Ryszard Czarnecki: Dwie windy, jedna Luda

Jak się może czuć kandydat socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, towarzysz Frans Timmermans, gdy po publikacji brytyjskiej gazety, cały Internet jedzie po Holendrze, pokazując jego zdjęcie z panią Ludmyłą K.? Pan komisarz po raz kolejny pokazał, że ma względem Polski odruch Pawłowa: jak rząd Rzeczpospolitej uważa, że coś jest dobre, to Franio uważa, że jest złe. I odwrotnie. Jak pani Ludymyła została uznana u nas za „persona non grata”, no, to unijny establishment zaczął ja dopieszczać i w tych medialnych pieszczotach Timmermans był prymusem, tak, jak wcześniej za młodu w nauce, nomen omen, rosyjskiego. A na zdjęciach z panią LK jest też reszta eurośmietanki. Niezawodny Guy Verhofstadt, na którego zawsze można liczyć, jak trzeba dowalić Polsce. Facet, który reprezentuje kraj mający autentycznych kolaborantów podczas II wojny światowej: i Walonowie i Flamandowie wystawiali własne dywizje, które wspierały Niemcy Hitlera- bełkocze o tysiącach faszystów na ulicach Warszawy w związku z Marszem Niepodległości. Facet, który jednym ciągiem wymienia nazwiska Putina, Kaczyńskiego i Orbana jednocześnie fotografuje się z panną, sorry, panią, której fundacja jest beneficjentem, jak czytamy w „The Sunday Times”, rosyjskich pieniędzy. Cóż, zapewne dialektyka to silna strona Verhofstadta.
 Ryszard Czarnecki: Dwie windy, jedna Luda
/ youtube.com
Ciekawy komentarz w BBC po tragicznym pożarze katery Notre Dame. Dziennikarka konserwatywnej „The Daily Telegraph” mówi, że paryska katedra musi być odbudowana – a jeśli ktoś wątpi czy to będzie możliwe, powinien zobaczyć… Warszawę. A w Warszawie w szczególności „Old Town” – Stare Miasto. Cóż, krzepiące.
A skoro już jesteśmy przy brytyjskich mediach, to parę dni później, akurat w pierwszy dzień Świąt Wielkiej Nocy, niedzielne wydanie „The Times” przynosi rewelacje o fundacji „Open Dialog”. Jaki pan – taki kram. Jaki panek – taki kramek. Zdaje się, że parudziesięciu osobom w Europie zrobiło się gorąco pod siedzeniem. Jak się może czuć kandydat socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, towarzysz Frans Timmermans, gdy po publikacji brytyjskiej gazety, cały Internet jedzie po Holendrze, pokazując jego zdjęcie z panią Ludmyłą K.? Pan komisarz po raz kolejny pokazał, że ma względem Polski odruch Pawłowa: jak rząd Rzeczpospolitej uważa, że coś jest dobre, to Franio uważa, że jest złe.  I odwrotnie. Jak pani Ludymyła została uznana u nas za „persona non grata”, no, to unijny establishment zaczął ja dopieszczać i w tych medialnych pieszczotach Timmermans był prymusem, tak, jak wcześniej za młodu w nauce, nomen omen, rosyjskiego. A na zdjęciach z panią LK jest też reszta eurośmietanki. Niezawodny Guy Verhofstadt, na którego zawsze można liczyć, jak trzeba dowalić Polsce. Facet, który reprezentuje kraj mający autentycznych kolaborantów podczas II wojny światowej: i Walonowie i Flamandowie wystawiali własne dywizje, które wspierały Niemcy Hitlera- bełkocze o tysiącach faszystów na ulicach Warszawy w związku z  Marszem Niepodległości.  Facet, który jednym ciągiem wymienia nazwiska Putina, Kaczyńskiego i Orbana jednocześnie fotografuje się z panną, sorry, panią,  której fundacja jest beneficjentem, jak czytamy w „The Sunday Times”, rosyjskich pieniędzy. Cóż, zapewne dialektyka to silna strona Verhofstadta.
W oparciu o raport mołdawskiego parlamentu oraz publikacje gazety ukazującej się w Londynie można by szybko stworzyć scenariusz sensacyjnego filmu. Niestety, jego akcja toczy się także w Polsce. Byłby to bardzo polityczny film, skoro mąż pani prezes fundacji „Otwarty Dialog” był autorem instrukcji wzywającej do sparaliżowania państwa polskiego. Jakoś  im nie wyszło. Choć w piórze i w gębie są – i owszem – bardzo mocni.
Do wyborów europejskich niespełna cztery tygodnie. Będzie się działo. Na razie PiS startuje do PE z pułapem 19 mandatów zdobytych w 2014 roku – i ma spore nadzieje tę liczbę o parę powiększyć. Koalicja Europejska zaś składa się z ugrupowań, które miały ich odpowiednio: 19 (PO) plus 4 (PSL) plus 5 (SLD)  –  w sumie 28 mandatów. Sondaże dają im o 7-8 mniej. Na naszych oczach, zdaje się, mijają się dwie windy: jedna wiezie PiS do góry, druga KE w dół.       
Przyjemny widok stać i patrzeć na te windy...

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (30.04.2019)
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Lubelskie: Śmigłowiec zerwał linie energetyczne z ostatniej chwili
Lubelskie: Śmigłowiec zerwał linie energetyczne

Jak informuje 4 Skrzydło Lotnictwa Szkolnego w mediach społecznościowych, dziś w godzinach popołudniowych w rejonie miejscowości Okrzeja (powiat łukowski) w woj. lubelskim, podczas realizacji lotu szkoleniowego doszło do zerwania linii energetycznej niskiego napięcia.

Lewandowski padł ofiarą oszustów. Sieć obiegło niepokojące nagranie z ostatniej chwili
Lewandowski padł ofiarą oszustów. Sieć obiegło niepokojące nagranie

Wielka popularność Roberta Lewandowskiego przyciągnęła uwagę nie tylko fanów futbolu, ale także oszustów, którzy postanowili wykorzystać jego wizerunek dla własnych celów. Ostatnio w sieci pojawiły się ostrzeżenia przed fałszywymi nagraniami z udziałem polskiego piłkarza, które są produktem zaawansowanej technologii "Deepfake".

USA: Kluczowy krok Senatu ws. przyjęcia pakietu pomocowego dla Ukrainy z ostatniej chwili
USA: Kluczowy krok Senatu ws. przyjęcia pakietu pomocowego dla Ukrainy

Senat zagłosował we wtorek za ograniczeniem debaty nad pakietem 95 mld dol. na pomoc Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi. Głosowanie pozwoli na uchwalenie ustawy najpóźniej w środę, choć końcowe głosowanie możliwe jest jeszcze we wtorek w nocy.

Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją Wiadomości
Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją

Niemcy przypominają sąsiada, który mówi Ci, że pomoże chronić dom przed bandziorami, a potem pomaga im zrobić skok. Co więcej, ten sąsiad jest tak bezczelny, że po pewnym czasie – mimo iż wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, że był cichym wspólnikiem rabusiów – znów zabiera głos na zebraniu mieszkańców i zapewnia, że tym razem to na pewno odstraszy napastników.

Rozenek-Majdan ogłosiła zaskakującą decyzję z ostatniej chwili
Rozenek-Majdan ogłosiła zaskakującą decyzję

Małgorzata Rozenek-Majdan, która do tej pory była bardzo aktywna w mediach społecznościowych podjęła ważną decyzję. Internauci ostatnio byli zaniepokojeni faktem, że na profilach celebrytki pojawia się coraz mniej treści.

Jutro w PE debata nt. skrajnie prawicowego ataku na Zielony Ład z ostatniej chwili
Jutro w PE debata nt. "skrajnie prawicowego ataku" na Zielony Ład

W środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata dot. protestów przeciwko Zielonemu Ładowi, które w ciągu ostatnich miesięcy przelały się przez Europę, a także Polskę. Debata nosi tytuł "atak na klimat i przyrodę".

Premier Wielkiej Brytanii: Myśliwce Typhoon będą patrolować polskie niebo z ostatniej chwili
Premier Wielkiej Brytanii: Myśliwce Typhoon będą patrolować polskie niebo

Między Polską a Wielką Brytanią istnieje wielka więź, która w sytuacji wojny na Ukrainie buduje bezpieczeństwo - mówił we wtorek premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. Przypomniał, że Wielka Brytania przeznaczy 500 mln funtów dodatkowej pomocy dla Ukrainy.

Gwiazda muzyki bardzo chora. Fatalne wieści z ostatniej chwili
Gwiazda muzyki bardzo chora. Fatalne wieści

Celine Dion to kanadyjska piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Od dłuższego już czasu nie czuje się najlepiej. Artystka cierpi z powodu ciężkiej i uporczywej choroby, która utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Bliska osoba gwiazdy wyznała, że jest coraz gorzej. Dion nie jest w stanie wychodzić z domu, ograniczyła również kontakty z mediami. Chwilowa poprawa na początku 2023 okazała się złudna.

Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos

Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie, spółka CPK dała potencjalnym oferentom dodatkowy miesiąc na przygotowanie ofert w przetargach na audyty zewnętrzne. "Byłoby to wszystko nawet zabawne, gdyby rzecz nie dotyczyła kluczowej inwestycji rozwojowej dla Polski" – gorzko komentuje ekspert ds. lotniczych Maciej Wilk, obecnie dyrektor operacyjny Flair Airlines.

Szef NATO: Obecność żołnierzy w Polsce to ważne przesłanie z ostatniej chwili
Szef NATO: Obecność żołnierzy w Polsce to ważne przesłanie

Żołnierze, którzy stacjonują w Polsce, to swego rodzaju przesłanie, że NATO będzie bronić swoich sojuszników - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Dwie windy, jedna Luda

Jak się może czuć kandydat socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, towarzysz Frans Timmermans, gdy po publikacji brytyjskiej gazety, cały Internet jedzie po Holendrze, pokazując jego zdjęcie z panią Ludmyłą K.? Pan komisarz po raz kolejny pokazał, że ma względem Polski odruch Pawłowa: jak rząd Rzeczpospolitej uważa, że coś jest dobre, to Franio uważa, że jest złe. I odwrotnie. Jak pani Ludymyła została uznana u nas za „persona non grata”, no, to unijny establishment zaczął ja dopieszczać i w tych medialnych pieszczotach Timmermans był prymusem, tak, jak wcześniej za młodu w nauce, nomen omen, rosyjskiego. A na zdjęciach z panią LK jest też reszta eurośmietanki. Niezawodny Guy Verhofstadt, na którego zawsze można liczyć, jak trzeba dowalić Polsce. Facet, który reprezentuje kraj mający autentycznych kolaborantów podczas II wojny światowej: i Walonowie i Flamandowie wystawiali własne dywizje, które wspierały Niemcy Hitlera- bełkocze o tysiącach faszystów na ulicach Warszawy w związku z Marszem Niepodległości. Facet, który jednym ciągiem wymienia nazwiska Putina, Kaczyńskiego i Orbana jednocześnie fotografuje się z panną, sorry, panią, której fundacja jest beneficjentem, jak czytamy w „The Sunday Times”, rosyjskich pieniędzy. Cóż, zapewne dialektyka to silna strona Verhofstadta.
 Ryszard Czarnecki: Dwie windy, jedna Luda
/ youtube.com
Ciekawy komentarz w BBC po tragicznym pożarze katery Notre Dame. Dziennikarka konserwatywnej „The Daily Telegraph” mówi, że paryska katedra musi być odbudowana – a jeśli ktoś wątpi czy to będzie możliwe, powinien zobaczyć… Warszawę. A w Warszawie w szczególności „Old Town” – Stare Miasto. Cóż, krzepiące.
A skoro już jesteśmy przy brytyjskich mediach, to parę dni później, akurat w pierwszy dzień Świąt Wielkiej Nocy, niedzielne wydanie „The Times” przynosi rewelacje o fundacji „Open Dialog”. Jaki pan – taki kram. Jaki panek – taki kramek. Zdaje się, że parudziesięciu osobom w Europie zrobiło się gorąco pod siedzeniem. Jak się może czuć kandydat socjalistów na szefa Komisji Europejskiej, towarzysz Frans Timmermans, gdy po publikacji brytyjskiej gazety, cały Internet jedzie po Holendrze, pokazując jego zdjęcie z panią Ludmyłą K.? Pan komisarz po raz kolejny pokazał, że ma względem Polski odruch Pawłowa: jak rząd Rzeczpospolitej uważa, że coś jest dobre, to Franio uważa, że jest złe.  I odwrotnie. Jak pani Ludymyła została uznana u nas za „persona non grata”, no, to unijny establishment zaczął ja dopieszczać i w tych medialnych pieszczotach Timmermans był prymusem, tak, jak wcześniej za młodu w nauce, nomen omen, rosyjskiego. A na zdjęciach z panią LK jest też reszta eurośmietanki. Niezawodny Guy Verhofstadt, na którego zawsze można liczyć, jak trzeba dowalić Polsce. Facet, który reprezentuje kraj mający autentycznych kolaborantów podczas II wojny światowej: i Walonowie i Flamandowie wystawiali własne dywizje, które wspierały Niemcy Hitlera- bełkocze o tysiącach faszystów na ulicach Warszawy w związku z  Marszem Niepodległości.  Facet, który jednym ciągiem wymienia nazwiska Putina, Kaczyńskiego i Orbana jednocześnie fotografuje się z panną, sorry, panią,  której fundacja jest beneficjentem, jak czytamy w „The Sunday Times”, rosyjskich pieniędzy. Cóż, zapewne dialektyka to silna strona Verhofstadta.
W oparciu o raport mołdawskiego parlamentu oraz publikacje gazety ukazującej się w Londynie można by szybko stworzyć scenariusz sensacyjnego filmu. Niestety, jego akcja toczy się także w Polsce. Byłby to bardzo polityczny film, skoro mąż pani prezes fundacji „Otwarty Dialog” był autorem instrukcji wzywającej do sparaliżowania państwa polskiego. Jakoś  im nie wyszło. Choć w piórze i w gębie są – i owszem – bardzo mocni.
Do wyborów europejskich niespełna cztery tygodnie. Będzie się działo. Na razie PiS startuje do PE z pułapem 19 mandatów zdobytych w 2014 roku – i ma spore nadzieje tę liczbę o parę powiększyć. Koalicja Europejska zaś składa się z ugrupowań, które miały ich odpowiednio: 19 (PO) plus 4 (PSL) plus 5 (SLD)  –  w sumie 28 mandatów. Sondaże dają im o 7-8 mniej. Na naszych oczach, zdaje się, mijają się dwie windy: jedna wiezie PiS do góry, druga KE w dół.       
Przyjemny widok stać i patrzeć na te windy...

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (30.04.2019)
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe