Michał Bruszewski: Ostatnie uderzenie na tzw. Państwo Islamskie w Syrii
Ostatnio trwała wymiana ognia między niedobitkami dżihadystów a żołnierzami SDF na przedmieściach Al-Bagouz w Dolinie Eufratu. Część islamistów już poddała się do niewoli. Enklawa tzw. Państwa Islamskiego w tym rejonie była ostatnim celem syryjskiej armii rządowej i kurdyjskiej koalicji by już definitywnie wyzwolić tereny okupowane przez dżihadystów ISIS. Islamiści w brutalny sposób utrzymywali się na pozostających w ich rękach skrawkach terytorium – szczególnie ciężką sytuację miała ludność cywilna. Media z sąsiedniego Deir Ezzor opisują los wyzwolonych rodzin, które były w zasadzie ostatnimi „żywymi tarczami” terrorystów. Z ich relacji wynika, że przez ostatnie dni cywile byli pozbawieni nie tylko jedzenia ale nawet wody. W samych dżihadystycznych szeregach miało dojść do konfliktu – Irakijczycy czy Syryjczycy, którzy wstąpili do oddziałów islamistów chcieli się poddać - cudzoziemcy, którzy napłynęli „na dżihad” nalegali na walkę do końca.
To już ostatni akord militarnej ofensywy na pozycje dżihadystów ISIS w Syrii. Wszelako nie oznacza to końca tzw. Państwa Islamskiego jako terrorystycznej struktury, która może dokonywać samobójczych ataków, „szarpać” syryjskie czy kurdyjskie wojska albo atakować cywilów. Dżihadyści samozwańczego kalifatu nadal pozostają niebezpieczni. Nie kończy się operacja antyterrorystyczna z uwagi na to, że nie kończy się zagrożenie islamskim terroryzmem. Nie zmienia to jednak faktu, że tzw. Państwo Islamskie pod względem terytorialnym nie stanowi już w Syrii liczącej się siły. Jako struktura kontrolująca dane terytorium definitywnie upadło ludobójcze para-państwo powołane przez islamskich terrorystów. Siepacze al-Baghdadiego okupowali tereny porównywane z obszarem Wielkiej Brytanii, gdzie dokonywali zbrodni na chrześcijanach, jazydach czy szyitach. Cały czas odkrywane są kolejne miejsca makabrycznych zbrodni dżihadystów. Zwycięstwo nie kończy horroru wojny i piętna jakie tzw. Państwo Islamskie odcisnęło na Bliskim Wschodzie – zwłaszcza nie kończy koszmaru wojny wśród porwanych jazydzkich i chrześcijańskich kobiet. Nadal potrzeba ogromnej pomocy by wesprzeć ofiary tzw. Państwa Islamskiego. W toku kampanii militarnej wyzwalającej tereny spod ich okupacji były zaangażowane nie tylko siły syryjskie, kurdyjskie czy irackie ale także cała międzynarodowa koalicja – w tym polskie lotnictwo prowadzące zwiad nad terenami kontrolowanymi przez oddziały tzw. Państwa Islamskiego. Ze wsparciem Międzynarodowej Koalicja ds. walki z tzw. Państwem Islamskim wyzwolono kluczowe miasta w Iraku i Syrii, w tym: Hajin, Mosul, Hawijah, al-Qa'im, Tal Afar, Rakkę i Tabqah. Do domów wróciło już 4 mln ex-uchodźców wojennych, którzy uciekali przed terrorem ISIS. Sukces militarny na irackim a teraz syryjskim froncie nie oznacza jednak, że kończy się walka. Nadal aktywne pozostają komórki tzw. Państwa Islamskiego w Afganistanie (ISIS-K) czy sprzymierzone oddziały jak Boko Haram w Nigerii. Nie kończy się także wojna w samej Syrii, wraz z „przygasaniem” jednego z frontu wciąż otwarta pozostaje kwestia prowincji Idlib czy ogłaszanej tureckiej ofensywy przeciwko kurdyjskim żołnierzom.
Michał Bruszewski