Niestabilna lira. Turcja oskarża JP Morgan o spekulacje
Zawirowania na rynku walut. W ciągu dwóch dni turecki lir mocno spadł, po czym nastąpiło wyraźne odbicie. Prezydent Erdogan twierdzi, że o efekt działań spekulantów, a turecki odpowiednik polskiego KNF oskarża m.in. amerykański bank J.P. Morgan. W tle zbliżające się wybory.
/ domena publiczna - Wikimedia Commons
Tuż przed weekendem kurs tureckiej liry znalazł się na najniższym poziomie od 5 miesięcy – spadek wynosił blisko 5 proc. Po weekendzie nastąpiło odbicie. Jak informuje portal Money.pl - zamieszanie wywołały najpierw informacje o zaskakującym spadku rezerw walutowych banku centralnego Turcji, który jest odpowiednikiem polskiego NBP, do najniższego stanu od stycznia 2014 r. Zostało odebrane jako oznaka słabości, co zaszkodziło walucie.
Stanowczo zareagował prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który działania wokół tureckiej gospodarki określił jako – atak spekulacyjny, za którym stoją „pewni ludzi”, którzy chcą dokonać prowokacji przed lokalnymi wyborami.
Turecki odpowiednik KNF zaatakował amerykański bank inwestycyjny JP Morgan, który rekomendował inwestorom sprzedaż liry. Mocnych słów użył turecki minister finansów, rzekome „działania spekulantów” porównując do antyrządowych demonstracji z 2013 r.
W Turcji przyspieszone wybory parlamentarne oraz prezydenckie odbędą się 24 czerwca, po nich Turcja ma przejść na system prezydencki.
Źródło: money.pl
kos
- Źródło: tysol.pl
- Data: 25.03.2019 17:14
- Tagi: , erdogan, lir, jp morgan, turcja,