[Tylko u nas] W. Korkuć: Jedwabne? Cały proces zmierza do zmuszenia Polaków do wypłaty Żydom odszkodowań

– To sytuacja wybitnie niestandardowa, by rozpocząć ekshumację, proces naukowy, dowodowy i go nie skończyć. To bzdura, że szczątków wyznawców judaizmu nie można odkopywać. Takie ekshumacje były robione. A ludzie, którzy w Jedwabnem zginęli, są dzisiaj wykorzystywani do niecnych celów, do wyłudzenia pieniędzy. Cały ten proces zmierza do tego, aby Polaków zmusić, tak jak Szwajcarów, do nienależnego wypłacenia Żydom odszkodowań. Poprzez manipulację, wykorzystywanie opinii publicznej, opinie pseudo-historyków, oni nas testują i chcą zrobić to samo, co zrobili z kontami finansowymi w Szwajcarii – powiedział w rozmowie z portalem Tysol.pl Wojciech Korkuć, grafik, plakacista, autor wielu okładek "Tygodnika Solidarność". Rozmawiał Robert Wąsik.
 [Tylko u nas] W. Korkuć: Jedwabne? Cały proces zmierza do zmuszenia Polaków do wypłaty Żydom odszkodowań
/ screen YT
Czytaj więcej: Zdewastowano plakaty W. Korkucia, autora okładek "TS", dotyczące wznowienia ekshumacji w Jedwabnem

Pana plakaty wiszące na ulicach Warszawy zostały zdewastowane. „Odkopać prawdę o zbrodni w Jedwabnem” to napis, który na nich widniał. Co pana skłoniło do stworzenia takiej grafiki? 
Sytuacja, która ma miejsce już chyba 19 lat, która spowodowała rozpoczęcie i niedokończenie ekshumacji w Jedwabnem. Ani historycy, ani naukowcy nie mogą tak naprawdę się na ten temat wypowiadać, bo ta ekshumacja jest nieskończona. Jest to zawieszone w jakiejś naukowej próżni. A niektórzy manipulanci, jak Jan Tomasz Gross, czy inni pseudo-naukowcy badający Holokaust wykorzystują to, by szkalować Polaków. Ma to zmierzać do wypłacenia pseudo-spadkobiercom odszkodowań. Ustawa 447 to nie jest przypadkowa sprawa. Ta narracja wciąż postępuje.

Co pan ma na myśli?
Choćby to, że niektórzy potrafią zrównać to co się działo w Auschwitz z Jedwabnem. Wielokrotnie czytałem, jak ktoś wypowiadając się o stosunkach polsko-niemiecko-żydowskich mówił, że „było Auschwitz, ale było też Jedwabne” i stawia tu znak równości. To ohydne nadużycie. Nie jestem w stanie biernie się temu przyglądać i po raz kolejny wykleić plakaty na ten temat. Bo jeśli nie teraz to kiedy? W kwestii nastąpiła wyraźna polaryzacja i wiemy do czego to zmierza. Wiosna to dobry moment na to, by tę ekshumację rozpocząć, a właściwie zakończyć. Ona prędzej czy później będzie zakończona, jestem o tym przekonany, bo ta sprawa jest zbyt ważna, by ją tak zostawić. Jeśli Państwo Polskie jest suwerenne, to musi dbać o swoje interesy i nie oglądać się na innych. Wydanie rzetelnego oświadczenia na temat tego, co tam się wydarzyło, mogłoby zapoczątkować nowy rozdział w relacji z Izraelem, a także położyć kres nagonce i manipulacjom, które od blisko 20 lat dochodzą do nas zza granicy, a które są autorstwa wspomnianych już manipulantów, tudzież „Gazety Wyborczej” i całej rzeszy cwaniaków, którzy chcą tę sytuację wykorzystać i na niej zarobić.

Rząd jednak nie kwapi się do wznowienia ekshumacji w Jedwabnem.
Jeśli nie ten, to następny, albo jakiś inny. To sytuacja wybitnie niestandardowa, by rozpocząć ekshumację, proces naukowy, dowodowy i go nie skończyć. To bzdura, że szczątków wyznawców judaizmu nie można odkopywać. Takie ekshumacje były robione. A ludzie, którzy w Jedwabnem zginęli, są dzisiaj wykorzystywani do niecnych celów, do wyłudzenia pieniędzy. Cały ten proces zmierza do tego, aby Polaków zmusić, tak jak Szwajcarów, do nienależnego wypłacenia Żydom odszkodowań. Poprzez manipulację, wykorzystywanie opinii publicznej, opinie pseudo-historyków, oni nas testują i chcą zrobić to samo, co zrobili z kontami finansowymi w Szwajcarii. I Szwajcaria uległa, bo pół Ameryki zażądało wycofania swoich kont, więc cały ten biznes bankowy przestałby im się opłacać. Więc to kwestia wzniecenia pewnej fali, użycia pewnych środków. I na pewno Ameryka też może znaleźć takie środki, które mogą być wykorzystane przeciwko Polsce. To naród dający łatwo się zmanipulować. Ta opinia publiczna jest tak samo podatna i łatwowierna jak członkowie NSDAP w III Rzeszy.

Dlatego wciąż niszczone są pańskie plakaty? Aby nie zakłócać pewnej narracji?
Po wklejkach na moje plakaty widać, że komuś zależy na tym, żeby ta zmanipulowana wersja szkalowania narodu Polskiego cały czas funkcjonowała. Ktoś wyczuł świetny interes i już ma swoich zwolenników, którzy zmierzają w tym samym celu. Nie wiem, czy oni będą mieli z tego jakąś działkę, czy robią to z głupoty, poprawności politycznej, albo pan Michnik z „Gazety Wyborczej” wysłał po raz kolejny swoje bojówki. Bo to nie jest pierwszy raz, kiedy ktoś niszczy moje prace. Jak wam się moje plakaty nie podobają, to sobie zróbcie swoje, rozwieście je, a brudne szmalcownicze łapska trzymajcie z dala od plakatów „City poster”. Cała ta sprawa to jest szmalcownictwo XXI wieku. 

Mocne słowa.
Proszę zauważyć, że jeśli dojdzie do wypłaty odszkodowań, to ludzie którzy polegli, czy ich rodziny, oni nic nie będą z tego mieli. Nawet polscy Żydzi, którzy kontynuują swój byt w Polsce, też nic nie będą z tego mieli. Ci Żydzi, którzy chcą wyłudzić od nas te pieniądze zachowują się tak samo jak Żydzi, którzy nie pomogli swoim pobratymcom ze statku St. Louis w 1938 roku, gdy ci uciekli z Hamburga do USA przed pożogą, przed pogromami i komorami gazowymi. Odesłano ich. Ci uchodźcy zostali odesłani na śmierć. A teraz niektóre żydowskie grupy chcą na tym zarobić! A osoby, które mają cokolwiek wspólnego z Holokaustem nie zobaczą z tego ani centa. Wszystko trafi do cwanych żydowskich manipulantów. To są szmalcownicy XXI wieku. Natomiast jeśli chodzi o dewastację moich plakatów, to „Gazeta Wyborcza” chwaliła się, że robią to jej aktywiści. Opublikowali na ten temat cały reportaż, jak to pięknie zdewastowano moje prace, przedstawiając to jako przykład pięknej akcji. Zrobili zdjęcia i pochwalili się czytelnikom. 

"Negowanie udziału Polaków w pogromie i umniejszanie znaczenia Holokaustu to antysemityzm wtórny" – napisano na pana plakacie. 
Tak, antysemityzm wtórny to termin uknuty przez pana Michała Bilewicza z Uniwersytetu Warszawskiego, naczelnego tropiciela mowy pogardy, a przy okazji rozsiewającego mowę nienawiści. Ten pseudo-naukowiec wysnuwa takie bzdurne terminy jak antysemityzm wtórny. Pan też nie wie co panu jest, czy pan jest antysemitą wtórnym, czy pierwotnym, to pan Bilewicz o tym zdecyduje. Nigdy nie wiadomo na kogo trafi, to jest tego typu podejście. Dodam jeszcze, że właśnie tego typu akcja w przestrzeni publicznej jest źródłem prawdziwego antysemityzmu. Bo takie żądania nie pozostaną bez reakcji. Poprzez chciwość nie zjednuje się przyjaciół. I teraz proszę sobie wyobrazić co będzie, jeśli ci manipulanci doprowadzą do tego, że Polska faktycznie będzie zmuszona do zapłaty tych pseudo-odszkodowań, rozliczyć się z bez spadkowego mienia. Jeśli komuś naprawdę zależy, żeby zwalczać antysemityzm niech się zastanowi, jakie to spowoduje reakcje. Jeszcze nie jest za późno!







#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Trzy ataki nożem jednego dnia - multi kulti po niemiecku tylko u nas
Trzy ataki nożem jednego dnia - multi kulti po niemiecku

W Niemczech imigranci napadający na ludzi z nożem są czymś tak częstym, że nie wzbudzają już za Odrą większego zainteresowania. Kilka dni temu jednak nawet Niemcy, przyzwyczajeni już do migranckiej przemocy, musieli boleśnie przypomnieć sobie, jakie skutki ma multi kulti: tego samego dnia doszło do trzech zamachów. W jeden dzień zaatakowało trzech nożowników.

Izrael uderza w cele Hezbollahu w Libanie Wiadomości
Izrael uderza w cele Hezbollahu w Libanie

Izraelskie lotnictwo zbombardowało cele Hezbollahu na południu i wschodzie Libanu, oskarżając grupę o łamanie rozejmu z listopada 2024 roku.

W Strefie Gazy trwa kryzys humanitarny. Jest wiele ofiar Wiadomości
W Strefie Gazy trwa kryzys humanitarny. Jest wiele ofiar

W ciągu ostatnich dni w Strefie Gazy zmarło 29 dzieci z powodu głodu. ONZ ostrzega: bez pomocy umrze nawet 14 tys. najmłodszych.

Erika Steinbach grozi Polsce, jeśli Karol Nawrocki wygra wybory prezydenckie gorące
Erika Steinbach grozi Polsce, jeśli Karol Nawrocki wygra wybory prezydenckie

Wyniki I tury wyborów prezydenckich w Polsce wywołały w Niemczech potężną nerwowość. Niemieckie media rozważają "scenariusz rumuński" w Polsce, a Erika Steinbach grozi Polsce.

Grecja: Rząd przygotowuje się do walki z pożarami Wiadomości
Grecja: Rząd przygotowuje się do walki z pożarami

Grecja mobilizuje ponad 18 tys. strażaków i podwaja flotę dronów, przygotowując się na upalne lato i zagrożenie pożarami.

Na spotkaniu z Trzaskowskim pojawił się Zorro i wielki baner Byle nie Trzaskowski Wiadomości
Na spotkaniu z Trzaskowskim pojawił się Zorro i wielki baner "Byle nie Trzaskowski"

W Tarnowie mężczyzna przebrany za "Zorro" pojawił się na wiecu Rafała Trzaskowskiego z jasnym przekazem: "Byle nie Trzaskowski".

Komuniści torturowali go jako niemowlę by wymusić zeznania na matce Wiadomości
Komuniści torturowali go jako niemowlę by wymusić zeznania na matce

Represjonowany w czasach PRL Zbigniew Szot wyznał w rozmowie dla Telewizji wPolsce24, że komuniści w trakcie przesłuchań torturowali go jako niemowlę, by wymusić zeznania na matce.

Komunikat dla mieszkańców Poznania Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Poznania

W sobotę 24 maja o 17:30 Lech Poznań podejmie Piasta Gliwice. W przypadku wygranej Kolejorz zdobędzie tytuł Mistrza Polski. Sprawdź zmiany w ruchu i komunikacji miejskiej.

Wypadek w Kujawsko-Pomorskim. Kierowca wjechał autem w grupę dzieci Wiadomości
Wypadek w Kujawsko-Pomorskim. Kierowca wjechał autem w grupę dzieci

W czwartek w miejscowości Mąkowarsko w woj. Kujawsko-Pomorskim, kierowca wjechał samochodem w grupę dzieci, które wraz z opiekunką wracały do szkoły.

Ruszyła procedura KE o naruszenie prawa ws. rumuńskich pielęgniarek. Na celowniku m.in. Polska  z ostatniej chwili
Ruszyła procedura KE o naruszenie prawa ws. rumuńskich pielęgniarek. Na celowniku m.in. Polska

Komisja Europejska wszczęła w czwartek procedurę o naruszenie prawa UE wobec 14 krajów, w tym Polski, które nie uznały kwalifikacji zawodowych pielęgniarek z Rumunii. Projekt ustawy w tej sprawie przygotowuje Ministerstwo Zdrowia, Rada Ministrów ma go przyjąć w III kw. br.

REKLAMA

[Tylko u nas] W. Korkuć: Jedwabne? Cały proces zmierza do zmuszenia Polaków do wypłaty Żydom odszkodowań

– To sytuacja wybitnie niestandardowa, by rozpocząć ekshumację, proces naukowy, dowodowy i go nie skończyć. To bzdura, że szczątków wyznawców judaizmu nie można odkopywać. Takie ekshumacje były robione. A ludzie, którzy w Jedwabnem zginęli, są dzisiaj wykorzystywani do niecnych celów, do wyłudzenia pieniędzy. Cały ten proces zmierza do tego, aby Polaków zmusić, tak jak Szwajcarów, do nienależnego wypłacenia Żydom odszkodowań. Poprzez manipulację, wykorzystywanie opinii publicznej, opinie pseudo-historyków, oni nas testują i chcą zrobić to samo, co zrobili z kontami finansowymi w Szwajcarii – powiedział w rozmowie z portalem Tysol.pl Wojciech Korkuć, grafik, plakacista, autor wielu okładek "Tygodnika Solidarność". Rozmawiał Robert Wąsik.
 [Tylko u nas] W. Korkuć: Jedwabne? Cały proces zmierza do zmuszenia Polaków do wypłaty Żydom odszkodowań
/ screen YT
Czytaj więcej: Zdewastowano plakaty W. Korkucia, autora okładek "TS", dotyczące wznowienia ekshumacji w Jedwabnem

Pana plakaty wiszące na ulicach Warszawy zostały zdewastowane. „Odkopać prawdę o zbrodni w Jedwabnem” to napis, który na nich widniał. Co pana skłoniło do stworzenia takiej grafiki? 
Sytuacja, która ma miejsce już chyba 19 lat, która spowodowała rozpoczęcie i niedokończenie ekshumacji w Jedwabnem. Ani historycy, ani naukowcy nie mogą tak naprawdę się na ten temat wypowiadać, bo ta ekshumacja jest nieskończona. Jest to zawieszone w jakiejś naukowej próżni. A niektórzy manipulanci, jak Jan Tomasz Gross, czy inni pseudo-naukowcy badający Holokaust wykorzystują to, by szkalować Polaków. Ma to zmierzać do wypłacenia pseudo-spadkobiercom odszkodowań. Ustawa 447 to nie jest przypadkowa sprawa. Ta narracja wciąż postępuje.

Co pan ma na myśli?
Choćby to, że niektórzy potrafią zrównać to co się działo w Auschwitz z Jedwabnem. Wielokrotnie czytałem, jak ktoś wypowiadając się o stosunkach polsko-niemiecko-żydowskich mówił, że „było Auschwitz, ale było też Jedwabne” i stawia tu znak równości. To ohydne nadużycie. Nie jestem w stanie biernie się temu przyglądać i po raz kolejny wykleić plakaty na ten temat. Bo jeśli nie teraz to kiedy? W kwestii nastąpiła wyraźna polaryzacja i wiemy do czego to zmierza. Wiosna to dobry moment na to, by tę ekshumację rozpocząć, a właściwie zakończyć. Ona prędzej czy później będzie zakończona, jestem o tym przekonany, bo ta sprawa jest zbyt ważna, by ją tak zostawić. Jeśli Państwo Polskie jest suwerenne, to musi dbać o swoje interesy i nie oglądać się na innych. Wydanie rzetelnego oświadczenia na temat tego, co tam się wydarzyło, mogłoby zapoczątkować nowy rozdział w relacji z Izraelem, a także położyć kres nagonce i manipulacjom, które od blisko 20 lat dochodzą do nas zza granicy, a które są autorstwa wspomnianych już manipulantów, tudzież „Gazety Wyborczej” i całej rzeszy cwaniaków, którzy chcą tę sytuację wykorzystać i na niej zarobić.

Rząd jednak nie kwapi się do wznowienia ekshumacji w Jedwabnem.
Jeśli nie ten, to następny, albo jakiś inny. To sytuacja wybitnie niestandardowa, by rozpocząć ekshumację, proces naukowy, dowodowy i go nie skończyć. To bzdura, że szczątków wyznawców judaizmu nie można odkopywać. Takie ekshumacje były robione. A ludzie, którzy w Jedwabnem zginęli, są dzisiaj wykorzystywani do niecnych celów, do wyłudzenia pieniędzy. Cały ten proces zmierza do tego, aby Polaków zmusić, tak jak Szwajcarów, do nienależnego wypłacenia Żydom odszkodowań. Poprzez manipulację, wykorzystywanie opinii publicznej, opinie pseudo-historyków, oni nas testują i chcą zrobić to samo, co zrobili z kontami finansowymi w Szwajcarii. I Szwajcaria uległa, bo pół Ameryki zażądało wycofania swoich kont, więc cały ten biznes bankowy przestałby im się opłacać. Więc to kwestia wzniecenia pewnej fali, użycia pewnych środków. I na pewno Ameryka też może znaleźć takie środki, które mogą być wykorzystane przeciwko Polsce. To naród dający łatwo się zmanipulować. Ta opinia publiczna jest tak samo podatna i łatwowierna jak członkowie NSDAP w III Rzeszy.

Dlatego wciąż niszczone są pańskie plakaty? Aby nie zakłócać pewnej narracji?
Po wklejkach na moje plakaty widać, że komuś zależy na tym, żeby ta zmanipulowana wersja szkalowania narodu Polskiego cały czas funkcjonowała. Ktoś wyczuł świetny interes i już ma swoich zwolenników, którzy zmierzają w tym samym celu. Nie wiem, czy oni będą mieli z tego jakąś działkę, czy robią to z głupoty, poprawności politycznej, albo pan Michnik z „Gazety Wyborczej” wysłał po raz kolejny swoje bojówki. Bo to nie jest pierwszy raz, kiedy ktoś niszczy moje prace. Jak wam się moje plakaty nie podobają, to sobie zróbcie swoje, rozwieście je, a brudne szmalcownicze łapska trzymajcie z dala od plakatów „City poster”. Cała ta sprawa to jest szmalcownictwo XXI wieku. 

Mocne słowa.
Proszę zauważyć, że jeśli dojdzie do wypłaty odszkodowań, to ludzie którzy polegli, czy ich rodziny, oni nic nie będą z tego mieli. Nawet polscy Żydzi, którzy kontynuują swój byt w Polsce, też nic nie będą z tego mieli. Ci Żydzi, którzy chcą wyłudzić od nas te pieniądze zachowują się tak samo jak Żydzi, którzy nie pomogli swoim pobratymcom ze statku St. Louis w 1938 roku, gdy ci uciekli z Hamburga do USA przed pożogą, przed pogromami i komorami gazowymi. Odesłano ich. Ci uchodźcy zostali odesłani na śmierć. A teraz niektóre żydowskie grupy chcą na tym zarobić! A osoby, które mają cokolwiek wspólnego z Holokaustem nie zobaczą z tego ani centa. Wszystko trafi do cwanych żydowskich manipulantów. To są szmalcownicy XXI wieku. Natomiast jeśli chodzi o dewastację moich plakatów, to „Gazeta Wyborcza” chwaliła się, że robią to jej aktywiści. Opublikowali na ten temat cały reportaż, jak to pięknie zdewastowano moje prace, przedstawiając to jako przykład pięknej akcji. Zrobili zdjęcia i pochwalili się czytelnikom. 

"Negowanie udziału Polaków w pogromie i umniejszanie znaczenia Holokaustu to antysemityzm wtórny" – napisano na pana plakacie. 
Tak, antysemityzm wtórny to termin uknuty przez pana Michała Bilewicza z Uniwersytetu Warszawskiego, naczelnego tropiciela mowy pogardy, a przy okazji rozsiewającego mowę nienawiści. Ten pseudo-naukowiec wysnuwa takie bzdurne terminy jak antysemityzm wtórny. Pan też nie wie co panu jest, czy pan jest antysemitą wtórnym, czy pierwotnym, to pan Bilewicz o tym zdecyduje. Nigdy nie wiadomo na kogo trafi, to jest tego typu podejście. Dodam jeszcze, że właśnie tego typu akcja w przestrzeni publicznej jest źródłem prawdziwego antysemityzmu. Bo takie żądania nie pozostaną bez reakcji. Poprzez chciwość nie zjednuje się przyjaciół. I teraz proszę sobie wyobrazić co będzie, jeśli ci manipulanci doprowadzą do tego, że Polska faktycznie będzie zmuszona do zapłaty tych pseudo-odszkodowań, rozliczyć się z bez spadkowego mienia. Jeśli komuś naprawdę zależy, żeby zwalczać antysemityzm niech się zastanowi, jakie to spowoduje reakcje. Jeszcze nie jest za późno!







#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe