Dziennikarka pomogła Czarneckiemu uniknąć zatrzymania przez służby?
- Biznesmen Leszek Czarnecki w ostatnich latach był inwigilowany przez polskie służby, a na początku listopada ub.r. próbowano go zatrzymać przed wylotem z Polski. Czarneckiemu w potajemnym wyjeździe z kraju pomogła żona Jolanta Pieńkowska - informuje „Puls Biznesu”.
/ wikipedia/domena publiczna
"Puls Biznesu" opisuje, że w ostatnim czasie Leszek Czarnecki był inwigilowany przez polskie służby specjalne. Dwa lata temu biznesmen zatrudnił dla swojej żony, dziennikarki Jolanty Pieńkowskiej związanej z Grupą TVN, mężczyznę mającego być kierowcą i ochroniarzem. Z medialnych relacji wynika, że Czarnecki dowiedział się, że jest to oficer służb pracujący pod przykrywką, ale nie zdecydował się go zwolnić.
PB pisze także, że 8 listopada Leszek Czarnecki potajemnie wyjechał z Polski. Wiedząc, że jest inwigilowany, zaangażował w akcjęJolantę Pieńkowską. Jak podaje "Puls Biznesu" dziennikarka umówiła się na spotkanie u znajomej, a w bagażniku auta ukryła Czarneckiego. Jego telefon został w ich apartamencie, dlatego służby były przekonane, że biznesmen dalej tam jest. Czarnecki pod mieszkaniem znajomej Pieńkowskiej miał jednak przesiąść się do innego auta i pojechał do Berlina, skąd odleciał do swojej posiadłości w Miami.
mk/źródło: wirtualnemedia.pl
- Źródło: tysol.pl
- Data: 07.03.2019 18:39
- Tagi: , Czarnecki,