[Tylko u nas] Sebastian Kaleta: Sytuacja w Warszawie Trzaskowskiego może być jeszcze gorsza niż za HGW!
- Mieliśmy do czynienia z ogromnym oszustwem wyborczym, które zostało zastopowane. Platforma pokazała swoje pełne oblicze braku wiarygodności, które pamiętaliśmy z rządów PO w całej Polsce, a Rafał Trzaskowski w kilka dni zdążył nam o tym przypomnieć. Najważniejsza informacja z dzisiaj jest taka, że Warszawiacy utrzymają bonifikaty, które zostały przyjęte w październiku, nie zostaną one odebrane przez Trzaskowskiego. Oczywiście obok tej pozytywnej wiadomości, mamy inne – złe. Po pierwsze to po raz kolejny zobaczyliśmy hipokryzję Platformy. A po drugie – zaprezentowane przez PO standardy w postaci braku możliwości zabrania przez kogokolwiek ze strony opozycji głosu, pokazały to, że PO nie szanuje żadnych standardów demokracji.
- Bonifikaty nie zostaną odebrane. Ale skądś pomysł na ich odebranie był… O czym to świadczy?
- O tym, że PO chciałaby się dobrać do kieszeni mieszkańców Warszawy. Robiła to robiąc w całym kraju. A na horyzoncie są inne podwyżki: za wywóz śmieci, za komunikację publiczną. To będą kolejne batalie, które będziemy musieli jako radni prowadzić z Platformą Obywatelską.
- Jak Pan prognozuje, co może przynieść prezydentura Trzaskowskiego?
- Póki co nie spełnia on obietnic, które deklarował na 2019 r., jak bezpłatne żłobki dla wszystkich czy 100 zł dla każdego dziecka na zajęcia pozalekcyjne. A mamy za to szereg podwyżek i opłat, o których wcześniej Trzaskowski nie mówił…
- Jedynym widocznym „działaniem” jest chyba rekomunizacja ulic, czy kolorowy tramwaj…
- Tak, jest tramwaj różnorodności, jest też postulat o muzeum KOD-u. Takie potrzeby finansowe są w priorytetach Platformy. Jest to lekcja dla wszystkich Polaków, którzy mogą zaobserwować, jak wygląda dopuszczenie PO do władzy.
- Nie za dobrze to chyba wróży dla przyszłości stolicy?
- Wiele wskazuje na to, że sytuacja w Warszawie może być jeszcze gorsza niż za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Podwyżki mogą się skumulować w bardzo krótkim okresie. Jednak my, radni Warszawy, będziemy walczyć o kieszenie warszawiaków.