[Z USA dla Tysol.pl] W. Biniecki: „Zachować tożsamość”. Dążenie Polonii amerykańskiej do samoorganizacji

Trzeba pomóc Polonii się samoorganizować. To myśmy byli rozbijani w okresie komunizmu i traktowani z góry po 1989 roku. Czas to zmienić. I tutaj na obczyźnie i w Polsce tworzymy ten sam Naród! Czas to zrozumieć. Polonia musi walczyć o zachowanie swojej tożsamości, zaś państwo polskie po fatalnych błędach we współpracy z drugim płucem tego samego organizmu jakim jest 60 milionowy naród polski, musi ten organizm zintegrować.
 [Z USA dla Tysol.pl] W. Biniecki: „Zachować tożsamość”. Dążenie Polonii amerykańskiej do samoorganizacji
/ Foto: Andrzej Pityński

 
 
Polonia amerykańska stanowi połowę z 20 milionów wszystkich Polaków rozsianych po świecie. Zawsze była i jest aktywnie zainteresowana losami Ojczyzny i pilnie obserwuje wydarzenia i kierunki przemian ideowych w Europie i na świecie. Polonia (emigracja) od samego początku swojej egzystencji działała dla dobra polskiej racji stanu i polskiego narodu, czy komuś to w Polsce się podoba czy nie. Wynika to ze zwykłego obowiązku patriotycznego wobec Ojczyzny, wynika to również z postanowień polskiej konstytucji, która przyznaje prawa i obowiązki wszystkim polskim obywatelom, bez względu na to, gdzie oni mieszkają. Wielkie dzieło Jana Paderewskiego, Jana Smulskiego, Teofila Starzyńskiego, działaczy Związków Sokolich i ochotników „Błękitnej Armii” - bezinteresownej odbudowie i pomocy Niepodległej- kontynuowały po II wojnie światowej następne generacje.
 
„Obrona Polski jest dzisiaj naszym najświętszym i najważniejszym obowiązkiem” - powiedział w 1944 roku Karol Rozmarek, jeden z założycieli i legendarny prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej. Słowa te nigdy nie straciły swojej aktualności. Jesteśmy dumni z takich działaczy jak: Karol Rozmarek, Alojzy Mazewski i setek innych oddanych sprawie polskiej patriotów pracujących dla Polski w rozmaitych zakątkach Stanów Zjednoczonych i świata. Wśród nich warto wspomnieć bardzo zasłużonego dla sprawy polskiej, legendarnego kongresmana z Milwaukee, Klemensa Zabłockiego, podobnych działaczy było znacznie więcej. Wielki wkład w budowę demokratycznego państwa polskiego miała emigracja II wojny światowej (ok. 150.tysięcy wykształconych przed wojną, wartościowych przedstawicieli polskiego narodu) oraz emigracja solidarnościowa. Długo można wymieniać listę zasług, świetnie zrealizowanych pomysłów oraz setki milionów dolarów przesłanych do Polski. Trzeba pamiętać o licznych artykułach, książkach polonijnych naukowców i audycjach radiowych w Radio Wolna Europa: o Katyniu, o Siłach Zbrojnych na Zachodzie, o Armii Krajowej, Narodowych Siłach Zbrojnych, o zbrodniach gułagów, holokauście, które kształtowały i utrzymywały w prawdzie polską tożsamość narodową w kraju i na emigracji.
 
Przedstawiciele tzw. „konstruktywnej” lub „demokratycznej” opozycji „dogadali się” z komunistami przy „okrągłym stole” w 1989 roku. Porozumienie to skutkowało między innymi: niedopuszczeniem do władzy reprezentacji środowisk patriotycznych, niepodległościowych i polskiej emigracji.
 
Długo i naiwnie Polonia na całym świecie oczekiwała otwarcia i działań kolejnych rządów III RP, w celu włączenia Polonii w proces zmian struktury politycznej i społecznej III Rzeczpospolitej, tak jak to miało miejsce u zarania II Rzeczpospolitej. Po 1989 roku to Polacy żyjący na emigracji jako pierwsi zostali odepchnięci od udziału w polskim życiu społecznym i politycznym z jednym zastrzeżeniem: pieniądze od rodaków spoza kraju powinny nadal płynąć do Polski wartkim strumieniem. (Według danych Banku Światowego z 2015 roku i Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej z 2019 roku, Polonia amerykańska wysyła rocznie do Polski około 900 milionów dolarów. Doskonałą ilustracją procesu odsunięcia i marginalizacji Polonii (emigracji) od wpływu na rozwój Polski była pewna dyplomatyczna podróż. Na początku 1990 roku, ówczesny - pierwszy, jak to podkreślano po 1945 roku – „niekomunistyczny” premier Tadeusz Mazowiecki, podczas wizyty Londynie nie spotkał się z prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, bo uznał, że spotkanie byłoby „poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa”. Dokument, będący zapisem tej dyplomatycznej hańby, kilka miesięcy temu ujawnił dyrektor Wojskowego Biura Historycznego MON, dr hab. Sławomir Cenckiewicz. Podczas spotkania z Polonią, w trakcie tej samej podróży premierowi Mazowieckiemu zadano pytanie: „Dlaczego w jego rządzie są nadal komuniści, a prezydentem jest W. Jaruzelski”. Premier odpowiedział: „dzięki tym ludziom doszło do przemian w Polsce, a ja jestem premierem”.
 
Wybór Prezydenta Dudy i zwycięstwo „dobrej zmiany” w 2015 roku wzbudziło kolejne nadzieje Polonii na zmiany i współpracę. W trakcie tych wyborów szczególnie Polonia w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie gremialnie poparła dobrą zmianę. Większość liderów polonijnych popierających dobrą zmianę przystąpiło do działania. Polonia dostała zastrzyk pozytywnej energii, zaczęła się organizować, a w organizacjach przejętych przez opcje liberalno- lewicową zaczęły się toczyć spory o dalszy charakter tych organizacji. Wszyscy spoglądali i oczekiwali pomocy i wsparcia z Warszawy. Politycy z Warszawy byli zawsze entuzjastycznie witani na amerykańskiej ziemi ze staropolską gościnnością. Jednak oprócz klepania po ramieniu i uśmiechniętych selfie, nie powstało nic co można by nazwać wspólnym projektem Niepodległej 60 milionów. Potem pojawiły się „dziwne” konferencje w Warszawie, jedna w 2016, druga w 2018 zatytułowane podobnie: „Państwo Polskie a Polonia”, gdzie w ostatniej chwili zaproszeni przedstawiciele władzy rejterowali lub jak w ostatnim przypadku Polonię dyskretnie „wyrzucono” z pomieszczeń sejmowych. Kwintesencją tej dziwnej sytuacji był udział przedstawicieli polskiego parlamentu w V Zjeździe Polonii i Polaków za granicą. No właśnie, trudno było się doliczyć, tych parlamentarzystów, mimo to, że niektórych wybrano właśnie w Chicago, Toronto i w Nowym Yorku. W trakcie dociekań kto w Warszawie nie lubi Polonii i dlaczego, niektórzy z nas doszli do wniosku, że może trzeba do Stanów zaprosić samego Naczelnika Państwa? Inni mówią, że najsilniejsze lobby w Ameryce nie pozwala polskiemu rządowi na obudzenie śpiącego olbrzyma jakim jest niewątpliwie Polonia amerykańska. Trudno ten aspekt zrozumieć, a może po prostu szkoda na to czasu. Eksperci- Amerykanie pukają się w czoło. Państwo, które nie używa w polityce zagranicznej, ekonomicznej, współpracy naukowej, militarnej czy kulturalnej wsparcia swojej diaspory jest co najmniej dziwne. Tak dyplomatycznie określają to niektórzy amerykańscy eksperci wskazując jednocześnie olbrzymi sukces ekonomiczny i wizerunkowy Republiki Irlandii, która wyzwoliła potencjał swojej diaspory w USA. Boom gospodarczy w Irlandii to zasługa amerykańskich Irlandczyków! Abstrahując od tego, czy salon warszawski nas lubi czy nie, musimy sami nakreślić program swojego przetrwania na obczyźnie. Jest to podyktowane ekspansją ideologii marksizmu kulturowego, która zwalcza wszystko co ma narodowy charakter, również grupy etniczne. Zwycięzcą ma być nowe, multikulturowe społeczeństwo. Polityka taka wdrażana jest od dawna w Kanadzie, gdzie multikulturalizm wpisany jest do konstytucji oraz w największych miastach Ameryki. Istotą przetrwania Polonii na świecie musi być jej nowoczesny program, oparty o nowoczesną wiedzę. Musimy sobie uzmysłowić, że Polonia z jej kościołami, sypaniem kwiatków na Boże Ciało, pierwszymi komuniami, modlitwami przed zebraniami organizacji, paradami w Chicago i Nowym Yorku, to czerwona płachta na wściekłego z nienawiści byka multikulturalizmu.Trzeba pomóc Polonii się samoorganizować. To myśmy byli rozbijani w okresie komunizmu i traktowani z góry po 1989 roku. Czas to zmienić. I tutaj na obczyźnie i w Polsce tworzymy ten sam Naród! Czas to zrozumieć. Polonia musi walczyć o zachowanie swojej tożsamości, zaś państwo polskie po fatalnych błędach we współpracy z drugim płucem tego samego organizmu jakim jest 60 milionowy naród polski, musi ten organizm zintegrować.
 
Chcielibyśmy zaprosić wszystkich ludzi dobrej woli do wspólnego tworzenia takiego programu dla Polonii. Załóżmy, że mógłby on nazywać się roboczo: „Zachować tożsamość Polonii”.
 
1.Warunkiem jego powodzenia musi być jego ponadpartyjny charakter. Powinien być on realistyczny i posiadać strategie jego realizacji. Istotą działalności rodaków poza krajem powinna być aktywna i globalnie prowadzona polityka wewnętrzna w obrębie samej Polonii.
 
2.Jego głównym kierunkiem powinno być wzmacnianie udziału Polonii w życiu politycznym kraju zamieszkania, jednak przy równoczesnym pielęgnowaniu i ochronie polskości tak, jak to miało miejsce w czasach świetności ruchu polonijnego. Istotne jest także rozumienie, że Polonia potrzebuje reprezentacji politycznej w kraju zamieszkania związanej nie tylko z jedną opcja polityczną, ale mieć swoją reprezentację w opcji konserwatywnej i liberalno-lewicowej. Warto przeanalizować ostatni kongres AIPAC, aby zrozumieć istotę budowania silnej diaspory. Na spotkaniu pojawili się kongresmeni i senatorowie z obu opcji politycznych oraz sam vice prezydent.
 
3.Aby dokonały się jakieś istotne zmiany w świecie Polonii potrzebna jest również głęboka wymiana pokoleniowa.
Aby zabezpieczyć przyszłość naszym dzieciom w kraju zamieszkania, nie możemy pozostawiać polityki spalonej ziemi i wygaszonej infrastruktury polonijnej. Nie możemy z uporem tkwić z wąskimi priorytetami dla Polonii, które są agendą tylko wąskiej grupy osób związanych z jedną frakcją polityczną w Polsce. Musimy prowadzić profesjonalną politykę. Należy zadbać o interesy populacji naszych dzieci i wnuków w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach.
 
4.Należy zbudować system transparentnych stypendiów i narzędzi, które umożliwią przyszłym pokoleniom odpowiednią karierę w naszym kraju zamieszkania.
 
5.Polityka ta musi opierać na założeniach dwujęzyczności Polonii (języka polskiego jako platformy tożsamościowej oraz języka kraju zamieszkania).
 
6. Istotą funkcjonowania Polonii na świecie nie może być jej asymilacja w danym kraju zamieszkania (czyli wynarodowienie), ale jej akulturacja, czyli umiejętność funkcjonowania w danym kraju, posługiwanie się językiem danego kraju, znajomość historii i kultury danego kraju przy zachowaniu własnego języka, historii i kultury. (Większość polonijnych organizacji tutaj w Stanach Zjednoczonych likwiduje język polski wpisując się w politykę asymilacji polskiej grupy etnicznej co prowadzi do wynarodowienia Polonii).
 
7.Do tego potrzebni są nowi liderzy, tacy, którzy nie mają politycznych barier, aby budować ponad partyjny projekt, nie traktują Polaków z Polski z góry, potrafią współpracować z innymi, są otwarci na nowe, transparentne pomysły i rozumieją, dlaczego dwujęzyczność i akulturacja nie asymilacja jest szalenie ważna dla globalnej Polonii.
 
8.Istotą powodzenia takiego projektu jest networking, czy tworzenie naturalnych połączeń: biznesowych, kulturalnych, socjalnych, wymiany doświadczeń, których najbardziej ciekawe mogłyby tworzyć konkretne strategie działania. Odtworzenie idei debat (sejmików) polonijnych, które powinny odbywać się we wszystkich krajach zamieszkania Polonii. Przykładem takiego działania mogą być konferencje kongresu 60 milionów, przy założeniu, transparentnego wpływu różnych środowisk na wybór tematyki i prelegentów w oparciu o realne potrzeby danego środowiska, w którym odbywa się taka konferencja.

Chcielibyśmy Państwa w kraju i za granicą zachęcić do udziału w budowaniu takiego programu, a publikacja ta może tylko nas wszystkich do tego zachęcić. Czy mieszkacie w kraju czy za granicą przesyłajcie nam swoje pomysły.
 
Waldemar Biniecki: [email protected]
Katarzyna Murawska: [email protected]
 

 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego

Podpisano umowę na dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach programu “Fundusze Europejskie dla Świętokrzyskiego 2021-2027” projektu rozbudowy Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Czy Unia Europejska jest gotowa na rozszerzenie? Debata o przyszłości kontynentu

W obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, kwestia dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej staje się jednym ze strategicznych wyzwań dla całego kontynentu. Czy Wspólnota jest gotowa na przyjęcie nowych członków? Jakie reformy wewnętrzne są niezbędne, aby ten proces zakończył się sukcesem? Odpowiedzi na te pytania poszukać będą eksperci i politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Ekspert: zakaz przebywania przy granicy jako środek zapobiegawczy może naruszać Konstytucję i prawo unijne tylko u nas
Ekspert: zakaz przebywania przy granicy jako środek zapobiegawczy może naruszać Konstytucję i prawo unijne

Środki zapobiegawcze w procesie karnym mają charakter wyjątkowy i instrumentalny. Ich stosowanie musi zawsze pozostawać w ścisłym związku z celami określonymi w art. 258 k.p.k., czyli z potrzebą zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania bądź wyjątkowo z koniecznością zapobieżenia popełnieniu przez oskarżonego ciężkiego przestępstwa. Każdy środek ingerujący w prawa i wolności jednostki musi być ponadto zgodny z zasadą proporcjonalności wynikającą zarówno z Konstytucji RP, jak i prawa Unii Europejskiej.

Niemcy: Serbołużyczanie desperacko walczą z agresywną germanizacją z ostatniej chwili
Niemcy: Serbołużyczanie desperacko walczą z agresywną germanizacją

W Niemczech toczy się cicha walka o przetrwanie jednego z najmniejszych narodów słowiańskich w Europie. Serbołużyczanie, którzy od ponad tysiąca lat zamieszkują tereny Saksonii i Brandenburgii, starają się ocalić swój język i kulturę. Jak podaje Washington Post, presja asymilacji i wrogość ze strony niemieckich środowisk nacjonalistycznych stawiają ich w coraz trudniejszej sytuacji.

Woda niezdatna. Pilny komunikat GIS z ostatniej chwili
"Woda niezdatna". Pilny komunikat GIS

Główny Inspektorat Sanitarny, który stale monitoruje jakość wód, wydał komunikat z ostrzeżeniem. Sprawdź, gdzie należy zachować szczególną uwagę podczas wakacyjnych wyjazdów.

Wiceminister złożył rezygnację z ostatniej chwili
Wiceminister złożył rezygnację

Jerzy Szafranowicz, który w Ministerstwie Zdrowia pełnił funkcję podsekretarza stanu, złożył wcześniej zaplanowaną rezygnację – poinformował w poniedziałek resort zdrowia na X.

Robert Bąkiewicz nie może zbliżać się do przejść granicznych z Niemcami bliżej niż na 1 km z ostatniej chwili
Robert Bąkiewicz nie może zbliżać się do przejść granicznych z Niemcami bliżej niż na 1 km

Robert Bąkiewicz usłyszał w poniedziałek zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Zastosowano wobec niego zaskakujące środki zapobiegawcze; najbardziej kontrowersyjny z nich to… zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż jeden kilometr. Zdaniem ekspertów decyzja prokuratury stoi w sprzeczności z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do opuszczenia kraju i powrotu do niego.

PiS z największym wzrostem poparcia, ale KO na czele zestawienia. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS z największym wzrostem poparcia, ale KO na czele zestawienia. Zobacz najnowszy sondaż

Z najnowszego sondażu parlamentarnego wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Koalicja Obywatelska, która odnotowała niewielki wzrost poparcia. Największy wzrost poparcia odnotowało z kolei Prawo i Sprawiedliwość.

Trwają intensywne działania. Komunikat Straży Granicznej pilne
"Trwają intensywne działania". Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Donbas zostanie oddany Rosji? Ambasador Ukrainy zabiera głos z ostatniej chwili
Donbas zostanie oddany Rosji? Ambasador Ukrainy zabiera głos

Poniedziałkowe rozmowy pokojowe w Waszyngtonie pomiędzy prezydentami Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim, a także przywódcami europejskimi, skomentował ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar.

REKLAMA

[Z USA dla Tysol.pl] W. Biniecki: „Zachować tożsamość”. Dążenie Polonii amerykańskiej do samoorganizacji

Trzeba pomóc Polonii się samoorganizować. To myśmy byli rozbijani w okresie komunizmu i traktowani z góry po 1989 roku. Czas to zmienić. I tutaj na obczyźnie i w Polsce tworzymy ten sam Naród! Czas to zrozumieć. Polonia musi walczyć o zachowanie swojej tożsamości, zaś państwo polskie po fatalnych błędach we współpracy z drugim płucem tego samego organizmu jakim jest 60 milionowy naród polski, musi ten organizm zintegrować.
 [Z USA dla Tysol.pl] W. Biniecki: „Zachować tożsamość”. Dążenie Polonii amerykańskiej do samoorganizacji
/ Foto: Andrzej Pityński

 
 
Polonia amerykańska stanowi połowę z 20 milionów wszystkich Polaków rozsianych po świecie. Zawsze była i jest aktywnie zainteresowana losami Ojczyzny i pilnie obserwuje wydarzenia i kierunki przemian ideowych w Europie i na świecie. Polonia (emigracja) od samego początku swojej egzystencji działała dla dobra polskiej racji stanu i polskiego narodu, czy komuś to w Polsce się podoba czy nie. Wynika to ze zwykłego obowiązku patriotycznego wobec Ojczyzny, wynika to również z postanowień polskiej konstytucji, która przyznaje prawa i obowiązki wszystkim polskim obywatelom, bez względu na to, gdzie oni mieszkają. Wielkie dzieło Jana Paderewskiego, Jana Smulskiego, Teofila Starzyńskiego, działaczy Związków Sokolich i ochotników „Błękitnej Armii” - bezinteresownej odbudowie i pomocy Niepodległej- kontynuowały po II wojnie światowej następne generacje.
 
„Obrona Polski jest dzisiaj naszym najświętszym i najważniejszym obowiązkiem” - powiedział w 1944 roku Karol Rozmarek, jeden z założycieli i legendarny prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej. Słowa te nigdy nie straciły swojej aktualności. Jesteśmy dumni z takich działaczy jak: Karol Rozmarek, Alojzy Mazewski i setek innych oddanych sprawie polskiej patriotów pracujących dla Polski w rozmaitych zakątkach Stanów Zjednoczonych i świata. Wśród nich warto wspomnieć bardzo zasłużonego dla sprawy polskiej, legendarnego kongresmana z Milwaukee, Klemensa Zabłockiego, podobnych działaczy było znacznie więcej. Wielki wkład w budowę demokratycznego państwa polskiego miała emigracja II wojny światowej (ok. 150.tysięcy wykształconych przed wojną, wartościowych przedstawicieli polskiego narodu) oraz emigracja solidarnościowa. Długo można wymieniać listę zasług, świetnie zrealizowanych pomysłów oraz setki milionów dolarów przesłanych do Polski. Trzeba pamiętać o licznych artykułach, książkach polonijnych naukowców i audycjach radiowych w Radio Wolna Europa: o Katyniu, o Siłach Zbrojnych na Zachodzie, o Armii Krajowej, Narodowych Siłach Zbrojnych, o zbrodniach gułagów, holokauście, które kształtowały i utrzymywały w prawdzie polską tożsamość narodową w kraju i na emigracji.
 
Przedstawiciele tzw. „konstruktywnej” lub „demokratycznej” opozycji „dogadali się” z komunistami przy „okrągłym stole” w 1989 roku. Porozumienie to skutkowało między innymi: niedopuszczeniem do władzy reprezentacji środowisk patriotycznych, niepodległościowych i polskiej emigracji.
 
Długo i naiwnie Polonia na całym świecie oczekiwała otwarcia i działań kolejnych rządów III RP, w celu włączenia Polonii w proces zmian struktury politycznej i społecznej III Rzeczpospolitej, tak jak to miało miejsce u zarania II Rzeczpospolitej. Po 1989 roku to Polacy żyjący na emigracji jako pierwsi zostali odepchnięci od udziału w polskim życiu społecznym i politycznym z jednym zastrzeżeniem: pieniądze od rodaków spoza kraju powinny nadal płynąć do Polski wartkim strumieniem. (Według danych Banku Światowego z 2015 roku i Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej z 2019 roku, Polonia amerykańska wysyła rocznie do Polski około 900 milionów dolarów. Doskonałą ilustracją procesu odsunięcia i marginalizacji Polonii (emigracji) od wpływu na rozwój Polski była pewna dyplomatyczna podróż. Na początku 1990 roku, ówczesny - pierwszy, jak to podkreślano po 1945 roku – „niekomunistyczny” premier Tadeusz Mazowiecki, podczas wizyty Londynie nie spotkał się z prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, bo uznał, że spotkanie byłoby „poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa”. Dokument, będący zapisem tej dyplomatycznej hańby, kilka miesięcy temu ujawnił dyrektor Wojskowego Biura Historycznego MON, dr hab. Sławomir Cenckiewicz. Podczas spotkania z Polonią, w trakcie tej samej podróży premierowi Mazowieckiemu zadano pytanie: „Dlaczego w jego rządzie są nadal komuniści, a prezydentem jest W. Jaruzelski”. Premier odpowiedział: „dzięki tym ludziom doszło do przemian w Polsce, a ja jestem premierem”.
 
Wybór Prezydenta Dudy i zwycięstwo „dobrej zmiany” w 2015 roku wzbudziło kolejne nadzieje Polonii na zmiany i współpracę. W trakcie tych wyborów szczególnie Polonia w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie gremialnie poparła dobrą zmianę. Większość liderów polonijnych popierających dobrą zmianę przystąpiło do działania. Polonia dostała zastrzyk pozytywnej energii, zaczęła się organizować, a w organizacjach przejętych przez opcje liberalno- lewicową zaczęły się toczyć spory o dalszy charakter tych organizacji. Wszyscy spoglądali i oczekiwali pomocy i wsparcia z Warszawy. Politycy z Warszawy byli zawsze entuzjastycznie witani na amerykańskiej ziemi ze staropolską gościnnością. Jednak oprócz klepania po ramieniu i uśmiechniętych selfie, nie powstało nic co można by nazwać wspólnym projektem Niepodległej 60 milionów. Potem pojawiły się „dziwne” konferencje w Warszawie, jedna w 2016, druga w 2018 zatytułowane podobnie: „Państwo Polskie a Polonia”, gdzie w ostatniej chwili zaproszeni przedstawiciele władzy rejterowali lub jak w ostatnim przypadku Polonię dyskretnie „wyrzucono” z pomieszczeń sejmowych. Kwintesencją tej dziwnej sytuacji był udział przedstawicieli polskiego parlamentu w V Zjeździe Polonii i Polaków za granicą. No właśnie, trudno było się doliczyć, tych parlamentarzystów, mimo to, że niektórych wybrano właśnie w Chicago, Toronto i w Nowym Yorku. W trakcie dociekań kto w Warszawie nie lubi Polonii i dlaczego, niektórzy z nas doszli do wniosku, że może trzeba do Stanów zaprosić samego Naczelnika Państwa? Inni mówią, że najsilniejsze lobby w Ameryce nie pozwala polskiemu rządowi na obudzenie śpiącego olbrzyma jakim jest niewątpliwie Polonia amerykańska. Trudno ten aspekt zrozumieć, a może po prostu szkoda na to czasu. Eksperci- Amerykanie pukają się w czoło. Państwo, które nie używa w polityce zagranicznej, ekonomicznej, współpracy naukowej, militarnej czy kulturalnej wsparcia swojej diaspory jest co najmniej dziwne. Tak dyplomatycznie określają to niektórzy amerykańscy eksperci wskazując jednocześnie olbrzymi sukces ekonomiczny i wizerunkowy Republiki Irlandii, która wyzwoliła potencjał swojej diaspory w USA. Boom gospodarczy w Irlandii to zasługa amerykańskich Irlandczyków! Abstrahując od tego, czy salon warszawski nas lubi czy nie, musimy sami nakreślić program swojego przetrwania na obczyźnie. Jest to podyktowane ekspansją ideologii marksizmu kulturowego, która zwalcza wszystko co ma narodowy charakter, również grupy etniczne. Zwycięzcą ma być nowe, multikulturowe społeczeństwo. Polityka taka wdrażana jest od dawna w Kanadzie, gdzie multikulturalizm wpisany jest do konstytucji oraz w największych miastach Ameryki. Istotą przetrwania Polonii na świecie musi być jej nowoczesny program, oparty o nowoczesną wiedzę. Musimy sobie uzmysłowić, że Polonia z jej kościołami, sypaniem kwiatków na Boże Ciało, pierwszymi komuniami, modlitwami przed zebraniami organizacji, paradami w Chicago i Nowym Yorku, to czerwona płachta na wściekłego z nienawiści byka multikulturalizmu.Trzeba pomóc Polonii się samoorganizować. To myśmy byli rozbijani w okresie komunizmu i traktowani z góry po 1989 roku. Czas to zmienić. I tutaj na obczyźnie i w Polsce tworzymy ten sam Naród! Czas to zrozumieć. Polonia musi walczyć o zachowanie swojej tożsamości, zaś państwo polskie po fatalnych błędach we współpracy z drugim płucem tego samego organizmu jakim jest 60 milionowy naród polski, musi ten organizm zintegrować.
 
Chcielibyśmy zaprosić wszystkich ludzi dobrej woli do wspólnego tworzenia takiego programu dla Polonii. Załóżmy, że mógłby on nazywać się roboczo: „Zachować tożsamość Polonii”.
 
1.Warunkiem jego powodzenia musi być jego ponadpartyjny charakter. Powinien być on realistyczny i posiadać strategie jego realizacji. Istotą działalności rodaków poza krajem powinna być aktywna i globalnie prowadzona polityka wewnętrzna w obrębie samej Polonii.
 
2.Jego głównym kierunkiem powinno być wzmacnianie udziału Polonii w życiu politycznym kraju zamieszkania, jednak przy równoczesnym pielęgnowaniu i ochronie polskości tak, jak to miało miejsce w czasach świetności ruchu polonijnego. Istotne jest także rozumienie, że Polonia potrzebuje reprezentacji politycznej w kraju zamieszkania związanej nie tylko z jedną opcja polityczną, ale mieć swoją reprezentację w opcji konserwatywnej i liberalno-lewicowej. Warto przeanalizować ostatni kongres AIPAC, aby zrozumieć istotę budowania silnej diaspory. Na spotkaniu pojawili się kongresmeni i senatorowie z obu opcji politycznych oraz sam vice prezydent.
 
3.Aby dokonały się jakieś istotne zmiany w świecie Polonii potrzebna jest również głęboka wymiana pokoleniowa.
Aby zabezpieczyć przyszłość naszym dzieciom w kraju zamieszkania, nie możemy pozostawiać polityki spalonej ziemi i wygaszonej infrastruktury polonijnej. Nie możemy z uporem tkwić z wąskimi priorytetami dla Polonii, które są agendą tylko wąskiej grupy osób związanych z jedną frakcją polityczną w Polsce. Musimy prowadzić profesjonalną politykę. Należy zadbać o interesy populacji naszych dzieci i wnuków w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach.
 
4.Należy zbudować system transparentnych stypendiów i narzędzi, które umożliwią przyszłym pokoleniom odpowiednią karierę w naszym kraju zamieszkania.
 
5.Polityka ta musi opierać na założeniach dwujęzyczności Polonii (języka polskiego jako platformy tożsamościowej oraz języka kraju zamieszkania).
 
6. Istotą funkcjonowania Polonii na świecie nie może być jej asymilacja w danym kraju zamieszkania (czyli wynarodowienie), ale jej akulturacja, czyli umiejętność funkcjonowania w danym kraju, posługiwanie się językiem danego kraju, znajomość historii i kultury danego kraju przy zachowaniu własnego języka, historii i kultury. (Większość polonijnych organizacji tutaj w Stanach Zjednoczonych likwiduje język polski wpisując się w politykę asymilacji polskiej grupy etnicznej co prowadzi do wynarodowienia Polonii).
 
7.Do tego potrzebni są nowi liderzy, tacy, którzy nie mają politycznych barier, aby budować ponad partyjny projekt, nie traktują Polaków z Polski z góry, potrafią współpracować z innymi, są otwarci na nowe, transparentne pomysły i rozumieją, dlaczego dwujęzyczność i akulturacja nie asymilacja jest szalenie ważna dla globalnej Polonii.
 
8.Istotą powodzenia takiego projektu jest networking, czy tworzenie naturalnych połączeń: biznesowych, kulturalnych, socjalnych, wymiany doświadczeń, których najbardziej ciekawe mogłyby tworzyć konkretne strategie działania. Odtworzenie idei debat (sejmików) polonijnych, które powinny odbywać się we wszystkich krajach zamieszkania Polonii. Przykładem takiego działania mogą być konferencje kongresu 60 milionów, przy założeniu, transparentnego wpływu różnych środowisk na wybór tematyki i prelegentów w oparciu o realne potrzeby danego środowiska, w którym odbywa się taka konferencja.

Chcielibyśmy Państwa w kraju i za granicą zachęcić do udziału w budowaniu takiego programu, a publikacja ta może tylko nas wszystkich do tego zachęcić. Czy mieszkacie w kraju czy za granicą przesyłajcie nam swoje pomysły.
 
Waldemar Biniecki: [email protected]
Katarzyna Murawska: [email protected]
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe