Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Co Janusz Lewandowski wie o zabijaniu?

Kiedy Janusz Lewandowski wzywa Parlament Europejski, by machnął ręką na to całe Aleppo i zajął się Warszawą, nawet nie udaje, że mu chodzi o życie. Jemu nie życie w głowie, lecz normalnie forsa, która, akurat gdy chodzi o niego, dziś leży w Warszawie. No ale to jest doświadczony zawodnik, dla którego po tych wszystkich latach śmierć to jest coś za czym można ewentualnie splunąć przez zęby.
/ screen TT

     Jak sądzę, większość z nas zanotowała niedawną wypowiedź europejskiego posła Janusza Lewandowskiego, w której ten wezwał Parlament Europejski, by przestał się zajmować tym głupim Aleppo i może lepiej zainteresował się sytuacją w Warszawie. Ponieważ nic nie zastąpi oryginału, pozwolę sobie zacytować słowa tego dzielnego męża dosłownie:
      – Są powody – powiedział Lewandowski –  aby Parlament Europejski po raz kolejny zajmował się Polską, choć termin na taką debatę nie jest korzystny. Parlament Europejski jest w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy. Polacy oczekują tego, że demokratyczny świat i Parlament Europejski nie pozostanie obojętny wobec tego, co się dzieje w Polsce.
      Ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu, by Lewandowski, póki go święta ziemia zgadza się na swoich barkach nosić, gadał, co mu silna na język przyniesie, natomiast ciekawi mnie bardzo, dlaczego on się w swoich apelach do przyjaciół, europejskich komunistów, skupił na Warszawie, a nie na Łodzi na przykład. Czemu on się nie zwrócił do Timmermansa, Verhofstadta, Schultza, czy choćby do swojego kumpla Tuska, by oni zrobili debatę na temat Łodzi. W końcu tam też się ostatnio rodzą dzieci, wprawdzie o białych, a nie śniadych noskach, ale które w chwilę po urodzeniu są brutalnie zabijane.
      Ktoś może mnie w tej chwili spytać, o co chodzi z tymi noskami, a ja go mogę odesłać do niedawnej notki Coryllusa, gdzie ten zwrócił uwagę na piosenkę duetu Magda Umer/Grzegorz Turnau, która pod tytułem „Kolęda dla tęczowego boga” została nam przedstawiona w związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia i traktuje o tym, że oto właśnie w każdym miejscu na świecie rodzi się „dzieciąteczko, niebożątko”, a my powinniśmy je przywitać z otwartym sercem, niezależnie od tego, czy ono przyszło na świat w Aleppo, we Lwowie, czy w Łodzi. W pewnym momencie Magda Umer wyśpiewuje takie zdanie: „Bóg się rodzi, Polak mały. Jaki znak twój? Nosek biały”, no i stąd właśnie wspomniany przeze mnie biały nosek rozbity uderzeniem o wersalkę w mieście Łodzi.
      Ja zdaję sobie sprawę z tego, że bezczelność gestu uczynionego przez Umer, Turnaua i przede wszystkim może autora tego tekstu, dziennikarza „Gazety Wyborczej”, Jarosława Mikołajewskiego sięga znacznie dalej i głębiej niż do Łodzi i do tych zakazanych klatek schodowych, które mieliśmy okazję oglądać niedawno w telewizji, ja jednak chciałbym pozostać przy tej akurat formie dzieciobójstwa. Nie tej z Aleppo, nie tej z Warszawy, ale tej z Łodzi właśnie, gdzie do dzieci się nie strzela z karabinu wśród wojennych zgliszczy, ani nie rozrywa specjalnymi narzędziami w sterylnie czystych klinikach, ale wali się białym noskiem o wersalkę. Rzecz bowiem w tym, że za tą akurat formą zadawania śmierci stoi dokładnie ta sama filozofia, z którą mamy do czynienia i w Aleppo i w Warszawie, a sprowadzająca się do tego, że życie ma wartość wyłącznie praktyczną. Jedni zabijają, bo dziecko drze mordę i nie pozwala się skupić na tym, co akurat leci w telewizji, drudzy, bo po cholerę się tam kręciło, kiedy starsi chcieli sobie postrzelać, a jeszcze inni, bo zbyt sobie cenią swoją wolność, by któremuś z nich służyć, jako żywy inkubator.
     Coryllus w swojej notce złości się, że Umer z Turnauem udają, że ich strasznie obchodzi to „niebożątko” z małym noskiem, które się rodzi gdzieś na świecie i rozgląda się w poszukiwaniu raju, ale go nie dostaje, podczas gdy mamy tu do czynienia z czystą i zimną propagandą. I ja oczywiście ową złość bardzo chętnie podzielam, tyle że chciałbym temat jeszcze troszeczkę pociągnąć. Otóż bezczelny fałsz owego przekazu polega na tym, że tak naprawdę – a ja nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości – że i Turnau i Umer, i oczywiście jak najbardziej Mikołajewski, na to co się dzieje w Aleppo, Łodzi i we Lwowie, mają jedną radę – aborcję na życzenie. Bo skoro świat jest taki zły, to niech te dzieci przynajmniej nie muszą na niego patrzeć.
        Przepraszam więc bardzo, ale ja tu już wolę Lewandowskiego, który przynajmniej jest szczery. Kiedy on wzywa Parlament Europejski, by machnął ręką na to całe Aleppo i zajął się Warszawą, nawet nie udaje, że mu chodzi o życie. Jemu nie życie w głowie, lecz normalnie forsa, która, akurat gdy chodzi o niego, dziś leży w Warszawie. No ale to jest doświadczony zawodnik, dla którego po tych wszystkich latach śmierć to jest coś za czym można ewentualnie splunąć przez zęby. No ale to już jest inna zupełnie sprawa i miejmy nadzieję, że przyjdzie czas, że i o niej tu sobie pogadamy.
 
Przypominam, że moje książki są jak najbardziej do nabycia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Zachęcam niezmiennie.
 

 

POLECANE
USA wskazuje Polskę jako wzór. Rose: Nie możemy być wszędzie, potrzebujemy was z ostatniej chwili
USA wskazuje Polskę jako wzór. Rose: Nie możemy być wszędzie, potrzebujemy was

Im silniejsza Polska, tym silniejsza Ameryka - podkreślił we wtorek ambasador USA w Polsce Thomas Rose. Jak dodał, wszystkie kraje w Europie muszą podążyć za przykładem Polski, zwiększając swoje zaangażowanie w obronność, by chronić rolę USA jako nieodłącznego partnera w NATO.

Pożar na terenie Portu Wojennego w Gdyni. Wojsko wydało komunikat z ostatniej chwili
Pożar na terenie Portu Wojennego w Gdyni. Wojsko wydało komunikat

We wtorkowy wieczór w gdyńskim Porcie Wojennym doszło do pożaru. Nad Oksywiem uniósł się gęsty dym, a na miejsce natychmiast skierowano kilka zastępów straży pożarnej. Marynarka Wojenna RP wydała komunikat.

Polskie MIGi w zamian za dostęp do ukraińskich technologii dronowych i rakietowych? z ostatniej chwili
Polskie MIGi w zamian za dostęp do ukraińskich technologii dronowych i rakietowych?

Polska rozważa przekazanie Ukrainie wycofywanych ze służby samolotów MIG-29 – wynika z komunikatu Sztab Generalnego Wojska Polskiego, opublikowanego na X. Jak podkreślono, decyzja nie została jeszcze podjęta, a operacja ma wzmocnić wsparcie Ukrainy i bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. "W związku z planowanym przekazaniem MIG-29 prowadzone są także rozmowy z Ukrainą w zakresie udostępnienia wybranych technologii dronowych i rakietowych" - czytamy w komunikacie 

Zełenski gotów przeprowadzić wybory na Ukrainie. Postawił jeden warunek z ostatniej chwili
Zełenski gotów przeprowadzić wybory na Ukrainie. Postawił jeden warunek

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że wybory na Ukrainie mogłyby odbyć się w ciągu 60–90 dni, jeśli USA i Europa zagwarantują bezpieczeństwo podczas głosowania.

Delhi coraz bliżej Moskwy. Co na to Donald Trump? tylko u nas
Delhi coraz bliżej Moskwy. Co na to Donald Trump?

Wizyta Władimira Putina w Indiach pokazała, że Delhi coraz odważniej zbliża się do Moskwy – mimo presji USA i globalnych sankcji. Rosnące interesy energetyczne i militarne łączą oba kraje, a świat czeka na reakcję Donalda Trumpa, który musi zdecydować, jak odpowiedzieć na ten geopolityczny zwrot.

PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów Wiadomości
PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów

Przestępcy sięgają po narzędzia sztucznej inteligencji, aby tworzyć przekonujące fałszywe legitymacje bankowe. Dzięki nim podszywają się pod pracowników instytucji finansowych i próbują wyłudzić pieniądze od klientów. Bank ostrzega: żadnych legitymacji ani wizytówek nie wysyłamy SMS-em ani mailem.

Gizela Jagielska już poza szpitalem w Oleśnicy z ostatniej chwili
Gizela Jagielska już poza szpitalem w Oleśnicy

Gizela Jagielska – jedna z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce aborcjonistek – poinformowała, że z końcem roku przestaje pracować w szpitalu w Oleśnicy. Jak podkreśliła w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, to nie była jej decyzja. 

Ceny gazu spadają. To świetna wiadomość dla Polski i fatalna dla Rosji  Wiadomości
Ceny gazu spadają. To świetna wiadomość dla Polski i fatalna dla Rosji 

Ceny gazu w Europie spadają do poziomów niewidzianych od 2024 roku, co poprawia sytuację polskich importerów i producentów nawozów, a jednocześnie ogranicza dochody Rosji z eksportu surowca. Niższe ceny kontraktów holenderskich dają ulgę sektorowi chemicznemu i przemysłowi nawozowemu, choć konsumenci w domach będą musieli poczekać na tańszy gaz do połowy 2026 roku.

Zamieszanie wokół decyzji Wilna. Litwa dementuje informacje o „stanie wyjątkowym” z ostatniej chwili
Zamieszanie wokół decyzji Wilna. Litwa dementuje informacje o „stanie wyjątkowym”

Na Litwie nie wprowadzono stanu wyjątkowego, tylko stan sytuacji ekstremalnej, to dwie różne formuły prawne, inne są też procedury ich wprowadzania – wyjaśniła we wtorek ambasada Litwy w Warszawie, gdy w mediach pojawiły się informacje o wprowadzeniu przez Wilno stanu wyjątkowego.

Nie żyje reżyser kultowych polskich bajek z ostatniej chwili
Nie żyje reżyser kultowych polskich bajek

Zofia Ołdak, wybitna reżyser i autorka kultowych serii animowanych „Plastuś” i „Piesek w kratkę”, zmarła w wieku 95 lat. Artystka pozostawiła po sobie dorobek kilkudziesięciu filmów krótkometrażowych, które na trwałe wpisały się w historię polskiej animacji.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Co Janusz Lewandowski wie o zabijaniu?

Kiedy Janusz Lewandowski wzywa Parlament Europejski, by machnął ręką na to całe Aleppo i zajął się Warszawą, nawet nie udaje, że mu chodzi o życie. Jemu nie życie w głowie, lecz normalnie forsa, która, akurat gdy chodzi o niego, dziś leży w Warszawie. No ale to jest doświadczony zawodnik, dla którego po tych wszystkich latach śmierć to jest coś za czym można ewentualnie splunąć przez zęby.
/ screen TT

     Jak sądzę, większość z nas zanotowała niedawną wypowiedź europejskiego posła Janusza Lewandowskiego, w której ten wezwał Parlament Europejski, by przestał się zajmować tym głupim Aleppo i może lepiej zainteresował się sytuacją w Warszawie. Ponieważ nic nie zastąpi oryginału, pozwolę sobie zacytować słowa tego dzielnego męża dosłownie:
      – Są powody – powiedział Lewandowski –  aby Parlament Europejski po raz kolejny zajmował się Polską, choć termin na taką debatę nie jest korzystny. Parlament Europejski jest w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy. Polacy oczekują tego, że demokratyczny świat i Parlament Europejski nie pozostanie obojętny wobec tego, co się dzieje w Polsce.
      Ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu, by Lewandowski, póki go święta ziemia zgadza się na swoich barkach nosić, gadał, co mu silna na język przyniesie, natomiast ciekawi mnie bardzo, dlaczego on się w swoich apelach do przyjaciół, europejskich komunistów, skupił na Warszawie, a nie na Łodzi na przykład. Czemu on się nie zwrócił do Timmermansa, Verhofstadta, Schultza, czy choćby do swojego kumpla Tuska, by oni zrobili debatę na temat Łodzi. W końcu tam też się ostatnio rodzą dzieci, wprawdzie o białych, a nie śniadych noskach, ale które w chwilę po urodzeniu są brutalnie zabijane.
      Ktoś może mnie w tej chwili spytać, o co chodzi z tymi noskami, a ja go mogę odesłać do niedawnej notki Coryllusa, gdzie ten zwrócił uwagę na piosenkę duetu Magda Umer/Grzegorz Turnau, która pod tytułem „Kolęda dla tęczowego boga” została nam przedstawiona w związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia i traktuje o tym, że oto właśnie w każdym miejscu na świecie rodzi się „dzieciąteczko, niebożątko”, a my powinniśmy je przywitać z otwartym sercem, niezależnie od tego, czy ono przyszło na świat w Aleppo, we Lwowie, czy w Łodzi. W pewnym momencie Magda Umer wyśpiewuje takie zdanie: „Bóg się rodzi, Polak mały. Jaki znak twój? Nosek biały”, no i stąd właśnie wspomniany przeze mnie biały nosek rozbity uderzeniem o wersalkę w mieście Łodzi.
      Ja zdaję sobie sprawę z tego, że bezczelność gestu uczynionego przez Umer, Turnaua i przede wszystkim może autora tego tekstu, dziennikarza „Gazety Wyborczej”, Jarosława Mikołajewskiego sięga znacznie dalej i głębiej niż do Łodzi i do tych zakazanych klatek schodowych, które mieliśmy okazję oglądać niedawno w telewizji, ja jednak chciałbym pozostać przy tej akurat formie dzieciobójstwa. Nie tej z Aleppo, nie tej z Warszawy, ale tej z Łodzi właśnie, gdzie do dzieci się nie strzela z karabinu wśród wojennych zgliszczy, ani nie rozrywa specjalnymi narzędziami w sterylnie czystych klinikach, ale wali się białym noskiem o wersalkę. Rzecz bowiem w tym, że za tą akurat formą zadawania śmierci stoi dokładnie ta sama filozofia, z którą mamy do czynienia i w Aleppo i w Warszawie, a sprowadzająca się do tego, że życie ma wartość wyłącznie praktyczną. Jedni zabijają, bo dziecko drze mordę i nie pozwala się skupić na tym, co akurat leci w telewizji, drudzy, bo po cholerę się tam kręciło, kiedy starsi chcieli sobie postrzelać, a jeszcze inni, bo zbyt sobie cenią swoją wolność, by któremuś z nich służyć, jako żywy inkubator.
     Coryllus w swojej notce złości się, że Umer z Turnauem udają, że ich strasznie obchodzi to „niebożątko” z małym noskiem, które się rodzi gdzieś na świecie i rozgląda się w poszukiwaniu raju, ale go nie dostaje, podczas gdy mamy tu do czynienia z czystą i zimną propagandą. I ja oczywiście ową złość bardzo chętnie podzielam, tyle że chciałbym temat jeszcze troszeczkę pociągnąć. Otóż bezczelny fałsz owego przekazu polega na tym, że tak naprawdę – a ja nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości – że i Turnau i Umer, i oczywiście jak najbardziej Mikołajewski, na to co się dzieje w Aleppo, Łodzi i we Lwowie, mają jedną radę – aborcję na życzenie. Bo skoro świat jest taki zły, to niech te dzieci przynajmniej nie muszą na niego patrzeć.
        Przepraszam więc bardzo, ale ja tu już wolę Lewandowskiego, który przynajmniej jest szczery. Kiedy on wzywa Parlament Europejski, by machnął ręką na to całe Aleppo i zajął się Warszawą, nawet nie udaje, że mu chodzi o życie. Jemu nie życie w głowie, lecz normalnie forsa, która, akurat gdy chodzi o niego, dziś leży w Warszawie. No ale to jest doświadczony zawodnik, dla którego po tych wszystkich latach śmierć to jest coś za czym można ewentualnie splunąć przez zęby. No ale to już jest inna zupełnie sprawa i miejmy nadzieję, że przyjdzie czas, że i o niej tu sobie pogadamy.
 
Przypominam, że moje książki są jak najbardziej do nabycia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl. Zachęcam niezmiennie.
 


 

Polecane