[komentarz] Kogo kompromituje "Afera taśmowa"? Morawieckiego, Tuska, czy może... Onet?

Gdy 2 października Onet opublikował "Taśmy Morawieckiego" przez polskie media przetoczyła się prawdziwa burza. Portal należący do Ringier Axel Springer opublikował nagrania, spisał fragment rozmowy i opakował całość w narrację "prawdziwej medialnej bomby", która - wnioskując z sensacyjnego tonu przekazywanych informacji - miała być poważnym "kłopotem" dla premiera Mateusza Morawieckiego, osłabiającym jego pozycję w partii, obniżającym wiarygodność wśród wyborców, a nawet (jak dobrze pójdzie!) prowadzącym do jego dymisji. Jednak czy ta armata faktycznie powinna być wycelowana w obecnego premiera?
 [komentarz] Kogo kompromituje "Afera taśmowa"? Morawieckiego, Tuska, czy może... Onet?
/ Krystian Maj, premier.gov.pl
Wątpliwości budzi fakt, że Onet skupił się w swojej publikacji na osobie Morawieckiego, próbując postawić go niekorzystnym świetle, a pominął inne, niezwykle istotne, czy wręcz szokujące fragmenty nagrania. W mojej ocenie te taśmy zdecydowanie mocniej uderzają w środowisko Platformy Obywatelskiej niż w osobę premiera Morawieckiego. Krzysztof Kilian, ówczesny prezes PGE opowiada bowiem takie historie o kulisach poprzedniej władzy, że włos się jeży na głowie. O tym natomiast Onet nie zająknął się ani słowem, skupiając się w swej publikacji głównie na rzekomym kupowaniu przez Morawieckiego nieruchomości "na słupa", na które, bagatela, dowodów nie ma - na taśmach nie wspomniano o tym ani słowa. Dlaczego więc skupiono się tylko na premierze?

Redaktorzy Onetu bronią się stwierdzeniem, że przecież udostępnili całe nagranie, a wolność dziennikarska polega na tym, że opisali to, co z ich punktu widzenia jest na taśmach najważniejsze. Próbuję uszanować ten pogląd. Sęk jednak w tym, że takie tłumaczenie przypomina mi mydlenie oczu - no bo kto, oprócz najbardziej dociekliwych dziennikarzy, będzie wsłuchiwał się w niemal 4-godzinną taśmę? Szybko odpowiem na to pytanie: udostępniona przez Onet na Youtubie cała taśma ma w tym momencie 500 wyświetleń. 500! To jest prawie nic. Mam wątpliwości, czy nawet dziennikarzom chce się tego słuchać. Natomiast o sprawie "umoczenia" Morawieckiego w jakieś "ciemne sprawy", "machlojki" dyskutuje cała Polska.

Do opinii publicznej idzie zatem przekaz mający dyskredytować Morawieckiego, a który pomija inne istotne wątki, ukazujące patologie w rządzie Donalda Tuska. Skoro Onet nie był w stanie, to my pomożemy pewne sprawy wyeksponować.
 

Kilian: Jest pytanie na Radzie Ministrów. Czy udzielono pomocy publicznej PLL LOT? Minister Skarbu odpowiada: Nie udzielono. Kończy się Rada Ministrów. No jest kryzys. (...) Co zrobić z tym Lotem. Siedzą, gadają. Nagle przychodzi ktoś tam do tego Donalda i mówi: właśnie parę dni temu Minister Skarbu podpisał i przelał gotówką czterysta milionów złotych tam do jakiejś spółki z Agencji Rozwoju Przemysłu, czy tam skądś do Lotu. Czterysta baniek.

Morawiecki: ... tak

Kilian: No więc Donald o mało zawału serca nie dostał. To co mówił o Budzanowskim nie do powtórzenia. Szczęśliwie było to bardzo późno w nocy, więc nie mogli go zawołać, bo by go chyba zabił. Następnego dnia się uspokoił, wszystko jest OK, to się jakoś rozjechało. A Donald jeszcze nie wie jednej rzeczy, o której ja wiem, że dzień po wzięciu tych 400 milionów złotych w PLL LOT wypłacono natychmiast premie, a dopiero w następnej kolejności ....

Matuszewska: Z tych 400 milionów...

Kilian: Zaspokojono roszczenia. Ale jeżeli ja o tym wiem, to znaczy że 500 osób o tym wie. Rozumiesz?

Morawiecki: (...) zawsze tak jest w tym kraju.


- słyszymy na taśmach. Szkoda, że według Onetu nie jest istotne by pokazać w swej publikacji, jak ówczesny premier Donald Tusk pilnował 400 mln złotych publicznych pieniędzy i jaką miał kontrolę nad tym, co się działo z tymi środkami po przekazaniu ich PLL LOT? 

Jedziemy dalej. 3 kwietnia 2013 roku Rosja poinformowała o powrocie do koncepcji gazociągu Jamał II. Dzień później pojawiły się informacje o podpisaniu memorandum w tej sprawie pomiędzy polskimi, a rosyjskimi spółkami. Mówimy o dokumencie strategicznym, niezwykle istotnym dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Okazało się, że polski premier... nie wiedział, że podlegli mu ministrowie i polskie spółki wynegocjowali ten dokument.
 

Gościu [Mikołaj Budzanowski, ówczesny minister skarbu-red.] zezwolił na podpisanie memorandum z Gazpromem no i co? No i zapytali premiera w Sejmie, a on nie wiedział. [Budzanowski] Zapomniał tylko o tym powiedzieć premierowi. Kolejny raz zapomniał. Gadałem z gośćmi z EuroPolGazu a ci mówią, że mają nagraną rozmowę i nie wiadomo kiedy jej użyją, że śmiało można podpisywać, że wszystko umówione z Budzanowskim. A wczoraj on krytykował Putina, co on się wtrąca, a dotyczyło to dokładnie tego przecież memorandum, podpisanego wczoraj właśnie, dlatego się ten Putin odezwał


- słyszymy na taśmach. Zatem Krzysztof Kilian opowiada jak bez wiedzy Tuska spółki podległe Mikołajowi Budzanowskiemu podpisały memorandum z Rosjanami na budowę Jamał II. Wiedział o tym Putin, a Tusk dowiedział się od dziennikarzy w Sejmie. Sprawa zaszokowała Mateusza Morawieckiego, który w rozmowie powiedział:
 

Tylko mi się w pale nie mieści jedna rzecz i muszę jeszcze raz o to zapytać. Przecież Tusk nie mógł nie wiedzieć, że wcześniej są rozmowy o podpisaniu memorandum


- wskazał Morawiecki.  
 

Jak to nie. No ale przestań, zastanów się co Ty mówisz Mateusz. Nie powiedzieli, to nie wiedział


- odpowiedzieli mu rozmówcy. Strach pomyśleć, o czym jeszcze mógł nie wiedzieć premier Donald Tusk, skoro jego bliscy współpracowali potrafili uznać za stosowne nie informować go o podpisaniu z Rosjanami strategicznego dokumentu. I strach pomyśleć, że jedna z największych redakcji w kraju uznaje takie wątki za na tyle mało istotne, że pomija je w swoich publikacjach. Skupia się natomiast na Morawieckim, który w tamtym momencie pracował w sektorze prywatnym i nie był członkiem rządu.

Czy Morawiecki faktycznie na publikacji Onetu straci? Nie ulega wątpliwości. Takie historie nigdy nie wyglądają dobrze, a smród rozniósł się także do zagranicznej prasy, o czym pisaliśmy na łamach Tysol.pl. Co śmieszne i absurdalne, dziennikarze "Times of Izrael" doszukali się "antysemickich uwag" w wypowiedziach polskiego premiera. Natomiast jeśli chodzi o krajowe podwórko, wielu wyborców PiS-u nie przekonują piękne i skądinąd trafne przemowy Mateusza Morawieckiego, wielu wciąż wyraża głębokie niezadowolenie z tego, że zastąpił on na fotelu premiera Beatę Szydło. Widzą w nim liberała, bankstera, który tylko na potrzeby chwili założył maskę socjalisty. Nie jest on dla nich "swój". Ci będą mieli jeszcze więcej wątpliwości co do jego osoby, bo te taśmy niejako potwierdzają ich wątpliwości. Można było się jednak spodziewać, że bliskie kontakty Mateusza Morawieckiego z poprzednią ekipą rządzącą zostaną mu nieraz wypomniane, a przyjdzie moment, że będą go drogo kosztować.

Robert Wąsik

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Trudna sytuacja w Szkocji. Władze apelują do mieszkańców Wiadomości
Trudna sytuacja w Szkocji. Władze apelują do mieszkańców

Spółka wodno-kanalizacyjna Scottish Water zaapelowała do Szkotów, aby brali krótsze prysznice i używali konewek a nie węży do podlewania ogródków - podała w czwartek stacja Sky News. W Szkocji panuje najgorsza susza od 1964 r.

Ingerencja w wybory i Akcja Demokracja. NASK: Nie wiedzieliśmy z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory i Akcja Demokracja. NASK: Nie wiedzieliśmy

Jak pisze Wirtualna Polska: "za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja". NASK twierdzi, że nie wiedział, iż "za spotami ma stać fundacja Akcja Demokracja" – informuje Onet.

Tragiczny wypadek na S2. Najnowsze informacje prokuratury pilne
Tragiczny wypadek na S2. Najnowsze informacje prokuratury

W nocy ze środy na czwartek na Mazowszu, na trasie S2 pełny pasażerów bus uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę. Jak poinformowała prokuratura, mogło dojść do zaśnięcia kierowcy i w ostatniej chwili - przed zderzeniem czołowym - ocknięcia się i wykonania przez niego manewru obronnego.

Ingerencja w wybory. Szef Akcji Demokracja mówił w TVP o dezinformacji w kontekście wyborów z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Szef Akcji Demokracja mówił w TVP o "dezinformacji" w kontekście wyborów

Prezes Akcji Demokracja Jakub Kocjan na TVP World ostrzegał przed wyborczą dezinformacją. Tymczasem – jak pisze Wirtualna Polska – "za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja".

Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego polityka
Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego

Jak poinformowała agencja AFP, Wołodymyr Zełenski nie weźmie udziału w negocjacjach pokojowych w Turcji. Podczas konferencji prasowej potwierdził ją sam prezydent Ukrainy.

Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie

Anonimowe profile na Facebooku "Wiesz Jak Nie Jest" i "Stół Dorosłych" wydały od 10 kwietnia ok. 420 tys. zł na reklamy wspierające Rafała Trzaskowskiego i krytykujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Akcja Demokracja stwierdziła w oświadczeniu, że jedynie "pomagała dostawcy usług informatycznych".

Odnalezienie 11-letniej dziewczynki. Policja ujawnia kulisy akcji z ostatniej chwili
Odnalezienie 11-letniej dziewczynki. Policja ujawnia kulisy akcji

W czwartek, 15 maja o godzinie 4.00 policji udało się ustalić tożsamość mężczyzny związanego z zaginieciem 11-letniej Patrycji. Został on zatrzymany w jednym z zakładów pracy na terenie województwa śląskiego. Godzinę później policjanci odnaleźli Patrycję w jednym z mieszkań w Żorach.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Katowice Airport ogłasza rekordową siatkę połączeń na lato 2025 – debiuty Billund, Madryt i Budapeszt oraz powroty Tirany i Burgas.

Trump podaje warunek poważnych rozmów pokojowych z Rosją. Bez niego nic się nie stanie z ostatniej chwili
Trump podaje warunek poważnych rozmów pokojowych z Rosją. "Bez niego nic się nie stanie"

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył w czwartek, że nie dojdzie do postępów w sprawie Ukrainy, dopóki nie spotka się on z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Niezwykłe odkrycie polskich nurków. 170-letnie znalezisko ma słodki smak Wiadomości
Niezwykłe odkrycie polskich nurków. 170-letnie znalezisko ma słodki smak

W połowie lipca 2024 roku nurkowie z grupy Baltictech z Trójmiasta poinformowali o odkryciu 16-metrowego żaglowca z drewna, wypełnionego setką butelek szampana, wina, wody mineralnej, a także porcelany. Teraz eksperci dokonali degustacji niezwykłego znaleziska.

REKLAMA

[komentarz] Kogo kompromituje "Afera taśmowa"? Morawieckiego, Tuska, czy może... Onet?

Gdy 2 października Onet opublikował "Taśmy Morawieckiego" przez polskie media przetoczyła się prawdziwa burza. Portal należący do Ringier Axel Springer opublikował nagrania, spisał fragment rozmowy i opakował całość w narrację "prawdziwej medialnej bomby", która - wnioskując z sensacyjnego tonu przekazywanych informacji - miała być poważnym "kłopotem" dla premiera Mateusza Morawieckiego, osłabiającym jego pozycję w partii, obniżającym wiarygodność wśród wyborców, a nawet (jak dobrze pójdzie!) prowadzącym do jego dymisji. Jednak czy ta armata faktycznie powinna być wycelowana w obecnego premiera?
 [komentarz] Kogo kompromituje "Afera taśmowa"? Morawieckiego, Tuska, czy może... Onet?
/ Krystian Maj, premier.gov.pl
Wątpliwości budzi fakt, że Onet skupił się w swojej publikacji na osobie Morawieckiego, próbując postawić go niekorzystnym świetle, a pominął inne, niezwykle istotne, czy wręcz szokujące fragmenty nagrania. W mojej ocenie te taśmy zdecydowanie mocniej uderzają w środowisko Platformy Obywatelskiej niż w osobę premiera Morawieckiego. Krzysztof Kilian, ówczesny prezes PGE opowiada bowiem takie historie o kulisach poprzedniej władzy, że włos się jeży na głowie. O tym natomiast Onet nie zająknął się ani słowem, skupiając się w swej publikacji głównie na rzekomym kupowaniu przez Morawieckiego nieruchomości "na słupa", na które, bagatela, dowodów nie ma - na taśmach nie wspomniano o tym ani słowa. Dlaczego więc skupiono się tylko na premierze?

Redaktorzy Onetu bronią się stwierdzeniem, że przecież udostępnili całe nagranie, a wolność dziennikarska polega na tym, że opisali to, co z ich punktu widzenia jest na taśmach najważniejsze. Próbuję uszanować ten pogląd. Sęk jednak w tym, że takie tłumaczenie przypomina mi mydlenie oczu - no bo kto, oprócz najbardziej dociekliwych dziennikarzy, będzie wsłuchiwał się w niemal 4-godzinną taśmę? Szybko odpowiem na to pytanie: udostępniona przez Onet na Youtubie cała taśma ma w tym momencie 500 wyświetleń. 500! To jest prawie nic. Mam wątpliwości, czy nawet dziennikarzom chce się tego słuchać. Natomiast o sprawie "umoczenia" Morawieckiego w jakieś "ciemne sprawy", "machlojki" dyskutuje cała Polska.

Do opinii publicznej idzie zatem przekaz mający dyskredytować Morawieckiego, a który pomija inne istotne wątki, ukazujące patologie w rządzie Donalda Tuska. Skoro Onet nie był w stanie, to my pomożemy pewne sprawy wyeksponować.
 

Kilian: Jest pytanie na Radzie Ministrów. Czy udzielono pomocy publicznej PLL LOT? Minister Skarbu odpowiada: Nie udzielono. Kończy się Rada Ministrów. No jest kryzys. (...) Co zrobić z tym Lotem. Siedzą, gadają. Nagle przychodzi ktoś tam do tego Donalda i mówi: właśnie parę dni temu Minister Skarbu podpisał i przelał gotówką czterysta milionów złotych tam do jakiejś spółki z Agencji Rozwoju Przemysłu, czy tam skądś do Lotu. Czterysta baniek.

Morawiecki: ... tak

Kilian: No więc Donald o mało zawału serca nie dostał. To co mówił o Budzanowskim nie do powtórzenia. Szczęśliwie było to bardzo późno w nocy, więc nie mogli go zawołać, bo by go chyba zabił. Następnego dnia się uspokoił, wszystko jest OK, to się jakoś rozjechało. A Donald jeszcze nie wie jednej rzeczy, o której ja wiem, że dzień po wzięciu tych 400 milionów złotych w PLL LOT wypłacono natychmiast premie, a dopiero w następnej kolejności ....

Matuszewska: Z tych 400 milionów...

Kilian: Zaspokojono roszczenia. Ale jeżeli ja o tym wiem, to znaczy że 500 osób o tym wie. Rozumiesz?

Morawiecki: (...) zawsze tak jest w tym kraju.


- słyszymy na taśmach. Szkoda, że według Onetu nie jest istotne by pokazać w swej publikacji, jak ówczesny premier Donald Tusk pilnował 400 mln złotych publicznych pieniędzy i jaką miał kontrolę nad tym, co się działo z tymi środkami po przekazaniu ich PLL LOT? 

Jedziemy dalej. 3 kwietnia 2013 roku Rosja poinformowała o powrocie do koncepcji gazociągu Jamał II. Dzień później pojawiły się informacje o podpisaniu memorandum w tej sprawie pomiędzy polskimi, a rosyjskimi spółkami. Mówimy o dokumencie strategicznym, niezwykle istotnym dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Okazało się, że polski premier... nie wiedział, że podlegli mu ministrowie i polskie spółki wynegocjowali ten dokument.
 

Gościu [Mikołaj Budzanowski, ówczesny minister skarbu-red.] zezwolił na podpisanie memorandum z Gazpromem no i co? No i zapytali premiera w Sejmie, a on nie wiedział. [Budzanowski] Zapomniał tylko o tym powiedzieć premierowi. Kolejny raz zapomniał. Gadałem z gośćmi z EuroPolGazu a ci mówią, że mają nagraną rozmowę i nie wiadomo kiedy jej użyją, że śmiało można podpisywać, że wszystko umówione z Budzanowskim. A wczoraj on krytykował Putina, co on się wtrąca, a dotyczyło to dokładnie tego przecież memorandum, podpisanego wczoraj właśnie, dlatego się ten Putin odezwał


- słyszymy na taśmach. Zatem Krzysztof Kilian opowiada jak bez wiedzy Tuska spółki podległe Mikołajowi Budzanowskiemu podpisały memorandum z Rosjanami na budowę Jamał II. Wiedział o tym Putin, a Tusk dowiedział się od dziennikarzy w Sejmie. Sprawa zaszokowała Mateusza Morawieckiego, który w rozmowie powiedział:
 

Tylko mi się w pale nie mieści jedna rzecz i muszę jeszcze raz o to zapytać. Przecież Tusk nie mógł nie wiedzieć, że wcześniej są rozmowy o podpisaniu memorandum


- wskazał Morawiecki.  
 

Jak to nie. No ale przestań, zastanów się co Ty mówisz Mateusz. Nie powiedzieli, to nie wiedział


- odpowiedzieli mu rozmówcy. Strach pomyśleć, o czym jeszcze mógł nie wiedzieć premier Donald Tusk, skoro jego bliscy współpracowali potrafili uznać za stosowne nie informować go o podpisaniu z Rosjanami strategicznego dokumentu. I strach pomyśleć, że jedna z największych redakcji w kraju uznaje takie wątki za na tyle mało istotne, że pomija je w swoich publikacjach. Skupia się natomiast na Morawieckim, który w tamtym momencie pracował w sektorze prywatnym i nie był członkiem rządu.

Czy Morawiecki faktycznie na publikacji Onetu straci? Nie ulega wątpliwości. Takie historie nigdy nie wyglądają dobrze, a smród rozniósł się także do zagranicznej prasy, o czym pisaliśmy na łamach Tysol.pl. Co śmieszne i absurdalne, dziennikarze "Times of Izrael" doszukali się "antysemickich uwag" w wypowiedziach polskiego premiera. Natomiast jeśli chodzi o krajowe podwórko, wielu wyborców PiS-u nie przekonują piękne i skądinąd trafne przemowy Mateusza Morawieckiego, wielu wciąż wyraża głębokie niezadowolenie z tego, że zastąpił on na fotelu premiera Beatę Szydło. Widzą w nim liberała, bankstera, który tylko na potrzeby chwili założył maskę socjalisty. Nie jest on dla nich "swój". Ci będą mieli jeszcze więcej wątpliwości co do jego osoby, bo te taśmy niejako potwierdzają ich wątpliwości. Można było się jednak spodziewać, że bliskie kontakty Mateusza Morawieckiego z poprzednią ekipą rządzącą zostaną mu nieraz wypomniane, a przyjdzie moment, że będą go drogo kosztować.

Robert Wąsik

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe