[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Jeszcze jedna „prawda ekranu”

Reżyser Stanisław Bareia karykaturujący czasy PRL, w filmie „Miś” wyjaśniał, że mamy „prawdę czasu”, faktyczną prawdę, ale jest też „prawda ekranu”, propagandowa, fałszywa, którą ma kreować film.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Jeszcze jedna „prawda ekranu”
/ pexels.com
Mieszkamy z żoną w małej podwarszawskiej miejscowości. Jest w niej wiele drzew i wśród takich drzew stoi kościół. Pamiętamy dobrze jak z wielkim trudem, w czasach PRL, nieżyjący dziś nasz proboszcz budował ten kościół (msze św. były odprawiane w małym baraczku, w którym też braliśmy z żoną ślub). Dziś w każdą niedzielę idziemy na mszę do naszego kościoła w którym spotkamy obecnego proboszcza. Przyszedł do nas z seminarium, gdzie był wykładowcą i wychowawcą, potrafi powiedzieć mądre i poruszające kazanie. Jest też bardzo sprawnym i dobrze zorganizowanym administratorem – żona sekretarzuje radzie parafialnej, ja zwykle przepisuje „na czysto” protokoły z posiedzeń rady mogę więc przekonać się jakie sprawy są załatwiane i na co idą pieniądze zbierane na tacę.

Proboszcz często zaprasza ciekawych ludzi. Ostatnio był u nas były żołnierz zawodowy WP, który będąc na Bliskim Wschodzie poruszony dolą syryjskich dzieci odszedł z wojska założył fundację i zbiera środki dzięki którym pomaga potrzebującym – po jednej z mszy mówił o tym do nas, wielu wzruszył, dostał wielkie brawa, sypnęliśmy groszem.  

Co pewien czas odwiedzają nas misjonarze, zakonnice, zakonnicy, księża, posługujący na misjach w krajach afrykańskich. Mówią nam o swojej działalności prosząc o modlitwę i wsparcie materialne bowiem trzeba gdzieś wybudować szkołę, studnię, lub tylko zapewnić wyżywienie dzieciom przebywającym w domu opieki. Zbieramy pieniądze i wiem, że dzięki nim powstała co najmniej jedna szkoła i zbudowano kilka studzien. Pamiętam radość jednej z misjonarek, gdy powiedziała nam zebranym w kościele, że dzięki naszym pieniądzom dzieci z "jej" domu opieki w Kamerunie będą miały co jeść przez pół roku.

Jeden z naszych parafian sam organizuje akcje pomagania w Afryce, ostatnio przywiózł na leczenie chłopca z ciężką wadą (nie mógł chodzić). Zbieraliśmy w parafii środki na operację, utrzymanie chłopca i jego matki. I oglądaliśmy radość i na małej czarnej buzi chłopca oraz wdzięczność jego matki, gdy leczenie zakończyło się pełnym sukcesem i oboje wracali do domu, do Afryki.

Czasem w naszym kościele odprawia mszę czarnoskóry kapłan, który przyjechał na studia w Polsce. Mówi już dość dobrze po polsku i powiedział nam, że zakochał się w Polsce, a Polacy są przyjaznymi,  wspaniałymi ludźmi.  

Przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy odwiedza nasz kościół dwoje śpiewaków operowych z Tarnopola. Ukraińcy piękną polszczyzną i świetnymi głosami w czasie nabożeństw śpiewają kalendy, są też ich koncerty w naszym kościele.

W każde wakacje odwiedza nas polski ksiądz z Białorusi, odprawia u nas mszę św. i zbiera pieniądze na remont kościoła, w którym pełni swoją posługę na Wschodzie.

Wraz z proboszczem posługuje kilku księży, jeden starszy, piszący wiersze, kilku młodych, przychodzących do naszej parafii na praktykę. Są to bez wyjątku kapłani oddani Bogu, traktujący bardzo poważnie swoje powołanie i nas wiernych, przychodzących do kościoła, do spowiedzi, szukających też duchowego wsparcia.  Byłem zaskoczony mądrością i głębią myśli spowiadającego mnie młodego księdza.  Powiedziałem nawet żonie, że skoro są tacy księża, to można być spokojnym o przyszłość Kościoła w Polsce.

Powiem trochę górnolotnie, że wiara w Boga, cześć dla Matki Bożej Wspomożenia Wiernych i miłość do naszej Ojczyzny wypełniają nasz kościół i temu służą nasi kapłani.

Reżyser Wojciech Smarzowski nakręcił film „Kler”.  Mówią jego twórcy: "Nasz film to wizja artystyczna oparta na wielu prawdziwych wydarzeniach, sytuacjach, które miały miejsce gdzieś i kiedyś. To niezwykle poruszająca, ale równocześnie prawdziwa historia."  Wiemy z licznych wypowiedzi na temat filmu, że te „prawdziwe wydarzenia” są mało chwalebne, a film pokazuje zło pleniące się wśród duchownych.

Wojciech Smarzowski deklaruje, że jest ateistą, bezbożnikiem. Słyszę ze strony ludzi tak jak on, nie wierzących w Boga, że film Smarzowskiego pokazuje prawdę o polskim kościele.  

Co więc jest tą prawdą – moje spojrzenie człowieka wierzącego, uczestniczącego w życiu parafii, czy spojrzenie kogoś pozbawionego wiary w Boga, który widzi tylko z zewnątrz budynek kościoła przejeżdżając obok niego samochodem?

Jeden z biskupów wypowiadając się w związku z filmem „Kler” powiedział, że ludzie są grzeszni i zdarza się, że grzeszą kapłani. Powstaje jednak pytanie czy w Kościele to grzech dominuje i o nim stanowi, czy też dobro jakie widzimy chociażby  w postawach takich ludzi Kościoła jak święci Maksymiliana Kolbe i Jan Paweł, Błogosławiony Jerzy Popiełuszko, Sługa Boży Stefan Wyszyński. Dlatego zanim postawimy kwantyfikator ogólny oznaczający, że grzeszne zło  jest prawdziwe dla całego Kościoła zastanówmy się, czy to jednak nie jest tylko wyjątek, coś obcego dla Kościoła, rodzaj dywersji, która ma osłabić wpływ nauki Kościoła na ludzi.

Jest jeszcze inny aspekt ataków na Kościół katolicki w Polsce. Mówi Aleksander  Dugin, nazywany ideologiem Putina: „Trzeba rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie. Katolicyzm nie może być wchłonięty przez naszą tradycję, chyba że zostanie głęboko przeorientowany w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim”.

Rosyjski strateg w katolicyzmie Polaków upatruję główną przeszkodę w planach opanowania Polski utrudniającą budowę imperium eurazjatyckiego „od Władywostoku do Lizbony”.  Warto chyba o tym pamiętać zanim zacznie się przyklaskiwać wszystkim twierdzącym, że zło opanowało Kościół w Polsce. I warto chyba dostrzec jaka jest prawda, a nie bezmyślnie powtarzany fałsz.

Reżyser Stanisław Bareia karykaturujący czasy PRL, w filmie „Miś” wyjaśniał, że mamy „prawdę czasu”, faktyczną prawdę, ale jest też „prawda ekranu”, propagandowa, fałszywa, którą ma kreować film. Było to nawiązanie do słów Lenina, przywódcy bolszewickich zbrodniarzy, który posługiwał się filmowym fałszem w propagowaniu komunizmu i dlatego uważał, że: "Film jest najważniejszą ze sztuk".  Odnoszę wrażenie, że to leninowskie przesłanie kołacze się głowach części filmowców i dlatego co pewien czas na ekranach polskich kin pojawia się kolejna „prawda ekranu” .

A swoją drogą ciekawe, że tropiący zło wśród duchownych i twierdzący, że w ten sposób chcą Kościół naprawiać to ludzie nie uczestniczący w życiu wspólnot kościelnych, a nawet nie wierzacy w Boga. 

 

POLECANE
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

Umowa między UE a Ukrainą. Fatalna informacja dla Polski z ostatniej chwili
Umowa między UE a Ukrainą. "Fatalna informacja dla Polski"

Europosłowie PiS skrytykowali we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli nową umowę handlową między Unią Europejską a Ukrainą, której wynegocjowanie ogłosiła w poniedziałek Komisja Europejska. Wracamy do liberalizacji handlu. To jest fatalna informacja - powiedział eurodeputowany Waldemar Buda.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Już w połowie lipca we Wrocławiu rozpocznie się długo zapowiadany remont jednej z najbardziej uczęszczanych ulic w mieście - ul. Powstańców Śląskich. Prace modernizacyjne wystartują 14 lipca i potrwają około sześciu miesięcy. Zmiana organizacji ruchu wejdzie w życie dzień wcześniej.

Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III zerwał z ważną tradycją Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III zerwał z ważną tradycją

Po ponad 150 latach służby królewski pociąg Royal Train przejdzie do historii. Pałac Buckingham ogłosił, że symbol brytyjskiej monarchii przestanie być używany i trafi do muzeum. Decyzję zatwierdził król Karol III, dla którego priorytetem stało się cięcie kosztów i modernizacja funkcjonowania rodziny królewskiej.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Jeszcze jedna „prawda ekranu”

Reżyser Stanisław Bareia karykaturujący czasy PRL, w filmie „Miś” wyjaśniał, że mamy „prawdę czasu”, faktyczną prawdę, ale jest też „prawda ekranu”, propagandowa, fałszywa, którą ma kreować film.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Jeszcze jedna „prawda ekranu”
/ pexels.com
Mieszkamy z żoną w małej podwarszawskiej miejscowości. Jest w niej wiele drzew i wśród takich drzew stoi kościół. Pamiętamy dobrze jak z wielkim trudem, w czasach PRL, nieżyjący dziś nasz proboszcz budował ten kościół (msze św. były odprawiane w małym baraczku, w którym też braliśmy z żoną ślub). Dziś w każdą niedzielę idziemy na mszę do naszego kościoła w którym spotkamy obecnego proboszcza. Przyszedł do nas z seminarium, gdzie był wykładowcą i wychowawcą, potrafi powiedzieć mądre i poruszające kazanie. Jest też bardzo sprawnym i dobrze zorganizowanym administratorem – żona sekretarzuje radzie parafialnej, ja zwykle przepisuje „na czysto” protokoły z posiedzeń rady mogę więc przekonać się jakie sprawy są załatwiane i na co idą pieniądze zbierane na tacę.

Proboszcz często zaprasza ciekawych ludzi. Ostatnio był u nas były żołnierz zawodowy WP, który będąc na Bliskim Wschodzie poruszony dolą syryjskich dzieci odszedł z wojska założył fundację i zbiera środki dzięki którym pomaga potrzebującym – po jednej z mszy mówił o tym do nas, wielu wzruszył, dostał wielkie brawa, sypnęliśmy groszem.  

Co pewien czas odwiedzają nas misjonarze, zakonnice, zakonnicy, księża, posługujący na misjach w krajach afrykańskich. Mówią nam o swojej działalności prosząc o modlitwę i wsparcie materialne bowiem trzeba gdzieś wybudować szkołę, studnię, lub tylko zapewnić wyżywienie dzieciom przebywającym w domu opieki. Zbieramy pieniądze i wiem, że dzięki nim powstała co najmniej jedna szkoła i zbudowano kilka studzien. Pamiętam radość jednej z misjonarek, gdy powiedziała nam zebranym w kościele, że dzięki naszym pieniądzom dzieci z "jej" domu opieki w Kamerunie będą miały co jeść przez pół roku.

Jeden z naszych parafian sam organizuje akcje pomagania w Afryce, ostatnio przywiózł na leczenie chłopca z ciężką wadą (nie mógł chodzić). Zbieraliśmy w parafii środki na operację, utrzymanie chłopca i jego matki. I oglądaliśmy radość i na małej czarnej buzi chłopca oraz wdzięczność jego matki, gdy leczenie zakończyło się pełnym sukcesem i oboje wracali do domu, do Afryki.

Czasem w naszym kościele odprawia mszę czarnoskóry kapłan, który przyjechał na studia w Polsce. Mówi już dość dobrze po polsku i powiedział nam, że zakochał się w Polsce, a Polacy są przyjaznymi,  wspaniałymi ludźmi.  

Przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy odwiedza nasz kościół dwoje śpiewaków operowych z Tarnopola. Ukraińcy piękną polszczyzną i świetnymi głosami w czasie nabożeństw śpiewają kalendy, są też ich koncerty w naszym kościele.

W każde wakacje odwiedza nas polski ksiądz z Białorusi, odprawia u nas mszę św. i zbiera pieniądze na remont kościoła, w którym pełni swoją posługę na Wschodzie.

Wraz z proboszczem posługuje kilku księży, jeden starszy, piszący wiersze, kilku młodych, przychodzących do naszej parafii na praktykę. Są to bez wyjątku kapłani oddani Bogu, traktujący bardzo poważnie swoje powołanie i nas wiernych, przychodzących do kościoła, do spowiedzi, szukających też duchowego wsparcia.  Byłem zaskoczony mądrością i głębią myśli spowiadającego mnie młodego księdza.  Powiedziałem nawet żonie, że skoro są tacy księża, to można być spokojnym o przyszłość Kościoła w Polsce.

Powiem trochę górnolotnie, że wiara w Boga, cześć dla Matki Bożej Wspomożenia Wiernych i miłość do naszej Ojczyzny wypełniają nasz kościół i temu służą nasi kapłani.

Reżyser Wojciech Smarzowski nakręcił film „Kler”.  Mówią jego twórcy: "Nasz film to wizja artystyczna oparta na wielu prawdziwych wydarzeniach, sytuacjach, które miały miejsce gdzieś i kiedyś. To niezwykle poruszająca, ale równocześnie prawdziwa historia."  Wiemy z licznych wypowiedzi na temat filmu, że te „prawdziwe wydarzenia” są mało chwalebne, a film pokazuje zło pleniące się wśród duchownych.

Wojciech Smarzowski deklaruje, że jest ateistą, bezbożnikiem. Słyszę ze strony ludzi tak jak on, nie wierzących w Boga, że film Smarzowskiego pokazuje prawdę o polskim kościele.  

Co więc jest tą prawdą – moje spojrzenie człowieka wierzącego, uczestniczącego w życiu parafii, czy spojrzenie kogoś pozbawionego wiary w Boga, który widzi tylko z zewnątrz budynek kościoła przejeżdżając obok niego samochodem?

Jeden z biskupów wypowiadając się w związku z filmem „Kler” powiedział, że ludzie są grzeszni i zdarza się, że grzeszą kapłani. Powstaje jednak pytanie czy w Kościele to grzech dominuje i o nim stanowi, czy też dobro jakie widzimy chociażby  w postawach takich ludzi Kościoła jak święci Maksymiliana Kolbe i Jan Paweł, Błogosławiony Jerzy Popiełuszko, Sługa Boży Stefan Wyszyński. Dlatego zanim postawimy kwantyfikator ogólny oznaczający, że grzeszne zło  jest prawdziwe dla całego Kościoła zastanówmy się, czy to jednak nie jest tylko wyjątek, coś obcego dla Kościoła, rodzaj dywersji, która ma osłabić wpływ nauki Kościoła na ludzi.

Jest jeszcze inny aspekt ataków na Kościół katolicki w Polsce. Mówi Aleksander  Dugin, nazywany ideologiem Putina: „Trzeba rozkładać katolicyzm od środka, wzmacniać polską masonerię, popierać rozkładowe ruchy świeckie, promować chrześcijaństwo heterodoksyjne i antypapieskie. Katolicyzm nie może być wchłonięty przez naszą tradycję, chyba że zostanie głęboko przeorientowany w kierunku nacjonalistycznym i antypapieskim”.

Rosyjski strateg w katolicyzmie Polaków upatruję główną przeszkodę w planach opanowania Polski utrudniającą budowę imperium eurazjatyckiego „od Władywostoku do Lizbony”.  Warto chyba o tym pamiętać zanim zacznie się przyklaskiwać wszystkim twierdzącym, że zło opanowało Kościół w Polsce. I warto chyba dostrzec jaka jest prawda, a nie bezmyślnie powtarzany fałsz.

Reżyser Stanisław Bareia karykaturujący czasy PRL, w filmie „Miś” wyjaśniał, że mamy „prawdę czasu”, faktyczną prawdę, ale jest też „prawda ekranu”, propagandowa, fałszywa, którą ma kreować film. Było to nawiązanie do słów Lenina, przywódcy bolszewickich zbrodniarzy, który posługiwał się filmowym fałszem w propagowaniu komunizmu i dlatego uważał, że: "Film jest najważniejszą ze sztuk".  Odnoszę wrażenie, że to leninowskie przesłanie kołacze się głowach części filmowców i dlatego co pewien czas na ekranach polskich kin pojawia się kolejna „prawda ekranu” .

A swoją drogą ciekawe, że tropiący zło wśród duchownych i twierdzący, że w ten sposób chcą Kościół naprawiać to ludzie nie uczestniczący w życiu wspólnot kościelnych, a nawet nie wierzacy w Boga. 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe