Paulina Młynarska także oddała psa do schroniska. „I tak wkur…łam już pół Polski to chętnie się podzielę"

„Afera” dotyczy tego, że blisko 3 lata temu zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie – co niestety się zdarza – znalazłam moim ukochanym psiakom Czarnej i Mambie dom w dobrym schronisku dla zwierząt. Zrobiłam to między innymi dlatego, że od 20 lat cierpię na alergię (nie od 2 jak pisze autorka tekstu)
- tłumaczy się za pośrednictwem Facebooka.
- zaznacza kandydatka do parlamentu europejskiego.W tabloidzie możecie Państwo poznać ciemną stronę Scheuring-Wielgus, która zupełnym przypadkiem objawiła się w tygodniu wyborczym. Bo to, że kandyduję jest w tekście wyraźnie podkreślone
W obronie posłanki stanęła dziennikarka Paulina Młynarska. Prezenterka radiowa nazywa hejt wylany na Scheuring-Wielgus „festiwalem hipokryzji”.
- pisze na swoim Facebooku Młynarska.Ponieważ nie cierpię tej świętoszkowatej hipokryzji rodem z tabloidów, oraz i tak wkur...łam już pół Polski, to chętnie się podzielę, co mi tam: miałam kiedyś suczkę znajdę. Pogryzła mi dziecko. Nikt jej nie chciał, więc oddałam ją do schroniska i wpłaciłam tyle, na ile było mnie wtedy stać, na schronisko. Potem znaleźli jej inny dom. A teraz proszę zrobić z tego okładkę, odebrać cały mój dorobek i spalić mnie na stosie. Gdyż żyjemy w niebie, a głosujemy na anioły. Sami święci w tym kraju. Wszyscy kochają zwierzątka. Schabowy smakował na obiad? Zupa na kościach była pycha? Dziękuję za uwagę
Źródło: Do Rzeczy / Facebook
kp