Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka... „Dzieci” Jaruzelskiego wracają na europejskich skrzydłach

Swoje kariery zaczynali w PRL-u – dzięki postawionym rodzicom lub prężnej i chętnej pracy na rzecz budowy i utrwalania socjalizmu. Dzisiaj rozbiegli się po europejskich salonach i walczą o powrót starego porządku.
 Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka... „Dzieci” Jaruzelskiego wracają na europejskich skrzydłach
/ Fotolia/ Tygodnik Solidarność

Stary porządek niekoniecznie musi przy tym oznaczać PRL w dosłownym znaczeniu. Chodzi raczej o władzę i towarzyszące jej bogactwo. O kraj, w którym – tak, jak to niemal udało zrobić się w III RP – wykształcić miałaby się rządząca klasa społeczna. Reszcie Polaków, tej spoza klasy rządzącej, miałyby zaś wystarczyć co jakiś czas przeprowadzane igrzyska i – zwykle – obietnice chleba oraz status taniej siły roboczej


- pisze na łamach najnowszego "TS" red. Paweł Pietkun. W swym tekście wskazuje, że "dzieci" Jaruzelskiego po upadku komunizmu wybrali drogę kompromisu. Owszem, pokazują się w kościołach i składają sobie (i nam) życzenia świąteczne, mówią o tradycji i polskości. Choć znacznie częściej głośno zapewniają o tym, że wybrali drogę postępu. 

Podpalić Polskę

Ci, którzy dzisiaj zasiadają w Parlamencie Europejskim, pewnie byliby w Polsce mniej znani, gdyby nie szereg dyskusji i głosowań dotyczących Polski


- twierdzi redaktor. Przypomina dyskusję i głosowania, w których politycy jawnie występowali przeciwko własnemu państwu i głośno wypowiadali żądania o ukaranie finansowe Polaków za to, że w wyborach parlamentarnych dokonali takich, a nie innych wyborów i poparli reformy, które miały zburzyć utrwalony ustaleniami Okrągłego Stołu w III RP porządek.
 

Rozpoczęcie przeciwko Polsce procedury wynikającej z Art. 7 Traktatu u Uniach Europejskich, która przewiduje kary finansowe do odebrania prawa głosu w UE włącznie, najgłośniej popierali Danuta Hübner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Michał Boni i Różna Thun


- wylicza Paweł Pietkun. Dodaje, że nie wszyscy mają komunistyczne korzenie, ale w dobrym tonie wśród polityków zaczynających kariery w PZPR było mówić o współczesnej Polsce źle.
 

Nie tylko w czasie debat. Również przed kamerami i na konferencjach. A także szukać sojuszników, którzy z pozycji Unii Europejskiej mogli torpedować zmiany, jakie chciało przeprowadzić w Polsce Prawo i Sprawiedliwość.


- konkluduje redaktor. 

Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka
W dalszej części tekstu autor przywołuje nazwiska i profile polityków "spadkobierców" minionego reżimu.
 

Danuta Hübner (z domu Młynarska) lubi się przedstawiać jako ekonomistka. Jej ojciec był pracownikiem pionu śledczego powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku (...) Kiedy w 1970 r. dostała się na studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki, zaczęła również swój romans z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą. Oficjalnie wstąpiła do PZPR rok później i aktywnie udzielała się w niej aż do 1987 roku. Pochodzenie i prawomyślność w latach 70. i 80. gwarantowało jej możliwość częstych wyjazdów na stypendia zagraniczne


- pisze redaktor.
 

Dariusz Rosati, były szef polskiej dyplomacji i były członek Rady Polityki Pieniężnej, stara się pojawiać przy inicjatywach, które pokazują go w towarzystwie białych kołnierzyków z Brukseli i Strasburga (...) w PRL-u było mu co najmniej wygodnie. Od początku wierzył w socjalizm, więc członkiem PZPR został jeszcze na studiach i aktywnie uczestniczył w działalności partyjnej do samego końca partii (...) Wyjeżdżał na liczne stypendia naukowe na Zachodzie. Trudno przy tej okazji nie pytać o przychylność SB, z którą miał niemal 10-letni flirt. Rosati w 1968 r. został zarejestrowany przez Departament I MSW jako kandydat na tajnego współpracownika, w 1976 r. w kategorii „zabezpieczenie”, a w 1978 r. jako kontakt operacyjny. W 1985 r. został zarejestrowany w Departamencie II MSW (kontrwywiad) w kategorii „kandydat”, a w listopadzie 1989 r. w kategorii „zabezpieczenie”. W lipcu 2007 r. – już jako europoseł – złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył, by współpraca wykraczała poza sporadyczne kontakty


- czytamy.
 

Bogusławowi Liberadzkiemu, dzisiaj wiceprzewodniczącemu Parlamentu Europejskiego, chyba również podobało się w PRL. Absolwent SGPiS-u od 1975 r. do końca stanu wojennego należał do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Był także członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Po przemianach ustrojowych w rządzie SLD został ministrem transportu i gospodarki morskiej. W kwestii ukarania Polski za próbę przeprowadzania reformy wymiaru sprawiedliwości wypowiadał się chętnie


- głosi tekst.
 

Każdy pamiętający ponure lata 80. pamięta także gwiazdę PRL-owskiej telewizji, Tadeusza Zwiefkę. (...) Do PZPR wstąpił jeszcze na studiach i – podobnie jak Rosati – był w partii do samego końca. W europarlamencie od samego początku zajmował się niezależnymi od rządu i Unii Europejskiej inicjatywami o. Tadeusza Rydzyka, jeżeli te w jakikolwiek sposób korzystały z unijnych dotacji, zarzucając np. szkole medialnej redemptorysty z Torunia „dyskryminację”. Bo choć szkoła – nie tylko z nazwy – jest katolicka, nie ma jego zdaniem prawa odmawiać studiów przedstawicielom innych religii czy światopoglądów, do środowisk LGBT włącznie. Zwiefka rozumiał generała Jaruzelskiego i jego decyzję o stanie wojennym, wynikającą z „wyższej konieczności”. Nie rozumie natomiast, dlaczego obecny rząd wprowadza tyle radykalnych zmian i próbuje naruszyć utrwalony porządek


- czytamy. 
 

To tylko kilka przykładów. Wszyscy – a jest ich wielu – którzy za czasów rządów SLD, PSL i Platformy Obywatelskiej zdobywali wpływy i pieniądze, mówią dzisiaj wprost: Obecny rząd trzeba odwołać, bez względu na koszty i rację stanu. Konieczny jest powrót do stanu sprzed zmian. Sprzed niższego wieku emerytalnego, sprzed ustawy 500+ oraz sprzed wolnych od handlu niedziel. Demokracja? Tylko pod warunkiem, że będzie to demokracja generalska czy tam liberalna. Tymczasem te deklaracje są ich jedynym programem


- podsumowuje Paweł Pietkun.



#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje z ostatniej chwili
Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje

W sprawie chorego na nowotwór byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry pojawiły się nowe informacje. Szczegóły zdradzili dziennikarze portalu Gazeta.pl.

Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat

210 cudzoziemców próbowało w ostatnich dwóch dniach nielegalnie przedostać się przez białorusko-polską granicę – poinformowała w piątek na platformie X Straż Graniczna. Podała też, że zatrzymano kolejnych tzw. kurierów.

Natalia Janoszek trafiła do szpitala z ostatniej chwili
Natalia Janoszek trafiła do szpitala

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca aktorki i celebrytki Natalii Janoszek. Okazuje się, że trafiła do szpitala, gdzie musiała przejść operację.

Adidas zaprezentował stroje polskich olimpijczyków. „Straszna żenada” z ostatniej chwili
Adidas zaprezentował stroje polskich olimpijczyków. „Straszna żenada”

Niemiecki Adidas zaprezentował stroje dla polskiego komitetu olimpijskiego. Ubiór olimpijczyków nie przypadł jednak do gustu kibicom, którzy wyrazili swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.

Przypomniano słowa Sienkiewicza: „Jesteśmy wewnętrzną gospodarką Niemiec” z ostatniej chwili
Przypomniano słowa Sienkiewicza: „Jesteśmy wewnętrzną gospodarką Niemiec”

W artykule Konstantego Pilawy na portalu Klubu Jagiellońskiego zwrócono uwagę na istotne zmiany w postawie Bartłomieja Sienkiewicza oraz na jego konsekwencje w kontekście jego wcześniejszych poglądów.

Daniel Obajtek: Cały czas jestem inwigilowany z ostatniej chwili
Daniel Obajtek: Cały czas jestem inwigilowany

– Jestem śledzony. Jestem inwigilowany cały czas. Ja i moi znajomi. Pod moim domem non stop ktoś stoi z aparatem, cały czas ktoś jeździ za mną – twierdzi były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Warszawa: Pożar samochodu elektrycznego  z ostatniej chwili
Warszawa: Pożar samochodu elektrycznego

Na skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Madalińskiego spłonął samochód elektryczny – poinformował st. kpt. Krzysztof Wójcik ze stołecznej straży pożarnej. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w tym rejonie Mokotowa.

z ostatniej chwili
Projekty Domów – Murator – rzetelna wiedza z Facebooka MURATORA

Facebook to cenne źródło informacji dla wielu użytkowników Internetu. W mediach społecznościowych można bowiem znaleźć sporo przydatnych rad, a także podzielić się wiedzą, doświadczeniami z innymi osobami, zmagającymi się z podobnymi dylematami. Inwestorzy planujący budowę domu chętnie poszukują wskazówek na fanpage’u MURATORA – twórcy najpopularniejszego w Polsce miesięcznika budowlanego. Jakie nowinki czekają na facebookowym profilu tej marki?

Burza w „Tańcu z gwiazdami”. Marcin Hakiel zabrał głos z ostatniej chwili
Burza w „Tańcu z gwiazdami”. Marcin Hakiel zabrał głos

Aktualna edycja „Tańca z gwiazdami” budzi wiele emocji i kontrowersji. W show Polsatu do niedawna występowała celebrytka Dagmara Kaźmierska, której umiejętności taneczne pozostawiały wiele do życzenia. Pomimo niedociągnięć technicznych w tańcu i niskich ocen od jury przechodziła dalej. Wszystko za sprawą głosów oddanych przez sympatyzujących z nią telewidzów.

Atak na Leonida Wołkowa. Litewska policja: Zatrzymani to polscy obywatele z ostatniej chwili
Atak na Leonida Wołkowa. Litewska policja: Zatrzymani to polscy obywatele

Dwie osoby zatrzymane w Polsce w sprawie ataku na Wołkowa to polscy obywatele – przekazała litewska policja.

REKLAMA

Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka... „Dzieci” Jaruzelskiego wracają na europejskich skrzydłach

Swoje kariery zaczynali w PRL-u – dzięki postawionym rodzicom lub prężnej i chętnej pracy na rzecz budowy i utrwalania socjalizmu. Dzisiaj rozbiegli się po europejskich salonach i walczą o powrót starego porządku.
 Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka... „Dzieci” Jaruzelskiego wracają na europejskich skrzydłach
/ Fotolia/ Tygodnik Solidarność

Stary porządek niekoniecznie musi przy tym oznaczać PRL w dosłownym znaczeniu. Chodzi raczej o władzę i towarzyszące jej bogactwo. O kraj, w którym – tak, jak to niemal udało zrobić się w III RP – wykształcić miałaby się rządząca klasa społeczna. Reszcie Polaków, tej spoza klasy rządzącej, miałyby zaś wystarczyć co jakiś czas przeprowadzane igrzyska i – zwykle – obietnice chleba oraz status taniej siły roboczej


- pisze na łamach najnowszego "TS" red. Paweł Pietkun. W swym tekście wskazuje, że "dzieci" Jaruzelskiego po upadku komunizmu wybrali drogę kompromisu. Owszem, pokazują się w kościołach i składają sobie (i nam) życzenia świąteczne, mówią o tradycji i polskości. Choć znacznie częściej głośno zapewniają o tym, że wybrali drogę postępu. 

Podpalić Polskę

Ci, którzy dzisiaj zasiadają w Parlamencie Europejskim, pewnie byliby w Polsce mniej znani, gdyby nie szereg dyskusji i głosowań dotyczących Polski


- twierdzi redaktor. Przypomina dyskusję i głosowania, w których politycy jawnie występowali przeciwko własnemu państwu i głośno wypowiadali żądania o ukaranie finansowe Polaków za to, że w wyborach parlamentarnych dokonali takich, a nie innych wyborów i poparli reformy, które miały zburzyć utrwalony ustaleniami Okrągłego Stołu w III RP porządek.
 

Rozpoczęcie przeciwko Polsce procedury wynikającej z Art. 7 Traktatu u Uniach Europejskich, która przewiduje kary finansowe do odebrania prawa głosu w UE włącznie, najgłośniej popierali Danuta Hübner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Michał Boni i Różna Thun


- wylicza Paweł Pietkun. Dodaje, że nie wszyscy mają komunistyczne korzenie, ale w dobrym tonie wśród polityków zaczynających kariery w PZPR było mówić o współczesnej Polsce źle.
 

Nie tylko w czasie debat. Również przed kamerami i na konferencjach. A także szukać sojuszników, którzy z pozycji Unii Europejskiej mogli torpedować zmiany, jakie chciało przeprowadzić w Polsce Prawo i Sprawiedliwość.


- konkluduje redaktor. 

Hübner, Rosati, Liberadzki, Zwiefka
W dalszej części tekstu autor przywołuje nazwiska i profile polityków "spadkobierców" minionego reżimu.
 

Danuta Hübner (z domu Młynarska) lubi się przedstawiać jako ekonomistka. Jej ojciec był pracownikiem pionu śledczego powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku (...) Kiedy w 1970 r. dostała się na studia w Szkole Głównej Planowania i Statystyki, zaczęła również swój romans z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą. Oficjalnie wstąpiła do PZPR rok później i aktywnie udzielała się w niej aż do 1987 roku. Pochodzenie i prawomyślność w latach 70. i 80. gwarantowało jej możliwość częstych wyjazdów na stypendia zagraniczne


- pisze redaktor.
 

Dariusz Rosati, były szef polskiej dyplomacji i były członek Rady Polityki Pieniężnej, stara się pojawiać przy inicjatywach, które pokazują go w towarzystwie białych kołnierzyków z Brukseli i Strasburga (...) w PRL-u było mu co najmniej wygodnie. Od początku wierzył w socjalizm, więc członkiem PZPR został jeszcze na studiach i aktywnie uczestniczył w działalności partyjnej do samego końca partii (...) Wyjeżdżał na liczne stypendia naukowe na Zachodzie. Trudno przy tej okazji nie pytać o przychylność SB, z którą miał niemal 10-letni flirt. Rosati w 1968 r. został zarejestrowany przez Departament I MSW jako kandydat na tajnego współpracownika, w 1976 r. w kategorii „zabezpieczenie”, a w 1978 r. jako kontakt operacyjny. W 1985 r. został zarejestrowany w Departamencie II MSW (kontrwywiad) w kategorii „kandydat”, a w listopadzie 1989 r. w kategorii „zabezpieczenie”. W lipcu 2007 r. – już jako europoseł – złożył oświadczenie, w którym zaprzeczył, by współpraca wykraczała poza sporadyczne kontakty


- czytamy.
 

Bogusławowi Liberadzkiemu, dzisiaj wiceprzewodniczącemu Parlamentu Europejskiego, chyba również podobało się w PRL. Absolwent SGPiS-u od 1975 r. do końca stanu wojennego należał do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Był także członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Po przemianach ustrojowych w rządzie SLD został ministrem transportu i gospodarki morskiej. W kwestii ukarania Polski za próbę przeprowadzania reformy wymiaru sprawiedliwości wypowiadał się chętnie


- głosi tekst.
 

Każdy pamiętający ponure lata 80. pamięta także gwiazdę PRL-owskiej telewizji, Tadeusza Zwiefkę. (...) Do PZPR wstąpił jeszcze na studiach i – podobnie jak Rosati – był w partii do samego końca. W europarlamencie od samego początku zajmował się niezależnymi od rządu i Unii Europejskiej inicjatywami o. Tadeusza Rydzyka, jeżeli te w jakikolwiek sposób korzystały z unijnych dotacji, zarzucając np. szkole medialnej redemptorysty z Torunia „dyskryminację”. Bo choć szkoła – nie tylko z nazwy – jest katolicka, nie ma jego zdaniem prawa odmawiać studiów przedstawicielom innych religii czy światopoglądów, do środowisk LGBT włącznie. Zwiefka rozumiał generała Jaruzelskiego i jego decyzję o stanie wojennym, wynikającą z „wyższej konieczności”. Nie rozumie natomiast, dlaczego obecny rząd wprowadza tyle radykalnych zmian i próbuje naruszyć utrwalony porządek


- czytamy. 
 

To tylko kilka przykładów. Wszyscy – a jest ich wielu – którzy za czasów rządów SLD, PSL i Platformy Obywatelskiej zdobywali wpływy i pieniądze, mówią dzisiaj wprost: Obecny rząd trzeba odwołać, bez względu na koszty i rację stanu. Konieczny jest powrót do stanu sprzed zmian. Sprzed niższego wieku emerytalnego, sprzed ustawy 500+ oraz sprzed wolnych od handlu niedziel. Demokracja? Tylko pod warunkiem, że będzie to demokracja generalska czy tam liberalna. Tymczasem te deklaracje są ich jedynym programem


- podsumowuje Paweł Pietkun.



#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe