Rundfunk Berlin-Brandenburg: "Tony niemieckich odpadów w Polsce: mieszkańcy walczą, boją się wody pitnej"
Każdy z nas produkuje 220 kilogramów plastikowych odpadów rocznie. Część kończy się w sąsiadującej Polsce. Obecnie mówi się o "mafii śmieciowej", która nielegalnie sprowadza zagraniczne odpady do kraju…
- rozpoczął artykuł Rafael Jung.
Mnóstwo wysokich gór zebrało się za drucianym ogrodzeniem. (…) Przy bramie wciąż zawieszony jest baner ze słowami "Recykling", w tym numer telefonu. Należy do najemcy strony - biznesmena Roberta S. z Poznania (…) Od lutego 2018 roku w Sarbii [wieś w Wielkopolsce-red.] znajduje się kilka tysięcy ton odpadów, głównie z Niemiec
- podaje.
Na początku przynosili śmieci wieczorami, więc nie zauważyliśmy ile ich było (…) Ale zaczęliśmy protestować, kiedy od rana do nocy było około dwudziestu ciężarówek dziennie
- powiedział mieszkaniec wsi Damian Wylęgało.
…mieszkańcy wsi obawiają się o wodę pitną. Studnia, z której dostarczana jest woda, stoi na terenie obok nielegalnego składowiska odpadów
- pisze autor, informując, że w okolicy pojawiły się też duże ilości karaluchów.
Sarbia nie jest odosobnionym przypadkiem. Mała wioska stała się ofiarą tzw. "Mafii śmieciowej" - siatki przestępczej używającej podrobionych papierów do sprowadzania zachodnioeuropejskich odpadów do Polski. Zamiast prawidłowo pozbywać się śmieci, sprawcy po prostu zostawiają je gdzieś (…) W 2018 r. na polskich wysypiskach wybuchały liczne pożary. Często były one ukierunkowane na usuwanie niechcianych odpadów
- informuje także, że za pomocą ustaw rząd rozpoczął walkę z mafią.
Wilkens [Bernhard Wilkens-SBB-red.] uznaje, że odpowiedzialność za nielegalny wywóz odpadów leży po obu stronach: niektóre firmy w regionie aktywnie zwróciły się do polskich firm zajmujących się zbiórką odpadów. Ale jest wystarczająco dużo niemieckich firm, które chciałyby zbywać je tanio w Polsce
- czytamy.
Okazuje się, że likwidacja śmieciowiska nie jest taka łatwa, bowiem, żeby zwrócić śmieci Rober S.:
Musiałby pożyczyć ponad kilka milionów złotych, by zapłacić za transport i utylizację. Możliwe jest również zwrócenie odpadów do Niemiec pod warunkiem, że pochodzenie odpadów można byłoby udowodnić ponad wszelką wątpliwość. W tym celu Warszawa musiałaby dokonać oficjalnego odwołania się, które jeszcze się nie nastąpiło
- informuje RBB.
Jak się okazuje problem ów nie jest związany tylko z naszym krajem, z podobnymi kłopotami borykają się np. mieszkańcy Rumunii, Ukrainy czy Bułgarii.
#MüllMafia entsorgt tonnenweise deutsche Abfälle in Polen: Dorfbewohner kämpfen mit Ungeziefer und haben Angst um ihr Trinkwasser. https://t.co/dIhszblTiC pic.twitter.com/fZdeEp2o30
— rbb|24 (@rbb24) 26 stycznia 2019
adg/k
źródło: rbb24, TT
#REKLAMA_POZIOMA#