Niemiecka gazeta: "Niemcy zaczynają rozumieć, że Nord Stream 2 jest projektem szkodliwym"

– Mówi się, że prezydent Rosji Władimir Putin interesuje się niemiecką polityką wewnętrzną. Nie można więc wykluczyć, że usłyszał opinię polityka CDU Friedricha Merza o bałtyckim gazociągu Nord Stream 2. Kandydat do fotela szefa partii po Angeli Merkel zadał pytanie, czy «powinniśmy budować ten gazociąg
– stwierdza Broessler
Broessler w swoim artykule również skupia się na reakcji Władimira Putina, rosyjskiego prezydenta.
– Przyjmując, że Putin to wszystko wie, nie trudno wyobrazić sobie jego reakcję: gromki śmiech. Gazociąg, o którego powstrzymaniu zaczęto w Niemczech naraz dyskutować, znajduje się od dawna w budowie – podkreśla Niemiec.
(...)
Putinowi zależy jedynie na budowie gazociągu. Wszystko inne jest czczą gadaniną. Niewiele przemawia za tym, że rosyjska presja na Ukrainę osłabnie. Putin będzie nadal wykorzystywał każdą słabość sąsiada. Nord Stream 2 pomoże mu w tym. W Niemczech głośno się o tym myśli. Jest już jednak za późno – podsumowuje dziennikarz.
W procesie powstrzymania projektu Nord Stream 2 dużą rolę mogą odegrać Stany Zjednoczone.
– Jeżeli projekt gazociągu natrafi na poważne przeszkody, będzie to zasługa nie Berlina, lecz Stanów Zjednoczonych, które grożą sankcjami firmom uczestniczącym w inwestycji. Nawet gdyby poszczególne koncerny przestraszyły się amerykańskich sankcji, Rosja prawdopodobnie sama zrealizuje projekt – przypuszcza niemiecki publicysta.
Źródło: dw.com