Dariusz Michalczewski nieprawmocnie skazany za pobicie żony na... niewielką grzywnę

Bokser wypił za dużo i rozpoczął sprzeczkę z żoną Barbarą.
Kobieta pocięła mu dowód osobisty, Michaczelwski rzucił w szybę dziadkiem do orzechów. Przerażona małżonka boksera wezwała służby mundurowe i powiedziała im, że nęca się nad nią od lat. Sportowca zatrzymano.
Jednak Barbara szybko wycofała zeznania. Natomiast sprawa trafiła do sądu, a ten skazał Michalczewskiego na karę grzywny 3 tys. zł.
Pięściarz podkreślał, że nie podniósł ręki na małżonkę. Sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. Wczoraj Sąd Rejonowy Gdańsk Północ stwierdził, że Michalewczski jest winny i podtrzymał wyrok. Ale nie jest on jeszcze prawomocny.
– To jakiś absurd, zostałem skazany za coś, czego nie zrobiłem – powiedział po rozprawie bokser.
Źródło: fakt.pl
GT/k