Zbigniew Kuźmiuk: Jest szansa na likwidację wykluczenia transportowego blisko 14 mln Polaków

Na ostatniej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości padła deklaracja odbudowy lokalnego transportu zbiorowego (w gminach, powiatach), głównie poprzez reaktywację połączeń autobusowych.
 Zbigniew Kuźmiuk: Jest szansa na likwidację wykluczenia transportowego blisko 14 mln Polaków
/ screen YT
Ostatnie kilkanaście lat to nieustanny proces likwidacyjny takiego transportu, według szacunków ministerstwa infrastruktury połączenia autobusowe zostały zredukowane w tym okresie blisko o połowę, z miliarda przejechanych kilometrów, do niespełna pół miliarda.

Te procesy likwidacyjne zdecydowanie przyspieszyły po 1999 roku i powstaniu gimnazjów, kiedy gminy zaczęły otrzymywać z budżetu państwa, środki finansowe na dowożenie uczniów do szkół i zaczęły w tym celu tworzyć własny transport autobusowy, ale tylko do realizacji tego transportu.

Istniejące wtedy liczne Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej (PKS), straciły wtedy wielu pasażerów i mimo istnienia dotacji do tzw. przejazdów ulgowych, miedzy innymi dla uczniów szkól średnich, zaczęły popadać w kłopoty finansowe, były restrukturyzowane, prywatyzowane a jeszcze częściej po prostu likwidowane.

Wydatnie przyczynił się do tego także gwałtowny przyrost liczby samochodów osobowych, w tym także ogromny import samochodów używanych, który szczególnie przyśpieszył po wejściu Polski do Unii Europejskiej, a tym samym duża część pasażerów komunikacji zbiorowej, przesiadła się do własnych samochodów.

O tych, którzy takiej możliwości nie mieli zapomniało nie tylko państwo, ale także samorządy lokalne i w ten sposób jak wynika z badań prowadzonych między innymi przez Klub Jagielloński, aż 14 mln osób w Polsce jest wykluczonych transportowo, a do 20% wsi w naszym kraju nie dociera żaden transport publiczny.

Na przykład w województwie mazowieckim po likwidacji przedsiębiorstw PKS, miedzy innymi w Mińsku Mazowieckim, Ciechanowie, Ostrołęce, a także poważnych ograniczeń kursów przez PKS w Płocku, Siedlcach Garwolinie, Sokołowie, Ostrowi Mazowieckiej i Łosicach, sytuacja mieszkańców wielu gmin jest wręcz dramatyczna.

Właśnie, dlatego, że obecnie lokalny transport realizowany przez gminy i powiaty, a także przez PKS-y występuje tylko w stanie szczątkowym, rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się g odbudować.

Rząd chce przeznaczyć na ten cel rocznie przynajmniej 1,5 mld zł i będą to głównie dopłaty do paliwa pojazdów realizujących taki transport w wysokości podobnej do dopłat do tzw. paliwa rolniczego (na rok 2019 wynoszą one 1 zł do litra oleju napędowego).

Przypomnijmy tylko, że w ustawie o samorządzie gminnym z marca 1990 roku lokalny transport zbiorowy uznany został, jako jedno z najważniejszych zadań, umieszczone w hierarchii obowiązków nawet wyżej niż na przykład: ochrona zdrowia, pomoc społeczna czy budownictwo mieszkaniowe.

W ten sposób wprawdzie usankcjonowano zastaną rzeczywistość, ponieważ już wtedy na trenie dużych miast funkcjonowały przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, ale jednocześnie rozszerzono taką możliwość na wszystkie samorządy gminne.

Jednak blisko 30 lat później okazało się, że pomimo takich zapisów ustawowych ponad 2/3 gmin w Polsce w ogóle nie zajmuje się transportem zbiorowym i chociaż część samorządów gminnych przeznacza na ten cel ponad 8 mld zł rocznie, to ponad 90% tej kwoty stanowią wydatki miast na prawach powiatu.

Po powołaniu powiatów i przyznaniu także tym jednostkom samorządu terytorialnego odpowiedzialności za transport lokalny, także niektóre z nich zdecydowały się realizować takie zadania, ale są to niezwykle rzadkie przypadki.

Jednym z takich powiatów jest Lipno w województwie kujawsko -pomorskim, który powołał powiatowy Zakład Transportu Publicznego i przy pomocy 20 autobusów realizuje na terenie powiatu około 200 kursów dziennie.

Wspomagany dotacją z budżetu powiatu tylko w wysokości 1,3 mln zł rocznie, pozostała część swojego wynoszącego blisko 3 mln zł wypełnia przychodami ze sprzedaży biletów i świadczeniem innych usług, choć trzeba uczciwie przyznać, że nie ma w tej dotacji kosztów zakupu przez powiat wspomnianych 20 autobusów.

Okazuje się, więc, że część samorządów gminnych i powiatowych, (choć niewielka) realizuje zadania w zakresie lokalnego transportu zbiorowego, co więcej nie wymaga to jakiś nadzwyczajnych nakładów finansowych.

W tej sytuacji propozycja rządu, aby wesprzeć otworzenie lokalnego transportu zbiorowego, powinna trafić na podatny grunt w gminach i powiatach, bo przecież samorządowcom powinno zależeć, aby ich mieszkańcy nie byli wykluczeniu transportowo.

Zapewne same dopłaty do paliwa nie wystarczą, aby odbudować lokalny transport zbiorowy, ale znaczący pierwszy krok w tym zakresie, zostanie w tym zakresie wykonany i to już w tym roku.

Nie jest jeszcze jasne jak rząd będzie chciał realizować wsparcie finansowe przeznaczone dla lokalnego transportu zbiorowego (wydaje się, że powinno się to odbywać we współpracy z powiatami), ale nie ulega wątpliwości, że w ten sposób zaspokojone zostaną ważne potrzeby społeczności lokalnych.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości ciągle dobrze odczytuje nastroje społeczne, wie, że większość Polaków zdecydowanie odrzuca „zwijanie państwa” i demontaż usług w sferze publicznej, co w sposób szczególny nasiliło się podczas 8-letnich rządów Platformy i PSL-u.

Stąd między inni odtwarzanie posterunków policji i placówek pocztowych w gminach, ponad 5-krotny wzrost dofinansowania do modernizacji dróg lokalnych, a teraz znaczące wsparcie finansowe do odtworzenia zbiorowej komunikacji publicznej.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Adam Bodnar powinien podać się do dymisji z ostatniej chwili
"Adam Bodnar powinien podać się do dymisji"

Radosław Fogiel, poseł PiS uważa, że służby złamały prawo, wchodząc do domu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak mówił w czwartek w Studiu PAP, w jego ocenie prokurator Marzena Kowalska i szef MS Adam Bodnar powinni za to ponieść odpowiedzialność i podać się do dymisji.

Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem z ostatniej chwili
Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. "Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem"

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka.

Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze? Wiadomości
Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze?

Dziś opinią publiczną wstrząsnęły fakty przedstawione w artykule Patryka Słowika "Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media". Neoprokuratura opublikowała komunikat o tym, że zajmuje się opisanym w artykule wątkami. Do sprawy odniósł się również prokurator Michał Ostrowski, powołany za czasów Zbigniewa Ziobry, ale pełniący nadal obowiązki, zastępca Prokuratora Generalnego. Prokuratorem Generalnym, wbrew zapowiedziom rozdzielenia tych funkcji, jest obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Rosyjski myślwiec zestrzelony z ostatniej chwili
Rosyjski myślwiec zestrzelony

Rosyjski myśliwiec Su-35 runął w czwartek do morza w pobliżu Sewastopola na okupowanym przez Rosję Krymie; według wstępnych doniesień pilot przeżył, a maszyna mogła zostać zestrzelona omyłkowo przez rosyjską obronę przeciwlotniczą - podało Radio Swoboda.

Spiegel: Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji z ostatniej chwili
"Spiegel": Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji

Czeski rząd ujawnił poważną rosyjską operację wywierania wpływu na sześć krajów UE. W centrum sprawy znajduje się portal informacyjny Voice of Europe - pisze portal tygodnika "Spiegel" w artykule "Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji".

Marcin Najman trafił do szpitala z ostatniej chwili
Marcin Najman trafił do szpitala

Marcin Najman trafił do szpitala. Sportowiec musi przejść operację.

Rewolucyjne zmiany na Euro? UEFA wysłucha głosu kadr z ostatniej chwili
Rewolucyjne zmiany na Euro? UEFA wysłucha głosu kadr

UEFA zapowiedziała, że wysłucha trenerów reprezentacji narodowych, jeśli chcą mieć kadry składające się z 26 piłkarzy, zamiast 23, na mistrzostwa Europy w Niemczech. W kwietniu w Duesseldorfie odbędą się warsztaty z selekcjonerami i działaczami uczestników turnieju.

Będzie naprawdę niebezpiecznie. Te regiony są szczególnie zagrożone z ostatniej chwili
Będzie naprawdę niebezpiecznie. Te regiony są szczególnie zagrożone

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed silnym wiatrem. Alert dotyczy pięciu województw, najmocniej będzie wiało w Małopolsce i wschodniej części Podkarpacia. Z prognoz wynika, że miejscami pojawią się też burze.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz przerywa milczenie w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz przerywa milczenie w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu, księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej, była związana z wykrytym u niej rakiem. Lekarz zabrała głos.

Przyjaciel Putina Gerhard Schröder chce negocjować zakończenie wojny z ostatniej chwili
"Przyjaciel Putina" Gerhard Schröder chce negocjować zakończenie wojny

Były kanclerz Niemiec Gerard Schröder kolejny raz zaproponował swoją pomoc w "wynegocjowaniu końca wojny na Ukrainie". Polityk ten cały czas z dumą ogłasza, że jest przyjacielem Vladimira Putina.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Jest szansa na likwidację wykluczenia transportowego blisko 14 mln Polaków

Na ostatniej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości padła deklaracja odbudowy lokalnego transportu zbiorowego (w gminach, powiatach), głównie poprzez reaktywację połączeń autobusowych.
 Zbigniew Kuźmiuk: Jest szansa na likwidację wykluczenia transportowego blisko 14 mln Polaków
/ screen YT
Ostatnie kilkanaście lat to nieustanny proces likwidacyjny takiego transportu, według szacunków ministerstwa infrastruktury połączenia autobusowe zostały zredukowane w tym okresie blisko o połowę, z miliarda przejechanych kilometrów, do niespełna pół miliarda.

Te procesy likwidacyjne zdecydowanie przyspieszyły po 1999 roku i powstaniu gimnazjów, kiedy gminy zaczęły otrzymywać z budżetu państwa, środki finansowe na dowożenie uczniów do szkół i zaczęły w tym celu tworzyć własny transport autobusowy, ale tylko do realizacji tego transportu.

Istniejące wtedy liczne Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej (PKS), straciły wtedy wielu pasażerów i mimo istnienia dotacji do tzw. przejazdów ulgowych, miedzy innymi dla uczniów szkól średnich, zaczęły popadać w kłopoty finansowe, były restrukturyzowane, prywatyzowane a jeszcze częściej po prostu likwidowane.

Wydatnie przyczynił się do tego także gwałtowny przyrost liczby samochodów osobowych, w tym także ogromny import samochodów używanych, który szczególnie przyśpieszył po wejściu Polski do Unii Europejskiej, a tym samym duża część pasażerów komunikacji zbiorowej, przesiadła się do własnych samochodów.

O tych, którzy takiej możliwości nie mieli zapomniało nie tylko państwo, ale także samorządy lokalne i w ten sposób jak wynika z badań prowadzonych między innymi przez Klub Jagielloński, aż 14 mln osób w Polsce jest wykluczonych transportowo, a do 20% wsi w naszym kraju nie dociera żaden transport publiczny.

Na przykład w województwie mazowieckim po likwidacji przedsiębiorstw PKS, miedzy innymi w Mińsku Mazowieckim, Ciechanowie, Ostrołęce, a także poważnych ograniczeń kursów przez PKS w Płocku, Siedlcach Garwolinie, Sokołowie, Ostrowi Mazowieckiej i Łosicach, sytuacja mieszkańców wielu gmin jest wręcz dramatyczna.

Właśnie, dlatego, że obecnie lokalny transport realizowany przez gminy i powiaty, a także przez PKS-y występuje tylko w stanie szczątkowym, rząd Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się g odbudować.

Rząd chce przeznaczyć na ten cel rocznie przynajmniej 1,5 mld zł i będą to głównie dopłaty do paliwa pojazdów realizujących taki transport w wysokości podobnej do dopłat do tzw. paliwa rolniczego (na rok 2019 wynoszą one 1 zł do litra oleju napędowego).

Przypomnijmy tylko, że w ustawie o samorządzie gminnym z marca 1990 roku lokalny transport zbiorowy uznany został, jako jedno z najważniejszych zadań, umieszczone w hierarchii obowiązków nawet wyżej niż na przykład: ochrona zdrowia, pomoc społeczna czy budownictwo mieszkaniowe.

W ten sposób wprawdzie usankcjonowano zastaną rzeczywistość, ponieważ już wtedy na trenie dużych miast funkcjonowały przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, ale jednocześnie rozszerzono taką możliwość na wszystkie samorządy gminne.

Jednak blisko 30 lat później okazało się, że pomimo takich zapisów ustawowych ponad 2/3 gmin w Polsce w ogóle nie zajmuje się transportem zbiorowym i chociaż część samorządów gminnych przeznacza na ten cel ponad 8 mld zł rocznie, to ponad 90% tej kwoty stanowią wydatki miast na prawach powiatu.

Po powołaniu powiatów i przyznaniu także tym jednostkom samorządu terytorialnego odpowiedzialności za transport lokalny, także niektóre z nich zdecydowały się realizować takie zadania, ale są to niezwykle rzadkie przypadki.

Jednym z takich powiatów jest Lipno w województwie kujawsko -pomorskim, który powołał powiatowy Zakład Transportu Publicznego i przy pomocy 20 autobusów realizuje na terenie powiatu około 200 kursów dziennie.

Wspomagany dotacją z budżetu powiatu tylko w wysokości 1,3 mln zł rocznie, pozostała część swojego wynoszącego blisko 3 mln zł wypełnia przychodami ze sprzedaży biletów i świadczeniem innych usług, choć trzeba uczciwie przyznać, że nie ma w tej dotacji kosztów zakupu przez powiat wspomnianych 20 autobusów.

Okazuje się, więc, że część samorządów gminnych i powiatowych, (choć niewielka) realizuje zadania w zakresie lokalnego transportu zbiorowego, co więcej nie wymaga to jakiś nadzwyczajnych nakładów finansowych.

W tej sytuacji propozycja rządu, aby wesprzeć otworzenie lokalnego transportu zbiorowego, powinna trafić na podatny grunt w gminach i powiatach, bo przecież samorządowcom powinno zależeć, aby ich mieszkańcy nie byli wykluczeniu transportowo.

Zapewne same dopłaty do paliwa nie wystarczą, aby odbudować lokalny transport zbiorowy, ale znaczący pierwszy krok w tym zakresie, zostanie w tym zakresie wykonany i to już w tym roku.

Nie jest jeszcze jasne jak rząd będzie chciał realizować wsparcie finansowe przeznaczone dla lokalnego transportu zbiorowego (wydaje się, że powinno się to odbywać we współpracy z powiatami), ale nie ulega wątpliwości, że w ten sposób zaspokojone zostaną ważne potrzeby społeczności lokalnych.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości ciągle dobrze odczytuje nastroje społeczne, wie, że większość Polaków zdecydowanie odrzuca „zwijanie państwa” i demontaż usług w sferze publicznej, co w sposób szczególny nasiliło się podczas 8-letnich rządów Platformy i PSL-u.

Stąd między inni odtwarzanie posterunków policji i placówek pocztowych w gminach, ponad 5-krotny wzrost dofinansowania do modernizacji dróg lokalnych, a teraz znaczące wsparcie finansowe do odtworzenia zbiorowej komunikacji publicznej.

Zbigniew Kuźmiuk

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe