"Żałuję, że zaufałem Kaczyńskiemu", czyli Birgfellner dla "Wyborczej"

Ufałem Kaczyńskiemu, i to nie tylko dlatego, że był członkiem rodziny. To najważniejsza dziś postać w Polsce. Jeśli nie można było ufać jemu, to komu można?
- skarży się na łamach "Wyboczej" Birgfellner. Dodaje, że cały projekt miał przebiegać w absolutnej tajemnicy.
Kaczyński zabiegał o to, by nikt mnie nie znał. Nawet premier. Czasami musiałem czekać w kuchni, by ludzie w poczekalni mnie nie widzieli
- zdradza kulisy. Stwierdza również, że Mateusz Morawiecki był przeciwny projektowi, gdyż obawiał się, że może to PiS kosztować utratę głosów.
Skoro Kaczyński, najważniejszy polski polityk, poprosił, by przynieść mu pieniądze, bo musi zapłacić za podpis, bez którego projekt się nie zacznie, uznałem, że wszystko będzie w porządku
- twierdzi Birgfellner.
źródło: wyborcza.pl
raw
#REKLAMA_POZIOMA#