Cezary Krysztopa dla "TS": Ja też tak chcę!

Kinoman ze mnie kiepski. Lubię duże widowiska, ale też horrory klasy „dż”. W żadnym wypadku filmy „o życiu”. Nazywam je dramatami psychologicznymi produkcji czechosłowacko-enerdowskiej. I może nie zabrzmi to szczególnie patriotycznie, ale wyjątkowo uprzedzony jestem do polskiej kinematografii, która, uważam, cierpi na ten sam kompleks od czasów PRL i pokazuje nie życie takim jakie jest, ale takim, do jakiego aspirują „artyści”.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Ja też tak chcę!
/ Pixabay.com/CC0
Kiedyś objawiało się to pokazywaniem na ekranie coca-coli i zachodnich samochodów, a dzisiaj życia „typowego Polaka” w szklanych ścianach salek konferencyjnych biurowych wieżowców. Ile my mamy tych wieżowców, hę? A ilu „typowych Polaków” w nich się mieści?

Dlatego tak się cieszę, kiedy spotykam się z jakimś wyjątkiem. Takim wyjątkiem, z niewątpliwymi niedociągnięciami, ale odważnym i emocjonalnym, był dla mnie „Smoleńsk”. Jeszcze większym zapewne będzie „Wołyń”, kiedy wreszcie odważę się go obejrzeć. Jednak ostatnio, zupełnie dla mnie nieoczekiwanie, pozytywnie zaskoczył mnie film „Za niebieskimi drzwiami” w reżyserii Marusza Paleja, na podstawie książki Marcina Szczygielskiego pod tym samym tytułem.

Na film zaciągnął mnie mój starszy Syn, przy okazji mikołajkowych zakupów. Obiecałem mu kino, więc specjalnie się nie broniłem, ale wiedząc że film jest polski, przygotowałem się na to, że obydwaj się rozczarujemy. I co? A siedziałem z otwartą buzią prawie od pierwszych minut. Ten film ma (jak rozumiem, głównie dzięki książce, choć niejedna dobra książka została przecież skrzywdzona scenariuszem) doskonały pomysł na opowieść, ma efekty specjalne, które nie tylko nie wprawiają w zażenowanie, ale potrafią nadać mu wyjątkowy klimat, ma rolę Ewy Błaszczyk – genialną, brawurową. Może nie jest idealny – rola Mamy głównego bohatera, którą gra Magdalena Nieć, zalatywała mi lekko serialową płaskością, ale, czego sam jestem najlepszym dowodem, na tym świecie absolutna doskonałość nie istnieje.

Popłynąłem nurtem historii Chłopca, którego Mama jest w śpiączce po wypadku. Przyszło mi to dość łatwo, ponieważ moja Mama zmarła, kiedy sam byłem chłopcem. Filmowy Chłopiec ma to rozdzierające serce szczęście w nieszczęściu, że ma okazję odkrywać elementy życia swojej Mamy, których wcześniej nie znał, łącznie z ich baśniową, choć nieco przerażającą stroną. Może mieszkać w Jej pokoju z dzieciństwa, spać na Jej łóżku, może słyszeć Jej głos, kiedy dzwoni na sekretarkę w jej wyłączonym telefonie komórkowym. W jakimś sensie cały czas z Nią być. W końcu musiałem przyznać się przed sobą do zapewne infantylnej myśli – ja też tak chcę!

I to uczucie zazdrości zrobiło na mnie jeszcze większe wrażenie niż wyjątkowe, jak na polską kinematografię, efekty specjalne. Zakończenie je jeszcze bezlitośnie pogłębiło. Oczywiście nie napiszę dlaczego. Zobaczcie sami.  

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (51/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Wielki Bu jest już w Polsce. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
"Wielki Bu" jest już w Polsce. Trwa akcja służb

Patryk M., pseudonim Wielki Bu, jest już w Polsce i trwa właśnie przekazywanie go polskim służbom – informuje serwis tvn24.pl.

Poseł PO: Ktoś, kto jest podejrzany, jest przestępcą z ostatniej chwili
Poseł PO: "Ktoś, kto jest podejrzany, jest przestępcą"

– Ktoś, kto jest podejrzany, to jest przestępcą. Zbigniew Ziobro, by móc dochodzić swojej niewinności, musi stanąć przed sprawiedliwym sądem – stwierdził poseł PO Konrad Frysztak. Słowa polityka oburzyły opinię publiczną. "Kiedy usunęliście z Konstytucji domniemanie niewinności?" – pytają internauci.

Ryanair zmienia zasady. Zostało już tylko kilka dni z ostatniej chwili
Ryanair zmienia zasady. Zostało już tylko kilka dni

Ryanair od 12 listopada 2025 r. przechodzi wyłącznie na cyfrowe karty pokładowe w aplikacji. Papierowe boarding passy znikają.

Żurek odkrywa karty: Wybory sędziów do KRS ma przeprowadzać PKW z ostatniej chwili
Żurek odkrywa karty: "Wybory sędziów do KRS ma przeprowadzać PKW"

– Obecny KRS nie jest zgodny z polską konstytucją. Musimy przywrócić w Polsce państwo prawa – grzmiał w czwartek, podczas konferencji prasowej, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Jak przekazano, projekt ustawy o KRS przewiduje, że wybory sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa ma organizować PKW.

Rusza program powszechnych szkoleń obronnych „wGotowości” z ostatniej chwili
Rusza program powszechnych szkoleń obronnych „wGotowości”

Rusza pilotaż programu powszechnych szkoleń obronnych „wGotowości”, który rozpocznie się 22 listopada br. – zapowiedział w czwartek wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że program skierowany jest do wszystkich chętnych polskich obywateli.

Opieka medyczna w areszcie? Była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma złudzeń z ostatniej chwili
Opieka medyczna w areszcie? Była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma złudzeń

– Mała kratka aż kusiła, żeby przeciągnąć sweter czy piżamę i coś sobie zrobić… To były takie skrajne sytuacje i moje prawo do obrony zostało zgruzowane – wspomina w rozmowie z Telewizją wPolsce24 pani Urszula Dubejko.

Nowy przewodniczący Polski 2050. Hołownia zabiera głos ws. swojego następcy z ostatniej chwili
Nowy przewodniczący Polski 2050. Hołownia zabiera głos ws. swojego następcy

Szymon Hołownia kilka tygodni temu oficjalnie ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję na stanowisko przewodniczącego Polski 2050. Lider ugrupowania zapowiada jednak, że wskaże swojego następcę, gdy tylko zakończy się proces zgłaszania kandydatów. Jak nieoficjalnie ustaliło RMF FM, jego faworytką ma być Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Niemcy: Blisko trzy czwarte Niemców niezadowolonych z pracy kanclerza Merza [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Niemcy: Blisko trzy czwarte Niemców niezadowolonych z pracy kanclerza Merza [SONDAŻ]

Po pół roku urzędowania kanclerza Niemiec Friedricha Merza z jego pracy niezadowolonych jest 72 proc. Niemców, a zadowolonych – 25 proc. – wynika z badania instytutu Forsa. W sondażu partyjnym blok chadecki Merza, CDU/CSU pozostaje o dwa punkty procentowe za prawicowo-populistyczną AfD.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Alert RCB w woj. podkarpackim: od 6 do 15 listopada 2025 r. z samolotów będą zrzucane przynęty ze szczepionką przeciw wściekliźnie dla lisów wolno żyjących. Ostrzeżenie wysłano do osób przebywających na terenie regionu.

Jesteś klientem PGE? Pilny komunikat z ostatniej chwili
Jesteś klientem PGE? Pilny komunikat

Ostrzegamy przed e-mailami o "zwrocie z PGE". To zwykły phishing. Fałszywa korekta faktury i "dekret" o obniżkach cen prądu mają skłonić do podania danych karty oraz kodu 3D Secure.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Ja też tak chcę!

Kinoman ze mnie kiepski. Lubię duże widowiska, ale też horrory klasy „dż”. W żadnym wypadku filmy „o życiu”. Nazywam je dramatami psychologicznymi produkcji czechosłowacko-enerdowskiej. I może nie zabrzmi to szczególnie patriotycznie, ale wyjątkowo uprzedzony jestem do polskiej kinematografii, która, uważam, cierpi na ten sam kompleks od czasów PRL i pokazuje nie życie takim jakie jest, ale takim, do jakiego aspirują „artyści”.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Ja też tak chcę!
/ Pixabay.com/CC0
Kiedyś objawiało się to pokazywaniem na ekranie coca-coli i zachodnich samochodów, a dzisiaj życia „typowego Polaka” w szklanych ścianach salek konferencyjnych biurowych wieżowców. Ile my mamy tych wieżowców, hę? A ilu „typowych Polaków” w nich się mieści?

Dlatego tak się cieszę, kiedy spotykam się z jakimś wyjątkiem. Takim wyjątkiem, z niewątpliwymi niedociągnięciami, ale odważnym i emocjonalnym, był dla mnie „Smoleńsk”. Jeszcze większym zapewne będzie „Wołyń”, kiedy wreszcie odważę się go obejrzeć. Jednak ostatnio, zupełnie dla mnie nieoczekiwanie, pozytywnie zaskoczył mnie film „Za niebieskimi drzwiami” w reżyserii Marusza Paleja, na podstawie książki Marcina Szczygielskiego pod tym samym tytułem.

Na film zaciągnął mnie mój starszy Syn, przy okazji mikołajkowych zakupów. Obiecałem mu kino, więc specjalnie się nie broniłem, ale wiedząc że film jest polski, przygotowałem się na to, że obydwaj się rozczarujemy. I co? A siedziałem z otwartą buzią prawie od pierwszych minut. Ten film ma (jak rozumiem, głównie dzięki książce, choć niejedna dobra książka została przecież skrzywdzona scenariuszem) doskonały pomysł na opowieść, ma efekty specjalne, które nie tylko nie wprawiają w zażenowanie, ale potrafią nadać mu wyjątkowy klimat, ma rolę Ewy Błaszczyk – genialną, brawurową. Może nie jest idealny – rola Mamy głównego bohatera, którą gra Magdalena Nieć, zalatywała mi lekko serialową płaskością, ale, czego sam jestem najlepszym dowodem, na tym świecie absolutna doskonałość nie istnieje.

Popłynąłem nurtem historii Chłopca, którego Mama jest w śpiączce po wypadku. Przyszło mi to dość łatwo, ponieważ moja Mama zmarła, kiedy sam byłem chłopcem. Filmowy Chłopiec ma to rozdzierające serce szczęście w nieszczęściu, że ma okazję odkrywać elementy życia swojej Mamy, których wcześniej nie znał, łącznie z ich baśniową, choć nieco przerażającą stroną. Może mieszkać w Jej pokoju z dzieciństwa, spać na Jej łóżku, może słyszeć Jej głos, kiedy dzwoni na sekretarkę w jej wyłączonym telefonie komórkowym. W jakimś sensie cały czas z Nią być. W końcu musiałem przyznać się przed sobą do zapewne infantylnej myśli – ja też tak chcę!

I to uczucie zazdrości zrobiło na mnie jeszcze większe wrażenie niż wyjątkowe, jak na polską kinematografię, efekty specjalne. Zakończenie je jeszcze bezlitośnie pogłębiło. Oczywiście nie napiszę dlaczego. Zobaczcie sami.  

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (51/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe