[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Brutalnie zamordowana zakonnica. Wzmagają się prześladowania chrześcijan
Siostra Ines Nieves Sancho prowadziła kursy gotowania dla dziewcząt w Republice Środkowej Afryki. Mimo podeszłego wieku nadal z oddaniem wspierała potrzebujących. Została zamordowana w bestialski sposób. Ledwie, po kilku miesiącach 2019 roku już określa się go jako rok największych prześladowań wyznawców Chrystusa.
Tydzień temu w wiosce Nola w Republice Środkowej Afryki rozegrał się dramat, który przypomina najgorsze zbrodnie dżihadystów. Wiekowa s. Ines została schwytana przez niezidentyfikowaną grupę, zaciągnięta do sali, gdzie prowadziła zajęcia i tam obcięto jej głowę. Sprawców określa się jako „nieznanych” ale RŚA wpisuje się w krwawy pejzaż afrykańskich lokalnych wojen na których prowincja staje się poligonem islamistycznych band. Prawdopodobnie jedna z takich grup zamordowała s. Ines. Włoskie media spekulują czy motywem zbrodni nie był handel ludzkimi organami. To nie koniec dramatycznych doniesień z afrykańskiego kontynentu - przed dwoma tygodniami w Burkina Faso zamordowano katolickiego księdza oraz pięciu jego parafian. Ks. Simeon Yampy - bo to on stał się ofiarą ataku - rozpoczynał mszę gdy do kościoła wkroczyli uzbrojeni terroryści i przeprowadzili egzekucję. Kościół następne został podpalony. Także ta grupa jest określana jako „niezidentyfikowana” ale miejsce zamachu to wręcz pogranicze z Mali, które stało się bazą islamskich terrorystów. Od początku roku, w Burkina Faso, dochodzi do zamachów i porwań na chrześcijańskich misjonarzy, kapłanów oraz na pracujących tam „ekspatów”. Do porwania i egzekucji kanadyjskiego geologa, który pracował w tym zachodnioafrykańskim kraju przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Afryka coraz częściej gości na łamach międzynarodowej prasy jako miejsce kolejnych ataków radykalnych muzułmańskich grup. Wbrew pozorom nie dotyczy to tylko terrorystów z Al-Kaidy, ISIS, czy „zmutowanych” grup podobnego autoramentu. Światowy dżihad, który roznieciły te oddziały, odrodził w najgorsze etniczno-religijne konflikty.
Afrykańscy hierarchowie w dramatycznych apelach wzywają do pomocy. Nigeryjski kardynał John Onaiyekan, arcybiskup Abudży, przestrzega, że chrześcijanie są w niebezpieczeństwie, pozbawieni wsparcia, narażeni nie tylko na ataki powiązanej z tzw. Państwem Islamskiej bojówki Boko Haram ale również na „rajdy” islamistycznego pasterskiego plemienia Fulani, które napada na chrześcijańskie wioski. Nigeryjski duchowny przestrzegał także, że kraj stoi przed widmem islamizacji. Przyzwyczailiśmy się do marginalizowania „dalekich i egzotycznych” państw a tym bardziej ich problemów ale przestrzegam przed ignorowaniem Nigerii. Pojawiły się badania dotyczące demografii, które w 2050 roku dają Nigerii miejsce „na podium” w klasyfikacji najludniejszych państw świata. Nigeria wraz z 410 milionami obywateli (więcej niż USA), ma być sklasyfikowana na trzecim miejscu po Indiach i Chinach. Przy tak gigantycznym skoku demograficznym i zarazem niezażegnanych problemach, które opisałem, łatwo o eskalację dramatu. Dotychczasowy „bilans” prześladowań jest potworny. Światową opinią publiczną poruszył dramat chrześcijan na Sri Lance, gdzie w serii zamachów w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego zginęło 310 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Za atakami stoją islamscy radykałowie powiązani z tzw. Państwem Islamskim. Z kolei na Filipinach w ataku na katedrę w Jolo zginęło 20 osób. Islamskie plemię Fulani, o którym mówił nigeryjski kardynał odpowiada za wymordowanie 130 osób, gdy w marcu dopuścili się ataków na wioski zamieszkiwane przez wyznawców Chrystusa. A to nawet jeszcze nie półrocze Anno Domini 2019.
Michał Bruszewski
- Źródło: tysol.pl
- Data: 26.05.2019 02:43
- Tagi: , ISIS, Ines Nieves Sancho,