automatycznie w drodze czynności linkowania publikacji prasowej,
z zastrzeżeniem uzasadnionego wykorzystania cytatów”.
Pozytywnie należy również ocenić propozycję dodania do art. 11 ust. 4a, który umożliwi czerpanie korzyści finansowych nie tylko przez wydawców, lecz również przez autorów utworów objętych pokrewnymi prawami autorskimi wydawców.
Dokonując całościowej oceny art. 11 projektu dyrektywy, po poprawkach zaproponowanych przez JURI, należy dojść do konstatacji, że gros wątpliwości, przeciwko którym protestowali internauci w Unii Europejskiej została rozwiana, a prawa internautów linkujących dane treści albo wykorzystujących dane treści w celach niekomercyjnych zostały zachowane. Niestety należy pamiętać, że w toku dalszych prac nad projektem dyrektywy jej przepisy mogą ulec znaczącym modyfikacjom, które wypaczą brzmienie tekst dyrektywy.
Również poprawki do art. 13 wprowadzającego mechanizmy filtrowania i monitorowania treści należy ocenić pozytywnie – w toku prac w JURI zaproponowała modyfikację pierwotnego brzmienia art. 13 w ten sposób, że:
- na wydawców prasy nałożono obowiązek współpracy z dostawcami usług społeczeństwa informacyjnego;
- obowiązek wskazywania przez wydawców prasy treści objętych prawami autorskimi do celów dalszego monitorowania i filtrowania;
- wprowadzenie mechanizmu sądowej ochrony praw użytkowników;
- wprowadzenie zasady, że narzędzia przewidziane w art. 13 nie powinny nakładać na dostawców usług społeczeństwa informacyjnego ogólnego obowiązku monitorowania informacji przekazywanych lub przechowywanych przez nich zgodnie z art. 15 dyrektywy 2000/31/WE.
- dość skomplikowaną procedurę przyjmowania wtórnych aktów prawnych[33] w Unii Europejskiej (zwykła procedura ustawodawcza),
- brak pewności, czy proponowane poprawki do projektu dyrektywy zostaną przyjęte przez posłów do PE,
- ryzyko, że na dalszym etapie procedury legislacyjnej oraz „powrotach” do komisji PE lub na etapie procedowania projektu przez Radę (UE), projekt dyrektywy przyjmie kształt zbliżony do pierwotnego tekstu proponowanego przez Komisję Europejską,
w celach niekomercyjnych.
W istocie spór dotyczący celowości poszczególnych przepisów Dyrektywy jest sporem pomiędzy grupami korporacji reprezentującymi przeciwstawne interesy. Z jednej strony – dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, takich jak np. Google, Facebook etc., z drugiej zaś europejskich korporacji medialnych.
Choć projekt dyrektywy po poprawkach JURI zdaje się wychodzić naprzeciw wątpliwościom Internautów, ze względu na istotne prawdopodobieństwo jego znacznych modyfikacji na dalszych etapach zwykłej procedury ustawodawczej, rekomendujemy odrzucenie projektu dyrektywy w całości na wrześniowej sesji PE oraz definitywne zakończenie procedury poprzez niekierowanie aktu do dalszych prac w komisji[34].
Autor: adw. Tomasz Piotr Chudzinski
z obiegu internetowego strony pochodzące od innych wydawców, chyba że ci zgodzili się na ich bezpłatne wykorzystanie. Regulacje niemieckie doprowadziły do spadku ruchu, a co za tym idzie – zmniejszeniu wpływów wydawców z reklam, na stronach internetowych wydawców, którzy nie zdecydowali się na udzielenie bezpłatnych licencji albo do udzielenia bezpłatnych licencji serwisom agregującym treści – co nie przełożyło się na jakikolwiek wzrost dochodów wydawców.
b) dla artystów wykonawców — w odniesieniu do utrwaleń ich przedstawień;
c) dla producentów fonogramów — w odniesieniu do ich fonogramów;
d) dla producentów pierwszych utrwaleń filmów — w odniesieniu do oryginału i kopii ich filmów;
e) dla organizacji radiowych i telewizyjnych — w odniesieniu do utrwaleń ich programów, niezależnie od tego, czy te programy transmitowane są przewodowo lub bezprzewodowo, włączając drogę kablową lub satelitarną
b) dla producentów fonogramów — w odnies

Kontrowersyjny miliarder, syn innego kontrowersyjnego miliardera George Sorosa, Alex Soros przyjechał do Polski. Jego wizyta jest znacząca w kontekście zbliżającej się I tury wyborów w Polsce.

„O czym są te wybory?” Gdyby za każdym razem gdy to pytanie pada w przestrzeni publicznej do kasy polskiego państwa wpływało 10 zł, to szybko wskoczylibyśmy wyżej na drabince najbogatszych krajów świata.

Polska stoi w obliczu prawdopodobnie najważniejszych wyborów co najmniej od 1989 roku. Stawką tych wyborów nie jest już to, o co w dramatycznym przemówieniu pytał śp. premier Jan Olszewski w czerwcu 1992 roku: „Czyja będzie Polska?”, ale „Czy będzie Polska?”

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.
![Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90 [Wideo]](https://www.tysol.pl/imgcache/300x225/c/uploads/news/140372/1747248329c547f3ada3390b29f1c71f.jpg)
Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.
Analiza Ordo Iuris: Odrzucić ACTA 2!

Na początku lipca europejskie media obiegła informacja o odrzuceniu przez Parlament Europejski projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Niestety to głosowanie nie zakończyło prac nad dyrektywą, a odrzucając sprawozdanie komisji prawnej PE (JURI) nie przyjęto również korzystnych, z punktu widzenia internautów, poprawek do projektu dyrektywy zaproponowanej przez Komisję Europejską.
Zaakceptowanie projektu w kształcie zaproponowanym przez Komisję Europejską oznaczałoby koniec Internetu w formie znanej nam dotychczas. Najbardziej kontrowersyjne i krytykowane zarazem przepisy – art. 11 i art. 13 projektu dyrektywy przewidują odpowiednio:
- przyznanie wydawcom wyłącznego prawa do zwielokrotniania utworu, co ograniczy m.in. dopuszczalność prywatnego i niekomercyjnego korzystania bez licencji z materiałów prasowych.
W skrajnej postaci przepis ten może skutkować wprowadzeniem zakazu bezpłatnego linkowania do treści zamieszczonych w Internecie oraz niezwłocznym usuwaniem przez portale społecznościowe udostępnianych przez internautów materiałów, także tych nieobjętych prawami autorskimi, ale błędnie zakwalifikowanych do tej kategorii przez algorytmy używane przez portale społecznościowe.
- wprowadzenie szeregu mechanizmów monitorowania i filtrowania treści zamieszczanych w Internecie, przerzucenie na właścicieli portali internetowych obowiązku bieżącego monitorowania i filtrowania danych, co może podważać ekonomiczne podstawy funkcjonowania mniejszych i lokalnych portali, których nie będzie stać na dostosowanie się do nowych przepisów.
Zagrożeniom związanym z wprowadzeniem dyrektywy jest poświęcona analiza przygotowana przez ekspertów Instytutu Ordo Iuris.
1. Apel o odrzucenie w całości projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym
Analizowany projekt dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (dalej jako: projekt dyrektywy) został przygotowany przez Komisję (Europejską)
i przedłożony we wrześniu 2016 r. do dalszych prac w Parlamencie Europejskim[1]. Sprawozdanie komisji prawnej PE (JURI) oraz projekt rezolucji ustawodawczej zawierają wychodzące naprzeciw opinii publicznej i zaproponowane przez posłów do PE poprawki[2]. Sam fakt zaproponowania poprawek nie oznacza jednak, że ostateczny tekst dyrektywy w przypadku jej przyjęcia przybierze aktualnie proponowane brzmienie. Odrzucenie sprawozdania JURI pod znakiem zapytania stawia dalsze losy zaproponowanych w sprawozdaniu poprawek, z których duża część wychodziła naprzeciw zastrzeżeniom użytkowników Internetu. Należy pamiętać, że na dalszych etapach legislacyjnych tekst dyrektywy może ulec znacznym modyfikacjom zarówno PE, jak i Rady (UE)[3]. W związku z wieloma niewiadomymi dotyczącymi przyszłego procesu legislacyjnego Fundacja Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris apeluje o:
- złożenie, w trybie przewidzianym w art. 59 ust. 2 Regulaminu PE, przez posłów do PE na najbliższej sesji PE wniosku w sprawie natychmiastowego odrzucenia projektu dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym;
- zagłosowanie przez posłów do PE za odrzuceniem ww. projektu dyrektywy; oraz
w przypadku odrzucenia w całości projektu dyrektywy: - nieodsyłanie projektu dyrektywy do ponownego rozpatrzenia przez komisję JURI.
- Projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym – geneza oraz charakter
i monitorowania treści w sieci. Budzące największe kontrowersje art. 11 oraz art. 13 przewidują odpowiednio:
- przyznanie wydawcom wyłącznego prawa do zwielokrotniania utworu[4], co ma ograniczyć możliwość udostępniania bez licencji materiałów będących przedmiotem praw autorskich(patrz: przewijające się z europejskich mediach[5] dyskusje i analizy nt. „podatku od linków”);
- obowiązek podejmowania środków w celu weryfikacji dostępności w serwisach internetowych utworów lub innych przedmiotów objętych ochroną prawnoautorską (zasady filtrowania i moderowania treści przez administratorów serwisów internetowych), w szczególności poprzez wykorzystanie odpowiednich narzędzi technicznych (np. algorytmów), co będzie sprowadzać się do zastąpienia kontroli ex post[6] kontrolą prewencyjną – ex ante.
Głosowanie, które miało miejsce w PE 5.07.2018 r. wbrew niektórym głosom
w środkach masowego przekazu, w szczególności w nagłówkach poszczególnych publikacji prasowych, nie przesądziło o odrzuceniu projektu lub zakończeniu nad nim prac[9].
Poniżej Instytut Ordo Iuris prezentuje, jak wyglądają dalsze potencjalne scenariusze rozwoju wydarzeń oraz przedstawi uwagi dotyczące dwóch najbardziej kontrowersyjnych przepisów projektu dyrektywy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Europejską oraz
w brzmieniu zaproponowanym w projekcie rezolucji ustawodawczej przez Komisję Prawną Parlamentu Europejskiego (JURI).
Pomimo tego, że projekt dyrektywy po poprawkach zaproponowanych przez JURI, zdawał się ograniczać radykalne pomysły Komisji Europejskiej oraz ich wpływ na internautów korzystających z sieci w celach niekomercyjnych, to najpewniejszym sposobem zabezpieczenia Internautów przed skutkami nowych regulacji byłoby odrzucenie w całości projektu dyrektywy.
W swojej petycji do posłów do Parlamentu Europejskiego namawia do odrzucenia na wrześniowej sesji PE w całości projektu dyrektywy w pierwszym czytaniu oraz nieodsyłanie projektu dyrektywy do ponownego rozpatrzenia przez komisję JURI. Zakończy to etap rozważań oraz wykładni niejasnych przepisów projektu Dyrektywy, na której przyjęciu najbardziej zależy dużym koncernom medialnym z Europy Zachodniej i która mogłyby skutkować przyjęciem w Państwach Członkowskich regulacji ograniczającej aktualny poziom swobód w Internecie.
- Dalsze losy projektu w związku z odrzuceniem przez PE skierowania projektu do międzyinstytucjonalnych negocjacji
Wcześniej w głosowaniu imiennym w komisji JURI, stosunkiem głosów 14 „za”, przy 9 „przeciwko” oraz 2 wstrzymujących się, JURI zadecydowała o przyjęciu sprawozdania ustawodawczego[11].
Z polskich europarlamentarzystów – członków JURI za przyjęciem sprawozdania głosował Tadeusz Zwiefka reprezentujący Europejską Partię Ludową i Platformę Obywatelską, przeciwko przyjęciu sprawozdania była z kolei Lidia Joanna Geringer de Oedenberg z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów
i Demokratów.
Analizując etapy tzw. zwykłej procedury ustawodawczej, w ramach której instytucje Unii Europejskiej przyjmują m.in. dyrektywy i rozporządzenia, należy sięgnąć do:
- art. 289, 294 oraz 297 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (wersja skonsolidowana: 2016/C 202/1)[12] (dalej TFUE) oraz
- art. 37-78e Regulaminu Parlamentu Europejskiego[13].
Po odrzuceniu przez europosłów sprawozdania komisji JURI, a tym samym uniemożliwieniu skierowania projektu dyrektywy do negocjacji międzyinstytucjonalnych, zastosowanie znajduje art. 69c ust. 3 regulaminu PE, który przewiduje w takiej sytuacji, że projekt aktu ustawodawczego i sprawozdanie właściwej komisji są zapisywane w porządku obrad następnego miesięcznego posiedzenia plenarnego (sesja PE w dn. 10-13.09.2018 r.; głosowanie / głosowania ws. projektu dyrektywy przewidziano na 12.09.2018 r.[14]), a Przewodniczący określa termin składania poprawek. Najbliższe posiedzenie odbędzie się we wrześniu i to na nim ważą się dalsze losy projektu dyrektywy. Wskazana procedura jest o tyle istotna, że aktualnie grupy polityczne w PE, właściwe komisje PE oraz posłowie do Parlamentu Europejskiego mogą złożyć wniosek o odrzucenie projektu dyrektywy w całości[15].
Dalsze etapy prac nad projektem dyrektywy, w ramach zwykłej procedury ustawodawczej, mogą, w zależności od kolejnych rozstrzygnięć, przedstawiać się następująco:
- głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu dyrektywy w pierwszym czytaniu (jeśli taki wniosek zostanie zgłoszony i o co zabiega w swojej petycji Ordo Iuris[16]).
- Odrzucenie projektu w całości większością głosów może mieć różne konsekwencje:
- Przewodniczący PE zwraca się do Komisji Europejskiej o wycofanie wniosku. Jeśli Komisja wycofa ten projekt, Przewodniczący wydaje oświadczenie o zakończeniu procedury[17].
- Jeśli Komisja nie wycofa tego projektu, Przewodniczący ogłasza, iż pierwsze czytanie w Parlamencie zostało zakończone, chyba że na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy właściwej komisji bądź danej grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg[18] Parlament postanowi odesłać sprawę do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia.
- Głosowanie nad poprawkami do projektu (w przypadku gdy większości nie uzyska wniosek o odrzucenie projektu dyrektywy w całości). Wcześniej – przed głosowaniem nad poprawkami na posiedzeniu plenarnym PE – Przewodniczący PE może wystąpić do Komisji o przedstawienie jej stanowiska oraz do Rady o przekazanie uwag.
- Po przeprowadzeniu głosowania nad poprawkami Parlament głosuje nad całym projektem aktu ustawodawczego z ewentualnymi zmianami.
- Jeżeli projekt dyrektywy z ewentualnymi zmianami zostanie przyjęty,
- Przewodniczący ogłasza, że pierwsze czytanie zostało zakończone, chyba że
- Parlament na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy komisji właściwej, grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg (38 posłów) postanowi odesłać sprawę do komisji właściwej
w celu przeprowadzenia negocjacji międzyinstytucjonalnych zgodnie z art. 59a i 69f Regulaminu PE. - Jeżeli cały projekt dyrektywy z ewentualnymi zmianami nie uzyska większości oddanych głosów,
- Przewodniczący ogłasza, że pierwsze czytanie zostało zakończone, chyba że
- Parlament na wniosek przewodniczącego lub sprawozdawcy właściwej komisji, grupy politycznej lub posłów w liczbie stanowiącej co najmniej niski próg postanowi odesłać sprawę do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia.
- W przypadku przyjęcia w głosowaniu projektu dyrektywy oraz nieodesłania sprawy do właściwej komisji do ponownego rozpatrzenia w celu przeprowadzenia negocjacji międzyinstytucjonalnych Przewodniczący przekazuje Radzie i Komisji tekst rezolucji ustawodawczej.
- Jeżeli Rada zatwierdzi stanowisko Parlamentu Europejskiego, projektowany akt zostaje przyjęty w brzmieniu, które odpowiada stanowisku Parlamentu Europejskiego[19].
- Jeżeli Rada nie zatwierdzi stanowiska Parlamentu Europejskiego, przyjmuje własne stanowisko w pierwszym czytaniu i przekazuje je Parlamentowi Europejskiemu[20].
- Następstwem przyjęcia przez Radę własnego stanowiska jest tzw. drugie czytanie w PE. Jeżeli w terminie trzech miesięcy od tego przekazania stanowiska przez Radę Parlament Europejski:
b) odrzuci, większością głosów wchodzących w jego skład członków, stanowisko Rady w pierwszym czytaniu, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty;
c) zaproponuje większością głosów wchodzących w jego skład członków poprawki do stanowiska Radyw pierwszym czytaniu, zmieniony w ten sposób tekst jest przekazywany Radzie i Komisji, która wydaje opinię w przedmiocie tych poprawek.
- W przypadku zaproponowania poprawek do stanowiska Rady o dalszej procedurze stanowi art. 294 ust. 7 TFUE, zgodnie z którym Rada w terminie trzech miesięcy od otrzymania poprawek Parlamentu Europejskiego, stanowiąc większością kwalifikowaną[21] może:
b) nie przyjąć wszystkich poprawek – w tym wypadku przewodniczący Rady
w porozumieniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego zwołuje komitet pojednawczy[22] w terminie sześciu tygodni.
- W przypadku powołania komitetu pojednawczego, Komisja uczestniczy w pracach komitetu pojednawczego i podejmuje wszelkie niezbędne inicjatywy na rzecz zbliżenia stanowisk Parlamentu Europejskiego i Rady;
- Jeżeli w terminie sześciu tygodni od jego zwołania komitet pojednawczy nie zatwierdzi wspólnego projektu, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty;
- Zgodnie z art. 294 ust. 13 TFUE jeżeli w tym terminie komitet pojednawczy zatwierdzi wspólny projekt, Parlament Europejski i Rada dysponują terminem sześciu tygodni od tego zatwierdzenia na przyjęcie danego aktu zgodnie z tym projektem, przy czym Parlament Europejski stanowi większością oddanych głosów, a Rada – większością kwalifikowaną. Jeżeli nie uczynią tego, proponowany akt uważa się za nieprzyjęty.
- Kontrowersyjne przepisy projektu dyrektywy
- Art. 11 – „podatek od linków”
- Brzmienie art. 11 w kształcie zaproponowanym przez Komisję (Europejską)
- Art. 11 – „podatek od linków”
O jakie dokładnie uprawnienia chodzi ?
Art. 2 dyrektywy 2001/29/WE odnosi się do tzw. prawa do zwielokrotniania utworu, przez które Komisja rozumie „wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania bezpośredniego lub pośredniego, tymczasowego lub stałego zwielokrotniania utworu, przy wykorzystaniu wszelkich środków i w jakiejkolwiek formie, w całości lub częściowo[24]”.
Art. 3 ust. 2 dyrektywy 2001/29/WE, stanowi kolei o wyłącznym prawie do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek podawanie do publicznej wiadomości utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie.
Celem projektowanego art. 11 jest przyznanie wydawcom publikacji prasowych podobnych praw, jakie na mocy dyrektywy 2001/29/WE mieli: autorzy, artyści wykonawcy, producenci fonogramów, producenci pierwszych utrwaleń filmów, a także organizacje radiowe
i telewizyjne, przy czym wydawcy publikacji prasowych w odniesieniu do cyfrowych sposobów korzystania z ich publikacji prasowych, zgodnie z projektem dyrektywy powinni mieć:
- wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania bezpośredniego lub pośredniego, tymczasowego lub stałego zwielokrotniania utworu, przy wykorzystaniu wszelkich środków i w jakiejkolwiek formie, w całości lub częściowo;
- wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek podawanie do publicznej wiadomości utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu
i czasie.
- Brzmienie art. 11 przy uwzględnieniu poprawek przedstawionych
w sprawozdaniu Komisji Prawnej z 29.06.2018 r.[25]
Szereg z nich dotyczy najbardziej kontrowersyjnych – zarówno art. 11, art. 13, jak również poszczególnych motywów preambuły dyrektywy, które będą miały wpływ na wykładnię jej wszystkich przepisów. Zaproponowane przez JURI zmiany do art. 11 (zaznaczono pogrubieniem), nad których przyjęciem bądź odrzuceniem będą głosować posłowie do PE
w przypadku nieodrzucenia projektu dyrektywy w całości, dotyczą:
- wprowadzenia nowego brzmienia ust. 1 i ust. 4, a także
- dodanie całkowicie nowych ustępów: ust. 1a, ust. 3a i ust. 4a.
„ust. 1a Prawa, o których mowa w ust. 1, nie uniemożliwiają prywatnego
i niekomercyjnego korzystania z publikacji prasowych przez użytkowników indywidualnych”.
„ust. 2a. Prawa, o których mowa w ust. 1, nie obejmują czynności linkowania”.
„ust. 4. Prawa, o których mowa w ust. 1, wygasają 20 lat po opublikowaniu danej publikacji prasowej. Termin ten liczy się od dnia pierwszego stycznia roku następującego po dacie opublikowania.
Prawo, o którym mowa w ust. 1, nie ma mocy wstecznej”.
„ust. 4a. Państwa członkowskie dopilnowują, aby autorzy otrzymywali odpowiednią część dodatkowych przychodów uzyskiwanych przez wydawców prasowych za korzystanie z danej publikacji prasowej przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego.”
Zgodnie więc z poprawkami proponowanymi przez JURI:
- obowiązek zapłaty wynagrodzenia z tytułu cyfrowych sposobów korzystania
z publikacji prasowych ma dotyczyć jedynie dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, a nie wszystkich internautów; - proponuje się wprowadzenie prawa do prywatnego i niekomercyjnego korzystania z publikacji prasowych przez użytkowników indywidualnych;
- tekst dyrektywy uwzględniający poprawki wprowadza wyraźne wyłączenie spod zakresu pojęcia „cyfrowego sposobu korzystania z publikacji prasowej” czynności linkowania do treści objętych prawami pokrewnymi wydawców prasy;
- wydawcy prasy powinni „podzielić się” z autorami treści odpowiednią częścią dodatkowych przychodów uzyskiwanych przez nich za korzystanie z danej publikacji prasowej przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego.
- Wykładnia art. 11 w brzmieniu zaproponowanym w sprawozdaniu JURI
- Wydawca
- Publikacja prasowa
„utrwalenie zbioru utworów literackich o charakterze dziennikarskim, które może także obejmować inne utwory lub przedmioty objęte ochroną, i które stanowi odrębną całość
w ramach periodycznej lub regularnie aktualizowanej pod jednym tytułem publikacji, takiej jak gazeta lub czasopismo o tematyce ogólnej lub specjalistycznej, w celu dostarczenia informacji dotyczących wiadomości lub innej tematyki i publikowane w dowolnym medium z inicjatywy dostawcy usług, na jego odpowiedzialność i pod jego kontrolą”.
Pierwsza wątpliwość, która się rodzi przy dokonywaniu wykładni przepisów projektu dyrektywy to zagadnienie – czy zakresem pokrewnego prawa wydawcy publikacji prasowej objęte są również publikacje / utwory, które nie zostały utrwalone w gazecie lub czasopiśmie w formie papierowej – analogowej, a np. wyłącznie w formie elektronicznej (np. na informacyjnym portalu internetowym). Czy w ogóle możemy mówić o „gazecie” lub „czasopiśmie” w formie innej aniżeli papierowego wydania? Z odpowiedzią przychodzi motyw (33) projektu dyrektywy, który precyzuje że takie mogą obejmować np. gazety codzienne, tygodniki i miesięczniki o tematyce ogólnej lub specjalistycznej oraz internetowe serwisy informacyjne.
- Dostawca usług społeczeństwa informacyjnego
W projekcie dyrektywy nie zdefiniowano pojęcia „dostawcy usług społeczeństwa informacyjnego”, choć unijny legislator wielokrotnie się nim posługuje.
Z zaproponowanego przez JURI brzmienia art. 11 ust. 1 projektu dyrektywy wynika więc wprost, że warunkiem otrzymania uczciwego i proporcjonalnego wynagrodzenia przez wydawcę jest cyfrowe wykorzystanie jego publikacji prasowych jedynie przez dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, a nie wszystkich użytkowników sieci, niemniej brak definicji legalnej „dostawcy usług społeczeństwa informacyjnego” istnieje zagrożenie, że za takich dostawców będą uznawani np. osoby prowadzące fanpage na portalach społecznościowych, a nie tylko administratorzy tych portali.
- Art. 13 – „monitorowanie i filtrowanie treści”
Art. 13 projektu dyrektywy w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję Europejską spotkał się z dużą krytyką nie tylko społeczeństwa europejskiego, lecz również innych niż JURI komisji w Parlamencie Europejskim, m.in. Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, która w Opinii z 14.06.2017 r[28]. wskazała:
„Co do art. 13 (i odpowiadających mu motywów 37, 38 i 39) – sprawozdawczyni uważa, że obecne brzmienie jest niezgodne z systemem ograniczonej odpowiedzialności przewidzianym w dyrektywie 2000/31/WE (dyrektywa w sprawie handlu elektronicznego), który to akt prawny okazał się niezwykle korzystny dla rynku wewnętrznego w sferze cyfrowej. Sprawozdawczyni zdecydowanie popiera pogląd, iż należy zaradzić nierównowadze
w rozkładzie wartości, oraz podkreśla, że dostawcy usług online powinni przekazywać twórcom i podmiotom praw uczciwą i wyważoną rekompensatę za korzystanie z ich utworów. Jednakże należy to osiągnąć bez negatywnego wpływu na gospodarkę cyfrową lub swobody internetowe konsumentów. Obecne brzmienie art. 13 nie spełnia tego założenia. Rygorystyczne wymogi określone w tym artykule mogłyby stanowić przeszkodę we wchodzeniu na rynek nowych i powstających przedsiębiorstw. Przy tym dotyczy on konkretnych technologii i rynek mógłby zareagować po prostu przez zmianę procesów technicznych lub ukształtowanie nowych modeli biznesowych, które nie poddają się określonej w ten sposób kategoryzacji. Stosowanie filtrowania potencjalnie szkodzi interesom użytkowników, gdyż treści chronione prawem autorskim można wykorzystywać na wiele legalnych sposobów, których technologie filtrowania często nie mogą uwzględnić z powodu niedostatecznego zaawansowania”.
W kontekście powyższego pozytywnie należy ocenić poprawki proponowane przez poszczególne komisje PE do projektu dyrektywy przygotowanego przez Komisję Europejską, jednocześnie uznając pierwotny tekst projektu dyrektywy, jak również poprawki JURI za niewystarczające.
W swoim sprawozdaniu JURI zaproponowała m.in.:
doprecyzowanie motywu (38) ust. 3 dyrektywy poprzez:
- dookreślenie, że obowiązek przyjęcia odpowiednich i proporcjonalnych środków zapewniających ochronę utworów lub innych przedmiotów objętych ochroną powinien dotyczyć jedynie takich dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, którzy aktywnie i bezpośrednio uczestniczą w umożliwianiu użytkownikom zamieszczania i udostępniania utworów oraz ich popularyzowania utworów wśród odbiorców.
- Doprecyzowanie, że środki powinny być zgodne z Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej inie powinny nakładać na dostawców usług społeczeństwa informacyjnego ogólnego obowiązku monitorowania informacji przekazywanych lub przechowywanych przez nich zgodnie z art. 15 dyrektywy 2000/31/WE[29].
- zmiany brzmienia ust. 1-3; oraz
- dodanie ust. 1a i ust. 2a.
W zaproponowanym art. 13 ust. 1a JURI proponuje z kolei wprowadzenie obowiązku współpracy pomiędzy podmiotami praw i dostawcami usług społeczeństwa informacyjnego. Zgodnie z poprawką nr 70 projektu rezolucji ustawodawczej PE podmioty praw będą zobowiązane wskazywać dostawcom usług społeczeństwa informacyjnego należycie zidentyfikowane utwory lub inne przedmioty objęte ochroną, do których przysługują im prawa autorskie. Dotychczas generalny obowiązek monitorowania i filtrowania treści miał dotyczyć całości zasobów ex ante i bez jakiejkolwiek pomocy ze strony podmiotów, którym przysługiwać mają pokrewne prawa wydawców prasy. Z takim obowiązkiem podmiotów praw skorelowany ma być obowiązek dostawców usług społeczeństwa informacyjnego polegający na powiadamianiu podmiotów praw o zastosowanych środkach i prawidłowości ich funkcjonowania, a także – w stosownych przypadkach – okresowym przedstawianiu sprawozdanie na temat korzystania z utworów i innych przedmiotów objętych ochroną[30].
Zaproponowany art. 13 ust. 2a projektu dyrektywy przewiduje, że Państwa członkowskie zapewniają, by użytkownicy mieli dostęp do sądu lub innego właściwego organu w celu dochodzenia ich praw użytkowania na mocy wyjątku lub ograniczenia i odwołania się od wszelkich środków ograniczających, uzgodnionych na podstawie ust. 3.
W art. 13 ust. 3 projektu dyrektywy po poprawkach uwzględniono z kolei udział przedstawicieli użytkowników w trakcie dialogu zainteresowanych stron w celu określenia najlepszych praktyk w zakresie stosowania ust. 1.
- Stanowisko Ordo Iuris nt. zaproponowanych poprawek do projektu dyrektywy ograniczających zakres praw pokrewnych Wydawcy
z poprawką zaproponowaną przez JURI (propozycja wprowadzenia ust. 2a do art. 11), nie obejmują czynności linkowania. Kolejną pozytywną zmianą, w stosunku do treści projektu dyrektywy zaproponowanego przez Komisję, jest proponowana przez JURI poprawka, zgodnie z którą pokrewne prawa autorskie nie będą miały mocy wstecznej[31]. Dodatkowo zgodnie
z poprawką nr 26[32], dotyczącą motywu (34) projektu dyrektywy, do wspomnianej jednostki JURI proponuje dodanie przepisu, że:
„Prawa przyznane na mocy niniejszej dyrektywy nie naruszają praw autorskich i nie mają zastosowania do zgodnego z prawem wykorzystywania publikacji prasowych przez indywidualnych użytkowników działających jako osoby prywatne w celach niehandlowych. Ochrona publikacji prasowych na mocy niniejszej dyrektywy powinna mieć zastosowanie do treści generowanych automatycznie w drodze czynności linkowania publikacji prasowej,
z zastrzeżeniem uzasadnionego wykorzystania cytatów”.
Pozytywnie należy również ocenić propozycję dodania do art. 11 ust. 4a, który umożliwi czerpanie korzyści finansowych nie tylko przez wydawców, lecz również przez autorów utworów objętych pokrewnymi prawami autorskimi wydawców.
Dokonując całościowej oceny art. 11 projektu dyrektywy, po poprawkach zaproponowanych przez JURI, należy dojść do konstatacji, że gros wątpliwości, przeciwko którym protestowali internauci w Unii Europejskiej została rozwiana, a prawa internautów linkujących dane treści albo wykorzystujących dane treści w celach niekomercyjnych zostały zachowane. Niestety należy pamiętać, że w toku dalszych prac nad projektem dyrektywy jej przepisy mogą ulec znaczącym modyfikacjom, które wypaczą brzmienie tekst dyrektywy.
Również poprawki do art. 13 wprowadzającego mechanizmy filtrowania i monitorowania treści należy ocenić pozytywnie – w toku prac w JURI zaproponowała modyfikację pierwotnego brzmienia art. 13 w ten sposób, że:
- na wydawców prasy nałożono obowiązek współpracy z dostawcami usług społeczeństwa informacyjnego;
- obowiązek wskazywania przez wydawców prasy treści objętych prawami autorskimi do celów dalszego monitorowania i filtrowania;
- wprowadzenie mechanizmu sądowej ochrony praw użytkowników;
- wprowadzenie zasady, że narzędzia przewidziane w art. 13 nie powinny nakładać na dostawców usług społeczeństwa informacyjnego ogólnego obowiązku monitorowania informacji przekazywanych lub przechowywanych przez nich zgodnie z art. 15 dyrektywy 2000/31/WE.
- dość skomplikowaną procedurę przyjmowania wtórnych aktów prawnych[33] w Unii Europejskiej (zwykła procedura ustawodawcza),
- brak pewności, czy proponowane poprawki do projektu dyrektywy zostaną przyjęte przez posłów do PE,
- ryzyko, że na dalszym etapie procedury legislacyjnej oraz „powrotach” do komisji PE lub na etapie procedowania projektu przez Radę (UE), projekt dyrektywy przyjmie kształt zbliżony do pierwotnego tekstu proponowanego przez Komisję Europejską,
w celach niekomercyjnych.
W istocie spór dotyczący celowości poszczególnych przepisów Dyrektywy jest sporem pomiędzy grupami korporacji reprezentującymi przeciwstawne interesy. Z jednej strony – dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, takich jak np. Google, Facebook etc., z drugiej zaś europejskich korporacji medialnych.
Choć projekt dyrektywy po poprawkach JURI zdaje się wychodzić naprzeciw wątpliwościom Internautów, ze względu na istotne prawdopodobieństwo jego znacznych modyfikacji na dalszych etapach zwykłej procedury ustawodawczej, rekomendujemy odrzucenie projektu dyrektywy w całości na wrześniowej sesji PE oraz definitywne zakończenie procedury poprzez niekierowanie aktu do dalszych prac w komisji[34].
Autor: adw. Tomasz Piotr Chudzinski
z obiegu internetowego strony pochodzące od innych wydawców, chyba że ci zgodzili się na ich bezpłatne wykorzystanie. Regulacje niemieckie doprowadziły do spadku ruchu, a co za tym idzie – zmniejszeniu wpływów wydawców z reklam, na stronach internetowych wydawców, którzy nie zdecydowali się na udzielenie bezpłatnych licencji albo do udzielenia bezpłatnych licencji serwisom agregującym treści – co nie przełożyło się na jakikolwiek wzrost dochodów wydawców.
b) dla artystów wykonawców — w odniesieniu do utrwaleń ich przedstawień;
c) dla producentów fonogramów — w odniesieniu do ich fonogramów;
d) dla producentów pierwszych utrwaleń filmów — w odniesieniu do oryginału i kopii ich filmów;
e) dla organizacji radiowych i telewizyjnych — w odniesieniu do utrwaleń ich programów, niezależnie od tego, czy te programy transmitowane są przewodowo lub bezprzewodowo, włączając drogę kablową lub satelitarną
b) dla producentów fonogramów — w odnies
Stażowe